środa, 16 października 2019

Stara pełna broda. Daty, część 24

Czterowiersz 2.84 omówiony w poprzednim wpisie pt. "Dziwna mowa", ma swego „brata” obok siebie, którego - jak myślę - warto teraz spróbować zrozumieć, mimo że pozornie nie zawiera wskazówek odnośnie datowania. Opisuje jednak wypadki poprzedzające akcję, która została przepowiedziana w kwadrynie 2.84. Dlatego warto go poznać przy okazji, aby połączyć punkty.

II. LXXXV.
Le vieux plain [plein] barbe sous [soubs] l`estatut [le statut] feuere [fevere],
A Lion faict dessus l'Aigle Celtique:
Le petit grand trop outre perseuere:
Bruit [Bruist] d'arme au ciel: mer rouge Ligustique:

2.85
Starą gładką [inna wersja: pełną] brodę spod statutu surowego,
W Lyonie stanowi powyżej Orzeł celtycki,
Małego wielki zbytek dalej nie ustaje:
Hałas oręża do nieba: morze czerwone Liguryjskie.

Kim jest broda wyjaśnia tekst ukryty. Ale i jasny, bowiem po francusku broda to barbe, mający związek z barbare, barbarzyństwem i Barbarią. Przestawiając litery składowe otrzymujemy d`arabe, Araba bądź arabską, brodę oczywiście.

Miejsca i czas

Lyon może okazać się wieloznaczny, podobnie jak Flora-Florencja w sąsiednim czterowierszu, bowiem również, oprócz nazwy francuskiego miasta na południu, jest znakiem Lwa w zodiaku i ewentualnie symbolem lwa w godle jakiegoś regionu bądź państwa. Należy o tym stale pamiętać, robiąc odczyt, ale i przyglądając się wydarzeniom, które – moim zdaniem – niedługo rozwiną się na zachodzie Europy. Niedługo, to rzecz względna, gdyż zaczątki już trwają na tyle dawno, że wiemy o co chodzi, a reszta dojdzie spełnienia, jak sądzę w przeciągu kilku najbliższych, 2-3 lat. Ale mogę się mylić.
Znak Lwa ciągnie się mniej więcej od 23 lipca do 23 sierpnia każdego roku. We Francji lwa w godle ma na przykład Akwitania, Burgundia, Franche-Comté. Poza Francją to częsty symbol Wielkiej Brytanii w Centuriach, która ma go w herbie.

Orzeł jest pewną zagwozdką. Zawsze wskazuje w Centuriach na strefę północy Europy bądź Ameryki, i na jakiś kraj z godłem orła. Albo kraje. We Francji orłem pieczętowało się kilka starych rodów, w sensie państwowym jedynie cesarstwo Napoleona, i jest to znak Rzymski tak naprawdę, imperialny. Celtowie zamieszkiwali na wielu obszarach Europy, w Centuriach jednak wiążą się głównie z Francją/Galią Celtycką, na terenach południa, która swego czasu dobrowolnie oddała się we władzę cesarskiego Rzymu. Zawsze, gdy Nostradamus ich przywołuje, ma z pewnością na myśli rdzenny miejscowy lud. Sami Celtowie nie gloryfikowali jakoś specjalnie orła, choć oczywiście występował w ich mitologii, ich kultura wiązała się bardziej z postaciami innych totemicznych zwierząt. Moim zdaniem chodzi tu, widząc rzecz jako analogię, o Francję rządzącą się prawami Unii Europy, która jest spadkobierczynią kolonii, praw i idei starożytnego Rzymu.
Francja, jak dawna Celtia pod statutem cesarskiego Orła robi się coraz bardziej arabska i jest skłonna zmieniać obowiązujące dotąd prawa pod wpływem tej nowej większości, chcącej wprowadzić szariat, jako obowiązujący wszystkich. Zaczyna się zdarzać, że burmistrzami, merami czy prezydentami miast czy regionów zostają obywatele ciemniejszej karnacji i innego wyznania, do tej pory lekceważeni jako mniejszość. To początek urzeczywistnienia i wypełniania się dawno powziętego planu.

1 i 2 wers można czytać jako osobne zdania, lub je połączyć w jedno (co zrobiłam w swoim tłumaczeniu). Brzmią nieco inaczej, opisując stan pierwszy, przemieniający się w czasie tak, jak mówi połączony odczyt:
Stara gładka broda pod statutem surowym,
W Lyonie działa na wierzchu Orzeł celtycki,

Gdyby uwzględnić znaczenie Lyonu jako znaku Lwa, mamy dodatkową informację odnośnie czasu, w czasie znaku Lwa lub do czasu Lwa, bowiem takie funkcje w języku francuskim pełni przyimek à.

W 3 wersie można czytać: Le petit grand/Mały wielki (to określenie występuje jeszcze w q. 2.58), lub odnieść przymiotnik grand/wielki do następnego wyrazu trop, który może być traktowany jako przyimek: zbyt/nazbyt, lub rzeczownik: nadmiar/zbytek. Co znów daje różne możliwości odczytu. Podobnie jest z dalszym wyrazem outre: poza/oprócz, który bywa używany jako przyimek, przysłówek i rzeczownik. Pada cały szereg dodatkowych informacji, gdy skupić się na sąsiedztwie poszczególnych wyrazów: mały wielki, wielki zbytek, nadmiar spoza, dalej chce trwać.

Wydarzenia

Po tym wszystkim podsumujmy: mamy wskazanie na Arabów żyjących od dawna pod statutem surowym na jakimś obszarze. Surowy, ostry to ograniczający i karzący zachowania niepożądane. Może tak być w ich starym miejscu zamieszkania, jak tam, gdzie się udają. Przyimek sous/soubs oznacza bowiem tak samo: być pod czymś, stać za czymś, działać spoza czegoś, spod czegoś. Ponieważ czterowiersz dotyczy naszego kontynentu trzeba tu widzieć nację arabską osiedlającą się od dawna w Europie, żyjącą według praw zachodnich, lecz mającą poza tym własny rodzaj praw i „surowy statut”. Pozostając w cieniu, jako mniejszość trwa przy swoim, gotowa do wysunięcia swoich postulatów, gdy tylko nadarzy się okazja. Taką okazją jest oczywiście stanie się większością, o czym opowiada 2 wers.

W nim Nostradamus wspomina Francję i miasto Lyon, południe Francji (Celtów) we władzy imperialnego Orła, czyli moim zdaniem pod jurysdykcją Unii, zarządzanej przez kraj orli (obecnie po Niemcu prezydentuje jej Polak, poza tym Niemcy pełnią rolę gospodarczego dyktatora posunięć całego związku państw). Małe państwo (może też w sensie bycia cząstką dużo większej struktury, nie tylko wielkości obszaru) o wielkim zbytku i nadmiarze kogoś/czegoś, które się przy tym upiera i chce przetrwać to Niemcy i ich przyjmowanie uchodźców arabskich wbrew własnemu bezpieczeństwu, lecz w zamiarze utrzymania wysokiego poziomu życia, co prowadzi do tego, że nieuchronnie staną się mniejszością we własnym kraju. Napływ i nadmiar okazuje się tak duży, że Orzeł przyznaje „pełnej brodzie” pozycję „na wierzchu”, zarządzającą prawem na swoim terenie, gdzie wchodzi w rolę większości.


W 4 wersie pada zapowiedź nagłego zaskoczenia i wybuchu konfliktu międzykontynentalnego. Bowiem mowa jest o Morzu Czerwonym (Zatoka Arabska) i Liguryjskim, które wskazuje na północne Włochy i nieco południe Francji. Tu już przepowiednia z tego czterowiersza zbiega się z poprzednio przeze mnie omówioną, zawartą w sąsiednim kwadrynie 2.84 (przejdź tam>>). Który ciągnie ją dalej.

Bez dalszych dywagacji podaję na koniec swój, być może niedoskonały (proszę cały czas o tym pamiętać), odczyt zawartości powyższego czterowiersza.

Tekst ukryty

1 wers: Stara otwarta równina arabska pod surowym statutem. W 20 stary plan nienawiści wełny [tj. Barana] wypełniony bez przeszkód ujednoliconymi gładkimi [tj. grzecznymi i kulturalnymi] arabami. Jemu ich życie igraszką. Napływ brodatych barbarzyńców. Wnika subtelnie [tam], gdzie jest państwo mające ustawę faworyzującą wszystkich każdego zawodu i statusu. To jest dla wszystkich atut ogniowej srogiej ery.
Dawnego gładko ujednoliconego/zrównanego brodatego araba podporządkowanego surowej ustawie państwowej,

2 wers: w znaku Lwa (?), w Lyonie (czyli Francji), do znaku Lwa (?) stawia powyżej Orzeł celtycki,

3 wers: Małego państwa człowieka o wielkim apetycie wielki zbytek, gdzie srogi nadmiar perski nie ustaje.
Lub: Małego wielkiego państwa zbytek poza wyrokiem śmierci w prochu ognia srogiej perskiej ery chce przetrwać.

4 wers: Pogłoski o broni na niebie. Rozruchy porywcze, huk i wieść o monstrualnej armii nieokrzesanych bydląt lejącej się strumieniem w zamiarze zniszczenia. Na morzu czerwona [czyli zakrwawiona] Liga w odruchu zaskoczenia, zdumiona. Morze Czerwone jest Liguryjskim. Morzem czerwonym [staje się] Ligustia [tj. Liguria].

Przepowiednia z tego czterowiersza, oprócz sąsiadującego z nim ma związek z czterowierszami 10.31 i 10.32, prezentowanymi już kiedyś przeze mnie we wpisie „Mezopotamia Europy”. Oraz z q. 3.26 omówionym we wpisie: "Odrodzenie wielkiego ludu".

5 komentarzy:

  1. Dzień dobry Ewo,

    Czterowiersz odnosi się do przyszłości i w związku z tym, wielu szczegółów można jedynie domyślać się. Dopóki się nie ziściły, nie sposób wyczerpać zasobu ich możliwości.

    Mnie jednak "uderzyła" zgodność czterowiersza z pewną historią, która już wydarzyła się. Chodzi o tzw. "sto dni" Napoleona, a dokładniej o ich początek.
    Osadzonego na Elbie, zdetronizowanego cesarza, dzieliło od swych dawnych włości Morze Liguryjskie. Lądując zatem w (dzisiejszym) Golfe-Juan, nieopodal Antibes, w pewnym sensie postawił je w ogniu wojny. Tym sposobem zaczął się jego triumfalny marsz ku stolicy, nazwany "lotem orła". Podczas którego wysyłane przeciwko niemu oddziały przechodziły na jego stronę. "Mały" to przydomek odnoszący się do jego wzrostu, skądinąd niezbyt zgodny z prawdą. Może, jednak dodatkowo wyrażać własną opinię Nostradamusa co do Napoleona.
    "Mały", oczywiście odnowił cesarstwo - "wielki zbytek", którego faktycznie nie posiadali, żadni inni francuscy następcy Karola Wielkiego, zadowalając się jedynie tytułem króla, w odróżnieniu do jego spadkobierców na terenach niemieckich - "stanowi powyżej".
    Tej restauracji własnej władzy, Napoleon dokonał nie gdzie indziej tylko właśnie w Lyonie, będąc przy tym niewątpliwie najbardziej "lwim" władcą w dziejach Francji. Podobnie najbardziej do niego pasuje określenie "Orzeł celtycki". Wydarzenia te, miały wszak czas w trakcie "lotu orła". Równie dokładnie z tekstem czterowiersza, zgadza się szczegół wydania tzw. Dekretów Lyońskich. - "spod statusu surowego".
    Można, oczywiście mieć wątpliwości co do "brody", ale Nostradamus, nie ułatwiał życia rozwikłującym jego zagadki i nie zawsze stosował, jak się mogło im wydawać, znane już określenie, w spodziewanym sensie. Zatem, tutaj też mogło się zdarzyć, że "broda" to, ani barbarzyńcy, ani Arabowie lecz "brodate" tj. stare królewskie rody. Zapewne, też ma jakiś sens określenie "gładka" (lub pełna). W czasach Napoleona władcy, przynajmniej we Francji, na ogół nie nosili już zarostu na twarzy. Wydaje się, że sens jednak powinien być głębszy. "Stara gładka broda" - to może znaczyć: dawno uznany ród dynastyczny, w odróżnieniu od uzurpatora.

    pozdrawiam
    JB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, można skojarzyć. Barbe występuje w Centuriach także jako człon przezwiska Aenobarb - Ryżobrody - którym Nostradamus zwał przywódców nie-rojalistów, taki pierwszy poziom dzisiejszych lewicowców. Aczkolwiek owo Morze Czerwone w Liguryjskim stawia sprawę o wiele bardziej krwawo. Poza tym zerknij na cz. 2.58, gdzie "mały wielki" też występuje. To kwadryn ewidentnie przyszłościowy, z czasów czegoś co nazwalibyśmy "zimą nuklearną". No, i sąsiedztwo.

      Usuń
  2. To prawda, te przesłanki zdają się kierować ku znaczeniu kwadrynu, które będzie możliwe do ustalenia w szczegółach, dopiero w przyszłości, kiedy proroctwo wypełni się.

    W moim odczuciu Morze Liguryjskie jest jednak bardzo mało prawdopodobnym obszarem dla prowadzenia walk. To w sensie strategicznym akwen morza wewnętrznego, zarówno dla Francuzów - osłonięte Korsyką, jak i dla Włochów - chronione przez Sardynię. Wydaje się, że aby doszło tam do poważnych walk, te obie wyspy powinny zostać wcześniej zdobyte przez najeźdźców, ale może to, paradoksalnie podstawa do nagłego działania z zaskoczenia.
    Wydaje się, że dopiero przyszłość może to pokazać. Takie zaskoczenia zdarzały się - np. obejście przez Hitlera Lini Maginota.

    Dlatego wydaje mi się, że można by próbować interpretować ten zwrot o "Morzu Czerwonym" w sensie przenośni nawiązującej do starotestamentowego przejścia przez barierę morza podczas wyjścia z Egiptu. Może to być też nawiązanie do tego najludniejszego z arabskich krajów. Napoleon, odniósł tam spektakularną porażkę i miał duży problem z powrotem do kraju - przekroczeniem morza opanowanego przez Nelsona. W 1815 udało mu się zwieść, swych wrogów Anglików - władców morza i je przekroczyć niespodziewanie. Zatem użyty zwrot "morze czerwone Liguryjskie" może oznaczać coś na kształt przekroczenia Rubikonu, a skojarzenie z morzem krwi, być zmyłką Nostradamusa.

    "Broda" mogła by też być jakimś nawiązaniem do celtyckiego barbarzyństwa Napoleona, pomimo że na ogół dosyć oświeconego, to jednak też brutalnego np. wobec papieża lub do postępków jego braci - czyli jego rodu, na powierzonych im stanowiskach namiestników w podbitych krajach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zmyłek Nostradamusa to raczej ich, moim zdaniem nie ma. Ci, którzy czują się zmyleni, po prostu błądzą w interpretacji.
      Masz rację, pożyjemy, zobaczymy.

      Usuń
  3. Fakt, Nostradamusowi nie chodziło o wprowadzenie kogoś w błąd, tylko o ukrycie prawdziwego sensu, a to istotna różnica.

    OdpowiedzUsuń