piątek, 4 października 2019

Wypalenie wielkiego miasta i potop Deukaliona.

W celu zatopienia świata wysłane zostały wiatry, które zasłoniły niebo chmurami. Zagrzmiało i z chmur począł lać się wielki deszcz. Wkrótce rzeki opuściły swe koryta, morza niezwykle szybko zalały lądy. Żadna budowla ludzka nie wystawała z wód. Zwierzęta szukały schronienia i topiły się. Cisza i pustka opanowały ziemię. Tylko szczyty Olimpu i Parnasu wystawały spośród niezmierzonego morza sięgającego horyzontu, nie posiadającego wręcz brzegów. Ludzie próbowali się ratować w różny sposób. Uciekali na góry. Wsiadali w czółna, dobywając wioseł, jednak dosięgła ich śmierć. Z kataklizmu uratowała się tylko jedna para ludzka. Deukalion i Pyrra.” [Wikipedia]

(Kolejny czterowiersz z datą, 2.65 omawiałam już na tym blogu. Ciekawych odsyłam do odpowiedniego wpisu. A tutaj przechodzę do następnego po nim.)

2.81
Ogniem z nieba stolica prawie wypalona:
Urnie grozi jeszcze Deukalion,
[Inna wersja: Jednej grozi jeszcze Deukalion,]
Znieważona Sardynia przez Punicki zbrojny statek,
Skoro tylko Wagę zostawi jej Faeton.

W micie greckim staruszek Deukalion wraz z żoną Pyrrą, jako jedyni ludzie uratowali się z potopu, który zesłał na grzeszną ludzkość rozgniewany Jowisz. Stał się ojcem, a raczej odtwórcą nowej rasy ludzkości. Symbolizuje wielką powódź na przełomie er, kataklizm, wielu utopionych ludzi i nielicznych, którzy zdołają się uratować. Deukalionowi udało się popłynąć statkiem, podobnie jak Noemu. A rzucając potem za siebie kamienie, które zamieniały się w ludzi, przywrócić na nowo do życia to, co zginęło.
Te informacje trzeba uzupełnić przez spojrzenie w ukryty tekst dwóch pierwszych wersów. Metodę odczytu pozostawię dla siebie, aby nie męczyć głowy tych, którzy nie znają francuskiego i nudzą ich językoznawcze roztrząsania. W każdym razie proszę mi wierzyć na słowo, że tekst ukryty, który podaję, nie jest moim czczym wymysłem, a można go znaleźć w oryginalnej przepowiedni stosując pewną dość prostą, znaną od wieków, hermetyczną sztukę.

Wers 1:

Tekst ukryty:
Czasami przez arsenał niebieski trującej powoli broni ogniowej wykutej przez Persów odchodzi przy księciu nieba miasto, gdy bliska resztka wypalona gorączką i wyschnięta.

Rozumiejąc ten przekaz tylko astrologicznie zauważymy, że książę nieba wskazuje na wpływ jednego z dwóch Chronokratorów. Arsenałem niebieskim może być dodatkowo Mars lub znak Marsa – Baran. Ogień z nieba, podobnie jak piorun podpowiada wpływ Jowisza w tym wypadku. Być może trzeba go szukać w znaku władanym przez Marsa?

W tej chwili nie jesteśmy w stanie określić o jakie miasto chodzi. Wyraz la cité tłumaczę jako stolicę, lub gród stołeczny, dla odróżnienia od la ville – miasto, choć w Centuriach nie zawsze chodzi przy tym rzeczowniku o stolicę kraju, ale zawsze stare miasto będące stolicą regionu, w sensie tradycyjnym, teraz już najczęściej bardziej kulturowym niż administracyjnym. Tym niemniej la cité wskazuje na dawne centrum, ośrodek, wokół którego rozbudowały się dzielnice i przedmieścia. Takie centra o tej nazwie mają Paryż, Londyn, Nowy Jork. Może to być jednak owiana nimbem wieków piękna starówka jakiegokolwiek znakomitego starożytnego grodu.

Ogniem z nieba wydaje się być nie Jowiszowy piorun, a bomba atomowa, wypalająca doszczętnie miejsce uderzenia, zaś pozostałych przy życiu zatruwająca powoli i wysuszająca.

2 wers:

Tekst ukryty:
Jednej/jakiejś lunarnej urnie grozi nadal Deukalion:
Albo: Urna grozi jeszcze Deukalionowi:

Urna kojarzy się przede wszystkim z naczyniem, w którym chowa się prochy zmarłego, pogrzebowym i to pierwsze znaczenie każe widzieć tragiczny okres grzebania tych, których spalił i uśmiercił ogień w zniszczonej stolicy. Kiedy już tragedia śmierci się dokona pojawi się niszczycielska powódź, porównana do potopu Deukaliona. W tym wypadku urna przemienia się w stateczek bądź czółno, jak w micie o Heraklesie, który zdołał dopłynąć do brzegu w złotej urnie podarowanej mu przez Heliosa, wylewając z niej cały czas wlewającą się do środka wodę. Przedstawia go symbol tebański na 16 stopniu Barana, który brzmi: „Mężczyzna wylewający wodę z urny”. Ten mit zresztą może być wiązany ze znakiem Wodnika, bo przedstawia mężczyznę lejącego wodę z naczynia. W rysunkowym przedstawieniu Wodnika występuje postać mężczyzny wylewającego wodę z wiadra trzymanego na ramieniu, a przypisuje się ją Zeusowi zsyłającemu potop na grzeszną ludzkość.


Ogromna niszczycielska powódź wielkiego obszaru wybrzeży południowych Europy, która zaleje miejsce związane jakoś ze Wschodem, również wydarzy się w wymienionym cyklu. Określenie „jeszcze” świadczy, że owo zalanie wcale nie musi być jednokrotne. A rozmiar zniszczeń i śmiertelnych ofiar będzie porównywalny z klęską wypalającą miasto stołeczne.

3 wers:

Tekst ukryty:
Obrażona Sardynia przemawia do podstępnego jedynego zbrojnego okrętu kartagińskiego.
Dotknięta gwałtownym wyskokiem Sardynia przez podstępny okręt wojenny.

To opis innego tragicznego wydarzenia, czy początku zdarzeń. U brzegów Sardynii pojawi się okręt „punicki”, czyli rodem z Afryki Północnej, Libii lub Maroka. Ponieważ z innych czterowierszy wiadomo, że Arabowie połączą się w jeden organizm państwowy, przyjąć trzeba, iż chodzi, ogólnie rzecz biorąc o okręt arabski. (Zapis jednej z wersji czterowiersza w formie Vrna z 1 wersu kryje tajemniczy nadal skrót VAR, użyty w czterowierszu 8.97, który komentatorzy tłumaczą jako Zjednoczona Republika Arabska, lub Związek Arabskich Republik).
Zaufanie okazane przybyszom, jakiś rodzaj negocjacji czy układów, w które wdadzą się Sardyńczycy okaże się podstępną pułapką. I da sposobność do gwałtownej i nieoczekiwanej napaści. O napaściach na wybrzeża Morza Śródziemnego po stronie europejskiej i ogólnym spustoszeniu tego terytorium mówi cały szereg innych czterowierszy. Których z braku miejsca przytaczać teraz nie będę.

4 wers

zawiera datę tego zdarzenia. Otóż stanie się to „skoro tylko Wagę zostawi jej Faeton”. Można spotkać tłumaczenie: „Gdy Waga zostawi swego Faetona”, co wynika z tego, iż tłumacze nie uwzględniają starej składni, jakiej używał Nostradamus (podmiot czynny w wersetach występuje na końcu), oraz z logiki: to Faeton jest postacią czy ciałem niebieskim w ruchu, a Waga pozostaje nieruchoma i większa jako znak, przedstawia bowiem określony wycinek horyzontu, więc kto kogo zostawi wydaje się oczywiste. Choć i to drugie rozumienie właściwie nie zmienia sensu zdarzenia. Faeton porzuci Wagę, a Waga zostawi Faetona.


Faeton, syn boga słońca Heliosa, skradł ojcu boskie konie i udał się w drogę po niebie. Konie poniosły, Ziemi zagroziły wielkie katastrofy, z powodu czego Zeus strącił go swoim piorunem i przywrócił zaburzoną równowagę w przyrodzie. Ten mit opowiada o wydarzeniach związanych z cyklicznymi zmianami czasu, odbywającymi się raz na wiele wieków.
Odniesienie do Faetona łączone jest z kometą, z gwiazdozbiorem Woźnicy, albo z „drugim słońcem”, nie tylko tym, w które wierzyły niektóre tajne ugrupowania, ale i z tym opisanym w czterowierszu 2.41. W starych książkach badacze dzieła Nostradamusa odnaleźli jednak zapis świadczący o tym, że Faetonem w dawnej astrologii nazywano także... Jowisza.

To niezwykle ułatwia odczytanie daty. Bowiem kolejna potej w znaku Wodnika z 2020 Wielka Koniunkcja Jowisza i Saturna odbędzie się 31.X.2040 roku w znaku Wagi właśnie. Dokładnie mówiąc Jowisz opuści znak Wagi w dniu 6 sierpnia 2041 roku. A kolejny katastroficzny cykl władców czasu będzie się ciągnął do 2060 roku.

A oto inny,

uzupełniający czterowiersz, zawierający wzmiankę o Deukalionie. Z czego możemy wnieść, że dotyczy tych samych, lub dziejących się w tym samym czasie wydarzeń.

10.6
Sardon Nemaus tak wysoko będą wystawały,
Że się zamyśli Deukaliona odrodzić,
W kollosa większość ucieknie,
Westy grobowca ogień wygasły ma się ukazać.

Ten czterowiersz nie tylko mówi o owym ogromnym zalaniu, ale także wymienia miejsca powodzi i zasięg wód.

Sardon to niewielka gminna miejscowość w regionie Owernia-Rodan-Alpy we Francji. Leży na średniej wysokości 334 m. nad poziomem morza.


Zaś Nemaus to skrót od rzymskiej nazwy miasta Nîmes - Nemausus, położonego w dolinie Rodanu blisko południowego wybrzeża Francji w regionie Langwedocja-Roussillon, miasta o bogatej historii, nazywanego francuskim Rzymem.

Mamy więc obraz zlewiska wód Rodanu i nizin zalanych wodami powodzi tak wysoko, że nad powierzchnię będą wystawały jedynie kilkusetmetrowe wzgórza i podgórskie wyżyny. Powodzie sięgną środka Francji.

W 3 wersie

użyte dość tajemnicze słowo kollos (w oryginale zapisane le collosse zamiast colosse) najpierw daje obraz kolosa, ogromnego kamiennego posągu, czy olbrzymiej budowli z kamienia. Potem każe szukać ukrytej treści. Otóż collet to kołnierz, a osse brzmi jak francuski wyraz: kościany. Następnie nasuwa się nazwa Koloseum (Colosseum), które rzeczywiście przypomina okrągły kołnierz z kolumn jak kości, poza tym swego czasu urządzono na jego obszarze cmentarz. A w starożytności wznosił się obok niego gigantyczny posąg Nerona.
Na tej podstawie komentatorzy uważają, że podobne zalanie wydarzy się we Włoszech, w Rzymie. Przywołując przy okazji „zrujnowany wielki teatr” z czterowiersza 9.83.
Ten wniosek wspiera Westa z 4 wersu, rzymska bogini ogniska domowego. Zgaśnięcie świętego ognia, którego strzegły westalki w starożytności uważano za zły omen dla Miasta. Palenisko było czyszczone tylko raz do roku, 1 marca, który w rzymskim kalendarzu odpowiadał początkowi roku, po czym odnawiano w nim ogień w specjalnej ceremonii, pocierając dwa patyki owocowego drewna. Ostateczne wygaszenie świętego ognia zlecił cesarz Teodozjusz Wielki w 394 roku n.e.

4 wers sugeruje zatem, że po katastrofie uratowani mieszkańcy powrócą na Półwysep, aczkolwiek zaniknie dotychczasowe chrześcijaństwo na rzecz odnowienia pierwotnych rodowych kultów, chroniących życie. Odnowienie życia z kolosa, czyli kamienia na wzór mitu o Deukalionie, zbiegnie się być może z którąś wiosną i marcową datą astrologicznego początku roku.


Istnieje jeszcze jeden czterowiersz,

zawierający wzmiankę o Deukalionie, choć nie pochodzi on z Centurii. Nostradamus zamieścił go w almanachu na 1563 rok. Później wszedł w skład większego zbioru takich almanachowych rymowanych przepowiedni, który powstał już po śmierci Autora i został wydany pod ogólnym tytułem „Presages” (Wróżby). Oto on:

90. Listopad
W trakcie śmierci śmierć ma kąsać, wyrokiem rady - lot, siejący dżumę,
Nie będzie się śmiało Marynarzy napastować:
Deukalion jeden ostatni zamęt ma wywołać,
Mało ludzi młodych: wpółumarli mają drgnąć.

To bardzo ponury obraz.
Wojna światowa spowoduje masowe ofiary, tyle od broni konwencjonalnie niszczącej, co biologicznej, jak widać – świadomie użytej. Celem skażenia mogą być wojska morskie, mariners, zebrane na morzu. Na lądzie pojawi się później niszczący potop. W wyniku wojny, katastrof i zabójczych epidemii pozostanie niewielu młodych ludzi zdolnych odrodzić życie. Chorzy i starcy będą się borykać z przeciwnościami ostatkiem swych sił.

5 komentarzy:

  1. Wodnik 2020-2040
    Pozwolę sobie dołączyć do tego, jeszcze to:

    W dwudziestym 6, 8 i 9 to liczby trzeciego Antychrysta,
    Mahdi muzułmański potwór otworzy na Ziemi bramy piekieł.
    Syn Mahometa złodzieja i pięknej Fatimy ladacznicy,
    Przyprawi miliony do nędzy, chorób i Śmierci.
    Urodzony w pobliżu Babilonu pomiędzy dwiema rzekami,
    Oko straci w młodzieńczej bójce z rówieśnikami.


    W 26,przez 17 lat
    rozpocznie się podbój,przyłączanie
    8 lat krajów islamu,9 lat krajów niewiernych
    urodzony w pobliżu stolicy ich państwa,pomiędzy dwiema rzekami.
    przeżyje wstrząs, który da mu siłę.



    Liczba dziewięć to czasy Marsa,
    Liczba sześć początkiem trzeciego,
    Jeden i osiem rozpocznie z wielką siłą,
    Żeby dojść do dwa i siedem,
    Końcem powodzeń będzie pięć i cztery,
    A gdy przyjdzie sześć i dziewięć skończy się jego panowanie.


    Liczba 9 to czas wojny z niewiernymi
    liczba 6 początek podboju
    początek i koniec będą najgorsze
    w 9 poniesie klęskę
    początek to 6,po 9 latach walki z niewiernymi skończy się jego władza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączasz teksty, których nie napisał Nostradamus, a jego fałszerze. Racz o tym wspomnieć, aby czytelnicy tego bloga nie zostali zwiedzeni. :) Tak, jest więcej o tym, w almanachach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam,ale które są prawdziwe ? Skoro już za życia Nostradamusa teksty były modyfikowane przez wydawców ? Przepraszam tych, którzy biorą to dosłownie,ja przepowiednie traktuję z przymrużeniem oka. Wszak,nie wszystko się spełni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pisałam o tym na tym blogu. Znajdź wpis pt. Autentyczność, czyli prawo autorskie w czasach Nostradamusa". >http://nostradamuspopolsku.blogspot.com/2016/11/autentycznosc-czyli-prawo-autorskie-w.html< Akurat co do Nostradamusa jestem pewna, że wszystko, nie spełni się jednak to, co sfałszowano. Autentyczne teksty są dostępne w internetowych bibliotekach, zeskanowane, i na nich opieram tłumaczenie.

      Usuń
  4. Zagnieżdżę się tutaj na dłużej,ponieważ Pani wiarygodność jest wysoka,że tak powiem. Każdy może mieć inne skojarzenia,dotyczące jednego wyrazu,a ten z kolei wywrócić do góry nogami cały czterowiersz.To zakładam na początek,jako świeżak.

    OdpowiedzUsuń