piątek, 31 stycznia 2020

Sześciowiersze. Czy Nostradamusa?

Ponieważ natykam się co jakiś czas w internetowych artykułach czy wywiadach z tym i owym na powoływanie się na legendarne „Sześciowiersze” (Sixaines) Nostradamusa, których nikt w Polsce nie zna, zrobiłam tłumaczenie tego znanego apokryfu.

To tzw. dodatek Vincenta Sève`a z Beaucaire, wielekroć wydawany w XVII wieku pod nazwą XI centurii. Zawiera zbiór sześciowierszy opatrzony listem do Henryka IV z Nawarry. Sześciowiersze prawdopodobnie powstały po 1602 roku, a ich opisowy styl różni się całkowicie od stylu Nostradamusa. Poza tym w zachowanym rękopisie sygnowanym przez Ruzo: „Przepowiednie Pana Michela Nostradamusa Na stulecie od roku 1600. Przedstawione Królowi Henrykowi IV na początku roku przez Vincenta Aucane z Langwedocji”, znajdują się tylko 54 sześciowiersze, numerowane do 56 z powodu błędnej numeracji, a nie 58 jak w wydaniu książkowym Chevillota. Ta liczba mogła zostać wybrana, aby uzupełnić 42 kwadryny z niedokończonej centurii VII. Badanie grafologiczne nie potwierdziło autorstwa ani Nostradamusa, ani jego sekretarza Chavigny`ego, ani syna.

Sześciowiersze spopularyzował, o ile mi wiadomo, Alexander N. Centurio, niemiecki badacz i komentator Nostradamusa. Książka z jego tłumaczeniem na niemiecki obu listów wstępnych do Centurii oraz wybranymi czterowierszami, którym przypisał historyczne wydarzenia (w dużej mierze błędnie i tendencyjnie, acz kwestie niemieckie są trafne) wyszła w Polsce pt. „Przepowiednie Nostradamusa” w wydawnictwie Videograf II z Katowic. Być może dlatego, że Alexandrowi Centurio przyszło żyć w czasach burzliwych, rozwoju hitleryzmu w Niemczech i II wojny światowej, miał on do dzieła Mistrza nie tylko nabożną cześć, ale i ogromną dozę bezkrytyczności. Mimo, że starał się pracować z tekstem oryginalnym, opanował go „duch wieszczbiarski” zwodzący na manowce wyobraźnię i ego. Na tę przypadłość cierpi wielu komentatorów proroka z Salon, do czego przyczynia się ogromna liczba dezinformacji, fałszywek i podrobionych tłumaczeń czterowierszy, rozpropagowanych w toku dziejów, zwłaszcza w XX wieku.  

Otóż Centurio dopatrzył się w sześciowierszach wydarzeń związanych z Rewolucją Francuską i II wojną światową. Oraz z apokaliptycznymi wypadkami, mającymi nadejść w przyszłości.

I tak sześciowiersz nr 3 przypisał dla Berlina, który w wyniku II wojny, trwającej 5 lat został doszczętnie zrujnowany atakami lotniczymi. Ludność chroniła się przed nimi w schronach przeciwlotniczych, a żołnierze bronili się do ostatka w podziemnych bunkrach. Uważał, że wyraz l`eau (woda) oznacza kwas saletrowy, służący w chemii do rozdzielania metali w stopie, co oznaczałoby powojenny podział Berlina na Wschodni i Zachodni.

Co do sześciowiersza nr 4 Centurio twierdził, że rzeczownik rond (krąg) jest skrótem od włoskiego rondone – orlik, którym to wyrazem nazywano szlachcica ziemskiego. W takim razie przetłumaczył pierwszy wers następująco: „Jako dziecko Orła i Lilii urodzi się wielki Książę”. Według niego ten sześciowiersz zapowiada narodziny Henryka Szczęśliwego, jako potomka starego rodu Burbonów, uważanego za wymarły. Podane konstelacje mają według niego cechować horoskop urodzin tego wielkiego przywódcy, a zatem Saturn w Wadze, a Wenus w Koziorożcu. Ponieważ w roku 1981 miała miejsce koniunkcja Saturna i Jowisza w Wadze, uznał, iż jest to rok narodzin Henryka.

W sześciowierszu nr 8 niektórzy francuscy komentatorzy dostrzegli historię z 1992 roku, gdy krótko przed otwarciem granic ekonomicznych Unii Europejskiej niejaki Wahid Gordji, urzędnik ambasady Iranu w Paryżu, spowodował załamanie relacji dyplomatycznych między Francją i jego krajem. Przypuszczalnie, będąc współwinnym arabskich aktów terrorystycznych, Gordji pozostał długo w schronieniu murów ambasady, i trzeba było długich wysiłków dyplomatycznych, aby uregulować sytuację.

W sześciowierszu nr 13 Centurio zobaczył w „generale Cesarzu” postać Stalina-generalissimusa-jednego niedźwiedzia, który pokonał „awanturnika”, czyli Adolfa Hitlera i skończył życie w glorii zwycięskiego wodza.
W sześciowierszu nr 15 Centurio przetłumaczył Patrona statku jako „Pana wielkiej arki”, tj. papieża z rodu Burbonów, a szczęśliwego Burbona, jako Henryka Szczęśliwego, i widział tu przyszłego wielkiego papieża Kościoła, który powróci do pierwotnej pobożności i skromności chrześcijańskiej, współdziałając z wielkim władcą w czasach wielkiego zwrotu politycznego z lewa na prawo. Kraje wschodu i zachodu, w tym zachodnia Europa będą go długo pamiętać.

W sześciowierszu nr 25 Centurio doliczył się, że w 606 i 609 miesięcy po swych narodzinach, w 1940 roku, Adolf Hitler, potężny Kanclerz, zniszczył francuską władzę, co zaległo wielkim ciężarem w pamięci Francuzów, a co pozwoliło mu defilować jako zwycięzca na Polach Elizejskich. W czasach Proroka z Salon ta sławna aleja jeszcze nie istniała.

W sześciowierszu nr 27 Centurio widział opis skutków wybuchu bomby atomowej, które z powodu napromieniowania terenu odczuwane są przez dziesięciolecia i kolejne pokolenia. Trzeci wiek (fr. age) przetłumaczył jako eon i jest to według niego trzeci wielki rok Słońca, okres trwający 25920 lat ziemskich, podzielony na 12 er, trwających po 2160 lat każda. Zachodzi wtedy zjawisko precesji i przesunięcia kulminacji wiosennej na tle gwiazd stałych. Zatem 3 era to początek ery Wodnika, licząc od czasów Genesis.

W sześciowierszu 29 można zauważyć użycie określenia „gryf”, pochodzącego z czterowiersza 10.86, gdzie Autor nazwał Gryfem przyszłego króla Europy, który wraz z krajami Akwilonu ma zwycięsko uderzyć „króla Babilonu” (w sześciowierszu "Słonia").

Co do sześciowierszy nr 30 i nr 49 Centurio powołał się na Św. Augustyna, który w swoim traktacie „De Antichristo” zacytował przepowiednię męczennika Metodego, która brzmiała: „ów ostatni i największy ze wszystkich królów Franków zawładnie starym Imperium Rzymskim w całej jego rozciągłości, a swoją koronę złoży na Górze Oliwnej w okolicach Jerozolimy.

Sześciowiersz nr 44 był swego czasu często przytaczany z racji zapowiedzi nastania „królestwa Róży” we Francji. Niektórzy komentatorzy widzieli tu François Mitterranda, który podniósł rzeczywiście do władzy ten symbol, wybierając go dla Partii Socjalistycznej. Trwała ona dwa siedmiolecia, tj. lat czternaście. Jego przeznaczenie zdecydowało się w 1965 roku, w czasie pierwszej kandydatury prezydenckiej, 600 miesięcy po jego urodzinach. Lecz pięć lat po swym dojściu do władzy, Róża „została zraniona" przez konkurenta Mitteranda, Jacquesa Chiraca. W znaku Strzelca, który wziął jabłko za emblemat, jakim została na nowo związana nastał kolejny układ, lecz tym razem Chirac-Jospin, gdy, w piętnaście lat po swym dojściu do władzy, przyjęła jeszcze z Nieba niespodziewaną pomoc: rozwiązanie Wspólnoty Narodów.

W sześciowierszu nr 48 Centurio uważał, że Feniksem ma być odrodzony „dobry król Henryk V”, czyli Henryk Szczęśliwy, który będzie władał długi czas światem.


Jeśli chodzi o moje zdanie, to tak jak i poważni badacze francuscy uważam ten utwór za apokryf, napisany pół wieku po śmierci Nostradamusa przez anonimowego autora. Przepowiednie w nim zawarte noszą wyraźne piętno pomieszania. Z pewnością anonimowy autor świetnie znał Centurie i czasami genialnie łączył punkty, opisując wypadki przyszłe na swój sposób, a ich przebieg brał z różnych czterowierszy. Czerpał również z popularnych przepowiedni o końcu świata. Być może sam był obdarzony umiejętnością jasnowidzenia, tego nie da się wykluczyć. Niektóre sześciowiersze są nieciekawe, być może zostały dopisane inną ręką, byle dojść do wymaganej liczby 58. W oryginalnym tekście można znaleźć perełki Zielonego Języka, jednak nigdy nie mają takiego wyrafinowania jak w dziele Nostradamusa.
Często podawane liczby 600 itd. są nawiązaniem do przepowiedni z Listu do Króla, w którym Mistrz przywołał daty i horoskopy tych lat na dowód swoich przepowiedni.

[11] wszelako mam nadzieję zapisać lata, miasta, stolice, regiony, gdzie owa większość [wydarzeń] nastąpi, jednako w 1585 roku i w 1606 roku, począwszy od obecnych czasów, to jest 14 marca 1557,

oraz użył podobnych dat w qq. 6.54, 8.71, 10.91, które są datami zaszyfrowanymi, co już częściowo wytłumaczyłam na tym blogu.
Ich użycie świadczy, że autor apokryfu chciał wydać się znawcą astrologii oraz miał zamiar przepowiadać na wiek, w którym żył, XVII. Ten zabieg z pewnością napędził nowych czytelników Centurii i klientów wydawcom, którzy ów tekst zaczęli zamieszczać jako dodatek i go promować.

sobota, 25 stycznia 2020

Trzeci klimat.

Przy okazji powrotu do omawiania czterowierszy związanych z datami muszę wspomnieć o komentatorach dzieła Nostradamusa. W sieci możecie znaleźć niedawno nagrane filmiki polskiej tłumaczki wiekopomnych dzieł amerykańskiej badaczki astralnych przestrzeni, pani Dolores Cannon. Pani ta zajmowała się hipnozą, najpierw w poszukiwaniu innych wcieleń, a z czasem popadła w pasję rozpytywania zahipnotyzowanych przez siebie mediów o wyjaśnienia niektórych czterowierszy Nostradamusa. Posiłkowała się przy tym anglojęzyczną wersją Centurii, nie wnikając w zagadki słowne w nich zawarte. Swego czasu, bo rzecz ma już kilkadziesiąt lat i na naszym rynku to odgrzany kotlet, te interpretacje były na tyle chodliwe, że trafiłam na kilka z nich i nawet usiłowałam wziąć pod uwagę poważnie. Niestety, żadne z owych zaświatowych objaśnień nie jest prawdziwe. Pani Cannon, choć zacna i afektowana osoba całkowicie w duchu amerykańskiego new age`u, nie rozmawiała z Nostradamusem z zaświatów, czy też z jego linii czasowej, jak w to wierzyła, ale z jakimś zwodzącym bezcielesnym bytem przepełnionym fałszywym proroctwem. W sumie pewnie nieszkodliwym, ale zaciemniającym prawdę czymś, co wydaje się światłem. Być może był to egregor utworzony przez wielowiekowe studia egzegetów i czytelników Nostradamusa. Niemniej nie miał on większej wiedzy na temat biegu przyszłości i najzwyczajniej fantazjował. Lub też ją miał, a zależało mu na jej zablokowaniu.

Nawiasem mówiąc skontaktować się z Nostradamusem w ten sposób jest nie tyle trudno, co niemożliwe. Chyba, że ma się jakiś specjalny paszport, aby przebrnąć przez najstraszniejszą ze strasznych granicę świadomości. Kilka razy w stanie głębokiego transu zdarzyło mi się ją musnąć i muszę przyznać, że to istny koszmar. Pojawieniom się w moich wizjach osoby Mistrza towarzyszyła zawsze fala totalnego przerażenia i paniki. Oczywiście wszystko jest ostatecznie iluzją, a raczej najstraszliwszą tarczą, za jaką kryje się Bóg dla naszej ludzkiej świadomości. Bez woli i pozwolenia Najwyższego nikt jej nie przekroczy „by nie umrzeć”, jak mawiały starożytne żydowskie księgi mądrości. I tyle powiem od siebie w tej subtelnej materii.
Porzuciwszy próby obejścia trudności na taki sprytny sposób, wracam do żmudnego odczytywania ukrytych w słowach i dźwiękach treści, astrologicznych nauk i historycznych zapisów wydarzeń. Być może uda mi się w ten sposób zrozumieć choć cząstkę z tego niesamowitego dzieła.

Przy kolejnym czterowierszu powołam się za to na jedyną wartościową książkę o Nostradamusie, jaka wyszła w Polsce, w wydawnictwie Świat Książki w 1998 roku. Jest tłumaczeniem z angielskiego, nosi tytuł „Nostradamus – sekrety przepowiedni”, a autor skrywa się za pseudonimem David Ovason. Nie łudźcie się jednak, pełno w niej dezinformacji, jednak książka zawiera mnóstwo materiałów, nad którymi pracują od lat francuscy badacze, przeczesujący archiwa i ich ustalenia są tu najważniejsze. Sam Ovason francuskiego nie zna ni w ząb, choć podaje czterowiersze w oryginale, ale zapewne bardziej dla zmyłki, że jest znawcą tematu, niż dla udowodnienia swych twierdzeń o ich znaczeniu. Mniejsza o to. W książce, oprócz zaledwie kilku świetnie rozpracowanych czterowierszy spośród wielu błędnych wywodów fantazji, znajdują się podstawowe materiały ze starych ksiąg na temat systemu Trithemiusa, zasad Zielonego Języka czy tablicy Siedmiu Klimatów, a to jest najważniejsze. Powołam się teraz tutaj na nie, jak i na wnioski, jakie wysnuł tajemniczy Ovason, co do tego akurat konkretnego kwadrynu.

3.77
Trzeci klimat pod Baranem zawarty,
Roku 1727 w październiku:
Król Persji przez tych z Egiptu wzięty,
Konflikt umiera, strata: dla krzyża wielka hańba.

Jest to jeden z nielicznych czterowierszy zawierający dokładną datę zapowiadanego wydarzenia. Co ciekawe, nie jest to data zaszyfrowana, jak się okazało! Za to zawiera pewną zagadkę odnośnie miejsca. Istotną dla rozumienia innych przepowiedni Nostradamusa, także tych prozą z almanachów.
Sam tekst oryginalny ma dwie nieco różniące się wersje, pochodzące z dwóch pierwszych wydań, zatem należy wziąć je pod uwagę. W drugiej wersji słówko sous (pod, spod), pisane jest soubs (spoza, zza), brakuje słowa ceux (tych), i przecinka w 4 wersie, co sprawia, że dwa ostatnie wersy można czytać jako:
Króla z Persji przez z Egiptu wziętych,
Konflikt, śmierć, zguba: u krzyża wielki wstyd.


Zacznijmy od kwestii trzeciego klimatu...


Fr. climat tłumaczy się też jako: strefa, atmosfera, pogoda, spokój. W tym znaczeniu dopatrzono się tutaj zawarcia pokojowego traktatu uspokajającego jakieś miejsce. Poza tym trzeci klimat wskazuje na użycie przez naszego Autora astrologicznej tablicy klimatów do umiejscowienia wpływów planetarnych. Aby rzecz pojąć, musimy sięgnąć do starożytnych zapisów. Nostradamus powołał się bowiem na wiedzę starożytnych astrologów.

Stary porządek, tzw. babiloński (zwany też chaldejskim), użyty w tzw. „Tablicy Perskiej” przyporządkowuje 7 planet „stronom i klimatom”, a więc poszczególnym narodom, religiom, krajom i kierunkom. Zgodny jest on z porządkiem naturalnym, zaczynającym się od najodleglejszej planety. Podał go w swoim dziele „Sepher HaTa'amim” (Księdze Poglądów) w rozdziale IV, rabbi Abraham Ibn Ezra, XII-wieczny żydowski uczony i tłumacz z arabskiego. Oto Siedem Klimatów według Ibn Ezry.

Klimat 1° - Indie, Żydzi, Etiopczycy
Klimat 2° - Asyria, Turcja, Persowie
Klimat 3° - Egipt, Aleksandria, Anglicy
Klimat 4° - Babilonia, Irak, Izrael
Klimat 5° - Hiszpania, Edom, islam, Arabowie
Klimat 6° - Gog, Magog
Klimat 7° - Sabejczycy, Arabia, Jemen

Oraz kolejność planet, wraz z przyporządkowaniem 7 Klimatów:
        1. Księżyc - klimat 7°
        2. Merkury - klimat 6°
        3. Wenus - klimat 5°
        4. Słońce - klimat 4°
        5. Mars - klimat 3°
        6. Jowisz - klimat 2°
        7. Saturn - klimat 1°
W dziele arabskiego uczonego Al Biruniego pt. „Księga wiedzy astrologicznej” czytamy:

W kwestii 7 stref klimatycznych, pierwszą strefę od równika przypisuje się Saturnowi, pierwszej i najwyższej planecie z najszerszą orbitą, ponieważ pierwszy klimat jest najdłuższy ze wszystkich, najbardziej hojny w zaspokajaniu potrzeb życiowych, a jego mieszkańcy kolorem i usposobieniem przypominają Saturna. Druga strefa należy do Jowisza i tak dalej aż do siódmej, przypisanej Księżycowi.”

W książce pt. „L`astrologie grecque” - Augusta Bouché-Leclercq`a można przeczytać:
Pierwszy klimat świata żyjących zaczyna się więc na 13o szerokości i ma 8o wysokości. Inne układają się warstwami powyżej, a ich szerokości ubywa, aż do 48 stopnia włącznie – granicy ziemi zamieszkanej lub zdatnej do zamieszkania – odpowiednio do regresji arytmetycznej 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2. Te siedem klimatów koresponduje z podobnymi odcinkami w Zodiaku, od równonocy w strefie gorącej, i obejmującymi każda 13o. Zatem to wystarczy, by zauważyć, w którym stopniu jednego z tych wycinków występuje zaćmienie, aby wiedzieć w jakim klimacie i jakiej części klimatu pokaże się skutek.

Mówiąc w skrócie sama teoria klimatów nie jest jednolita i ma wiele interpretacji. Nostradamus znał ją za pośrednictwem któregoś z wielkich astrologów przeszłości, na których powoływał się w swoich pismach, Ptolemeusza, Albumasara, Al Biruniego, Haly`ego, czy Abrahama Ibn Ezry.
David Ovason w „Sekretach przepowiedni” przywołuje arabskiego uczonego Alfraganusa i z niego wywodzi, iż „trzeci klimat obejmował pas szerokości 350 mil i zaczynał się 840 mil od linii początkowej. Oznacza to, że trzeci klimat obejmował w przybliżeniu obszar rozciągający się między 28 i 34 stopniem szerokości geograficznej północnej...”.

Przyporządkowanie miejsc znakom i planetom


7 planet znanych astrologii klasycznej włada 12 znakami Zodiaku. Według starożytnej chorografii, przekazanej przez Ptolemeusza i innych uczonych - miejsca, kraje, narody i miasta miały przypisany sobie znak, a zatem i jego władcę. Ibn Ezra uznaje za władcę trzeciego klimatu Marsa, a zatem znak Barana, którym rządzi ta planeta. Stąd Nostradamus wspomina o klimacie spod znaku Barana. Mało tego: w 1 wersie jest ukryty tekst, który mówi: całość trzeciego klimatu rozumianego spoza Barana... czyli każe wziąć pod uwagę również inne znaki na wskazanym obszarze.

Znakowi Barana ogólnie przypisuje się miejsca pustynne, opuszczone, gorące, naznaczone ogniem. Na wyszczególnionym terytorium trzeciego klimatu podlegały mu Syria, Palestyna, Idumea i Judea, to według Ptolemeusza. Ibn Ezra wymienił Egipt i Aleksandrię. Al Biruni uznaje je za będące spod znaku Byka, a podaje: Babilon (czyli Persję), Fars, Palestynę, Ardabil i Alan, jako kraje spod Barana, zaś Egiptowi przypisuje Bliźnięta. Jak widać od początku były różne opinie i trudno jest teraz dociekać ich prawidłowości. Być może wszystkie one mają rację, bowiem w toku dziejów granice tych krain wiele razy się zmieniały, a wraz z nimi przypisywano im inne tereny i znaki.

D. Ovason pisze: „Pod władzą znaku Barana znajdują się obszary Syrii, Palestyny, Idumei i Judei, a więc te rejony imperium osmańskiego, które przylegały bezpośrednio do zachodnich rejonów Persji, przekazanych Turcji” w wymienionym czasie.


Co mówi historia


W podanym okresie i miejscach znajdziemy w dziejach zawarcie pokoju w Hamadanie w 1727 roku. Niestety trudno znaleźć jego dokładną datę, mowa jest o wrześniu, lub jesieni. Zatem należałoby uściślić jeszcze dzień tego wydarzenia, aby dowiedzieć się jakiego kalendarza użył Prorok w czterowierszu. I potwierdzić prawdziwość przepowiedni. W każdym razie kalendarz juliański różnił się w tym czasie z gregoriańskim o 11 dni. Na mocy owego pokoju imperium osmańskie uzyskało zachodnie prowincje należące wcześniej do Persji.

W Persji panował wówczas, jak podaje Wikipedia: Aszraf Chan – król Afganistanu i Persji z pasztuńskiej dynastii Hotaki. Wstąpił na tron po zamordowaniu swojego [ponoć oszalałego, przyp. mój] kuzyna Mahmuda Chana w 1725 roku. …Powstrzymał najazd wojsk rosyjskich i tureckich. Wojska osmańskie zostały pokonane w bitwie pod Kirman-shah, gdy znajdowały się już na drodze do podbicia stolicy kraju Isfahanu. Doprowadziło to do negocjacji pokojowych z Wysoką Portą, które jednak zostały szybko przerwane, kiedy ambasador Aszrafa zaczął naciskać, by władcę perskiego ogłoszono kalifem Wschodu. Sułtan poczuł się urażony. W końcu jednak podpisano traktat pokojowy w Hamadanie we wrześniu 1727. Ostatecznie, po rebelii Nadir Szaha... w październiku 1729 pod Damghanem, wojska pasztuńskie zaczęły wycofywać się na tereny dzisiejszego Afganistanu.”

W książce Edwarda G. Browne`a, z 1924 roku czytamy na temat końca "króla Persji":
Kolejna decydująca bitwa odbyła się w tym samym [1729] roku... niedaleko Iṣfahanu. Afganowie zostali znów pokonani..., ale przed opuszczeniem miasta, które zrujnował, Aszraf zamordował nieszczęsnego byłego szacha Husayna i porwał większość pań z rodziny królewskiej oraz skarb króla. [!] Gdy Tahmasp II przybył do Iṣfahanu 9 grudnia, znalazł tylko swoją starą matkę, która uniknęła deportacji, ukrywając się jako służąca.... Nadir, w końcu nakłoniwszy Ṭahmaspa do upoważnienia go do nakładania podatków, pomaszerował na południe w pogoni za... Afganami, których wyprzedził i znów pokonał w pobliżu Persepolis. Aszraf uciekał z Shirazu do własnego kraju, ale chłód, głód i nieubłagana wrogość mieszkańców regionów, które musiał przemierzać, rozproszyły jego siły i zmusiły go do porzucenia jeńców i swego skarbu, a ostatecznie został zabity przez grupę plemion Balúch.

Konkluzja


Mamy zatem wyjaśnienie 4 wersu. Konflikt zamarł po wzięciu przez „tych z Egiptu” dużej ilości przygranicznych rejonów. Tymi z Egiptu nie byli Egipcjanie, lecz osmańscy Turcy, którzy wcielili ten muzułmański już wtedy kraj w swoje imperium.
Król Persji przegrał w wewnętrznym konflikcie, zginął, a skarb, który posiadł przepadł. Wraz z nim skończyła się dynastia Hotaki.

Persowie, przed swoim wcieleniem do Egiptu, a właściwie Turcji, usiłowali doprosić się pomocy od krajów zachodnich, w czterowierszu określonych symbolem krzyża, odnoszącym się ogólnie do religii chrześcijańskiej. Sprawami dziejącymi się w rejonie Bliskowschodnim były wtedy zainteresowane takie kraje jak Rosja, która przejęła nasze polskie interesy na tym obszarze, Austria i Anglia.
Dostali odpowiedź odmowną, motywowaną zbytnią odległością Persji. Ta decyzja europejska była oceniana jako haniebna. Choć można sprawę inaczej rozumieć, na bazie drugiej wersji czterowiersza, jako wstyd dla "tych z Egiptu", którzy z czasem zaczęli przegrywać wojny z krzyżem, czyli Rosją i Austrią.
D. Ovason wymienia szereg późniejszych wojen na wymienionych terenach, trwających aż do I wojny światowej, których pierwszą przyczyną był podział ziem uzyskany w uzgodnieniach z jesieni 1727 roku. I kończy: „Wszystkie te konflikty zbrojne w ostatecznym rachunku sprowadzić można do wielkiego sporu religijnego między Krzyżem a Półksiężycem.”

piątek, 3 stycznia 2020

Uwięziony Król Maroka

                        6.54
Na celu od brzasku dnia do wtórego piania koguta,
Ci z Tunisu, z Fezu i z Bugie;
Przez Arabów, zniewolony król Marokański,
Roku 1600 i 7, od Liturgii.

Pierwszy krok


1 wers, który w oryginale francuskim brzmi: Au poinct du iour au second chant du coq, zawiera ukryty kruczek, na który nie zwracają uwagi tłumacze. Na jego właściwy odczyt wskazuje 2 wers, który przy dosłownym rozumieniu pierwszego wypada po prostu bez sensu. Bowiem, gdy tłumaczyć dosłownie, bez rozbioru na drobne, zwrot fr. point du jour (świt, brzask dnia), otrzymuje się taki tekst:

O brzasku dnia na drugie pianie koguta,
Ci z Tunisu, z Fezu i z Bugie.

po czym ginie wątek, jak urwane zdanie.
Po rozbiorze każdego słowa otrzymuje się dwie zrozumiałe i pełne frazy. Takie, jak w przedstawionym wyżej tłumaczeniu.

Drugi krok


Nasz Autor wymienia 4 miejsca, które trzeba zlokalizować. Przy pomocy Wikipedii dowiemy się łatwo, że:

Tunis jest stolicą Tunezji i leży niedaleko Zatoki Tuniskiej na Morzu Śródziemnym, nad zachodnim brzegiem Jeziora Tuniskiego.

Fez (fr. Fès) to wspaniałe miasto w północnym Maroku, nazywane perłą Maghrebu, w którym znajduje się siedziba administracyjna regionu Fez-Meknes. Liczy sobie ponad milion mieszkańców.

Bougie, inaczej: Béjaïa (Bgayet, Bgayeth), dawniej Bougie lub Bugia, jest śródziemnomorskim miastem portowym nad Zatoką Bejdżi w Algierii i stolicą prowincji Bejaïa, w Kabylii. Wcześniej było znane pod różnymi nazwami europejskimi, takimi jak Budschaja po niemiecku, Bugia po włosku i Bougie po francusku.

Maroko (w języku arabskim: al-Maghrib), lub od 1957 roku, oficjalnie Królestwo Maroka, dawniej Imperium Sherifian, to państwo unitarne zregionalizowane w Afryce Północnej. Jego reżim polityczny jest monarchią konstytucyjną. Stolicą Maroka jest Rabat, a największym miastem Casablanca.
Królem i rzeczywistym przywódcą Maroka jest obecnie Muhammad VI urodzony 21 sierpnia 1963 roku w Rabacie. Wstąpił na tron 23 lipca 1999 roku, kilka godzin po śmierci swojego ojca, króla Hassana II.

Czterowiersz wymienia zatem 3 kraje Afryki Północnej: Tunezję, Maroko i Algierię, noszące wspólną nazwę Maghreb (wraz z Libią, Mauretanią i Saharą Zachodnią).
Użyte sformułowanie „ci z Tunisu, z Fezu i z Bugii” jest znamienne u Nostradamusa wszędzie tam, gdzie chce podkreślić nie-rdzennych mieszkańców jakiegoś obszaru, lud napływowy, bądź okupujący go.

Dodatkowo wymienieni są Arabowie, właśnie ludność napływowa w Maghrebie, oraz mieszkańcy innych rejonów arabskich, Azji Mniejszej i Egiptu, jak się łatwo domyślić. Oraz kogut, który oczywiście symbolizuje Francję, kładącą rękę na wymienionych miejscach.

Trzeci krok


Poszukajmy wskazówek odnośnie daty wydarzeń. Czterowiersz zawiera ich dwie, w pierwszym i ostatnim wersie. Właściwie zatem zakreślają one ramy czasowe, od do.
1 wers mówi o świcie, to ważna sugestia, że chodzi o erę Słońca, władającego dniem. Poprzedzającą epokę Księżyca śmiało moglibyśmy nazwać przecież nocą. Era Słońca, jak pamiętamy, w systemie Trithemiusa zaczęła się pod koniec XIX wieku i jesteśmy w trakcie jej trwania. To okres (mniej lub więcej, bo różnie obliczany przez specjalistów) 1889-2243, o długości 354 lata i 4 miesiące.
Dowiadujemy się zatem, że od początku tej epoki kraje Maghrebu będą „na chodzie”, bo to oznacza powiedzenie au point, po naszemu: w punkt. Point to także szczyt możliwości, cel, czyli będą wtedy „na celowniku”.

Historia


Przy pomocy nieocenionej Wikipedii szybko ustalimy, iż „Sytuacja względnej stagnacji rozwoju Afryki w XIX wieku skończyła się gwałtownie w 1885 roku, gdy na konferencji berlińskiej, przy udziale mocarstw europejskich i Stanów Zjednoczonych, podjęta została decyzja o rozbiorze Afryki. Ustalono, że państwa europejskie, mające swe bazy na wybrzeżach, zajmą również terytoria w głębi kontynentu, przy czym wielkość tych terytoriów uzależniono od ich możliwości wojskowych... Po 1885 roku nastąpił więc „wyścig o Afrykę”.” [Więcej pod hasłem: Wyścig o Afrykę]
Do wyścigu kolonizatorskiego ruszyli starzy wyjadacze i okupanci zamorskich terenów, Anglia, Hiszpania, Francja, Włochy, Niemcy i Belgia. Tereny wymienione przez Nostradamusa w q. 6.54 (oraz inne przyległe) zajęła oczywiście Francja, Galowie, czyli z łaciny gallusowie, koguty.

"Drugie pianie koguta" wspomina symbolicznie o pobudce, mobilizacji, czyli alarmie wojennym. A dokładnie o drugim alarmie na początku ery Słońca, czyli dnia. Nasuwa się od razu druga wojna światowa. Zresztą i pierwsze „pianie koguta” o mało nie przyspieszyło wybuchu I wojny, bowiem do Maroka rościła sobie prawa tak samo Francja i Hiszpania, jak Niemcy. Ostatecznie Francja anektowała Maroko w 1912 roku i wraz z Hiszpanią sprawowała odtąd protektorat nad jego obszarem. W okresie II wojny Maroko było pod władzą rządu Vichy (i Niemiec). A 2 marca 1956 roku odzyskało niepodległość, Francja z Hiszpanią wycofały się z protektoratu i pozwoliły zasiąść na tronie sułtanowi Mahammadowi V. Wkrótce potem sułtanat został przekształcony w królestwo i od tamtej pory niepodległym Marokiem rządzi dynastia królewska Alawitów.


Czwarty krok


3 wers opowiada o wydarzeniach, które także miały już miejsce. Maroko ma króla, a nie sułtana, a "Król Marokański" (Roy Maroq), jak dotąd nie został więźniem Arabów, ani więźniem Zachodu z powodu Arabów, bo tak również można pojmować przepowiednię. 
Fr. captif znaczy uwięziony, zniewolony, jeniec, więc trzeba tu wziąć pod rozwagę jakieś ubezwłasnowolnienie prawowitego władcy.
Otóż Francja anektowała Maroko w 1912 i wraz z Hiszpanią sprawowała odtąd protektorat nad jego obszarem. W okresie II wojny Maroko było pod władzą rządu Vichy (i także co za tym idzie - Niemiec). A 2 marca 1956 odzyskało niepodległość, Francja z Hiszpanią wycofały się z protektoratu i pozwoliły zasiąść na tronie odsuniętemu od władzy w 1953 i więzionemu na Madagaskarze sułtanowi Muhammadowi V, który od tej pory przyjął tytuł króla. Sułtanat został przekształcony w królestwo i od tamtej pory niepodległym Marokiem rządzi dynastia Alawitów.

4 wers zawiera zaszyfrowaną datę. 1607 rok liczony od Liturgii.
Tu można wrócić do wpisu pt. Koniec II wojny światowej, i czterowiersza 3.56, gdzie również został wymieniony ów rok, 607, i także, jak się okazało, w związku z II wojną światową. W tamtym wypadku brakującą liczbą okazała się ilość lat, którą „ukradziono” w sfałszowanym kalendarzu naszej ery. W tym jednak Nostradamus wyraźnie wskazuje na moment, od którego należy liczyć.

Zagadka Liturgii


Badacze zaczęli od ustalenia daty rytu mszy świętej. Pierwszy pra-wzór mszy świętej w chrześcijaństwie ustanowił Jezus Chrystus podczas ostatniej wieczerzy, potem stworzono wiele liturgii, które w ciągu pierwszych wieków chrześcijaństwa wpływały na siebie. Ogólnie wiadomo, że modlitwy eucharystyczne zaczęto spisywać na szerszą skalę dopiero w połowie IV wieku.
Pierwszy Sobór, na którym uzgodniono podstawowe wyznanie wiary chrześcijańskiej, w tym ustalono datę Wielkanocy (w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca), odbył się w Nicei w 325 roku. Jest jednak o tyle istotny, że w Liście do Króla (H25) Nostradamus wymienił Euzebiusza, którego „Historia Kościoła” kończy się właśnie na tym roku. Od niego zaś rozpoczyna się kolejna, ta głoszona w świątyniach i przez kapłanów podległych papiestwu. Byłby to więc 326 rok, liczony jako pierwszy rok funkcjonowania kościoła rzymskiego, ustanowionego przez cesarza Konstantyna. Mamy tu płynność roku zerowego, o której Nostradamus wspominał w swoich Chronologiach i wymienianiu dat, mniej lub więcej 1 rok.
Daremnie szukać innej konkretnej daty uzgodnionej kościelnej liturgii. Wszystko ginie w pomroce dziejów na poły legendarnych początków chrześcijaństwa, przynajmniej tak to opisuje oficjalna nauka Kościoła i Wikipedia.
Wypróbujmy zatem to, co mamy.

Daty


Jeśli dodać do 1607, rok 325 otrzymamy 1932 rok. Ponieważ Francja anektowała Maroko w 1912 i co najwyżej w 1933 roku miała tam miejsce intensyfikacja pacyfikacji Górnego Atlasu oraz uchwałą Rady Stanu język arabski został ogłoszony językiem obcym, można próbować otrzymaną datę uzupełnić o lat 7, czyli różnicę, która dzieli oficjalny kalendarz chrześcijański z prawdziwą datą narodzin Jezusa. Wynikła ona podczas badania II Chronologii Nostradamusa, do której odsyłam wszystkich dociekliwych. Otrzymujemy wtedy 1939/1940 rok, czyli czas, gdy Francja skapitulowała pod naporem ofensywy niemieckiej. Ot, odkrywamy także "drugie pianie koguta".
Wciąż jednak czegoś brakuje. W tym bowiem okresie Maroko nie miało króla, lecz sułtana. Który, jeśli nawet był kontrolowany przez rząd francuski, to nie przez Arabów, ani z powodu Arabów.

Wróćmy do samej idei pierwszej liturgii. Wzmianka o niej podkreśla tylko to, że data została podana według kalendarza chrześcijańskiego, a nie muzułmańskiego czy żydowskiego.

Wnioski

Innym sposobem, mianowicie dodając do wymienionego roku długość wieku anielskiego otrzyma się 1607+ 354 = 1961 rok. I znów odkrycie! Był to rok śmierci króla (już nie sułtana) Muhammada V, po którym wstąpił na królewski tron jego syn Hassan II.