Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komentatorzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komentatorzy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 czerwca 2019

10 kwietnia roku dziesiątego.

Kolejny czterowiersz zawierający wskazówkę co do daty, przez wieki obrósł w wiele interpretacji i legend. Ponieważ jego rozwiązanie wymaga solidnego udowodnienia, skupię się najpierw na przedstawieniu wam wszystkich zagadek i ustaleń, dokonanych przez dawniejszych komentatorów.

I, XLII.
Le dix Calendes d'Auril de faict Gotique,
Resuscité encor par gens malins:
Le feu estainct, assemblee diabolique,
Cherchant les os du d'Amant & Pselin.

1.42
Dziesiąty Kalenda kwietniowego w istocie Gocki,
Odrodzony jeszcze przez ludzi podłych:
Ogień wygasły, zgromadzenie diabelskie,
Szukające kości należnej Kochanka i Pselina.

Zacznę od tego, że pierwsze, co należy zawsze zrobić, biorąc się za jakiś kwadryn, to przeczytać sąsiednie czterowiersze. Tam może (choć nie zawsze się to dzieje) znajdować się naprowadzająca podpowiedź, dopowiedzenie, czyli para przyczynowo-skutkowa.
W tym przypadku rzecz jest od razu nader zastanawiająca, ponieważ aż 3 następne kwadryny dotyczą kwestii kościoła katolickiego i generalnie religii chrześcijańskiej. Mamy więc do czynienia z dwiema parami czterowierszy połączonych jednym wspólnym wątkiem. Zaś następny czterowiersz wobec omawianego, o numerze 1.43 opowiada dokonaną już historię, którą oglądaliśmy własnymi oczami (przynajmniej moje pokolenie).

1.43
Przedtem, nim zachodzi odmienienie Imperium,
Wydarzy się jakaś rzecz wielce cudowna:
Obóz zliniały, słup porfirowy,
Wystawiony, przeniesiony na skałę zwadliwą.

Krótko, ten wiersz przepowiada rzeczy, które wydarzyły się w Polsce, cudowną zmianę skóry rządzącej partii komunistycznej, wybór papieża z Polski i przeniesienie go do Watykanu, co poprzedziło zmianę ustroju w Rosji i innych krajach bloku sowieckiego.
Jeśli istnieje związek partnerski wobec omawianego teraz przeze mnie czterowiersza, to należy wziąć pod uwagę, że musi opisywać on skutki, czyli zakończenie niniejszej historii. I, gdy ten przytoczony drugi czterowiersz opisał początek okresu triumfu katolickiego sztafażu wartości i polityki na świecie, to poprzedzający dotyczy niewątpliwie zakończenia rozpoczętych wtedy zmian.

Minione ustalenia badaczy


Teraz omówię wszystko, co ustalono na temat czterowiersza 1.42. Aby przedstawić wszelkie znane mi fakty i sugestie zawarte w nim i móc na koniec wykluczyć, lub wesprzeć wnioski ostateczne. Jeśli kogoś to znudzi, proszę, aby przeszedł od razu do wniosków końcowych.


Otóż 1 wers: Le dix Calendes d'Avril de faict Gotique, ma kilka różnych wczesnych, a więc równoprawnych wersji zapisu, które komentatorzy od wieków skrupulatnie brali pod uwagę. Ten prawidłowy zapis starym drukiem zawiera już w wyrazie Avril dwuznaczność, ponieważ v pisane dawniej literką u, nasuwa oczom sylabę z łacińskiego słowa aurum, czyli złoto. 
Także Le dix, dziesiąty, odnoszony do dnia dziesiątego Kalend, w Zielonej Mowie ukazuje się jako l`edict, edykt. Co jest tajemną wskazówką na temat ustawowej zmiany starego kalendarza rzymskiego na nowy.
Istnieje ponadto inna wczesna wersja druku: Le dix Calendes d'Apuril de faict Gotique – gdzie nazwa kwietnia zapisano Apuril, jakby z łac. aprilis, lecz od czasownika apurer, sprawdzić rachunek, czyścić złoto.
Albo gdzie indziej występuje wyraz Kalendy (od łac. Kalendae) pisany Kalende, czyli w liczbie pojedynczej (Kalenda), dosł. „dziesiąta Kalenda Kwietnia”, a ponieważ Kalendy nie mają l. pojedynczej, wskazuje na skrót od wyrazu kalendarz, czyli "kalendarzowy 10 kwietnia".
Istnieje także ukryty wyraz w złożeniu: de faict (w istocie, w gruncie rzeczy), czytany razem jako defaict, czyli: defekt, wada, uszkodzenie.
Także Gotique, rozumiany jako Gocki, lub Gotycki, odnosi się najbardziej do Gotów, gockiego. Komentatorzy widzieli w nim również ukryte znaczenie: gnostique, gnostycki.
W dodatku, gdy przeczytać f jako s dostajemy słowa sainct Gotique, "święty Gocki"!
Ów pierwszy wers jest najważniejszy, jeśli chodzi o umiejscowienie sprawy opisanej dalej w czasie. Sami widzicie: co słowo to wieloznaczność i zagadka!

Tajemnice kalendarzy


Na temat Kalend Wikipedia podaje, co następuje: „Kalendy (łac. Kalendae) – w kalendarzu rzymskim pierwszy dzień każdego miesiąca. Termin ten nie ma żadnego (poza tradycyjnym) znaczenia w słonecznym kalendarzu juliańskim. Natomiast w pierwotnym kalendarzu księżycowym mianem Kalendae określano pierwszy dzień po nowiu, czyli ten dzień, w który po zapadnięciu zmroku księżyc powinien znowu stać się widoczny. Oznaczało to początek nowego miesiąca.
Zmiany rzymskiego kalendarza księżycowego na słoneczny dokonał Juliusz Cezar w 46 roku p.n.e. Odtąd o początku miesiąca nie decydowały nowie księżycowe, dodano także lata przestępne. Kolejnej reformy dokonał papież Grzegorz XIII w 1582 roku, czyli 15 lat po śmierci Nostradamusa. Nowy kalendarz upowszechnił się w krajach katolickich, lecz kraje protestanckie wraz z prawosławną Rosją, pozostały przy juliańskim kalendarzu. Stosuje się go do dzisiaj w kościele prawosławnym i monofizyckim.

Przy określaniu pory miesiąca w kalendarzu rzymskim wyróżniano 3 dni, Kalendy, Nony i Idy i oznaczano terminy względem tych trzech w porządku malejącym. [W] Wikipedia, cyt. „Pozostałe dni oznaczano jego kolejnością w stosunku do Kalend, Non i Id, licząc wstecz od tych dni. Rzymianie liczyli dni włącznie.”
Dokładny sposób przeliczania dat kalendarza rzymskiego/juliańskiego na gregoriański podaje Wikipedia pod hasłem Kalendarz juliański.
Czyli 10 Kalend kwietniowych, byłby to dziesiąty dzień przed początkiem miesiąca, co przy zastosowaniu ustalonego przelicznika daje 23 marca w używanym obecnie kalendarzu gregoriańskim. Lub 10 marca w starym stylu. Niektórzy mówią, że taki dzień nie istnieje, ponieważ przy dziesiątym dniu odniesienie i nazewnictwo przechodzi na Nony, ale zdaje się, że stosowano również większe niż 10-dniowe okresy w stosunku do Kalend. Nie jestem specjalistką od kalendarzy, jednak to wynika z danych, cytatów, przeliczników i tabel podawanych w Wikipedii. Jeśli się mylę, bardzo proszę o poprawkę. Lub sprawdzenie samemu tego, co mówię.

Niemniej warto zwrócić uwagę, że rozumienie zwrotu Le dix Calendes d'Avril, jako 10 dzień Kalend kwietniowych jest gramatycznie naciągnięte, bo dosłownie brzmi on: „Dziesiąte Kalendy kwietniowe”. Co sugeruje jeszcze zastosowanie okresu 10 lat względem daty dnia i miesiąca w kalendarzu, w którym od czasów Nostradamusa dokonano ustawowej zmiany. Czyli jakiś rok dziesiąty!

Dociekania zachodnich komentatorów


Wzmianka o „czynie Gotyckim” (lub Gockim, faict Gotique) przywołuje czasy, gdy rzymskie imperium w V wieku runęło pod nawałą pogańskich Gotów przybywających z północy i wschodu. Współczesne odkrycia potwierdzają, że były to plemiona z obecnych terenów słowiańskich i wręcz można być pewnym, że chodzi o Słowian. Antyczna kultura, także pod postacią juliańskiego kalendarza została wchłonięta przez obce ludy i chrześcijaństwo, zyskując z biegiem czasu nowy „gotycki” wyraz.

Sprawa zaczęła być uważana za zrozumiałą, gdy odnaleziono w książce Petrusa Crinitiusa fragment, gdzie pada pytanie o Gnostyków (Gnostique ukrywa Gotique i na odwrót), którzy badając sposoby wykorzystania nauk Psellusa i Orygenesa Adamantiusa, gromadzili się 10 Kalend kwietnia, a wtedy ze zgorszenia gasły w mieście wszystkie światła. 
Komentatorzy uznali, że tajemniczy Pselin wymieniony w 4 wersie, byłby zniekształconym nazwiskiem Michaela Constantina Psellosa (1018-1078), filozofa i erudyty bizantyńskiego. Napisał on między innymi dzieło historyczne „Chronologia” i traktat „De Daemonibus”, w którym opisał obrządek czarnej mszy, gdy próbuje się doprowadzić do narodzin Księcia Piekieł w ciele ludzkim. Pisownia wyrazu d`Amant wydaje się zawierać ukryty wyraz Demon i tym samym podpowiadać, że istotnie chodzi o obrządek orgiastyczny, przywołujący demonicznego ducha. Dokonywany przez „diabelskie zgromadzenie” z 3 wersu. Ponadto Psellos zostawił po sobie traktat „Scholion” rekomendujący pisma hermetyczne oraz list, opisujący sztukę robienia złota, czyli alchemię, który wydany w XVI wieku cieszył się znacznym zainteresowaniem.
Ma to ręce i nogi, zważywszy sugestie związane ze złotem, istniejące w ukryciu tego czterowiersza i daje ciekawe podpowiedzi. Przypomnę mimochodem, że „sekta alchemików” występuje w przepowiedniach prozą rodem z kilku almanachów astrologicznych Nostradamusa, o czym już pisałam na tym blogu.

Drugą tajemniczą postacią z tego samego wersu, „Amantem” czyli Kochankiem, byłby według owych komentatorów niejaki Adamantius, metropolita ateński z VIII-IX w. n.e.

Natomiast ludzie podli (gens malins) są w Centuriach związani zawsze z planem „wielkiego malefika-kosy-obłudnika” i działali potajemnie spiskując w obu rewolucjach na zachodzie i wschodzie.

Ukryte wskazówki


4 wers w edycji z 1555 brzmi: Cherchant les or du d'Amant & Pselin. Miano pisane pierwotnie Pfelin, zawiera człon: félin, koci, fałszywy, perfidny. W kolejnej z 1557 problematyczne wyrażenie les or (les to rodzajnik l. mn. zastosowany do wyrazu, który występuje tylko w liczbie pojedynczej or, złoto) zmieniono na les os, kości, lecz zapisano osdu, podpowiadając, że przymiotnik du, należny, w liczbie poj. związany jest z kością (os brzmi jednakowo w obu liczbach), a nie z kośćmi, zatem rodzajnik les należy odczytywać jako zaimek ich i odnieść go do ludzi podłych, bądź Kalend (w takim razie użycie formy pojedynczej Kalenda skierowuje „ich” tylko do ludzi podłych). Wydanie Benoit Rigaud ujednoliciło te szczegóły jako les os du.
Kości wchodzą we francuskim w skład powiedzeń: nie pożyć długo (nie doczekać starych kości), rzucić ochłap (kość) za coś, zająć czymś (kością) czyjąś uwagę, nawiązują też do „gry kostką” i losowania sędziów, aby skazać parę królewską (czyt. 1.65, 9.77). W tym sensie kość należna od Amanta to genetyczne dziedzictwo kogoś ważnego (złoto, jako majątek i splendor władcy, słońca, kość jako problematyczny znaczny zmarły lub przodek, rzucony przedwcześnie na żer podłych ludzi). Dodatkowo oba słowa les or zapisane starym drukiem, blisko siebie wyglądają jak słowo tresor, skarb, któremu brak jednej litery r (jak roi, król).

Wyraz Amant, oryg. d`Amant zawiera ukryte słowa dame, dama, czyli „kochanek pani”.
Z kolei miano Pselin nawiązuje do postaci Selina występującego w Centuriach, a z nią Selene, czyli bogini Księżyca, patronki bizantyńskiego Wschodu. Dodanie litery P każe szukać sensu w wyrazie: pseudo, a więc jest to ktoś inny od Selina (pseudo-Selin), bohatera (a może miejsca bohaterskiego) wielu czterowierszy traktujących o wydarzeniach z naszej przyszłości. Są wersje, w których to miano zapisano Psellin, co można odnieść do nazwiska Psellosa, albo widzieć w tym ukryty wyraz pelle, użyty kilka razy w Centuriach, w sensie łopaty/pelisy, symbolu „rudej dziwki” czyli Nierządnicy babilońskiej, o której pisałam w innym artykule i służb specjalnych, wśród których zajęcie grabarza bywa częste. Bądź wyrazy P+sel (sól, księżyc)+ lin (len) lub ligne - linia, kierunek.

Historia interpretacji tego czterowiersza jest bogata. Oprócz Psellosa, gnozy i „obrzydliwego” obrządku odprawianego 10 dnia Kalend kwietniowych, dopatrzono się w imieniu Amant nazwiska Amand, VI-wiecznego biskupa Maastrichtu, założyciela wspólnot zakonnych. Byłby on symbolem (dość jednak mało wymownym i naciąganym) misyjnej działalności zachodniego chrześcijaństwa. Uważano również, że czterowiersz zapowiada wprowadzenie nowego kalendarza, ustanowionego od 1792 we Francji, w którym rok rozpoczynał się 21 marca, w zgodzie z wejściem słońca w znak Barana. Ogień zgasły miałaby to być zbrodnia dokonana na rodzinie Burbonów na mocy głosowania Zgromadzenia Narodowego (tu diabelskiego).
Te interpretacje płyną jednak z naciągniętych wniosków z niedokładnie tłumaczonego 4 wersu, rozumianego jako „kości Amanta i Pselina”, tj. utrata tradycji i nauk starej religii ze wschodu i zachodu.

Ostateczne przyporządkowanie zdarzeń


Teraz przechodzę do sedna sprawy i moim zdaniem najwłaściwszej interpretacji tej przepowiedni.

Po katastrofie polskiego samolotu w Smoleńsku, dnia 10 kwietnia 2010 roku, z prezydentem Kaczyńskim i jego świtą na pokładzie natychmiast zaczęto dopatrywać się w czterowierszu 1.42 uprzedniej zapowiedzi tego właśnie wydarzenia. Z początku byłam temu tłumaczeniu przeciwna, ale po przemyśleniu szczegółów uznaję, że muszę przyznać rację odkrywcy, bądź odkrywcom, których nazwisk nie znam, więc niestety nie mogę tu podać. Blokowało mnie moje przywiązanie do efektów poszukiwań dawniejszych komentatorów i przeświadczenie, iż chodzi jednak o datę podaną sposobem starorzymskim.

Bowiem, i „dziesiąte Kalendy” i „dziesiąty dzień kalendarza kwietnia” rzeczywiście pasują do daty dnia, miesiąca i roku, 10.IV.2010 roku, choć odpada wtedy kalendarz starorzymski i wynikająca z niego inna, marcowa data. Choć może nie odpada, bo przecież wszystkich faktów, poprzedzających katastrofę nie znamy. Ja bezapelacyjnie przyjmuję, że jest to raczej wskazanie samego Nostradamusa na to, że kalendarz zostanie w przyszłości zmieniony, oficjalnym edyktem w Rzymie, i że data z czterowiersza została podana zawczasu w zmienionym stylu. W takim razie byłoby to jego nader dowcipne (i chyba jednorazowe, o ile wiem) zaznaczenie względem późniejszych komentatorów uważających, że był zdolny posługiwać się jedynie kalendarzem juliańskim, iż znał przyszłe datowania równie dobrze, jak współczesne mu i przeszłe!
Tak, to jest w stylu Nostradamusa lubującego się w zagadkach i wyprowadzaniu w pole. Z całą pewnością!

"Defekt Gocki" to zapewne katastrofa spowodowana błędem, kto wie, czy nie złym zrozumieniem komendy z wieży lotniczej, w podobnych, a przecież różniących się czasem znaczeniami wyrazach w językach gockich, polskim i rosyjskim. Albo błędnie wydanym szkodzącym poleceniem. To także wskazanie na miejsce zdarzenia, kraj Gotów, czyli Słowian.

"Ogniem wygasłym" okazał się wybuch wygasłego wulkanu na Islandii i obawa przed chmurą pyłu, którą tłumaczyli się szefowie rządów, odmawiając uczestnictwa w pogrzebie polskiego prezydenta.
W Amancie dostrzeżono premiera Tuska, wspieranego przez damę, czyli panią Merkel, a w Pselinie prezydenta Putina. Na koniec trzeba podkreślić problematyczność i utrudnienia związane z odszukaniem i zbadaniem kości, w sensie zwłok, ofiar wypadku, które trwają do dzisiaj. „Kości są należne”, ale dziwnym trafem przywódcy państwowi nie mogą się w tej sprawie zwyczajnie porozumieć. Czyżby jakieś tajemne złoto grało w tym rolę? Lub sprzężenie pomiędzy służbami wielkich mocarstw.
Co do innych szczegółów tego czterowiersza nic więcej powiedzieć się obecnie nie da, gdyż nie znamy wszystkich faktów, o których jest mowa, możemy się jedynie domyślać, biorąc pod uwagę teorie spiskowe.

Końcowe uzasadnienie


Do dowodu potwierdzającego tę interpretację trzeba zaliczyć również treść czterowiersza następnego, który wypełniając się rzeczywiście dotyczył Polski i Rosji oraz Watykanu. Zatem, biorąc to pod uwagę, w omawianym powinny również wystąpić te same państwa i bohaterowie. I spójrzcie, to wszystko jest!
Mamy polski samolot, rząd i premiera hołubionego przez panią, oraz prezydenta Rosji P-jak Putin, selin, od selene, czyli Prezydent księżycowego kraju. Jest także ogień wygasłego wulkanu. Ma to sens!
A tajemne podpowiedzi na temat Rzymu, gnostyków, obrządków wyklętych, diabelskiego zgromadzenia, alchemicznych procesów transmutacji i złota wytworzonego z kości króla, prowadziłyby w istocie do Kościoła i Watykanu, jako mającego domniemane skryte powiązanie z dziwnym tragicznym zdarzeniem, pełnym ofiar. Niczego nie twierdzę, jedynie poddaję pod zastanowienie jeszcze jeden fakt.
Akcja partnerskiego czterowiersza do omawianego rozpoczęła się strajkiem Solidarności i wyborem papieża Polaka, w 1979 roku. Dopełniając ją w 2010 roku, oba kwadryny obejmują 30 lat. Poszukując „diabelskiego zgromadzenia” zauważmy, iż Jan Paweł II przyjął imię i przejął tron po Janie Pawle I, który zmarł w dziwnych okolicznościach. Co do których Nostradamus wypowiedział się jednoznacznie, że nie była to śmierć naturalna. Sugerując spisek ze strony lucyferian i złożenie krwi ofiary w „zaklętym kielichu”, czyli podczas tajnego satanistycznego obrządku imitującego mszę świętą.
I perełka. Defekt Gocki odczytany jako święty Gocki niesie wieść, że ofiara tragicznej katastrofy na gockim terytorium, w wyniku błędu zrozumienia komendy w podobnym, ale obcym języku będzie wynoszona na piedestał świętości w gockim kraju. Plotki o beatyfikacji Lecha Kaczyńskiego wciąż są dementowane przez oficjeli. I wciąż żyją. Zaś miesięcznice smoleńskie oddają mu nieustający hołd.

środa, 5 czerwca 2019

Sto Dni Napoleona.

Pośród czterowierszy zawierających zaszyfrowane daty są również takie, które nie mają tego typu wskazówek. Zawierają jednak liczby związane z ilością, lub czasem trwania jakiegoś wydarzenia. Do tego rodzaju zalicza się kwadryn, który tu teraz omówię, dla dania przykładu. Tym, którzy uważają, że Nostradamusowi „udało się coś tam przepowiedzieć, ale nie wszystko się sprawdziło, haha” itp. bajki dla umysłów, chcących tkwić dalej w tej iluzji, że żyjąc w matriksie czasoprzestrzennym posiadają wolną wolę. Którą taki Nostradamus czy inni przepowiadacze klęsk i nieszczęść chcą koniecznie odebrać, zaczarować, zmanipulować, aby opowiadane historie mogły się wydarzyć.
Mistrz z Salon znał dokładnie nie tylko daty, długość trwania zjawisk, ale także miejsca, nazwiska, imiona i przezwiska ludzi, którzy mieli się urodzić kilka setek lat po nim. Nie chwalił się tym. A raczej ukrywał zręcznie szczegóły tak, aby w trakcie dziania się rzeczy nie można było ich rozpoznać, wesprzeć, czy im zapobiec. Wiedza zobowiązuje. Odczyt zazwyczaj możliwy jest po fakcie.

Dzisiaj wracam do osoby Napoleona Bonaparte, któremu Nostradamus poświęcił bardzo wiele miejsca w Centuriach. Odkryto wszystkie te czterowiersze dość szybko i uporządkowano po zakończeniu jego kariery i żywota. Ale już w 1800 roku, a więc jeszcze w trakcie trwania kampanii napoleońskiej opublikowano we Francji dziełko pt. „Zgodność Proroctw Nostradamusa z wydarzeniami minionymi i nadeszłymi Rewolucji". A w 1808 roku kolejne pt. „Napoleon, pierwszy cesarz Francuzów, przepowiedziany przez Nostradamusa".

I tym razem muszę zacząć od sąsiedniego czterowiersza, nim przejdę do przykładu ukrytej daty. Znów mamy do czynienia z parą znaczeniową i wydarzeniową. Kwadryn następny w kolejności opowiada rzeczy pierwsze wobec poprzedzającego, zapamiętajmy tę zasadę. Daje się ją zauważyć w budowie wszystkich centurii, acz w pierwszym tomie zdaje się być najlepiej przemyślana. Autor zapewne dłużej ów porządek czterowierszy szlifował. Cytuję ów poprzedzający następny kwadryn, aby dać wprowadzenie do historii.

1.24
Do grodu nowego zamyślony, aby skazać,
Ptak drapieżny niebu przybędzie się zaofiarować:
Po zwycięstwie jeńcom [inna wersja: pojmanemu] ma wybaczyć,
Cremona i Mantua wielkie niedole będzie cierpiała.

Ptakiem drapieżnym, jeszcze nie cesarskim orłem jest w nim generał Bonaparte. Wyrażenia: „zamyślony” i „ofiarujący się niebu” opowiadają o jego życiu wewnętrznym i ambicji. Ten wątek jest ważnym łącznikiem z drugim czterowierszem.
Napoleon ruszył na podbój Europy po raz pierwszy w 1796 roku, dowodząc kampanią włoską. Jego nienasycone ambicje przeraziły kraje sąsiednie. Jedna z jego zwycięskich bitew z wojskami Austrii odbyła się pod Arcole i Villanova (gród nowy!). W chwili załamania bitwy Napoleon próbował poderwać grenadierów do ataku na most przez Adygę, sam chwytając w ręce sztandar i stając na czele batalionu, co można uznać za ofiarowanie się niebu, losowi. Został wtedy zepchnięty do bagna, skąd wydobyto go z wielkim trudem. Po zwycięstwie oszczędził austriackiego generała Wurmsera ("pojmanemu wybaczył"), lecz wymógł ciężkie kontrybucje ("wielkie zła") w Lombardii, w zajętej przez siebie Mantui i Cremonie.
O ile ten kwadryn opowiada początek zwycięskiej sławy Bonapartego na niwie europejskiej, to sąsiedni czterowiersz daje opis jej końcówki.

1.23
W miesiącu trzecim wznoszące się słońce,
Dzik, Leopard, na polu marsowym w starciu:
Leopard zmęczony na niebo podnosi swe oko,
Jednego Orła dookoła słońca widzi igrającego.

W pierwszej edycji Proroctw z 1555 wyraz leopard zapisano liepard (gdzie lie to więzy, zaś part, część, partia, lub perdu, zgubiony), co odnosi nazwę do uwięzionego króla-lwa. W późniejszych występuje pisownia leopart (leo, lew, part, partia) i pierwsi komentatorzy uznali, że oznacza partię królewską, a dzik partię ludową.
W 1791 roku doszło do pierwszych krwawych starć na Polu Marsowym w Paryżu. Szybko sytuacja partii króla Ludwika XVI stała się beznadziejna. Po rewolucji wzniósł się do góry napoleoński orzeł. Wyraz dzik, sanglier daje się rozebrać na sylaby, które znaczą sang, krew, lier, związać, czyli oznaczałby uwięzioną krew królewską. Dodatkowo dzik jest symbolem kryzysu finansowego (głodu i dzikiej żądzy), co miało w tamtych czasach miejsce i doprowadziło lud do buntu. Rewolucyjny Dyrektoriat rozpędził dopiero „leopard” Napoleon (nota bene urodzony w znaku Lwa).
Mamy w ten genialnie skrótowy sposób opowiedziane kilka dekad przełomu wieków XVIII i XIX z dziejów Francji. Jednak prawdziwy sens czterowiersza odnosi się do nieco innej historii. 


Wymieniony w 1 wersie okres 3 miesięcy odpowiada bowiem Stu Dniom, podczas których Napoleon (cesarski orzeł) przerwał powrót dawnej monarchii  (słońce jako król, władca) we Francji, wyruszając znów do wojny (Mars).
W tym wypadku dzik oznacza wskrzeszoną siłę cesarza, który wytoczył wiele krwi za swych rządów na kontynencie, i wydostał się z więzów czyli wygnania na Elbie, a Leopard Anglię (mającą w herbie lwa). Europa była już znużona długimi wojnami z francuskim władcą. Tym razem to Anglia, w osobie dowódcy armii generała Wellingtona, spogląda ku niebu, prosząc Opatrzność o zwycięstwo.

Spoglądanie w niebo nawiązuje do omówionego wcześniej sąsiedniego czterowiersza i kończy okres natchnienia „boga wojny”, jak nazywano Napoleona, rozpoczęty we Włoszech 19 lat wcześniej. Krążenie orła wokół słońca świetnie obrazuje dopełniający się cykl kosmiczny. Swoją drogą w hermetyzmie używano symbolu orła ulatującego ku słońcu, na opisanie fazy żółcenia, Citrinitas, w której rozkwitała cecha słoneczna. Ponadto, co żadnym przypadkiem nie jest, słynne 100 dni Napoleona nazwano w historii Lotem Orła!
Rzeczywiście lot ów okazał się jedynie igraszką, która nie przyniosła wskrzeszenia mocy cesarza.

Zwróćmy jeszcze uwagę na szczegóły.
Okres chwały Napoleona trwał od 1796 do 1815, czyli 19 lat. 
Napoleon uciekł z Elby 26 lutego 1815 roku i powrócił do Francji 1 marca 1815 roku. Tak rozpoczęło się słynne 100 dni. To okres liczony od 1 marca (powrót z wyspy Elby) do 22 czerwca 1815 (abdykacja po przegranej bitwie pod Waterloo). W trzecim miesiącu, maju, Napoleon jeszcze się wznosił ku słońcu, szaleńczo wierząc w zwycięstwo. Po przegranej bitwie i abdykacji przebywał sześć lat na zesłaniu na Wyspie Świętej Heleny. Zmarł 5 maja 1821 roku.

Spójrzmy w efemerydy. W roku śmierci cesarza Napoleona kończył swój wielki 19-letni akurat wtedy cykl Jowisz i Saturn, spotkaniem w znaku Barana. Rozpoczęty w 1802 wielką koniunkcją w znaku Panny.

czwartek, 16 maja 2019

Historia XX wieku w Liście do króla Henryka II

Omawiałam już fragmenty bardzo ważnego dla zrozumienia proroctwa Nostradamusa Listu do króla Henryka II, który rozpoczyna II tom Centurii. W trzech wpisach, do których warto wrócić przy obecnych moich rozważaniach, aby lepiej zrozumieć inne części tego tekstu. Dotyczą one dwóch chronologii biblijnych, pierwszej i drugiej, użytych do obliczeń dat oraz tzw. systemu Trithemiusa. List zawiera jeszcze kilka obszernych opisów wydarzeń, które częściowo możemy już zrozumieć, ponieważ się spełniły.
W niniejszym artykule omówię fragment dotyczący historii XX wieku. Sami się przekonajcie, że te skomplikowane zdania złożone dają się rozwikłać i bezbłędnie przypisać faktom historycznym.
Zacznijmy od wersetu H11.

[11] wszelako mam nadzieję zapisać lata, miasta, stolice, regiony, gdzie owa większość [wydarzeń] nastąpi, zarówno w roku 1585 i w roku 1606, począwszy od obecnych czasów, to jest 14 marca 1557,

Owe lata są zaszyfrowane. W roku 1585 rozpoczęła się we Francji „wojna trzech Henryków”, Henryka III Walezego, Henryka z Nawarry i Henryka Gwizjusza, która doprowadziła do eskalacji fanatyzmu religijnego, ale trudno przypisać tej dacie fakty, o których opowiada dalej nasz Autor. Podobnie w roku 1606 nie wydarzyło się nic spektakularnego. O mojej koncepcji cyklów czasu, ukrytych w chronologiach piszę w wymienionych wyżej osobnych artykułach. Tutaj jedynie zastosuję odkryty przeze mnie przelicznik, który sprawdza się także w różnych czterowierszach z dziwnymi datami. Otóż do podanych dat doliczamy zawsze rok, w którym zakończył obrady pierwszy sobór nicejski, tj. 325 i na którym kończy się „Historia Kościoła” Euzebiusza, oraz różnicę lat, jaka dzieli przyjęty przez kościół kalendarz chrześcijański liczony od prawdziwych narodzin Jezusa, tj. 7. Można je wywieźć z podanej przez Nostradamusa chronologii.
Z rachunku 1557+325+7 otrzymujemy 1889 rok, datę rozpoczęcia epoki Słońca, o której piszę gdzie indziej na tym blogu.
Z rachunku 1585+325+7 otrzymujemy 1917 rok!
Z rachunku 1606+325+7 otrzymujemy 1938 rok!
Musimy wziąć pod uwagę błąd „plus minus 1 rok”, o którym wspominał Nostradamus przy wyłuszczaniu swoich chronologii, zatem jasno widzimy tu porę wybuchu Rewolucji Październikowej i „18” związaną z panią upadającą z dalszego tekstu. Oraz datę wybuchu II wojny światowej poprzez atak na Polskę.

[12] i przechodząc o wiele dalej, aż do zdarzenia, które zostanie następnie, na początku 7 tysiąclecia do głębi obliczone, na tyle, ile moja kalkulacja astronomiczna i inna wiedza mogła się rozciągnąć, gdy przeciwnicy Jezusa Chrystusa i jego kościoła zaczną się mocniej mnożyć,

7 tysiąclecie (wielka liczba 7, siódma liczba) to podstawa obliczeń, wzięta z żydowskiej kabalistyki i biblijnych 7 dni stworzenia, jest także wzmiankowana w czterowierszu 1.48, C35, oraz wielu innych zawierających „mniejszą liczbę 7”, np. 7 dni, 7 tygodni, 70, lub 700. Początek złotej ery Saturna, czyli koniec epoki Słońca, która rozpoczęła się wg poprzedniego wersu w 1889 roku po doliczeniu 354 lat owej epoki daje 2243 rok, tj. 6001 rok od stworzenia świata liczony kalendarzem żydowskim (siódme tysiąclecie). To jest granica, do której rozciągają się przepowiednie naszego Autora.

[32] tak dalece, że widzę jako w rozgorzałym zwierciadle, jakoby spochmurniałym widzeniem, wielkich wydarzeń smutne, tragiczne i nieszczęsne przypadki, które nadchodzą z powodu głównych kultów. Po pierwsze do świątyń Boga [inna wersja: od Bogów/wskutek Bogów], po drugie przez tych, którzy są przyziemnie wspierani ma nadejść podobna dekadencja wraz z tysiącem innych katastrofalnych przypadków, których spełnienie pozna się z biegiem czasu;

Nieszczęścia, jakie wieszczy Nostradamus mają się wziąć z poróżnienia religii, upadku kościoła i moralności oraz z rozwoju nauk materialistycznych, a wraz z nimi technologii.
Wyraz Bogowie użyty jest w qq. 1.25, 1.91, 2..30, 4.55, 7.12, 8.78, opisujących czasy wojen religijnych, oraz fanatyczne kulty rewolucyjne i neopogańskie. Chodzi o różne religie czczące Boga pod różnymi imionami, Jehowy, Allacha, Chrystusa, i ugrupowania polityczne skupione wokół dyktatorów czczonych jak bogowie. “Kościołami” Nostradamus nazywa różne ośrodki kultów, nie tylko religijnych, bo także ideologicznych.
„Przyziemnie wspierani” to materialiści i ateiści, wyznawcy idei świeckich i lewicowych, fanatycy ideologiczni. Dysponujący zaawansowanymi technologiami. Z nimi wiąże się panowanie „pani upadłej”.

[33] albowiem Bóg wejrzy na długą jałowość wielkiej pani, która następnie później pocznie dwoje książęcych dzieci;

Wielka jałowa/bezpłodna pani [dame sterile] to ideał Republiki, uosobienie prawicy, tradycji chrześcijańskiej, też ducha, a raczej duszy kościoła katolickiego. Komentatorzy przypisywali jej różne znaczenia. Zwrotem “pani” we Francji określa się Matkę Boską, stąd niektórzy przypisują “bezpłodnej damie” jakiś kult w łonie chrześcijaństwa. Inni widzieli tu monarchię (a nawet konkretnie królową Marię Antoninę i jej dwoje dzieci), w okresie Rewolucji Francuskiej zdetronizowaną przez nowy system, Demokrację i Republikę, który w następnym wieku zapanował na świecie. Fontenbrune dostrzegł w niej ogólnie dynastię Kapetyngów, przerwaną tragicznie przez Rewolucję Francuską. R. Benazra łączył ten zwrot z q. 8.96 i widział tu naród żydowski, pozbawiony własnego kraju, a więc bezpłodny. Ja uważam, iż chodzi o system republikański, jako taki. Republika to ustrój polityczny, w którym władza jest sprawowana przez organ wyłoniony w wyniku wyborów, a więc nieprzekazywalny dziedzicznie (stąd bezpłodność). W republice występują różne systemy rządów, zależnie od organu sprawującego władzę, którym może być: prezydent wybierany na określony czas, z ograniczoną (albo z nieograniczoną) możliwością ponownego wyboru; oraz rząd odpowiedzialny przed parlamentem lub przed prezydentem. Rządzący państwem stanowią klasę uprzywilejowaną (dama), zobowiązaną do przestrzegania zasad moralnych, wyższej kultury i poszanowania religii, aby dawać przykład niższym klasom. W starożytności już w Atenach występowała forma rządów określana obecnie jako republikańska, choć Grecy tak jej nie nazywali. Od V do I wieku p.n.e. panowała Republika Rzymska, w średniowieczu istniały miejskie republiki włoskie, w okresie od XV do XVIII wieku w Polsce, w XVIII wieku powstała w USA oraz Francji. W XIX wieku powstały republiki w Ameryce Łacińskiej, a w XX wieku w Europie, Azji i Afryce. Można więc śmiało przyznać Nostradamusowi, iż “bezpłodność" pani była długa.

[34] lecz ona upadła, ta która będzie jej dołączona w trakcie zuchwałości stulecia śmierci upadłszy w osiemnastce, nie mogąc przejść trzydziestki szóstki, nim stąd zostawi troje męskich potomków i jedno żeńskie, a z nich zyska dwoje - to, które z nimi nigdy nie miało tego samego ojca;

Ona upadła - elle periclitant (dosł. chyląca się ku upadkowi, upadająca, także można się dopatrzeć w tych dwóch wyrazach ukrytego imienia Lilit), Aleksander Centurio tłumaczył jako „nierządnica”, na wzór „wielkiej nierządnicy” z Objawienia św. Jana (Ap. 17,1-6). Nawiązuje do wzmiankowanej wcześniej „dekadencji” (schyłku, upadku). Badacze są zgodnie widzą tu symbol korupcji, „dodanej do systemu republikańskiego”, rozkładającej wszelkie systemy, przedstawianej często przez proroków biblijnych jako „kobieta upadła”, „prostytutka”, „wielka nierządnica”, a w mitologii Lilith. To ona jest matką materializmu, libertynizmu, ateizmu, faszyzmu, komunizmu i wszelkiej tyranii.
Liczby 18 i 36 odnoszą się do sposobu obliczania dat najważniejszych wydarzeń. J.C. Bernard uważał, iż „wiek śmierci w 18” to okres Terroru Rewolucji Francuskiej w XVIII wieku, a liczbę 36 odnosił do ilości królów z rodu Kapetyngów. Ja jednak uważam inaczej.
Wróćmy do daty odszyfrowanej z wersetu 11. Czyli roku 1917 i 1918, kończącego I wojnę światową, w którym „nierządnica babilońska” doszła do władzy w Rosji sowieckiej. Jeśli liczyć czas od 1918 roku do 1936 roku to mamy w tym okresie zrodzenie trzech męskich potomków w postaci faszystowskich Włoch, Niemiec i Hiszpanii, oraz jako czwartą Rosję sowiecką po innym ojcu. Z trzech aktywni okazali się dwaj wodzowie, Hitler i Mussolini.

[35] za sprawą trzech braci będą tak dalece poróżnione, potem zjednoczone i zgodne, że 3 i 4 części Europy zadrżą;

Trzej bracia są i nie są tym samym, co dzieci nierządnicy. Uznaję, że nie są. To USA, Francja, Anglia, w XVIII i XIX wieku poróżnione i walczące ze sobą (Rewolucja Francuska, wojny napoleońskie, odrywające się kolonie angielskie itp.) w XX działały na wspólnym froncie I i II wojny światowej. Tocząc zwycięskie wojny na obszarze 3/4 Europy.

[36] przez najmłodszego wiekiem zostanie wsparta i powiększona chrześcijańska monarchia, wyniesione i niespodziewanie poniżone sekty, odlegli Arabowie, zjednoczone królestwa, obwieszczone nowe prawa;

Najmłodszy wiekiem pośród trzech braci jest USA, to opis jego wielkich wpływów w XX wieku, a zwłaszcza po II wojnie.

[37] z innych dzieci pierwsze zajmie furiackie Lwy ukoronowane, łapy zawieszone powyżej ich nieustraszonych orężnych godeł.

Badacze odnoszą ten symbol do godła lwa jakiegoś kraju, lub miasta. Jednego lwa w herbie mają: Anglia, Hiszpania, Franche Comté, Anjou; trzy lwy koronowane ma Guyenne, Dania, Dalmacja. Określenie furiacki użyte jest także w następnym wersie, odnośnie “drogi na górę Jowisza”, oraz nawiązuje do Furii, rzymskich bogiń zemsty, które ścigały nieubłaganie tych, którzy przekroczyli prawa ludzkie i boskie.


Inne dzieci to Anglia i Francja. Moim zdaniem wers dotyczy Anglii, na mapie znajdującej się powyżej krajów z lwami w godłach, Hiszpanią, Francją i Danią.

[38] Wtóre tak się przedtem pogrąży przez towarzystwo Latynów, że zostanie powołana druga wyprawa drżąca i furiacka zstępująca ku górze Jowisz, aby wspiąć się na Pireneje, nie będzie przeniesiona w starożytną monarchię, nastanie trzecie zalanie ludzką krwią, Mars nie znajdzie się w wielkim poście bardzo długo.

Opis zdaje się częściowo dotykać czasów przyszłych i kolejnego, tj. trzeciego konfliktu w Europie. Wtóre dziecko to Francja, która z początku zgodziła się na współpracę z najeźdźcą i Włochami. Druga wyprawa byłą inwazją armii trzech braci podczas II wojny, skierowaną ku Rzymowi. Góra Jowisz to zapewne Watykan, symbol stolicy hierarchii kościelnej. Konflikt miał miejsce we Włoszech, Francji, nie dotykając i nie przechodząc do Hiszpanii (Pireneje to naturalna granica z Francją). Mars w wielkim poście to czasy długiego pokoju po II wojnie. Pada podpowiedź, że po owym pokoju znów „coś się zacznie” po raz trzeci w wymienionych rejonach. I sugestia pory wielkanocnej.
Latynowie w Centuriach to są Włosi.
Góra Jowisz – Jowisz jest w astrologii patronem Kościoła i Prawa. Góra nawiązuje jednocześnie do Olimpu, siedziby bogów i Zeusa (Jowisza), który nimi władał i do Rzymu, miasta położonego na siedmiu wzgórzach.

[39] I będzie dana córa w trakcie/z powodu konserwacji chrześcijańskiego Kościoła, upadający jego panujący w pogańską sektę nowych niewiernych. Ona będzie miała dwoje dzieci, jedno z wierności i drugie z niewierności z powodu konfirmacji/bierzmowania kościoła katolickiego.

Córa, w formie ruchów feministycznych zaczęła rozwijać skrzydła po I wojnie. Jako pani upadająca zrodziła ruchy komunistyczne i faszystowskie, nazwane nową pogańską sektą. Watykan drżąc o swoją pozycję i trwałość w osobie papieża Piusa XII podpisał pakty z Mussolinim i Hitlerem, godząc się na uwłaczającą współpracę i chroniąc po wojnie zbrodniarzy. Dwoje dzieci córy nierządnej to faszystowskie Włochy (wierne, bo katolickie) i Niemcy (niewierne, bo w dużej mierze protestanckie).

[40] I inne, które ku swemu wielkiemu zmieszaniu i spóźnionej skrusze zapragnie go zrujnować. Będą 3 regiony z powodu skrajnej różnicy lig; owóż poznajomienie: Romania, Germania, Hiszpania, które powołają różne sekty ręką militarną, porzucając 50 i 52 stopni wysokości,

Innym dzieckiem córy upadłej była Rosja sowiecka, niszcząca instytucje kościelne i duchownych, aby po wielu latach zmienić ustrój pokojowo, tj. nawrócić się i spróbować ożywić starą wiarę. Mowa jest o czasach, gdy państwa zaczęły wiązać się w popierające się ligi, z powodu zagrożenia zbrojeniem się trzech dyktatorskich krajów. Faszystowskich Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Które zajmą zachodnią i środkową Europę, zagrożą Londynowi, dotrą zwycięsko aż do Kijowa, aby potem te zdobyczne położenia porzucić.
50 i 52 stopni wysokości w Europie odpowiada położeniom Londynu, Belgii, Brukseli, Reims, Luksemburga, Frankfurtu, Bonn, Berlina, Pragi, Krakowa, Warszawy, Kijowa. Zatem obrazują ruchy Niemców w czasie biegu II wojny światowej.

[41] i złożą wszyscy hołdy z odległych wyznań regionom Europy i Północy od 48 stopni wysokości, która pierwsza przez czczą straszność zadrży, potem najbardziej ludy zachodnie, południowe i wschodnie zadrżą,

Owe faszystowskie kraje, wiedzione ręką militarną uległy jednak siłom z dalekiej Europy i Ameryki Północnej. Pierwsza zaatakowana przez Niemców (czczą straszność – zarozumiałość przywódców dufnych w swoją siłę) była Polska leżąca powyżej 48 stopnia i zaliczana do orlego Akwilonu. Później Niemcy zaatakowali Francję, czyli zachód, zajęli kraje na południu, a Włosi Afrykę północną, i w końcu Rosję na wschodzie.

[42] taka będzie ich potęga, że ta oto właśnie [Północ] przez zgodę i unię stanie się niezwyciężoną wobec wojennych podbojów. Z natury będą równi; lecz ogromnie różni z wiary.

Siły owe sprzymierzyły się i ustanowiły gwarancje pokoju dla reszty świata na długo po wojnie. 
Różnica wiary odnosi się do ideologii, republikańskiej Ameryki (idea równości) i komunistycznej Rosji (idea równości wszystkich klas).

[43] Idąc dalej, akurat naówczas pani bezpłodna na skutek większej potęgi, niż owa druga zostanie przyjęta przez dwa narody, przez pierwszy uparty z powodu tego, który miał władzę nad wszystkimi wskroś drugiego i wskroś trzeciego, który rozciągnie swoje siły wedle obwodu wschodu Europy u Panonów ją wyzyskawszy i przegranego, i żaglem morskim poczyni swoje ekspansje w Trinakrii adriatyckiej przez Myrmidona i Germańczyków całkiem upadłego, i będzie zgoła sekta barbarzyńska od Latynów wielce porażona i odegnana.

W tym miejscu Nostradamus wraca do wątku o „pani jałowej” z H33 i jednocześnie zawraca w czasie. Ocenia, że siła pani bezpłodnej jest większa od sił tej upadłej. Wymaga to jednak mobilizacji i uzgodnionego współdziałania krajów pod jednym sztandarem przekonań. Rozumiejąc “panią bezpłodną” jako Republikę można przyjąć, że pierwszy uparty naród, który musiał w jakiś sposób przeciwstawić się zjednoczeniu siły z powodu niezgody na dyrektywy państwa uzurpującego sobie dowództwo to Francja, która na początku wojny poddała się Niemcom w tym momencie „mającym władzę nad wszystkimi”, lecz z biegiem czasu zebrała armię na terenach należących do drugiego narodu i walcząc pod ochroną Anglii. Trzecim narodem działającym od wschodu była Rosja sowiecka, która sięgnęła do Węgier i zajęła część terytorium przegranych Niemiec.
O ekspansji “przez żagiel”, czyli drogą morską i powietrzną przez Atlantyk (Nostradamus wyrazem „żagiel” określał również samoloty) na Morzu Śródziemnym, można wnioskować, że odnosi się do interwencji wojsk amerykańskich, francuskich i brytyjskich zmierzających od południa i zachodu Europy, w wyniku panoszenia się “sekty barbarzyńskiej”, czyli partii faszystowskich Niemiec i Włoch, co od drugiej strony pozwoliło zwyciężyć siłom Akwilonu. Na terenie Włoch siły faszystowskie i komunistyczne zostały skutecznie pokonane.
Panonia – kraje naddunajskie, Austria, Węgry.
Trinakria Adriatycka – potrójny układ państwowo-polityczny działający w rejonie południowej Europy. Chodzi o USA, Anglię i Francję.
Myrmidon to mieszkaniec płd. Tesalii, o mitologicznych korzeniach, według legendy Myrmidoni powstali bowiem z mrówek, w chwili, gdy dręczony plagami rzucanymi przez zazdrosną Herę, syn Zeusa modlił się pod drzewem na wyspie Oenone. Symbol brutalności grabiestwa i bezpardonowości w walce. Chodzi o przywódcę mrowia posłusznego ludu walczącego przeciw Trinakrii, rozumianej jako Troja, czyli Mussoliniego.
Germańscy, Germańczycy (Germaniques) – narody niemiecko-języczne. Można pokusić się o odczytanie: “ludzie Germanika” i zbadanie analogii do Gajusza Klaudiusza Germanika, żyjącego w latach 15 p.n.e. – 19 n.e. Był to sławny wódz rzymski, który odniósł wiele zwycięstw, dowodząc armią w Pannonii i Dalmacji. Powierzono mu dowództwo wszystkich legionów w Galii, gdzie stłumił z powodzeniem bunt żołnierzy. Jako głównodowodzący armią Renu pokonał plemiona germańskie na wschodnim brzegu tej rzeki. Wysłany do Azji poradził sobie z buntem, zajął królestwa Kapadocji i Kommageny zamieniając je w rzymskie prowincje. Kiedy ruszył na Egipt, wbrew woli Tyberiusza, nagle ciężko zachorował i zmarł. Symbol Germanika odpowiadałby zatem niemieckim ekspansjom wojennym pod wodzą Hitlera, w Europie i na świecie.
Sekta barbarzyńska symbolizuje partię nazistowską, która swe przekonania ugruntowała na neopogaństwie germańskim.

[44] Później wielkie imperium Antychrysta zacznie się w Atila [inna wersja: w Arda] i Kserksesa zstępowanie w wielkiej i niezliczonej ilości, tak dalece, że nadejście Ducha Świętego postępujące od 24 [inna wersja: 48] stopnia spowoduje wędrówkę ludów, śpieszącą w obrzydliwość Antychrysta, wywołującą wojnę przeciw królewięciu, które zostanie wielkim wikariuszem Jezusa Chrystusa i przeciw Jego kościołowi i Jego panowaniu z powodu czasów i warunków sprzyjających,

Opis wydarzeń w większości przyszłych, choć już rozpoznawalnych. Nostradamus wymienia dwa źródła wrogich sił, które pojawią się po zakończeniu poprzednio omówionego konfliktu w Europie. Jedno jest miejscem, lecz nosi miano wodza Hunów Attyli, bicza bożego, który żył w V wieku n.e. W innej wersji nazwa pochodzi od Ordy ((kaz. Orda, tat. Aq Urda, tur. Ak Ordu/Orda), wskazując dalej ku mongolskiej krainie i podkreślając mnogość wędrujących ludzi od tej strony subkontynentu. Imperium Hunów rozciągało się od Kaukazu do Węgier, skąd Attyla przedsiębrał wypady na zachód i południe. Poniósł klęskę w Galii pod Troyes w starciu z wojskami rzymskimi złożonymi z Franków, Burgundów i Wizygotów. Wyprawił się na Italię, lecz nie dotarł do Rzymu. Po jego śmierci jego państwo rozpadło się. Symboliczna Atylę [la Atila] należy zatem rozumieć jako strefę naszego kontynentu, objętą niegdyś przez Hunów.


Tam ma się zacząć organizować imperium kogoś/czegoś nazwanego Antychrystem. Główna siedziba wodza Hunów znajdowała się na obszarze Węgier (Hungarii), co jak wiemy w 2015 roku zaznaczyło wyraźnie granicę ludom "Kserksesa".
Drugie źródło zostało porównane do Kserksesa, króla perskiego, pochodzącego z dynastii Achemenidów. Który w 480 p.n.e. wyruszył na podbój Grecji na czele ogromnej, składającej się z 46 nacji armii. Pokonał Greków pod Termopilami, a potem spalił Ateny. Jego flota została rozbita pod Salaminą przez ateńskie okręty pod wodzą Temistoklesa. Po 470 p.n.e. Kserkses ponownie wysłał flotę przeciwko Grecji, ale została ona rozbita pod Eurymedonem w Pamfilii. W przegranych wojnach z Grekami perski władca nie utracił prawie żadnych terytoriów, ale wpłynęły one fatalnie na jego prestiż i skarbiec państwa. Zginął na skutek spisku. 
Użyty tu jako przenośnia, oznacza najazd z rejonu Azji Mniejszej (Iran, Irak) narodów arabskich, co już widzimy w postaci istnych „wędrówek ludów” z tych rejonów do bogatych krajów Europy. Przyjmowanych łaskawie i hojnie, niczym pod wpływem Ducha świętego. Owo zstąpienie Ducha jeszcze się nie dokonało, a prawdopodobnie związane jest z oczyszczeniem i zniszczeniem zmurszałych struktur kościelnych i obudzeniem się prawdziwej wiary wśród chrześcijan.
24 stopień w innych edycjach zostało zmienione na 48 stopień. Są zwolennicy obu wersji. Obie, razem wzięte mogą wskazywać na strefę wpływów “apokaliptycznego konfliktu”, od 24o po 48o szerokości północnej. Pozostawiam pierwotną. 
24 stopień odpowiada położeniu zwrotnika Raka na Ziemi. To równoleżnik, leżący dokładnie na szerokości 23°27'; nad nim słońce zawraca w swym pozornym rocznym ruchu po niebie. Może być zatem traktowany symbolicznie w odniesieniu do Słońca, jako monarchy Wszechświata, lub “powrotu Chrystusa” utożsamianego ze Słońcem. Na naszej półkuli to rejon Północnej Afryki (Sahara Północna, Mauretania, Algieria, Libia, Egipt) i Azji Mniejszej (Arabia Saudyjska), w Azji to Indie i Tybet. Na przeciwnej półkuli to Kuba i Meksyk w Ameryce Środkowej.

[45] i poprzedzi przedtem jedno zaćmienie słoneczne - najciemniejsze i najmroczniejsze, którego miało nie być od stworzenia świata, aż do śmierci i męki Jezusa Chrystusa, i od owego do tego naówczas,

Mowa o dwóch zaćmieniach słońca, które jak wiemy symbolizuje u Nostradamusa zachwianie władzy słońca/zachodu. To najciemniejsze, podobne do tego, które przydarzyło się przy ukrzyżowaniu Jezusa miało być porównywalne w rozmiarze skutków z tamtym.
A “Zaćmienie przy śmierci Jezusa Chrystusa” opisane zostało tak: “Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej.” (Mat. 27, 45). “A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało.” (Mat. 27, 51-52). Jezus pozostawił także proroctwo o swoim nadejściu, gdy: “W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte.” (Mk, 13,24).

[46] i zdarzy się w miesiącu październiku, że jakieś wielkie przesunięcie stanie się faktem, a tak dalece, że posądzi się ciężkość ziemi o utratę swego przyrodzonego pędu i pogrążenie w wiecznych ciemnościach; uprzednio będą w wiosennej porze i wynikłe z nich później skutkiem krańcowych zmian, permutacje rządów, w trakcie wielkiego zatrzęsienia lądu,

Owo "wielkie mroczne zaćmienie" zdarzyło się w październiku 1917 roku w Rosji. Choć wzmianka o zmianach w grawitacji planety, spowolnienie ruchu i wielki mrok sugeruje wręcz kosmiczne przebiegunowanie, to jednak jest to symboliczny opis ogromnych zmian i wstrząsów politycznych na świecie. Przed owym zaćmieniem na wiosnę odbyła się rewolucja lutowa (a właściwie marcowa) doprowadzając do upadku caratu i krańcowego przewrotu w Rosji oraz powstania rządów faszystowskich w Europie. Francuski komentator J.C. Bernard odniósł je do I wojny światowej, która poprzedziła Rewolucję Rosyjską. Wstrząs kontynentu to II wojna światowa w ich wyniku.
Miesiąc październik występuje w czterowierszach: 1.28, 2.81, 4.50, 9.62. W użytym opisie znajdują się zwroty, którymi Nostradamus określał zjawiska polityczne (trzęsienie ziemi, drżenie królestw, permutacja rządów), stąd widać wyraźnie podobieństwo do Rewolucji Październikowej i tak można podeprzeć dalszy wywód, iż “nowym Babilonem” była Rosja sowiecka. 
Permutacje królestw/rządów to inaczej przetasowania. Permutacja jest terminem kabalistycznym, dotyczącym metody przestawiania liter i sylab w wyrazach, aby zaszyfrować, lub odszyfrować ukryty w nich sens. Nostradamus użył tego wyrazu w czterowierszu 1.54.

[47] wobec mnożenia się nowej Babilonii córy nędznej powiększonej przez obrzydliwość pierwszego całopalenia, acz zdzierży tyle jedynie, co 73 lata, 7 miesięcy,

Kontynuacja przemian zapoczątkowanych przez rewolucję październikową. Nowa Babilonia to królestwo córy upadłej, o której była już wcześniej mowa. Ogromne imperium, w którego skład wchodziły mniejsze republiki, podobne do starożytnych babilońskich satrapii. Jej władza wzrosła dzięki przejęciu władzy nad duszami i zbrodniczemu niszczeniu kościoła i duchownych, nazwanego „pierwszym holokaustem”. Władza sowiecka utrzymała się 73 lata.
Licząc od 17 października 1917 roku, gdy dodać podaną ilość lat do tej daty otrzymujemy maj/czerwiec 1991 roku. W tym terminie trwały dramatyczne zmiany w krajach ZSRR, które ostatecznie doprowadziły w grudniu do oficjalnej likwidacji ZSRR i utworzenia Wspólnoty Niepodległych Państw. W czerwcu 1991 roku został wybrany Borys Jelcyn na przywódcę Rosji i można to uznać za punkt przełomowy dla dalszego losu tego kraju.

[48] później następnie stąd wyjdzie z łodygi ta, która miała przebywać tak długi czas bezpłodna, pochodząca z 50 stopni, która odnowi cały kościół chrześcijański.

Wyjdzie z łodygi, to wyrażenie odnosi się do powiązań rasowych, genetycznych. Łodyga wyrasta z ziemi, ku górze, gnąc się pod wpływem wiatrów historii, lecz rosnąc. Podpowiedź, że pojawi się ktoś z "bratniego narodu słowiańskiego". 
Podkreślić trzeba, że dokładnie na 50 stopniu szerokości leży Kraków, skąd “wyszedł” Jan Paweł II, który wsparł obudzenie się pani bezpłodnej w Polsce.

[49] I nastanie wielki pokój, unia i zgoda pośród jednego z jej dzieci od grani zapodzianych i separowanych przez różne rządy;

Chodzi o kraje zapomniane, które zmieniały i traciły swoje granice, pomiędzy tymi państwami, które nie brały ich pod uwagę, tocząc swoje rozgrywki poza ich interesami. Do tego opisu pasuje Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, Ukraina, Litwa, Białoruś, a zatem cała środkowo-wschodnia Europa.

[50] i nastanie taki pokój, że pozostanie uwiązany w głębszej czeluści wzniecacz i inicjator wojennej straży z powodu odmienności wyznawców, acz będzie zjednoczone Królestwo Dzikiego Ogłupiola, który będzie udawał mądrego.

W czasach długiego pokoju po II wojnie i zjednoczenia państw w zachodniej Europie w dalekiej Rosji, (czyli głębszych czeluściach kontynentu) skupiła się siła inicjująca konflikt z zamiarem doprowadzenia do kolejnej wojny... Chodzi o tzw. zimną wojnę.
Z powodu odmiennych ideologii powstała „wojenna straż”, co doprowadziło do większego podporządkowania krajów jednej strukturze, wyłoniły się najsilniejsze rządy światowe, a Rosja pod wodzą „dzikiego” Gruzina Józefa Wissarionowicza podporządkowała sobie prawie połowę Europy, posługując się propagandą i ogłupianiem tłumów.
Wyrażenie, które tłumaczę jako królestwo Ogłupiola (Rabieux) na zasadzie podobieństwa do rabiau – dodatkowy zysk, nielegalny dochód (np. Uzyskiwacz), może mieć też związek z wyrazem: rabetir – zgłupieć, ogłupiać (Ogłupiacz), lub pochodzić od rabelaiserie – sprośny żart (Rubasznik). Łącząc sens tych wyrazów, można sądzić, że ukrył się za nim ktoś (lub coś w sensie systemu, organizacji, rodzaju świadomości), kto ogłupiając społeczeństwo zbierał potajemne zyski i bogacił się grubiańsko, apelując do najniższych instynktów i klas społecznych przez fałszywe ideologie oświeceniowe (udawanie mądrego). Aleksander Centurio, za innymi komentatorami wywiódł go z łaciny, rabiosus – dziki, wściekły, co świetnie pasuje właśnie do osoby Stalina.

[51] A strony, miasta, stolice, rządy i prowincje, które porzucą pierwsze drogi, aby się uwolnić, niewoląc się głębiej, staną się potajemnie znużone swoją wolnością i przepadłą doskonałą religią zaczną uderzać w partii lewej, aby zwrócić się na prawo,

“Porzucenie pierwszych dróg” wskazuje na kraje, które odrzuciły religię i stare (pierwotne, podstawowe) prawa, przyjmując ustrój komunistyczny, po czym z biegiem czasu zaczęły do nich powracać. Czyli sowiecki komunizm i europejskie kraje socjalistyczne po II wojnie światowej.
Do przełamania hegemonii rosyjskiej doszło w Polsce, w której – także dzięki aktywności Kościoła - zainicjowano przemiany, długo jeszcze prowadzone przez „lewą” komunistyczną partię rządzącą. Doprowadziły one do zupełnej zmiany ustroju w krajach Europy środkowej, i w samej Rosji.
“Przepadła religia zwieńczona”, czyli taka, w której chodzi o dopełnienie, spełnienie, idealne wypełnienie (parfaite) tego, co zdawało się zgubione. Jan Paweł II stał się takim uwieńczeniem wiary Polaków i “zgubionego” kościoła w krajach bloku radzieckiego.

[52] i przywracając upadłą za długich czasów świętość, z jej wiodącym zapisem, (zanim później wielki pies wyprowadzi najtęższego brytana, który dokona destrukcji wszystkiego, nawet tego, co wprzód było dokonane), będą znów wznosić świątynie tak jak w pierwszych czasach, a kleryk zostanie przywrócony na swoje wiodące stanowisko,

Upadła świętość i długie czasy, długa epoka pokoju, to okres braku poważania dla duchownych i panoszenia się ruchów materialistycznych prowadzących do zeświedczenia społeczeństwa w okresie powojennym, w którym wciąż jeszcze żyjemy. Upadek wpływu Kościoła w krajach posowieckich został zatrzymany, w Polsce i w Rosji zaczęła odradzać się wiara religijna, wciąż buduje się nowe świątynie i prawo kościelne, a nawet podpisanie konkordatu, przywrócone zostało do łask. Co nie ma już miejsca na zachodzie Europy. Kim okaże się wielki pies i najtęższy brytan/pies stróżujący niszczący owe osiągnięcia to już należy do przyszłości.

[53] i zacznie wierzgać i rozpustnie żyć, czynić i popełniać tysiące występków.

Zdaje się, że własnie jesteśmy, jako żyjący w przestrzeni ograniczonej czasem, w tym punkcie owej długiej i trudnej do odczytania przepowiedni.

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Data II wojny światowej w czterowierszach Nostradamusa

Michel Nostradamus podał wiele dat ważnych wydarzeń, choć większość z nich zaszyfrował. Różnymi, rachunkowymi bądź astrologicznymi sposobami. Przeważnie odkrywa się je po fakcie. Ale kilka z nich udało się obliczyć wcześniej. Tak było na przykład z II wojną światową.

Każdy prawie o niej słyszał, bądź rzuciła mu się w oczy sławna i często powtarzana przepowiednia, zawarta w III centurii „Proroctw”.

LVII.
Sept fois changer verrez gent Britanique,
Taints en sang en deux cens nonante an
Franche non point par appuy Germanique
Aries doubte son pole Bastarnan.

3.57
Siedemkroć ma się zmienić ujrzycie ród brytyjski,
Ubroczony we krwi w dwieście dziewięćdziesiątym roku
Frank [ukryte: wolna Francja] wcale nie przez oparcie germańskie
Aries wątpi [ukryte: podwójnie] swemu biegunowi Bastarniańskiemu [ukryte: bękarciemu].

[Też: Ares zdwaja wątpliwie swój biegun Bastarniański].

Niezbędne uwagi tłumacza

Franc, franche dosłownie znaczy: wolny, wolna, może jednak też znaczyć Frank, czyli Francuz, lub Francja (France, jak w niektórych edycjach), przez podobieństwo pisowni i tak jest tłumaczone.
Aries (łac. znak Barana) gdzieniegdzie w pierwszych wydaniach pisany bywa Ares (greckie imię boga wojny Marsa), lub nawet Ariez (podobne do: aryjscy, Ariowie).
Baran jest w dodatku znakiem Francji.
Wątpi (doute) w kolejnych edycjach zmieniono na doubte, co łączy wyrazy wątpić i dublować, (czyli daje sens podwójnej utraty wiary i złamanego słowa honoru).
Bastarnami nazywali Rzymianie ludy osiadłe niegdyś nad Wisłą. Dodatkowo fr. bastard znaczy bękart, naturalny potomek, nazwa pisana: Bastarnan zawiera więc ukryty człon: bękarci.
Dalej wyraz biegun, po francusku pole, w innych czterowierszach nader często ukrywa nazwę Polski. Poniekąd, patrząc na mapę Europy, łatwo można zrozumieć ten szyfr. Polska była i nadal jest najdalej na wschód i północ wysuniętym krańcem, wręcz biegunem katolickiej Europy.
Jeśli wziąć zaś pod uwagę ukrytą treść: Polska bękarcia, odrzucona, potraktowana lekceważąco, to rodzi się wniosek, że chodzi o to, że mieliśmy jednego niewdzięcznego króla z Francji, Henryka Walezego, któremu zresztą Nostradamus poświęcił kilka przepowiedni, opisując też jego ucieczkę do Paryża i wielkie rozczarowanie, jakie po sobie zostawił w dalekim kraju (Piszę o tym w innym artykule). Natomiast w czasie II wojny zostaliśmy podwójnie opuszczeni i zdani na łaskę wojny, przez kraje zachodnie (Anglię i Francję) deklarujące wcześniej pomoc militarną w razie zagrożenia.

Analizy przepowiedni

Czytając powierzchownie powyższy czterowiersz stwierdzono, że aby odnaleźć datę wojny, w którą miała zostać zaangażowana Wielka Brytania, należało ustalić datę pierwszego „ubroczenia krwią” w Anglii. Zapewne w starciu z Francją. Pod uwagę wzięto oblężenie twierdzy la Rochelle w 1628 roku, w którym flota angielska poniosła ostatecznie klęskę swej interwencji w walce hugenotów z katolickim królem Francji, Henrykiem IV Burbonem. Z takiego rachunku wynikło, że do 1918 roku Anglia zmieniła siedem razy stosunki z Francją (raz sprzymierzeńcze, a raz wrogie). Była to jednak data końca I wojny światowej, a nie jej wybuchu!


Przy uważnej lekturze stwierdzono, że komentatorów zwiódł brak przecinka w 1 wersie. Nostradamusowi chodziło o zmiany w rodzie brytyjskim, czyli w rodzie królów angielskich. Okazuje się, że wydarzeniu, które jest kluczem do tego czterowiersza wizjoner poświęcił sporo uwagi w centuriach. Było to stracenie panującego króla Karola I Stuarta, w styczniu 1649 roku. Ród królewski został wtedy po raz pierwszy w historii ugodzony do krwi.
Licząc od tej właśnie daty komentatorzy dopatrzyli się 6 ważnych zmian dynastycznych, czy też quasi-dynastycznych, takich jak na przykład powrót dynastii Stuartów do władzy w 1660 roku. A po dodaniu do niej 290 lat otrzymano 1939 rok, w którym miało dojść do przepowiedzianego ubroczenia we krwi. Nie Anglii, ani jej panującego rodu tym razem, lecz Francji sprzymierzonej haniebnie z Niemcami, Niemiec i krajów wschodniej Europy.

Ustalenie daty

To na tej podstawie niemiecki wielbiciel Nostradamusa, zwykły urzędnik pocztowy, C. Loog ogłosił w prasowym artykule tuż po zakończeniu I wojny, że w 1939 roku wybuchnie kolejna wielka wojna w Europie. Ustalił także, że weźmie w niej udział Polska (pole Bastarn), Francja, (czyli kraj spod znaku Ariesa-Barana), Niemcy (oparcie germańskie) oraz oczywiście Wielka Brytania (naród Brytyjski).
Następnie proroctwo to włączył doktor H.H. Kritzinger do swojej książki „Mystenen von Sonne wid Seele” (Tajemnice słońca i duszy), wydanej w 1922 roku. To ta książka i przepowiednia spowodowała, że Goebbels wpadł na pomysł, aby użyć wybranych i „ufryzowanych” czterowierszy w wojnie propagandowej na froncie i w krajach okupowanych. Zresztą nie był w tym pierwszy, bo już Otto Bismarck w wojnie prusko-francuskiej w 1870 roku posłużył się tym sposobem. W celu złamania ducha walki u Francuzów.

Dalsze wnioski

Gdy za boga Aresa uznać Adolfa Hitlera, wszczynającego II wojnę to można wyczytać, iż Niemcy po zajęciu ziem polskich, za Wisłą osłabną i tam na „wschodnim biegunie” rozpocznie się jej koniec.
Francja zaś, mimo paktu z Niemcami (oparcie germańskie) wyzwoli się wbrew niemu (nb. ruch generała de Gaulle`a nosił nazwę Wolna Francja, co Nostradamus skwitował jednym genialnie użytym wyrazem Franche). Zresztą stanowisko i nazwisko generała, a nawet jego przezwisko podał również w innych miejscach. Generał był jego wielkim ulubieńcem i dumą serca prawdziwego francuskiego patrioty.

Tę samą datę rozpoczęcia II wojny światowej Nostradamus potwierdził jeszcze raz w innym czterowierszu. Mało tego, dodał do niej wskazówki do odnalezienia daty kolejnych podobnych wzburzeń w Europie!

LI.
Chef d'Aries, Iupiter, & Saturne,
Dieu eternel quelles mutations?
Puis par long siecle son maling temps retourne
Gaule & Italie, quelles esmotions?

1.51
Przywódca Barana, Jowisz i Saturn,
Boże wieczny co za zmiany?
Później w trakcie długiej epoki ich podły czas wraca

Francji i Włoch, jakież wzburzenia?

W 1 wersie wymienione są planety, które miały odegrać ważną rolę w horoskopie owych nieopisywalnych zmian. Astrologowie dobrze to wiedzą już od starożytności, że wielkie królewskie koniunkcje, czyli cykliczne zetknięcia się dwóch olbrzymów naszego Układu, Saturna i Jowisza przynoszą często ważne dla kraju czy świata zdarzenia. Jeśli w taką koniunkcję wmiesza się jeszcze złoczynny Mars, rządzący znakiem Barana, to wypadki mogą przybrać gwałtowny krwawy obrót i wojenny charakter.

Astrologiczne znaki wielkiej wojny

W latach 1940/41 miała miejsce bardzo rzadka, a przez to znacząca, długotrwała, trzykrotna wielka koniunkcja Jowisza i Saturna w znaku Byka [Byk jest znakiem przypisywanym przez astrologów Polsce]. W czasie, gdy oświetlił ją z naprzeciwka Mars w Skorpionie (znaku swojej władzy) Niemcy (dawniej uważane przez astrologów za ukonstytuowane w znaku Barana, ponadto rządzone przez wodza głoszącego ideę aryjskiej wyższości, Chef d'Aries) wszczęły wojnę z Rosją (będącą spod znaku Skorpiona, również domeny Marsa).

Dwa ostatnie wersy powyższego czterowiersza odnoszą się do innej, zapewne trzeciej wojny w Europie, o czym napiszę w osobnym artykule.

piątek, 13 stycznia 2017

Śmierć króla

Sława Nostradamusa jako jasnowidza rozniosła się po Francji wcześniej, niż wypadek, z zapowiedzi którego stał się najbardziej potem znany. Nie potrafimy już odtworzyć przyczyn, ponieważ jego pierwsze profetyczne teksty nie zachowały się do naszych czasów. Musiały jednak czymś przykuwać uwagę i zastanawiać czytelników, jeśli w kilka lat od pisarskiego i astrologicznego debiutu, zainteresowała się jego osobą sama królowa i zaprosiła go do Paryża i do królewskiego zamku w Blois nad Loarą.

Przepowiedziana przez Nostradamusa śmierć króla Henryka II, dnia 10 lipca 1559 roku, wydarzyła się w cztery lata po opublikowaniu owej wróżby w pierwszym tomie Proroctw, wydanym w 1555 roku. Ze zdumieniem odkryto, że czterowiersz 1.35 opisuje sytuację podobną do tej, która miała miejsce dokładnie w dniu 30 czerwca 1559 roku, na turnieju rycerskim, zorganizowanym z okazji uroczystości świętujących złożenie ślubów przez króla umacniających pokój między katolickimi mocarstwami ówczesnej Europy.
Czterowiersz ów brzmi następująco:

Le lyon ieune le vieux surmontera,
En champ bellique par singulier duelle:
Dans cage d'or les yeux luy creuera,
Deux classes vne, puis mourir, mort cruelle.

Młody lew starego pokona,
Na polu wojennym samotnym pojedynkiem:
W klatce złotej oczy mu rozerwie,
Dwa szyki jednym, później ma umrzeć, śmiercią bezlitosną.

Król Henryk II, urodzony w 1519 roku pod bojowym znakiem Barana, wtedy czterdziestolatek, zmierzył się w pojedynczej walce ze szkockim kapitanem Gabrielem de Lorges, hrabią Montgomery (1530-1574). Stary lew, to symbolicznie starszy przeciwnik w randze królewskiej. Młodszy nosił rzeczywiście na tarczy znak lwa, jako potomek rodu Stuartów. Niemniej 1 wers można odczytać również na odwrót, "młodego lwa stary pokona", a nie czyni się tego ze wzgląd na zwyczajowe przekonanie, iż Nostradamus wszędzie i zawsze trzymał się składni łacińskiej, gdzie podmiot czynny występuje przed biernym i czasownik na końcu zdania. Niemniej z analizy gramatycznej nie jest też pewnym, który z nich "ma umrzeć".


Włócznia młodszego, bo niespełna trzydziestoletniego przeciwnika Króla uderzyła pechowo w jego hełmuchyliła przyłbicęprzebiła czoło nad prawym okiem i złamała się. Henryk zachwiał się i zsunął się z konia, z twarzą zalaną krwią, z odłamkiem włóczni tkwiącym w głowie. Na rękach największych książąt i diuków został zniesiony z pola fatalnej walki.
Ów pojedynek, czy też pojedyncze starcie {singulier duelle to jednak trochę jak masło maślane, choć uważa się, że to naśladowanie łacińskiego powiedzenia, mające podkreślić starożytność rozrywki) nie odbył się na żadnym polu wojennym, czy też bitewnym {champ bellique), jak głosi czterowiersz, ale na turniejowym placu, arenie igrzysk, ewentualnie ubitej ziemi. Kolejna drobna nieścisłość.
Uważa się, że klatka złota, to hełm króla osłonięty kratowaną przyłbicą. Jakkolwiek nie wiadomo, czy wystąpił on na turnieju w pozłacanym szyszaku, to zachowały się opisy jego uroczystego wjazdu do Lyonu, w pozłacanej zbroi i na koniu w czapraku zdobionym złotymi frędzlami.
Nostradamus pisze o przebitych {crever znaczy też pęknąć, rozsadzić) oczach, gdy tymczasem cios włóczni uderzył w jedno oko króla. Jednak zapisy medyków, którzy próbowali pomóc władcy po tym wypadku, świadczą o tym, że odłamek włóczni przebił czaszkę nad prawą brwią i utkwił w głębi lewego oka, powodując w końcu ślepotę rannego. Choć notatki jednego z lekarzy wskazują, że jeszcze kilka dni po wypadku lewe oko króla było opuchnięte i zachowywało zdolność widzenia, to jednak później ranny rzeczywiście stracił wzrok.

Wyrażenie z 4 wersu „Deux classes une” jest najbardziej kontrowersyjne i wprowadzające różne dyskusje wśród interpretatorów. Nostradamus wszędzie używał wyrazu classe (klasa, szyk) w sensie zachowywanym przez łaciński wyraz classis – flota wojenna. Tymczasem w tym wypadku nie mogło być mowy o żadnej wielkiej armii, a rzecz wydarzyła się w pojedynku, sam na sam.
Próbowano zastosować owo wyrażenie do trzech „mijanek” turniejowych, w których Król brał udział. Dwie pierwsze odbyły się z księciem Sabaudii i z księciem de Guise, a trzecia śmiertelna z hrabią de Lorges.
Inni chcieli widzieć w owych „klasach” dwie grupy medyków, sprowadzonych do łoża rannego Króla, lekarzy paryskich i lekarza przysłanego z Brukseli przez Filipa II. Ten jednak nie został upoważniony do dokonania jakiejkolwiek interwencji i powrócił do Brukseli, zdając jedynie krytyczny raport ze swoich obserwacji. 

Z tych wszystkich prób zrozumienia każdego szczegółu przepowiedni najbardziej logiczna wydaje się ta promowana przez dra Guinarda. Mianowicie sensu wyrazu classe – klasa, flota, szyk ten jeden jedyny raz należy szukać w języku greckim, a nie łacińskim. Grec. klasis znaczy bowiem odłamek, pęknięcie. Dwa odłamki jako jeden zraniły oko-oczy Króla. Są na to dowody. Biskup Fermo i Ludwik Gonzaga, książę Mantui w kilka dni od wypadku zrobili szkic szczątków włóczni, które utknęły w ranie. Oto on.


Śmierć Króla była niezwykle bolesna i jednocześnie okrutna. Lekarze i chirurdzy bojąc się naruszyć ranę w głowie, aby nie uszkodzić mózgu dokonywali „eksperymentów” na skazańcach, najpierw wbijając im włócznie w oko, na wzór wypadku Króla, a po ścięciu głowy robiąc sekcję. Czterech ludzi umarło w okrutnych boleściach z tego powodu. Król żył jeszcze dziesięć dni i zmarł wskutek ropnia mózgu, który utworzył się wewnątrz czaszki, powodując w chwili agonii straszliwy skurcz całego ciała.

Jakkolwiek dr Guinard doszukuje się jeszcze zakamuflowanego powtórzenia przepowiedni tego wypadku w tekście Almanachu za 1557 rok dedykowanego królowej Katarzynie Medycejskiej, to jednak nikt ze znanych mi komentatorów nie zwrócił uwagi, że w Proroctwach istnieje jeszcze jeden czterowiersz na ten temat. I być może, zważywszy niezbyt jasne dla interpretacji i poniekąd naciągane szczegóły najsławniejszego czterowiersza 1.35, to on właśnie jest tym, który zawarł właściwą wróżbę dla Króla!

Otóż w Nowej Prognozie za 1562 rok, w liście wstępnym do niewymienionego z nazwiska duchowego „brata i przyjaciela” Nostradamus wspomina:

"…zrozumiałem, że nigdy nie udało mi się skryć tak dobrze mych almanachów czy prognoz za słowami jawno-osłoniętymi, byś Waszmość nie miał ich odkrytych i natychmiast zrozumianych tak dobrze, jak ja, kiedy je w ten sposób wykładałem. Wobec tego, że zapanuje jedno oko we Francji. I gwoli tego, że nasieniu z Blois jego przyjaciel wierzgnie, i tym podobne oraz inne niezliczone ustępy.”

Wskazany przez Nostradamusa czterowiersz to 3.55:

            W roku, gdy jedno oko we Francji zapanuje,
Dwór będzie w jakimś wielce przykrym zamęcie:
Wielkiego z Blois jego przyjaciel zabije,
Rząd wpadły w niedolę i zwątpienie podwójne.
Jedno oko (nie oczy, jak w 1.35!) i wielki z Blois to król Henryk II Walezjusz, zabity przez przyjaciela w rycerskim starciu. Po nim objął tron nieletni syn, Franciszek II, ale rzeczywiste rządy przejęła jako regentka jego matka, Katarzyna Medycejska. W tym czasie, powstałe za Henryka II, dwa wielkie stronnictwa – katolickie i protestanckie walczyły między sobą o władzę polityczną w kraju. Co możemy podpiąć do „podwójnego zwątpienia”, tak samo jak rządy dwóch osób, kobiety i nastolatka, nie dawały zdecydowanego oparcia żadnej ze stron konfliktu. Wzbierającego aż do niesławnej Nocy Św. Bartłomieja.
W takim razie, jeśli czterowiersz 1.35 tak naprawdę nie dotyczy wypadku króla Henryka II, lub nie tylko jego dotyczy, co – moim zdaniem – należy wziąć pod uwagę, mimo tak wielu zbieżności oraz zapewnień wierzących w swoje interpretacje komentatorów, to o czym w istocie opowiada?

Są pewne poszlaki, ale o tych może wspomnę kiedy indziej.