Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Austria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Austria. Pokaż wszystkie posty

sobota, 12 października 2019

Dziwna mowa.

Kiedy ciągnę dalej temat odczytu tajemnej treści zakodowanej w czterowierszach Nostradamusa widzę potrzebę wyjaśnienia bliżej, czym jest tzw. język ptaków, inaczej zwany ptasią mową, zielonym językiem, lub językiem aniołów. W polskiej Wikipedii temat jest mocno zakamuflowany lub nieistniejący. Znajdziecie hasła: język ezopowy, środki stylistyczne, czy język enochiański albo sztuczny, ale nie ma w niej nazw, ani związanych z nimi treści, które funkcjonują na Zachodzie od setek lat.
Przygotowałam osobny wpis na ten temat na innym moim blogu, Sen Graal. Nosi tytuł: "Ptasia Mowa albo Język Ptaków". Który mam nadzieję da pewne pojęcie, na jakich zasadach taki ukryty tekst może w ogóle zaistnieć w innym, zgoła niewinnym zdaniu. W zasadzie w każdym języku można układać kalambury i zagadki, ale w każdym inaczej, zależnie od jego wymowy, zapisu, gramatyki. Język francuski ma pod tym względem pewną wyjątkowość, którą doceniali średniowieczni poeci i pisarze, oraz hermetycy sprytnie ukrywający nieprawomyślne treści w cenzurowanym przez Inkwizycję tekście.

Teraz zaprezentuję taki odczyt, przeniesiony już do języka polskiego, kolejnego czterowiersza z Centurii, zawierającego datę. I proszę mi wierzyć, nie wyssałam go z palca!

II. LXXXIV.
Entre Campaigne, Sienne, Flora, Tufcie [Tustie,]
Six mois neufz [neuf] iours ne plouura [plovra, pleuvra, pleuura] vne goute [goutte].
L'estrange langue en terre Dalmatie
Couurira sus, vastant la terre toute.

2.84
Między Kampanią, Sieną, Florą, Toskanią,
6 miesięcy 9 dni nie spadnie deszczu łez jedna kropla:
Dziwny język w ziemi Dalmacji
Rzuci się nań: dewastujący jej obszar cały.

W prostym bezpośrednim odczycie 1 wersu zastanawia pomieszanie miejsc. Mamy podane dwa regiony, a może trzy (Kampanię i Toskanię, którą niektórzy odczytują jako Turcję) oraz dwa miasta, a może miasto i boginię rzymską. Ten misz-masz tak naprawdę tworzy wielowymiarową przestrzeń znaczeniową, w żadnym razie nie geograficznie płaską.


Kampania jest regionem leżącym na południu Półwyspu Apenińskiego nad Morzem Tyrreńskim. Znajduje się w oddali od Sieny, ewentualnej Florencji i ich regionu Toskanii. Od niej Nostradamus rozpoczyna wyliczanie nazw, zatem stąd idzie ruch, z dołu mapy Włoch ku górze, co może wiązać się z innym znaczeniem wyrazu campagne, kampania wojskowa.

Florę, która okazuje się mianem o wieloznacznej roli, komentatorzy zwykli odczytywać jako Florencję (fr. Florence, łac. Florentia). Pierwotnie po etrusku nazywała się Faesulae, po włosku zaś Firenze, co już nie ma nic wspólnego z boginią Florą. To sławna stolica prowincji florenckiej i całej Toskanii.
Gdy skoncentrujemy jednak uwagę na Florze, bogini odkryjemy, że związany z nią jest czas wiosny, konkretnie miesiąc kwiecień, gdy była czczona w Rzymie, patronowała zwłaszcza uroczystościom w święta Floralii, które odbywały się od 28 kwietnia do 3 maja. To ważne. Jako wskazówka czasu i miejsca – jednocześnie.

Siena, równie starożytne miasto, dawne osiedle etruskie, leży także w Toskanii, niedaleko Florencji i patronuje swojej gminie. Swego czasu była w konflikcie z Florencją. W średniowieczu, w przeciwieństwie do tej drugiej, zaczęła upadać po wielkiej zarazie z 1347-1352, zwanej Czarną Śmiercią, która wygubiła 2/3 mieszkańców.
Mamy zatem dwa rywalizujące ze sobą miejsca i prowincje, zależne od siebie w hierarchii władzy, bowiem Florencja rządzi Sieną. Oba reprezentują tradycję, historię, kulturę i interesy rdzennych mieszkańców regionu.

Dalej pada stara forma nazwy Toskanii, w I wydaniu Tufcie (f=s), w drugim Tuftie. Nazwa „Toskania” pojawiła się dopiero w X wieku, a pochodzi od starożytnej „Tuscii”, która od III wieku oznaczała starożytną Etrurię, terytorium Etrusków lub Tuscię, między Tybrem a Arno. Ponieważ literka f bywa w ptasiej mowie zastępstwem dla laseczkowych liter, takich jak l, t czy r, można by w tym zapisie odczytać nazwę Turcji. Co żadnym przypadkiem - być może - nie jest.

We francuskim istnieje jeszcze nazwa turcie, która oznacza wał ziemi, mający pomieścić wody rzeki. Innymi słowy: wał powodziowy. Możliwe, że ma to swoje uzasadnienie, zważywszy treść 2 wersu, w którym występuje brak deszczu. Np. jako symboliczne przedstawienie zabezpieczeń przed dalszym toczeniem się symbolicznych wód ludzkiego zalewu, lub jego skanalizowanie.

Gdy to wszystko już zbierzemy ze sobą widzimy duży obszar buta włoskiego od strony Morza Tyrreńskiego, jakoś związany w rezultacie z Turcją, przemierzany z dołu ku górze, mający być obszarem krańcowej suszy. Ale czy tak naprawdę o braku deszczu jest mowa?

Użycie różnych zapisów czasownika odczytywanego jako pleura, spadnie deszcz, mianowicie: plouura, plovra, pleuvra, pleuura, każe szukać innych ukrytych w nim znaczeń. Kryją się tam wyrazy: pouvoir, móc, zdołać, plonger – nurzać się, pogrążać, nurkować, fleuve – rzeka, pleurs – płacz, pleurer – płakać, pleur – łza. Oraz końcówka ura, vra, o której już pisałam poprzednio. To tajemniczy na razie zestaw liter: VAR, użyty przez Nostradamusa prawdopodobnie jako nazwa związku republik arabskich.

Odczyt ukrytych informacji


1 wers: W trzecim roku wchodzi w krainę wiejską kampania, obóz uczesany azjatycki, jej bicz zakwitnie wiosną w całej Toskanii do Turcji, oto wyrocznia dla wszystkich.

2 wers: Szóstego miesiąca 9 dnia (przez 9 dni?) statki (9 statków?) niedźwiedzi nowym przejaśnieniem, gdy nie zdoła padać deszcz łez, nurzać rzeka ani łzy spaść jedna skosztowana kropla.

3 wers: Wchodzący szereg o mowie obcej/niemieckiej i angielskiej grzebie ziemię Dalmatyńską,

4 wers: Mają rzucić się nań konwoje, spieszyć by bronić, osłonić i skryć, przedtem pospieszy napastnik mający zwyczaje niszczące cały ląd.

Daty

Muszę się przyznać, że pewne niuanse mogą być przeze mnie źle zrozumiane, dlatego proszę traktować tę wypowiedź ostrożnie. Wzmianka o trzecim roku nie jest wyraźna (widać łacińskie tres, a nie trois), podobnie liczba 9 może być przypisana dziewiątemu dniowi, jak ilości statków. Lub temu i temu.

W otwartym tekście pada jedynie ilość czasu, 6 miesięcy i 9 dni, którą nie wiadomo odkąd liczyć. Może to być szósty miesiąc roku trzeciego (mającego trójkę w liczbie, lub będącego trzecim jakoś podobnym do dwóch innych), czyli czerwiec, ale także okres trwający pół roku rozpoczęty w kwietniu (Florze), czyli byłby to wrzesień/październik. Lub rozpoczęty w kwietniu, a zakończony w czerwcu.

Jeśli pamiętamy, że ukryty wyraz Tuscie/turcie to wały powodziowe w Toskanii, kanalizujące wezbrane wody rzeki, to w 2 wersie można dojść do tego, że wezbranie ludów potrwa 6 miesięcy,(do szóstego miesiąca), a 9 dnia szóstego miesiąca trwania zalewu ludzkiego (lub roku) wyschną łzy i nie spadnie już ani jedna kropla, czyli potok zostanie powstrzymany. Nie można wykluczyć także użycia broni pogodowej w tym starciu, bo o takim użyciu wspominają inne czterowiersze.

Pojawienie się statków niedźwiedzi (w Centuriach to symbol Rosji) ma wprowadzić przejaśnienie, czyli pewne uspokojenie niebezpiecznej sytuacji na morzu, wobec Turcji i w samych Włoszech. A jeśli przejaśnienie, to trwające 9 dni.

Podobnie w Dalmacji pojawią się siły zbrojne z Niemiec i Anglii (wyraz estrange, dziwny, w całych Centuriach odnosi się do Austriaków, bądź ogólnie Germanów/Niemców, poza tym zawiera fr. ange, anioł, lub Anglia), które zareagują na nadzwyczajny napływ ludów arabskich na kontynent. Efektem mogą być wielkie zniszczenia i dewastacje.

Przypomnę: według Nostradamusa morze pełne żeglujących stateczków ma powtórzyć się dwa razy, potem upadnie dotychczasowa forma zarządu Unią, jak i dominacja niemieckiej polityki. Trzeci raz może już oznaczać zbrojną odpowiedź. Do tej pory Europa przeżyła tę rzecz raz jeden, latem 2015 roku.

Powyższy czterowiersz ma swojego bliźniaka, który opisuje wydarzenia poprzedzające i będące przyczyną do wymienionych, to kwadryn 2.85. Omawiam go w kolejnym wpisie pt. "Stara pełna broda".

wtorek, 6 sierpnia 2019

Wściekłe spojrzenie.

Przedstawiam kolejny i ostatni czterowiersz z I centurii Nostradamusa z zaszyfrowaną datą.

La gent estrange divisera butins,
Saturne en Mars son regard furieux:
Horrible estrange aux Toscans & Latins,
Grecs qui seront a frapper curieux.

1.83
Ród dziwny podzieli łupy,
Saturn w Marsa swe spojrzenie wściekłe:
Straszny zdław u Toskanów i Latynów,
Greków, którzy będą uderzeniem zaciekawieni.


Astrologiczna charakterystyka czasu

W astrologii tradycyjnej Saturn i Mars noszą miano malefików, czyli wielkiego i małego złoczyńcy. Aspekty, wynikające z położenia planet wobec siebie w kole horoskopu określano dawniej widzeniem (bądź niewidzeniem). W tym wypadku Saturn patrzący na Marsa i dzielący z nim spojrzenie to aspekt opozycji, gdy planety stoją naprzeciwko i wzajemnie się widzą. Opozycja, czyli kąt 180o, w ogólnym sensie jest najsilniejszym negatywnym układem planet i zawsze wskazuje na konfrontację dwóch odmiennych postaw i celów. W tym aspekcie oba malefiki są najbardziej złośliwe, czyli „wściekłe” i wzmagają w sobie nawzajem destrukcyjne wpływy.

Wyrażenie: Saturne en Mars znaczy także Saturn w marcu, dlatego musimy wziąć pod uwagę tę porę roku, czyli astrologicznie znak Barana, rządzony przez Marsa, który wypada zawsze na wiosnę, od 20/21 marca do 19/20 kwietnia. Jeśli zatem Saturn w przepowiadanym czasie miał być w Baranie, to Mars naprzeciwko znalazłby się w znaku Wagi.
Destrukcja tego aspektu jest większa, niż gdyby wypadł w innych znakach dlatego, że Saturn w Baranie źle się czuje, jest tam w upadku, czyli jego rola kontrolera jest kwestionowana, a Mars w Wadze przebywa na wygnaniu w miejscu sobie obcym. Saturn patrzy na znak Wagi, w którym jest wywyższony i zauważa przesadnie przeszkadzającą rolę Marsa, do której sam pretenduje. Organizuje opór, jest zdecydowany pokonać jego sprzeciw, przejąć kontrolę i stłumić nadmierny entuzjazm przeciwnika swego porządku.
Natomiast Mars widzi surowego Saturna panoszącego się w jego włościach i uważa za swój obowiązek działać szybko, walecznie i ostro, by odebrać mu władzę nad sobą. W ogóle zasadą Marsa jest doraźna akcja, odważny atak, walka wręcz, prędkość reakcji, brak wątpliwości, indywidualizm i zapał. W zamian Saturna charakteryzuje systemowa powolność, wytrwała rozwaga, ostrożność, czujność, przewidywanie przeszkód, planowanie na kilka ruchów do przodu, organizowanie szeregów, tajność i spójność działań.
Stojąc naprzeciw siebie planety przejmują wiele ze swych metod i celów postępowania, aby zaszachować się wzajemnie.

Czterowiersz podaje więc układ planet określający czas wydarzenia, oraz w 3 i 4 wersie dwa, a właściwie trzy miejsca, gdzie miał być on aktywny. Co prawda miejsca są opisane ich mieszkańcami, nazwami ludów, a nie nazwami regionów.
Nawiasem mówiąc ma to specjalny sens w całym dziele Nostradamusa. Ludy i ich język są czymś najmniej podlegającym zmianom przez historię i różne władze, które manifestują się w czasie. Zachowują długo swoją specyfikę i identyfikację z danym miejscem i kulturą, nawet, gdy przynależność państwowa jest okresowo różna. W ten sposób nasz Autor zwraca uwagę na kwestię tożsamości narodowej trwale łączącej grupę.

Toskańczycy, to dawni Etruskowie, których zdominowali w starożytności Latynowie. Ci drudzy posługiwali się łaciną, jednak to dialekt toskański stał się podwaliną języka włoskiego. Obie grupy reprezentują trzon narodowy Italii, zatem wydarzenia miały dotyczyć losów mieszkańców całego Półwyspu Iberyjskiego.

Ukryte wskazówki

W czterowierszu nie pada bezpośrednio nazwa uzurpatora, jedynie określenie strfr. estrange (dziś. étrange), dziwny, cudaczny. To słowo jest częścią innego wyrazu étranger, obcy, cudzy, cudzoziemiec, gość, wróg. Które zdaje się uzupełniać sens przepowiedni.
W 3 wersie występuje ponownie, ale jako rzeczownik, który powinnam przetłumaczyć dosłownie: dziw, co jednak niezbyt pasuje do określenia horrible, straszny, potworny. Ten manewr gramatyczny każe szukać ukrytego sensu. I jest. Oprócz estranger, istnieje podobne słowo estrangler – dusić, dławić. Zatem ów dziw jest także, a może bardziej zdławem, zduszeniem czegoś, do czego przymiotnik straszny dużo lepiej pasuje.
Dodatkowo jego wewnętrzna sylaba rang oznacza szereg, rząd; rangé – regularny, ranger – stawiać w szeregu, porządkować, a także usuwać z drogi.
Sylaba trang – przy pewnych zamianach lustrzanych litery g na h, q, s/f pokazuje wyrazy: tranchage – przecinanie, krojenie, trans – trwoga, traque – obława.
Do tego mamy ange – anioł i age – wiek. Szukając jakiegoś jego ścisłego określenia znajdziemy w następnym wyrazie słowa: divin – boski, era - era, czyli boska era. A także sugestię dywersji.

Jeszcze więcej można wyczytać w wewnętrznej strukturze całego zdania z 1 wersu.
La gent estrange divisera butins, daje się zapisać na przykład tak:
L`agent est r-ange di vis-[divin]-era [diversera] but ins [uns, unis],
Co znaczy mniej więcej: Cudzoziemiec z wysokiego rodu w szeregu anioła boskiej ery ma regularną agenturę, by spostrzec dywersję i wymierzyć w cele jednych-zjednoczonych.

Zbierzmy informacje.
Obcy-dziwny dysponuje zwartym wywiadem działającym regularnie, w wojskowym szyku i porządku, sam będąc przedstawicielem boskiego, zatem arystokratycznego rodu o ważnej randze, pochodzącego jednak z innych, obcych kulturowo i językowo stron niż wymienione w 3 wersie. Zna zamiary społeczności, którą rządzi, dzięki sprawnej agenturze, dlatego działa planowo, aby je przejrzeć i ustrzelić w porę. Jego sposobem postępowania jest obława i dławienie sprzeciwu w zarodku, co ma obudzić stosowny strach w społeczeństwie, dążącym do wyzwolenia. Czyli na długo wybić mu bunt z głowy.

Data wydarzenia

Opozycja Saturna z Marsem w wymienionych znakach zdarza się przynajmniej raz na 29,5 roku, bo tyle trwa cykl Saturna. W okresie tych ok. 30 lat przebywa on w znaku Barana przez 2,5 roku. Mars zaś obiega Słońce przez 2 lata, czyli ma czas stanąć naprzeciw Saturna w tym miejscu tylko raz (z małym ogonkiem, który zbiera się przez wiele cykli na jeden dodatkowy) w ciągu jego obiegu. Od chwili wydania pierwszego tomu Centurii do obecnego 2019 roku wydarzyło się 16 takich zetknięć.

Mimo, że można znaleźć w ukrytym tekście 1 wersu wzmiankę o anielskim wieku i erze boskiej, to jednak brak jest podpowiedzi, pomagających ustalić dokładniej porę wydarzenia. Nie załamujmy się. A przyjrzyjmy raczej ukrytym treściom w 2 wersie, który brzmi:
Saturne en Mars son regard furieux:
Znajdziemy w nim na przykład to:
Sa turne [autour tour urne] en Mars [Mars en mars a arc] son [fond] re (se) garde surieux:
Jego Saturna obrót, wokół-wieży-urna, Mars w marcu ma łuk/arkę, dzwoni, zakłada straż, znów się broni bezpieczny skwaszony.
Rozbiór na cząstki nazwy Saturne odkrywa wyrazy: urna krąży wokół wieży. Urne, urna, waza, to zaszyfrowana nazwa Luny (r zamienia się w l), której Nostradamus kilka razy użył w innych czterowierszach, albo symbol znaku Wodnika, którym rządzi Saturn. Wieża to zapewne góra anielska, o której pisałam przy okazji analizy czterowiersza 1.69.
Czyli dowiadujemy się, że rzecz miała się wydarzyć przed końcem epoki lunarnej, wypadającym w 1881/88 roku.
Nazwa Mars zawiera arc, czyli arkę, bądź łuk. Łuk odnosi się do znaku Strzelca, korab do wody i znaku Raka. Trzeba szukać czasu, gdy Saturn był w Baranie, a Mars w Strzelcu, bądź Raku, co określi początek wieku anielskiego Księżyca, od którego należy rzecz liczyć cyklami Saturna oraz moment marcowego startu opisanych wydarzeń.
Otóż tak właśnie się działo na niebie w marcu 1527 roku, który jest jedną z dat początku wieku pod władzą anioła Gabriela! Gdy Słońce wchodziło w znak Barana, zaczynając rok astrologiczny, Saturn znajdował się w Baranie, a Mars w znaku Strzelca.

Rok anielski, przypomnę dzieli się na 12 miesięcy, które są równe długości cyklu Saturna, tyle ile jest znaków zodiaku. Strzelec jest 9 znakiem. Co daje 9x29,5=265,5 lat do czasu rozpoczęcia tego cyklu. Gdy dodamy je do 1527 roku otrzymamy 1792,5 rok. Nie jest on miarodajny, ponieważ wiek Księżyca zaczął się przy Marsie w Strzelcu, czyli już po opozycji. Należy doliczyć jeszcze jeden cykl Saturna, aby otrzymać zakres czasu, gdy taka opozycja miała miejsce. A poza tym określić termin trwania cyklu. 1792,5 + 29,5 lat daje 1822 rok, jako kończący przepowiednię.
Ten „ręczny” i uproszczony obrachunek można sprawdzić w efemerydach, wyszukując daty ścisłych opozycji. Mniej więcej pokrywają się z wyliczeniami. Sami popatrzcie. Niekiedy opozycja zdarza się trzykrotnie w danym cyklu, gdy Mars akurat retrograduje, wtedy liczymy ją jako jeden aspekt. Co ciekawe, w wypadku, gdy zliczymy także retrogradacje okaże się, że do 1820 roku przeszło ich 13, co wynika także z dodania do siebie 9 (Strzelec) + 4 (Rak) = 13.


Saturn wszedł w znak Barana 25 lutego 1820 roku. Czyli od początku marca rozgościł się w nim na dobre. Mars przebywał wtedy w kwadraturowym znaku Raka (!) i właśnie stacjonował, wychodząc z retrogradacji. Wkroczył do znaku Wagi w sierpniu 1820 roku i 27 tego miesiąca w południe uściślił opozycję z Saturnem na 12o 41` znaku.



Wydarzenia

Sprawdźmy, co się działo w wymienionych miejscach w obliczonym czasie.
W Toskanii znowu panowała po pewnej przerwie spowodowanej podbojami Napoleona, dynastia habsbursko-lotaryńska.

Wikipedia: Dynastia habsbursko-lotaryńska powstała z małżeństwa dziedziczki korony Habsburgów, Marii Teresy i księcia Lotaryngii, Franciszka III Stefana. Panowała w Świętym Cesarstwie Rzymskim oraz w Austrii i w Austro-Węgrzech. Łączyła koronę cesarską i arcyksięcia Austrii.

I tak znaleźliśmy dodatkowe znaczenie ukryte w wyrazie estrange, dziwny, estranger - cudzoziemiec. To Austria! W XIX wieku była ona jednym z największych mocarstw w Europie, ingerującym w sprawy wewnętrzne innych krajów, Niemiec i Hiszpanii. Na terenie dzisiejszych Włoch - jej częścią była Wenecja i Mediolan, a Królestwem Obojga Sycylii rządzili władcy z dynastii Burbonów, którzy w dużym stopniu ulegali wpływom Francji.
Mamy wytłumaczenie „dzielenia łupów” między Austrią a Francją, Saturnem a Marsem w owych czasach.

W 1820 roku panował Franciszek I, syn Leopolda II, wielkiego księcia Toskanii i Świętego Cesarza Rzymskiego (a więc księcia Toskańczyków i cesarza Latynów!). Tytuł zaiste godny „boskiego anioła”!
Był to rok dla obszaru Włoch i jego obcej władzy bardzo niespokojny. Wybuchło tam bowiem wiele buntów rewolucyjnych. Były zorganizowane przez międzynarodowy ruch węglarski, zwany karbonaryzmem, od fr. charbonniers – wypalacze węgla drzewnego.

Saturnowi przyporządkowana jest tradycja, porządek społeczny i klasowy, rząd, biurokracja, a Mars patronuje ludziom pracującym z ogniem i walczącym. Zatem to Mars uosabiał ów ruch społeczny, zmuszony działać w podziemiu, zrzeszający młodych gniewnych, podobnie do naszych filomatów i filaretów organizujących się w tym samym czasie. Jednocześnie tworzący sekretne struktury wtajemniczonych i roznoszących pośród ludu ideę walki wyzwoleńczej.

Nasilenie włoskich buntów przypadło na czas uściślenia się opozycji Saturna do Marsa, która ciągnęła się od sierpnia do września 1820 roku. Rewolty zostały stłumione przez interwencję mocarstw i armii austriackiej (estrange, rozumiane jako zdławienie przez obcego z Austrii), które wprowadziły wielkie represje na zbuntowanych terenach.


Straszny zdław

Wikipedia francuska wyjaśnia: Idea oporu zdawała się rozprzestrzeniać po całych Włoszech, ale ruch, źle przygotowany i źle prowadzony, wreszcie się zakończył. Odpowiedź Austriaków była straszna: wszyscy wybitni ludzie z Lombardii zostali aresztowani.
Za przykład represji, opisanych przez naszego Autora jako „straszny zdław” niechaj posłuży poeta Silvio Pellico, który „został aresztowany za spisek. 13 października 1820 roku uwięziony w Mediolanie, a następnie w Wenecji. Skazany na śmierć, a następnie ułaskawiony przez cesarza, w marcu 1822 roku. Został wysłany do budzącego strach więzienia Spielberg na Morawach, gdzie spędził dziesięć lat. Podczas pobytu w więzieniu dał poznać swoje warunki życia, pisząc książkę, która później odniosła ogromny sukces: „Moje więzienia - wspomnienia Silvio Pellico”. To dzieło, niezwykle romantyczne, łzawe i podnoszące na duchu, było promowane przez władze religijne i służyło celom władz politycznych, przekonując wszystkich letnich ludzi, by nie zajmowali się polityką. Jednak oddało ciekawe szczegóły dotyczące warunków więziennych w pierwszej tercji XIX wieku, psychologiczne skutki arbitralnych wyroków książęcych naczelników wnoszone do systemu: władze wykorzystywały jako tajne źródło lęku i paranoi wśród więźniów, których torturowano.”


Znamy podobne historie z aresztowań filaretów i filomatów 3 lata później. Po których pozostał romantyczny etos.
Saturn jest astrologicznie patronem przestrzeni zamkniętych, czyli więzień, surowych kar i ograniczeń, cenzury, systemu ucisku, budzenia strachu, długiego upływu czasu, melancholii. Opanował dziedzinę Marsa, znak Barana i Marsową opozycję na swój sposób.

Karbonariusze wspierali organizację nieudanych rewolucji we Włoszech w 1820, 1830, 1831 i 1848 roku. Ich działanie było skierowane przeciw absolutyzmowi i władzy kleru, zwłaszcza rządom Habsburgów. Klasycznie, bo Mars zdolny jest ponawiać wysiłki, gdy chodzi o jego teren działania. Czas zwycięstwa i zjednoczenia dla Włoch nadszedł dopiero w marcu 1861 roku.


Puenta

W wyniku owych pierwszych inicjatyw wyzwoleńczo-rewolucyjnych rozbudziły się nastroje powstańcze w Grecji, która zapragnęła uwolnić się spod jarzma tureckiego. W 1821 roku wybuchło tam krwawe powstanie, które dzięki międzynarodowej pomocy doprowadziło do wyzwolenia Grecji 10 lat później. Turcja (kolejny twór saturniczny) była mocno zdeterminowana i Grekom groziła całkowita eksterminacja w wyniku podjętych walk. Ten zdław byłby straszliwszy niż represje rządów Austrii, Francji czy Rosji. Tu i tu budzenie strachu pozostało rodzajem broni użytej świadomie przez system panujący wobec uciskanych społeczeństw. Tu i tu okazał się „tylko” postrachem, który próbował opóźnić nieuchronne zmiany porządku politycznego na naszym kontynencie.

niedziela, 21 kwietnia 2019

Polska i Rosja w przepowiedniach Nostradamusa, cz. 1

Księżyc Wschodu i Słońce Zachodu

Nostradamus snuje swoją opowieść wychodząc z miejsca i czasu, w którym mieszka i pisze, z niewielkiego obszaru słonecznej Prowansji. To jest jego mikrokosmos. Stopniowo poszerza widnokrąg, sięga poza granice najbliższych krain i regionalnych stolic, do krajów sąsiednich, Niemiec, Niderlandów, Austrii, Anglii, Włoch, Hiszpanii, Grecji. Morze Śródziemne oddziela go od wielkiego duchowego adwersarza europejskiej kultury, arabskiego mahometanizmu. Jego istnienie nakreśla ramy spojrzenia poza widnokrąg Europy, na południe ku Afryce i i na wschód ku Azji Mniejszej, gdzie rozciąga się imperium Osmańskie.
Stosunkowo rzadko spogląda ku Północy, gdzie jednak toczą się ważne procesy, dlatego ich nie pomija. Rosja, podobnie jak Stany Zjednoczone Ameryki, zacznie tworzyć mocarstwo, które zaważy na historii świata w przyszłości.
Główną partnerką Nostradamusa jest jednak Francja, do której wzorem biblijnych proroków zwraca się jak do najbliższej, choć niezbyt wiernej kobiety. „Francjo, zapamiętasz moje słowa”, „Francjo, nie uwierzysz mi”, „Francjo, strzeż się”. Te wezwania to nie tylko retoryczne figury i stylizacja, jest w nich prawdziwe uczucie, wyrażane także okrzykami żalu i smutku: „Och, jakaż żałość! Niestety!”


Polska miała jednego króla z Francji, Henryka Walezego, stąd w Centuriach znalazła się historia jego „polskiego epizodu” z 1574 roku opisana w czterowierszu 7.35.

Dalekomorskie rybactwo zacznie skarżyć się, opłakiwać,
Dokonanie wyboru, zmyleni będą w ciągu tego wieku:
Nawet z nimi nie zechce pozostać,
Zwiedziony będzie przez tych o własnej mowie.

Polska jest tu nazwana grande pesche, co dosłownie znaczy "wielkie rybactwo", albo "dalekomorski połów", ponadto pesche (rybactwo) zawierające litery z nazwy Polska, P-S-K (ch) jest symbolem rybackiego zawodu św. Piotra, innymi słowy oznacza kraj katolicki. Byliśmy daleką krainą leżącą nad jeszcze dalszym morzem, do której udał się syn Francji, pozwoliwszy się złowić tym, co szukali właśnie króla. Ten sam wyraz pisany z akcentem, peché znaczy: grzech. Rybactwo złowiło popsutą rybę, król nie grzeszył cnotliwością i wielce gorszył polskich możnych swoimi obyczajami, stąd żal z powodu złego wyboru. Czterowiersz zawiera umiejscowienie w czasie, „stanie się to jeszcze w tym wieku”, tj. w XVI. Dzieło Nostradamusa ukazało się w 1555 roku. Ma też „ciąg dalszy” w innym czterowierszu, 3.55:

W roku, gdy jedyne oko we Francji zapanuje,
Dwór będzie w jakimś wielce przykrym zamęcie:
Wielki z Blois swego przyjaciela zabije
Rząd wpadły w biedę i zwątpienie podwójne.

Tu Walezy występuje jako „jedno oko” (ew. jakieś oko), syn Henryka II, który zginął ugodzony kopią w oko. Po śmierci brata był już ostatnim królem z rodu Walezjuszy. Dwór polski po jego ucieczce musiał ogłosić bezkrólewie i nową elekcję. Jego przyjacielem można nazwać Ligę Katolicką we Francji, na której czele stał Henryk Gwizjusz, pretendent do tronu. Został zabity na zlecenie króla z Blois, jawnie sprzyjającego hugenotom. Rozpoczęło to okres wojen religijnych we Francji, ciągnących się ponad pół wieku.

Napoleoński lunatyzm

Początek XIX wieku przyniósł ogromne przetasowania w Europie, za sprawą wcielonego „boga wojny” Napoleona Bonaparte. Nostradamus poświęcił mu nadzwyczaj wiele uwagi, podziwiając jego geniusz i odwagę, ganiąc jego „nieludzkość”, srogą ambicję i upór. Wspomina o nim w 10.24, że będzie wielkim wysiłkiem cudzoziemców niezwyciężony, i w tych cudzoziemcach (wyjątkowo nazwanych forens, a nie estrangers, obcokrajowcy, jak wszędzie indziej, co zawsze wiąże się wtedy z Germanami) możemy domyślać się Polaków.
Pojedynek z koalicją mocarstw Europy ("wielkim zgromadzeniem") przywołał w czterowierszu 1.82 obraz Rosji ingerującej na ziemiach należących do Austrii, i wielkiej bitwy pod Austerlitz armii francuskiej z wojskami cara Aleksandra I.

Kiedy kolumny drzewców wielka drżąca,
Od Auster wiedzie, pokryta czerwienią bogatą:
Tak wielu odejdzie poza wielkie zgromadzenie,
Ma zadrżeć Wiedeń i kraina Austriacka.

2 pierwsze wersy można czytać na różne sposoby. Wszystkie odczyty są prawdziwe, a opowiadają historię z dwóch różnych punktów widzenia, zmierzających do konfrontacji przeciwników. „Kiedy kolumny drewniane wielka drży” – Kiedy postawią drewnianą gilotynę królowa [albo wielka Francja] zadrży targnięta wiatrem rewolucji. „Z południowym wiatrem cierpkiego przewodnictwo pokryte czerwonym drukiem gazetowych rubryk”. Z południa pod Austerlitz (z południowym wiatrem) nadciągnie twardy przywódca, przynoszący ze sobą nowe rewolucyjne idee i prawa.
Czas przed ruszeniem na Rosję nagle zaczął być zły. Nostradamus w kilku czterowierszach sugeruje działanie klątwy, rzuconej przez papieża (Grzmiącego Jowisza) na Napoleona. Także w czterowierszu 1.88:

Boska bieda zaskoczy wielkiego Księcia,
Krótko przedtem kobietę poślubi,
Jego poparcie i zaufanie od razu nadejdzie uszczuplone,
Rada umrze za głowę ostrzyżoną.
[Też: Doradca umrze zamiast głowy ostrzyżonej]

Jednym z określeń Napoleona w Centuriach była „głowa ostrzyżona”, gdyż nie nosił modnej jeszcze w czasach rewolucji peruki. Po rozwodzie z Józefiną Beauharnais ożenił się z Marią Luizą, córką cesarską, aby dostąpić wyższych koligacji i stąd Nostradamus zwie go „wielkim księciem”. Po ślubie zaczął się okres klęsk, a Fouché i Tayllerand zaczęli intrygować przeciw niemu. Mimo to wyruszył na podbój Rosji, lekceważąc ostrzeżenia.
Jeden z jego doradców, organizator wywiadu na ziemiach litewskich, Polak, książę Aleksander Sapieha usiłował daremnie dotrzeć do Cesarza ze swoimi niewesołymi konkluzjami na temat przyszłości kampanii rosyjskiej. W 2.99 Nostradamus mówi na ten temat:

Terytorium Rzymskie, które mogło objaśnić wróżbę,
Przez ród Galijski zanadto będzie uciskane:

Wysiłki zarządzone przez Napoleona, a nałożone na polskie społeczeństwo przerastały możliwości odpowiedniego zorganizowania wojsk i wymaganego zaopatrzenia. Francuzi nie zdawali sobie sprawy ani z potęgi nieprzyjaciela, ani z surowości kontynentalnego klimatu, a nadchodziła jesień i zima. Można było przewidzieć, że ekspansja poza terytorium Polski, przyłączonej właśnie do „rzymskiego cesarstwa” Napoleona przyniesie klęskę i ruinę odradzającej się państwowości polskiej. A za jej pośrednictwem całemu imperium napoleońskiemu. Nie udało się Sapieże nawet ostrzec, gdyż jego usiłowania zostały zablokowane przez obóz księcia Poniatowskiego i generałów otaczających cesarza. Poza tym we wrześniu 1812 roku, tuż przed wymarszem wojsk na wschód nagle zmarł z powodu przypadkowego zakażenia krwi (rada/doradca umrze). Ostatnie miesiące jego życia były konfliktowe i ciężkie, jakby pod naporem złych sił, które sprzysięgły się chronić szaleństwo Napoleona. Ostatnie zdanie Conseil mourra pour la teste rasee, można odczytać: „doradca umrze zamiast głowy ostrzyżonej”. Książę Pepi, popierający projekt ruszenia na Moskwę, adwersarz Sapiehy, zginął potem w nurtach Elstery.
Pierwsza faza kampanii rosyjskiej została opisana w czterowierszu 1.33:

Przy jednym wielkim moście z równinnej przestrzeni,
Wielki lew siłami Cezarejskimi,
Przyjdzie obalać, wyjąwszy stolicę rygorną,
Ze strachu bramy będą mu odemknięte.

Mostem Nostradamus zwał pakty międzynarodowe. 14 lipca 1812 roku miało miejsce w Wilnie uroczyste odnowienie Unii Polski z Litwą, krajów z wielkiej równiny, rozciągającej się aż do „chińskiej stolicy” Moskwy (nazwanej tak przez Napoleona w epopei „Wojna i pokój” Lwa Tołstoja, nb. też „wielkiego lwa”).
„Wielki Lew”, gdyż Napoleon urodził się pod znakiem Lwa. Porównany do Cezara, gdyż podobnie do Juliusza Cezara dokonał zamachu i przejął w państwie dyktatorską władzę, jako jedyny konsul, a potem cesarz. Będzie obalać obronę rosyjską dość łatwo, aż po wygranej bitwie na polach Borodino dotrze do bram Moskwy. Zastanie jednak „gród rygorny” posłusznie i zgodnie z rozkazem dowództwa opuszczony przez jego mieszkańców i spalony rękami wypuszczonych więźniów. Otwarte bramy pozwoliły wojskom francuskim wejść w pułapkę.
Czterowiersz 2.99 mówi o dalszym biegu wypadków tak:

Lecz nacja Celtycka przestraszy się w owej chwili,
Boreasza, flota zbyt daleko nim pchnięta.

Boreasz, bóg wiatrów, jest także nazwą wiatru północnego (nb. są tacy, którzy uważają, że mityczna Hiperborea znajdowała się na dzisiejszych terenach Rosji). Wiatr północny pchnął Celtów z powrotem na południe i dalej, aż na wyspy, Elbę, potem św. Heleny. 


A oto dzieje z czasu owej dziejowej wichury, opisane w 4.75:

Skory do bicia spowoduje odstąpienie,
Przeciwny wódz zdobędzie zwycięstwo:
Ariergarda wejdzie w defensywę.
Słabnących śmierć na białym terytorium.

Białe terytorium to zimne śniegi na rozległej równinie Białej Rusi (blanche terre). Stary Kutuzow wycofał się ze swoją armią w przepastne głębie Rosji, unikając wyniszczających bitew i poczekał, aż sprawy same, siłą natury się rozstrzygną. I tak tyły armii Napoleona nagle stały się frontem, uciekającym przed lodowatym podmuchem północnej zimy i dramatycznie broniącym się przed atakami uzbrojonego chłopstwa.
Blask cesarski Napoleona przyćmił tylko na chwilę księżycowe światło Carskiego Orła, o czym mówi czterowiersz 8.85:

Wysiłkom Akwilonu Nanat przesłoni światło,
Potem zduszony w łożu bez pomocy.

Akwilon to północna Rosja z godłem orła, której światłem jest Księżyc. Armia Napoleona spod znaku Lwa, ze słonecznej Francji wyruszyła zaćmić Księżyc. Stąd można mówić o dziejowym zaćmieniu świateł w owych czasach. Za wyrazem Nanat (bądź z innych wersji Nanar) ukrywa się Napoleon Bonaparte (NApoleon boNAparTe). Ostatni wers odnosi się do tajemniczej śmierci Napoleona, i jak widać zawiera sugestię, że nie był to zgon naturalny.