II. LXXXV.
Le vieux plain
[plein] barbe sous [soubs] l`estatut [le statut] feuere [fevere],
A Lion faict
dessus l'Aigle Celtique:
Le petit grand
trop outre perseuere:
Bruit [Bruist]
d'arme au ciel: mer rouge Ligustique:
2.85
Starą gładką
[inna wersja: pełną] brodę spod statutu surowego,
W Lyonie stanowi
powyżej Orzeł celtycki,
Małego wielki
zbytek dalej nie ustaje:
Hałas oręża do
nieba: morze czerwone Liguryjskie.
Kim jest broda wyjaśnia tekst ukryty.
Ale i jasny, bowiem po francusku broda to barbe, mający
związek z barbare, barbarzyństwem i Barbarią. Przestawiając
litery składowe otrzymujemy d`arabe, Araba bądź arabską,
brodę oczywiście.
Miejsca i czas
Lyon może okazać się wieloznaczny,
podobnie jak Flora-Florencja w sąsiednim czterowierszu, bowiem
również, oprócz nazwy francuskiego miasta na południu, jest
znakiem Lwa w zodiaku i ewentualnie symbolem lwa w godle jakiegoś
regionu bądź państwa. Należy o tym stale pamiętać, robiąc
odczyt, ale i przyglądając się wydarzeniom, które – moim
zdaniem – niedługo rozwiną się na zachodzie Europy. Niedługo,
to rzecz względna, gdyż zaczątki już trwają na tyle dawno, że
wiemy o co chodzi, a reszta dojdzie spełnienia, jak sądzę w
przeciągu kilku najbliższych, 2-3 lat. Ale mogę się mylić.
Znak Lwa ciągnie się mniej więcej od
23 lipca do 23 sierpnia każdego roku. We Francji lwa w godle ma na
przykład Akwitania, Burgundia, Franche-Comté. Poza Francją to
częsty symbol Wielkiej Brytanii w Centuriach, która ma go w herbie.
Orzeł jest pewną zagwozdką. Zawsze
wskazuje w Centuriach na strefę północy Europy bądź Ameryki, i
na jakiś kraj z godłem orła. Albo kraje. We Francji orłem
pieczętowało się kilka starych rodów, w sensie państwowym
jedynie cesarstwo Napoleona, i jest to znak Rzymski tak naprawdę,
imperialny. Celtowie zamieszkiwali na wielu obszarach Europy, w
Centuriach jednak wiążą się głównie z Francją/Galią Celtycką,
na terenach południa, która swego czasu dobrowolnie oddała się we
władzę cesarskiego Rzymu. Zawsze, gdy Nostradamus ich przywołuje,
ma z pewnością na myśli rdzenny miejscowy lud. Sami Celtowie nie
gloryfikowali jakoś specjalnie orła, choć oczywiście występował
w ich mitologii, ich kultura wiązała się bardziej z postaciami
innych totemicznych zwierząt. Moim zdaniem chodzi tu, widząc rzecz jako analogię, o Francję rządzącą się prawami Unii Europy, która
jest spadkobierczynią kolonii, praw i idei starożytnego Rzymu.
Francja, jak dawna Celtia pod statutem cesarskiego Orła robi się coraz bardziej arabska i jest skłonna zmieniać obowiązujące dotąd prawa pod wpływem tej nowej większości, chcącej wprowadzić szariat, jako obowiązujący wszystkich. Zaczyna się zdarzać, że burmistrzami, merami czy prezydentami miast czy regionów zostają obywatele ciemniejszej karnacji i innego wyznania, do tej pory lekceważeni jako mniejszość. To początek urzeczywistnienia i wypełniania się dawno powziętego planu.
Francja, jak dawna Celtia pod statutem cesarskiego Orła robi się coraz bardziej arabska i jest skłonna zmieniać obowiązujące dotąd prawa pod wpływem tej nowej większości, chcącej wprowadzić szariat, jako obowiązujący wszystkich. Zaczyna się zdarzać, że burmistrzami, merami czy prezydentami miast czy regionów zostają obywatele ciemniejszej karnacji i innego wyznania, do tej pory lekceważeni jako mniejszość. To początek urzeczywistnienia i wypełniania się dawno powziętego planu.
1 i 2 wers można czytać jako osobne
zdania, lub je połączyć w jedno (co zrobiłam w swoim
tłumaczeniu). Brzmią nieco inaczej, opisując stan pierwszy, przemieniający się w czasie tak, jak mówi połączony odczyt:
Stara gładka
broda pod statutem surowym,
W Lyonie działa
na wierzchu Orzeł celtycki,
Gdyby uwzględnić znaczenie Lyonu jako
znaku Lwa, mamy dodatkową informację odnośnie czasu, w czasie
znaku Lwa lub do czasu Lwa, bowiem takie funkcje w języku francuskim
pełni przyimek à.
W 3 wersie można czytać: Le petit
grand/Mały wielki (to
określenie występuje jeszcze w q. 2.58), lub odnieść przymiotnik
grand/wielki do następnego wyrazu trop, który może
być traktowany jako przyimek: zbyt/nazbyt, lub rzeczownik:
nadmiar/zbytek. Co znów daje różne możliwości odczytu. Podobnie
jest z dalszym wyrazem outre:
poza/oprócz, który bywa używany jako przyimek, przysłówek i
rzeczownik. Pada cały szereg dodatkowych informacji, gdy skupić się
na sąsiedztwie poszczególnych wyrazów: mały wielki, wielki
zbytek, nadmiar spoza, dalej chce trwać.
Wydarzenia
Po tym wszystkim podsumujmy: mamy
wskazanie na Arabów żyjących od dawna pod statutem surowym na
jakimś obszarze. Surowy, ostry to ograniczający i karzący
zachowania niepożądane. Może tak być w ich starym miejscu
zamieszkania, jak tam, gdzie się udają. Przyimek sous/soubs
oznacza bowiem tak samo: być pod czymś, stać za
czymś, działać spoza czegoś, spod czegoś. Ponieważ
czterowiersz dotyczy naszego kontynentu trzeba tu widzieć nację
arabską osiedlającą się od dawna w Europie, żyjącą według
praw zachodnich, lecz mającą poza tym własny rodzaj praw i „surowy
statut”. Pozostając w cieniu, jako mniejszość trwa przy swoim,
gotowa do wysunięcia swoich postulatów, gdy tylko nadarzy się
okazja. Taką okazją jest oczywiście stanie się większością, o czym opowiada 2 wers.
W nim Nostradamus wspomina Francję i
miasto Lyon, południe Francji (Celtów) we władzy imperialnego
Orła, czyli moim zdaniem pod jurysdykcją Unii, zarządzanej przez
kraj orli (obecnie po Niemcu prezydentuje jej Polak, poza tym Niemcy
pełnią rolę gospodarczego dyktatora posunięć całego związku
państw). Małe państwo (może też w sensie bycia cząstką dużo
większej struktury, nie tylko wielkości obszaru) o wielkim zbytku i
nadmiarze kogoś/czegoś, które się przy tym upiera i chce
przetrwać to Niemcy i ich przyjmowanie uchodźców arabskich wbrew
własnemu bezpieczeństwu, lecz w zamiarze utrzymania wysokiego
poziomu życia, co prowadzi do tego, że nieuchronnie staną się
mniejszością we własnym kraju. Napływ i nadmiar okazuje się tak
duży, że Orzeł przyznaje „pełnej brodzie” pozycję „na
wierzchu”, zarządzającą prawem na swoim terenie, gdzie wchodzi w
rolę większości.
W 4 wersie pada zapowiedź nagłego
zaskoczenia i wybuchu konfliktu międzykontynentalnego. Bowiem mowa
jest o Morzu Czerwonym (Zatoka Arabska) i Liguryjskim, które
wskazuje na północne Włochy i nieco południe Francji. Tu już
przepowiednia z tego czterowiersza zbiega się z poprzednio przeze
mnie omówioną, zawartą w sąsiednim kwadrynie 2.84 (przejdź tam>>). Który ciągnie
ją dalej.
Bez dalszych dywagacji podaję na
koniec swój, być może niedoskonały (proszę cały czas o tym
pamiętać), odczyt zawartości powyższego czterowiersza.
Tekst ukryty
1 wers: Stara otwarta równina arabska pod surowym statutem. W 20 stary plan nienawiści
wełny [tj. Barana] wypełniony bez przeszkód ujednoliconymi gładkimi [tj. grzecznymi i kulturalnymi] arabami. Jemu ich życie
igraszką. Napływ brodatych barbarzyńców. Wnika subtelnie
[tam], gdzie jest państwo mające ustawę faworyzującą wszystkich
każdego zawodu i statusu. To jest dla wszystkich atut ogniowej
srogiej ery.
Dawnego gładko
ujednoliconego/zrównanego brodatego araba podporządkowanego surowej
ustawie państwowej,
2 wers: w znaku Lwa (?), w Lyonie
(czyli Francji), do znaku Lwa (?) stawia powyżej Orzeł celtycki,
3 wers: Małego państwa człowieka
o wielkim apetycie wielki zbytek, gdzie srogi nadmiar perski nie
ustaje.
Lub: Małego wielkiego państwa
zbytek poza wyrokiem śmierci w prochu ognia srogiej perskiej ery
chce przetrwać.
4 wers: Pogłoski o broni na niebie.
Rozruchy porywcze, huk i wieść o monstrualnej armii nieokrzesanych
bydląt lejącej się strumieniem w zamiarze zniszczenia. Na morzu
czerwona [czyli zakrwawiona] Liga w odruchu zaskoczenia, zdumiona.
Morze Czerwone jest Liguryjskim. Morzem czerwonym [staje się]
Ligustia [tj. Liguria].
Przepowiednia z tego czterowiersza,
oprócz sąsiadującego z nim ma związek z czterowierszami 10.31 i
10.32, prezentowanymi już kiedyś przeze mnie we wpisie „Mezopotamia Europy”. Oraz z q. 3.26 omówionym we wpisie: "Odrodzenie wielkiego ludu".
Dzień dobry Ewo,
OdpowiedzUsuńCzterowiersz odnosi się do przyszłości i w związku z tym, wielu szczegółów można jedynie domyślać się. Dopóki się nie ziściły, nie sposób wyczerpać zasobu ich możliwości.
Mnie jednak "uderzyła" zgodność czterowiersza z pewną historią, która już wydarzyła się. Chodzi o tzw. "sto dni" Napoleona, a dokładniej o ich początek.
Osadzonego na Elbie, zdetronizowanego cesarza, dzieliło od swych dawnych włości Morze Liguryjskie. Lądując zatem w (dzisiejszym) Golfe-Juan, nieopodal Antibes, w pewnym sensie postawił je w ogniu wojny. Tym sposobem zaczął się jego triumfalny marsz ku stolicy, nazwany "lotem orła". Podczas którego wysyłane przeciwko niemu oddziały przechodziły na jego stronę. "Mały" to przydomek odnoszący się do jego wzrostu, skądinąd niezbyt zgodny z prawdą. Może, jednak dodatkowo wyrażać własną opinię Nostradamusa co do Napoleona.
"Mały", oczywiście odnowił cesarstwo - "wielki zbytek", którego faktycznie nie posiadali, żadni inni francuscy następcy Karola Wielkiego, zadowalając się jedynie tytułem króla, w odróżnieniu do jego spadkobierców na terenach niemieckich - "stanowi powyżej".
Tej restauracji własnej władzy, Napoleon dokonał nie gdzie indziej tylko właśnie w Lyonie, będąc przy tym niewątpliwie najbardziej "lwim" władcą w dziejach Francji. Podobnie najbardziej do niego pasuje określenie "Orzeł celtycki". Wydarzenia te, miały wszak czas w trakcie "lotu orła". Równie dokładnie z tekstem czterowiersza, zgadza się szczegół wydania tzw. Dekretów Lyońskich. - "spod statusu surowego".
Można, oczywiście mieć wątpliwości co do "brody", ale Nostradamus, nie ułatwiał życia rozwikłującym jego zagadki i nie zawsze stosował, jak się mogło im wydawać, znane już określenie, w spodziewanym sensie. Zatem, tutaj też mogło się zdarzyć, że "broda" to, ani barbarzyńcy, ani Arabowie lecz "brodate" tj. stare królewskie rody. Zapewne, też ma jakiś sens określenie "gładka" (lub pełna). W czasach Napoleona władcy, przynajmniej we Francji, na ogół nie nosili już zarostu na twarzy. Wydaje się, że sens jednak powinien być głębszy. "Stara gładka broda" - to może znaczyć: dawno uznany ród dynastyczny, w odróżnieniu od uzurpatora.
pozdrawiam
JB
Tak, można skojarzyć. Barbe występuje w Centuriach także jako człon przezwiska Aenobarb - Ryżobrody - którym Nostradamus zwał przywódców nie-rojalistów, taki pierwszy poziom dzisiejszych lewicowców. Aczkolwiek owo Morze Czerwone w Liguryjskim stawia sprawę o wiele bardziej krwawo. Poza tym zerknij na cz. 2.58, gdzie "mały wielki" też występuje. To kwadryn ewidentnie przyszłościowy, z czasów czegoś co nazwalibyśmy "zimą nuklearną". No, i sąsiedztwo.
UsuńTo prawda, te przesłanki zdają się kierować ku znaczeniu kwadrynu, które będzie możliwe do ustalenia w szczegółach, dopiero w przyszłości, kiedy proroctwo wypełni się.
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu Morze Liguryjskie jest jednak bardzo mało prawdopodobnym obszarem dla prowadzenia walk. To w sensie strategicznym akwen morza wewnętrznego, zarówno dla Francuzów - osłonięte Korsyką, jak i dla Włochów - chronione przez Sardynię. Wydaje się, że aby doszło tam do poważnych walk, te obie wyspy powinny zostać wcześniej zdobyte przez najeźdźców, ale może to, paradoksalnie podstawa do nagłego działania z zaskoczenia.
Wydaje się, że dopiero przyszłość może to pokazać. Takie zaskoczenia zdarzały się - np. obejście przez Hitlera Lini Maginota.
Dlatego wydaje mi się, że można by próbować interpretować ten zwrot o "Morzu Czerwonym" w sensie przenośni nawiązującej do starotestamentowego przejścia przez barierę morza podczas wyjścia z Egiptu. Może to być też nawiązanie do tego najludniejszego z arabskich krajów. Napoleon, odniósł tam spektakularną porażkę i miał duży problem z powrotem do kraju - przekroczeniem morza opanowanego przez Nelsona. W 1815 udało mu się zwieść, swych wrogów Anglików - władców morza i je przekroczyć niespodziewanie. Zatem użyty zwrot "morze czerwone Liguryjskie" może oznaczać coś na kształt przekroczenia Rubikonu, a skojarzenie z morzem krwi, być zmyłką Nostradamusa.
"Broda" mogła by też być jakimś nawiązaniem do celtyckiego barbarzyństwa Napoleona, pomimo że na ogół dosyć oświeconego, to jednak też brutalnego np. wobec papieża lub do postępków jego braci - czyli jego rodu, na powierzonych im stanowiskach namiestników w podbitych krajach.
Co do zmyłek Nostradamusa to raczej ich, moim zdaniem nie ma. Ci, którzy czują się zmyleni, po prostu błądzą w interpretacji.
UsuńMasz rację, pożyjemy, zobaczymy.
Fakt, Nostradamusowi nie chodziło o wprowadzenie kogoś w błąd, tylko o ukrycie prawdziwego sensu, a to istotna różnica.
OdpowiedzUsuń