Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chronologie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chronologie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Data II wojny światowej w czterowierszach Nostradamusa

Michel Nostradamus podał wiele dat ważnych wydarzeń, choć większość z nich zaszyfrował. Różnymi, rachunkowymi bądź astrologicznymi sposobami. Przeważnie odkrywa się je po fakcie. Ale kilka z nich udało się obliczyć wcześniej. Tak było na przykład z II wojną światową.

Każdy prawie o niej słyszał, bądź rzuciła mu się w oczy sławna i często powtarzana przepowiednia, zawarta w III centurii „Proroctw”.

LVII.
Sept fois changer verrez gent Britanique,
Taints en sang en deux cens nonante an
Franche non point par appuy Germanique
Aries doubte son pole Bastarnan.

3.57
Siedemkroć ma się zmienić ujrzycie ród brytyjski,
Ubroczony we krwi w dwieście dziewięćdziesiątym roku
Frank [ukryte: wolna Francja] wcale nie przez oparcie germańskie
Aries wątpi [ukryte: podwójnie] swemu biegunowi Bastarniańskiemu [ukryte: bękarciemu].

[Też: Ares zdwaja wątpliwie swój biegun Bastarniański].

Niezbędne uwagi tłumacza

Franc, franche dosłownie znaczy: wolny, wolna, może jednak też znaczyć Frank, czyli Francuz, lub Francja (France, jak w niektórych edycjach), przez podobieństwo pisowni i tak jest tłumaczone.
Aries (łac. znak Barana) gdzieniegdzie w pierwszych wydaniach pisany bywa Ares (greckie imię boga wojny Marsa), lub nawet Ariez (podobne do: aryjscy, Ariowie).
Baran jest w dodatku znakiem Francji.
Wątpi (doute) w kolejnych edycjach zmieniono na doubte, co łączy wyrazy wątpić i dublować, (czyli daje sens podwójnej utraty wiary i złamanego słowa honoru).
Bastarnami nazywali Rzymianie ludy osiadłe niegdyś nad Wisłą. Dodatkowo fr. bastard znaczy bękart, naturalny potomek, nazwa pisana: Bastarnan zawiera więc ukryty człon: bękarci.
Dalej wyraz biegun, po francusku pole, w innych czterowierszach nader często ukrywa nazwę Polski. Poniekąd, patrząc na mapę Europy, łatwo można zrozumieć ten szyfr. Polska była i nadal jest najdalej na wschód i północ wysuniętym krańcem, wręcz biegunem katolickiej Europy.
Jeśli wziąć zaś pod uwagę ukrytą treść: Polska bękarcia, odrzucona, potraktowana lekceważąco, to rodzi się wniosek, że chodzi o to, że mieliśmy jednego niewdzięcznego króla z Francji, Henryka Walezego, któremu zresztą Nostradamus poświęcił kilka przepowiedni, opisując też jego ucieczkę do Paryża i wielkie rozczarowanie, jakie po sobie zostawił w dalekim kraju (Piszę o tym w innym artykule). Natomiast w czasie II wojny zostaliśmy podwójnie opuszczeni i zdani na łaskę wojny, przez kraje zachodnie (Anglię i Francję) deklarujące wcześniej pomoc militarną w razie zagrożenia.

Analizy przepowiedni

Czytając powierzchownie powyższy czterowiersz stwierdzono, że aby odnaleźć datę wojny, w którą miała zostać zaangażowana Wielka Brytania, należało ustalić datę pierwszego „ubroczenia krwią” w Anglii. Zapewne w starciu z Francją. Pod uwagę wzięto oblężenie twierdzy la Rochelle w 1628 roku, w którym flota angielska poniosła ostatecznie klęskę swej interwencji w walce hugenotów z katolickim królem Francji, Henrykiem IV Burbonem. Z takiego rachunku wynikło, że do 1918 roku Anglia zmieniła siedem razy stosunki z Francją (raz sprzymierzeńcze, a raz wrogie). Była to jednak data końca I wojny światowej, a nie jej wybuchu!


Przy uważnej lekturze stwierdzono, że komentatorów zwiódł brak przecinka w 1 wersie. Nostradamusowi chodziło o zmiany w rodzie brytyjskim, czyli w rodzie królów angielskich. Okazuje się, że wydarzeniu, które jest kluczem do tego czterowiersza wizjoner poświęcił sporo uwagi w centuriach. Było to stracenie panującego króla Karola I Stuarta, w styczniu 1649 roku. Ród królewski został wtedy po raz pierwszy w historii ugodzony do krwi.
Licząc od tej właśnie daty komentatorzy dopatrzyli się 6 ważnych zmian dynastycznych, czy też quasi-dynastycznych, takich jak na przykład powrót dynastii Stuartów do władzy w 1660 roku. A po dodaniu do niej 290 lat otrzymano 1939 rok, w którym miało dojść do przepowiedzianego ubroczenia we krwi. Nie Anglii, ani jej panującego rodu tym razem, lecz Francji sprzymierzonej haniebnie z Niemcami, Niemiec i krajów wschodniej Europy.

Ustalenie daty

To na tej podstawie niemiecki wielbiciel Nostradamusa, zwykły urzędnik pocztowy, C. Loog ogłosił w prasowym artykule tuż po zakończeniu I wojny, że w 1939 roku wybuchnie kolejna wielka wojna w Europie. Ustalił także, że weźmie w niej udział Polska (pole Bastarn), Francja, (czyli kraj spod znaku Ariesa-Barana), Niemcy (oparcie germańskie) oraz oczywiście Wielka Brytania (naród Brytyjski).
Następnie proroctwo to włączył doktor H.H. Kritzinger do swojej książki „Mystenen von Sonne wid Seele” (Tajemnice słońca i duszy), wydanej w 1922 roku. To ta książka i przepowiednia spowodowała, że Goebbels wpadł na pomysł, aby użyć wybranych i „ufryzowanych” czterowierszy w wojnie propagandowej na froncie i w krajach okupowanych. Zresztą nie był w tym pierwszy, bo już Otto Bismarck w wojnie prusko-francuskiej w 1870 roku posłużył się tym sposobem. W celu złamania ducha walki u Francuzów.

Dalsze wnioski

Gdy za boga Aresa uznać Adolfa Hitlera, wszczynającego II wojnę to można wyczytać, iż Niemcy po zajęciu ziem polskich, za Wisłą osłabną i tam na „wschodnim biegunie” rozpocznie się jej koniec.
Francja zaś, mimo paktu z Niemcami (oparcie germańskie) wyzwoli się wbrew niemu (nb. ruch generała de Gaulle`a nosił nazwę Wolna Francja, co Nostradamus skwitował jednym genialnie użytym wyrazem Franche). Zresztą stanowisko i nazwisko generała, a nawet jego przezwisko podał również w innych miejscach. Generał był jego wielkim ulubieńcem i dumą serca prawdziwego francuskiego patrioty.

Tę samą datę rozpoczęcia II wojny światowej Nostradamus potwierdził jeszcze raz w innym czterowierszu. Mało tego, dodał do niej wskazówki do odnalezienia daty kolejnych podobnych wzburzeń w Europie!

LI.
Chef d'Aries, Iupiter, & Saturne,
Dieu eternel quelles mutations?
Puis par long siecle son maling temps retourne
Gaule & Italie, quelles esmotions?

1.51
Przywódca Barana, Jowisz i Saturn,
Boże wieczny co za zmiany?
Później w trakcie długiej epoki ich podły czas wraca

Francji i Włoch, jakież wzburzenia?

W 1 wersie wymienione są planety, które miały odegrać ważną rolę w horoskopie owych nieopisywalnych zmian. Astrologowie dobrze to wiedzą już od starożytności, że wielkie królewskie koniunkcje, czyli cykliczne zetknięcia się dwóch olbrzymów naszego Układu, Saturna i Jowisza przynoszą często ważne dla kraju czy świata zdarzenia. Jeśli w taką koniunkcję wmiesza się jeszcze złoczynny Mars, rządzący znakiem Barana, to wypadki mogą przybrać gwałtowny krwawy obrót i wojenny charakter.

Astrologiczne znaki wielkiej wojny

W latach 1940/41 miała miejsce bardzo rzadka, a przez to znacząca, długotrwała, trzykrotna wielka koniunkcja Jowisza i Saturna w znaku Byka [Byk jest znakiem przypisywanym przez astrologów Polsce]. W czasie, gdy oświetlił ją z naprzeciwka Mars w Skorpionie (znaku swojej władzy) Niemcy (dawniej uważane przez astrologów za ukonstytuowane w znaku Barana, ponadto rządzone przez wodza głoszącego ideę aryjskiej wyższości, Chef d'Aries) wszczęły wojnę z Rosją (będącą spod znaku Skorpiona, również domeny Marsa).

Dwa ostatnie wersy powyższego czterowiersza odnoszą się do innej, zapewne trzeciej wojny w Europie, o czym napiszę w osobnym artykule.

środa, 4 stycznia 2017

Początek i połowa epoki solarnej

Temat dopasowania dat do chronologii użytej przez Nostradamusa w żadnym razie nie został jeszcze wyczerpany. Pewnie jeszcze nie raz trzeba mi będzie go rozważyć i poruszyć. 
Przypomnijmy to, co już wiemy.

W wyliczeniach opata Trithemiusa początek epoki anioła Księżyca, kolejnego po aniele Marsa, przypada na 4 miesiąc 1525 roku, a jego słonecznego następcy w 8 miesiącu 1880 roku n.e.
Richard Roussat, w swojej książce Livre de l'estat et mutation des temps , którą z pewnością dobrze znał Nostradamus, oparł się w obliczeniach na chronologii Euzebiusza z Cezarei, według której świat został stworzony 5200 lat p.n.e. otrzymał w ten sposób datę 1533 roku jako początek wieku Księżyca, potem rok 1887 jako początek epoki Słońca, oraz 2242 jako początek wieku saturnowego.

Żydowski 6001 rok (początek 7 tysiąclecia) wypada w 2241 roku ery Chrystusa.

Nostradamus swoją Pierwszą Chronologią wyznaczył początek nowej złotej epoki, czyli rok 7000 („wielką liczbę siedem”) na 2243 rok chrześcijańskiej ery. Można wstępnie przyjąć, że ową chronologią, zamieszczoną w Liście do Króla wyraził zgodę na pewien porządek czasowy, którego się trzymał później w odniesieniu do chronologii trithemiuszowej.
Aby obliczyć ów początek musimy odjąć od tej daty długość wieku anielskiego, czyli 354 lat i 4 miesiące. Otrzymujemy wtedy 1888 rok i 8 miesięcy, jako zakończenie panowania Luny-Księżyca i automatycznie początek epoki solarnej.

W Proroctwach można odnaleźć pewną przepowiednię, która zdaje się potwierdzać, jeśli nie dokładnie miesiąc i dzień, to przynajmniej rok nadejścia epoki Słońca. To czterowiersz 1.25:

Zgubionego, znalezionego, skrytego za jakże długiej epoki,
Będzie pasterz [ukryte: Pasteur] pół Bogiem czczony:
Tak, jak Luna dopełnia swą wielką epokę,
Przez inne cugi [ukryte: wyręby, wiatry] zostanie czci pozbawiony.

Komentatorzy połączyli owego tajemniczego pasterza (pasteur, znaczy też pastor) z Ludwikiem Pasteur, który odkrył metodę pasteryzacji, remedium na niewidzialne gołym okiem bakterie (skryte znalezione/odkryte) oraz pierwszy zastosował szczepionkę na śmiertelną ówcześnie chorobę, wściekliznę, ratując zarażonych skazanych dotąd na zgubę. 



To niejeden raz, gdy w Centuriach pada nazwisko konkretnego człowieka, który wobec Nostradamusa miał się narodzić o wiele później. Nie zawsze, jak widzimy, były to tylko imiona władców czy wojennych zwycięzców. 
Jego praca stała się fundamentem rozwoju nauk mikrobiologicznych, których rozkwit przypadł na epokę solarną i kwitnie w naszych czasach niepodważalnie.
Jak podaje Wikipedia, Instytut Pasteura został założony 4 czerwca 1887 roku, a zaczął swoją działalność 14 listopada 1888 roku. I byłby to moment „dopełnienia wielkiej epoki lunarnej”, która w ten sposób i w tym momencie przekazała berło władzy aniołowi Słońca.

Pasuje tu jednakowo data zakończenia epoki lunarnej podana przez Roussata, w 1887 roku, a także odpowiada w niewielkim przybliżeniu dacie wywiedzionej z Pierwszej Chronologii Nostradamusa.

Kłopot interpretacyjny sprawia zastosowane w 4 wersie wyrażenie autres veux (w późniejszych edycjach też veutz, lub veutx). Zazwyczaj czyta się je jako autres vents, inne wiatry, lecz nie jest to oczywiste, gdyż może chodzić o vente, sprzedaż, wyrąb, wenta, jak i o veuve, wdowę, lub autres vieux, innych starych, czy po zamianie liter na lustrzane nevtx, nowiny, wieści, nowe wpływy.

Niemniej możemy już tyle zrozumieć, iż podobnie jak mikrobiologia, antybiotyki i szczepionki zyskały niepodważalny prym w medycynie solarnego wieku, to jakieś tajemnicze wpływy, trendy, a może tragiczne doświadczenia epidemiczne i katastrofalne zniszczenia pozbawią ową wielbioną medycynę honoru i czci. 1 wers daje się rozumieć na tyle wielorako, że możemy już sobie dopowiedzieć, iż to, co na początku było zbawczym odkryciem, na koniec stanie się skrytą zgubą dla chorych i leczonych za pomocą mikrobiologicznych wynalazków, pasteryzacji zastosowanej do mleka, antybiotyków tysięcznej generacji, szczepionek z dodatkiem metali ciężkich. W zamian być może zrodzi się coś nowego i niezwykłego, i zdetronizuje mikrobiologię do cna. Gdzie? Na wschodzie Europy, w monarchii lunarnej (3 wers). 
O czasie tej detronizacji zdaje się mówić 2 wers: nauka odkryta przez Pasteura będzie czczona przez połowę epoki boga słonecznego, czyli mn.w. 177 lata i 2 miesiące. 

Rachunek 1888 i 8 miesięcy + 177 lata 2 miesiące daje 2065 rok i 10 miesięcy.

wtorek, 3 stycznia 2017

Liczba 666 według Nostradamusa

Pozwolicie, że temat chronologii z obu Listów do Proroctw jeszcze trochę pociągnę. Bo mało tych wszystkich zgrabnie ukrytych korelacji liczbowych, o których już wspomniałam!

Wróciwszy do pierwszej chronologii, liczonej od pojawienia się Adama do narodzin Jezusa Chrystusa odkryjemy, że różni się ona od drugiej o 584 lat i 4 miesiące, (gdy wziąć pod uwagę sumę wymienioną przez Nostradamusa). Kiedy zaś do tej liczby dodamy zgubioną oktantę, tj. 81 lat i 6 miesięcy to jej wartość pokaże dokładnie… 665 lat i 10 miesięcy. Tyle samo oczywiście wynosi także różnica pomiędzy sumą lat z I chronologii od „zaistnienia pierwszego człowieka Adama” do narodzin Jezusa Chrystusa, a sumą lat z II chronologii, podliczonej "ręcznie", bez oktanty.

Dane Nostradamusa: 4757 (lub 4758) lat, można zapisać jako 4757 lat 12 miesięcy. Czyli:

 4757 lat i 12 miesięcy - 4173 lata i 8 miesięcy = 584 lata 4 miesiące + 81 lat 6 miesięcy = 665 lat i 10 miesięcy

Zaokrąglając datę otrzymujemy właściwie 666 lat.

Czym ona jest? Co oznacza?
Według Nostradamusa Adam został stworzony wcześniej, niż trwa obecny znany nam Wielki Cykl Istnienia.
Nie dyskutuję tutaj o różnicy między biblijnym rachunkiem, a ustaleniami nauki. Oba poglądy zdają się ścierać ze sobą od wieków. Jednak wtajemniczeni twierdzą, że na bazie liczb, które zawierają księgi Starego Testamentu można dojść prawdziwej długości istnienia wszechświata, Ziemi i ludzkości. Przeliczniki biblijnych kodów czasu można znaleźć w Księdze Daniela. I w starych astrologicznych i gnostyckich przekazach, których pozostałością jest system Trithemiusa.
Osobiście Wielki Cykl Istnienia odnoszę do epoki żelaza, tożsamej z hinduistyczną kali-jugą pod względem jej charakteru (nie czasu). I rozwoju w niej obecnej rasy ludzkiej.
Rozpoczęła się ona dla nas po Potopie. Acz Adam pojawił się na ziemi jeszcze przed nim.

Przyjmuję, że Nostradamus ukrył w różnicy długości czasu obu chronologii datę pojawienia się pierwszego człowieka w pełni ziemskiego, czyli biblijnie rzecz nazywając: moment wygnania Adama z Raju w świat niższy, materialny, w świat narodzin i śmierci, jednym słowem biologiczny.


Liczba 666 każe oczywiście sięgnąć do Objawienia św. Jana. A ściśle do rozdziału 13 traktującego o Drugiej Bestii, czyli Fałszywym Proroku wskrzeszającym obraz pierwszej Bestii, która dawno temu „dostała cios mieczem” i zadano jej niegdyś śmiertelną ranę. Czytamy tam o uzyskanej liczbie, co następuje:

[Obj. 13.18] W tym jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę Bestii; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt i sześć.

To genialnie proste, gdy wie się, że Adam oznacza pierwotnie Człowiekczłowiek z krwi i kości.

Tłumacząc żmudnie teksty Nostradamusa półświadomie usiłowałam zawsze znaleźć jakieś potwierdzenie, lub wytłumaczenie symbolicznych obrazów z Objawienia, aby je lepiej zrozumieć. Owszem, można niekiedy trafić na pewne nawiązania do księgi Janowej, ale są one rzadkie i niejednoznaczne. Niemniej, właśnie za sugestią Nostradamusa zaczęłam podejrzewać, że ów tajemniczy ożywiony obraz Bestii to jakiś rodzaj Sztucznej Inteligencji, umieszczonej w ciele cyborga, mającej kluczowe połączenie z super-komputerem i globalną siecią powiązań typu mind control.

Obj. 13.15
I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii,
tak, iż nawet przemówił obraz Bestii
i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici,
którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.
 

W Cudownych Wróżbach za 1557 rok, w przepowiedniach majowych znajduje się szczególna wzmianka, która kojarzy się mocno z owym apokaliptycznym „wskrzeszaniem obrazu Bestii”. Brzmi następująco:

„Morze będzie zgoła prowokowane przez zbrojne morskie okręty. Ekscesy staną się tak wstrętne, że w istocie zgoła wszystko popadnie w rozpacz. Morze liguryjskie pierwsze zostanie boleśnie dotknięte, We flocie morskiej pojawią się oznaki zarazy, Susza stanie się wielka. Upał będzie większy, niż układ ześle, Odczyta się topografię odwrotną, opacznie przez zapowiedź, tego, który pierwszy uzyska ją odsłoniętą; to, co ma niezupełnie żyć, ponieważ będzie ono wbrew naturze, zostanie z wyglądu żywe zaprezentowane królowi.”

Upał będzie większy, niż układ gwiazd będzie na to wskazywał… czyli, zostanie użyta broń pogodowa i zakłócony sztucznie klimat Ziemi.
Topografia, to podział administracyjny na regiony i kraje, mapa? Pojawia się wiele pytań, na razie dla mnie bez odpowiedzi. Co to jest topografia odwrotna? Czemu i jak zostanie odsłonięta? I dlaczego będzie musiała być odczytana, na dokładkę opacznie? Zapewne chodzi o jakiś błąd informatyczny, a o takim, katastrofalnym w skutkach, w tekstach Nostradamusa istnieje kilka napomknień.
Nawiązuje do tego także czterowiersz 1.22:

Tym, co będzie żyło, acz niemające żadnego zmysłu,
Przyjdą szkodzić na śmierć swoim podstępem:
Autun, Chalon, Langres i ich dwa Sensy [też: dwa zmysły],
Grad i lód zada wielki zły czar.

Almanachu za 1556 rok, w lutym można przeczytać:

20. Będą także wzniecane wielkie pożogi rękami bardziej diabelskimi, niż ludzkimi.

O czymś groźnym, co cieleśnie jest podobne do człowieka, lecz nie ma duszy, jak i zamachach w miejscach publicznych na wielu ludzi z rąk kilku osób, przeczytać można w "Znamionach zaćmienia" co następuje:

W ciągu nagłej i skruszonej zmiany grozi znienacka jakaś trwoga i wzburzenie oraz niejakie ludzkie podobieństwo cielesnej zasady pozbawione duszy rozumnej, gwałtowna śmierć i nagle połączona z publicznymi zgonami za sprawą kilku, a wielu; zaraza pędząca z jednego regionu w drugi, podobnie również inne nagłe choroby o szkodzącej jakości Marsa,...

Podobnie w Cudownych Wróżbach za 1557 rok, we Wróżbie marcowej czytamy:

Niebo wskazuje na taką sprawę pomiędzy stałymi lądami, że Mars ze swymi marsowymi [młotami] poprzez jakąś symulację, której wygląd oni kształtują, będą na wielką skalę niezadowoleni z niewoli swego przywódcy.

Objawienie 13.13 opisuje działanie obrazu Bestii, sterowanego przez Fałszywego Proroka następująco:

I czyni wielkie znaki,
tak, iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. 

Być może do tego wersetu nawiązuje czterowiersz 1.46

Całkiem blisko od Auch, Lectoure i Mirande,
Wielki ogień z nieba w ciągu trzech nocy będzie spadał:
Przyczyna zdarzy się wielce zdumiewająca i cud-krągła,
Niewiele później ląd zadrży.

Liczbę 666 wiąże się teraz z kodem kreskowym, superkomputerem o nazwie Bestia uruchomionym w zeszłym roku gdzieś w Brukseli, oraz chipowaniem ludzi.
W tekstach prozą znajdują się krótkie napomknienia o ludziach odznaczających się czymś dziwnym i szczególnym, mających na przykład niezwykły i nienaturalny dar wymowy. W pewnej chwili zaczną być ścigani, więzieni i „będą musieli przejść przez nóż”. Ten opis kojarzy się choćby z pewnymi wątkami w filmach fantastycznych, i zwłaszcza filmem Spielberga „Raport mniejszości”.

We Wróżbie kwietniowej w/w. almanachu czytamy zaś:

„W Portugalii i innych regionach, gdzie będzie się posiadało nabywanych niewolników i rabów, wielu zbiegów będzie znaczyło się piętnem i przypomną sobie o wściekłych, a ku noclegowniom ujdzie podwójna liczba.”

A nieco dalej:

Ojciec liber znów poczuje się ciężko zraniony, chociaż wciąż w wielu górskich miejscach i stronach śniegi nie będą zgoła stopniałe. A na czas przyłączenia Słońca do Merkurego oznacza, że w wielu prowincjach niechrześcijańskich, oraz pośród chrześcijan i barbarzyńców będzie bezlik niewolników, więźniów i zbiegów, którzy uciekną ze służby swym panom i patronom; jacyś jedni schowają ich i skryją ze względu na jakąś osobliwość tychże.”

Czyżby filmy obrazowały prawdę o przyszłym czasie? I będzie się ukrywało zachipowanych zbiegów, aby posługiwać się nimi do korzystania z usług bankowych i innych tego rodzaju kart?

Liczba człowieka dawno temu była już tajemnym kodem Bestii, Sztucznej Inteligencji. Aby go związać w świecie materialnym i pozbawić duszy. Pozostały po tym jakieś ślady, odkryte i wydobyte przez chciwych i przebiegłych ludzi. Którzy na ich bazie przywrócą moc tego, co przetrwało. Bowiem stało się to już raz, w poprzednim Cyklu Istnienia, i wtedy świat został zniszczony. Następnie, po zniszczeniach dostał jeszcze jedną szansę, a potomkowie Adama możliwość wyrwania się z sieci i uratowania swej duszy, a jednocześnie ciała, które w Boskim Planie miało dar transformacji i powrotu w wyższowymiarowy świat. Bo kod ów prowadzi także do życia wiecznego. I złotego ciała. Tajemnicy lapisa, czerwonego króla, kamienia filozoficznego, kości złotego króla-Adama. Jak mniemam.

Ale zważmy jeszcze taką uwagę [w] Wielka nowa Prognoza za 1557 rok, cyt.

Zaś nasz wyrok dotyczy tylko [zwykłego] śmiertelnika, albowiem, kiedy chodzi o zagadkę zakrytą, niepewną i krańcowo subtelną, to lepiej zdać się na JEZUSA CHRYSTUSA. W Nim każdy dobry chrześcijanin zyska schronienie; bowiem gwiazdy grożą mieszkańcom lądu bardzo wieloma dopustami z powodu różnych utrapień.

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Daty ukryte: narodziny Jezusa

Przypomnijmy sobie na początek wszystkie ustalone dane.
List do Króla zawiera dwie różne chronologie oparte na obliczeniach biblijnych.

I Chronologia ciągnie się od „zaistnienia Adama” na ziemi do czasów narodzin Chrystusa i wynosi w sumie: 4757 (lub 4758) lat. Według niej Nostradamus wydał I tom swoich Proroctw w 6313 roku po Adamie. A rok 7000, czyli „wielka liczba siedem” wypadnie w 2242 lub 2243 roku kalendarza chrześcijańskiego.

II Chronologia obejmuje czas od stworzenia świata do czasów narodzin Chrystusa i wynosi według podliczenia wszystkich danych: 4092 lata i 2 miesiące. Według niej Nostradamus wydał „Proroctwa” w 5647 roku od stworzenia świata. A rok 7000 wypadłby w 2908 roku naszej ery.
Jednak z jakiegoś powodu Nostradamus w podsumowaniu podał całkiem inną liczbę, 4173 lata i 8 miesięcy, która wydaje się obejmować jeszcze jakiś niewyszczególniony czas. Wytłumaczył rzecz tym, że dokonany obrachunek uzupełnił świętymi naukami, czymkolwiek by one nie były. Takie stwierdzenie broniło jego postawy wobec kościelnych chronografów.
Różnica między sumą uzyskaną przez badającego rachunek Czytelnika, a sumą podaną przez Nostradamusa wynosi 81 lat 6 miesięcy. Nazywam ją Liczbą Błędu Kalendarzy.

W Liście do Cezara znajdujemy podaną przez Nostradamusa datę Końca Świata: 3797 rok.
Oraz tajemniczy okres 177 lat 3 miesiące 11 dni, który trzeba odjąć od „terminu odgórnego”, czyli – jak się domyślamy od „wielkiej liczby siedem” i początku kolejnej złotej ery Saturna. Na jego bazie, przyjąwszy, że to podpowiedź Nostradamusa, co do prawdziwej długości ery anielskiej, można uzyskać poprawioną wartość anielskiej epoki, długości: 354 lata 6 miesięcy 22 dni. A pomnożywszy ją przez 21, bo tyle epok (anielskich wieków, bądź lat), według systemu Trithemiusa, ma trwać nasze stworzenie, uzyskujemy długość całego Wielkiego Cyklu Stworzenia: 7445 lat 9 miesięcy 12 dni.

Połowa owego zmodyfikowanego Wielkiego Cyklu to 3722 lata 10 miesięcy 21 dni. Różni się od podanej w Liście do Cezara daty końca o 74 lata 1 miesiąc i 9 dni. Wciąż, jak widać nie jest to „oktanta”, tylko przybliżenie.

Można uzupełnić połowę zmodyfikowanego Cyklu Stworzenia o Liczbę Błędu, wtedy uzyskujemy 3804 lata 4 miesiące i 21 dni. Rozmija się ona oczywiście z podaną Datą Końca o 7 lat 4 miesiące i 21 dni. Obie uzyskane różnice dają jednak dokładnie 81 lat i 6 miesięcy. Być może jest to potwierdzenie słuszności myślenia o poprawce długości epoki anielskiej wprowadzonej przez Nostradamusa.

Czym może być owa liczba: 7 lat 4 miesiące i 21 dni?

Uważam, że jest to ukryta w owej sprytnej kalkulacji data narodzin Jezusa Chrystusa, czyli prawdziwego początku chrześcijańskiej ery.


Przyjąwszy, że uzyskaną liczbę należy dodać do początku ery chrześcijańskiej, czyli 1 stycznia roku zerowego (pierwsze 12 miesięcy tego roku nie miały numeru, co tak naprawdę myli chronologiczny rachunek o 1), przesuwając go we wcześniejszy czas, to stwierdzimy, że może chodzić o dzień wypadający mn.w. w połowie sierpnia 7 roku p.n.e.

Jednak matematycznie należy wziąć pod uwagę datę 1 stycznia 1 r. n.e. (czyli 12 miesięcy roku 0) i od niej cofnąć się na linii czasu o 7 lat 4 miesiące i 21 dni. W tym wypadku otrzymujemy 6 rok p.n.e. ok. 9 sierpnia, czyli okolice połowy znaku Lwa, o ile rachuba odnośnie miesięcy i dni byłaby dokładna. Co sam Nostradamus poddaje tu i ówdzie w wątpliwość, mówiąc „mniej więcej”, lub „w przybliżeniu”.

Astrologowie zastanawiający się nad możliwą datą narodzin Jezusa brali, o ile wiem pod uwagę podany rok, ale koncypując datę zimową, znak Ryb lub Barana, bądź Koziorożca.
Najrozsądniej byłoby jednak rozważyć znak Panny, czyli datę na pograniczu sierpnia i września 6 roku przed naszą erą. Jest to prawdopodobne choćby dlatego, że poczęcie i narodziny królów żydowskich i ich potomków były obrzędowo kontrolowane co do czasu i tak, aby zawsze wypadały w okolicy początku żydowskiego nowego roku, czyli w połowie miesiąca września.
Jezus był takim królewskim potomkiem i podlegał dynastycznym rytom. Jakkolwiek oficjalnie Nowy Testament wspomina jedynie o tym, że Żydzi lżąc Go nazywali go pogardliwie „królem żydowskim”, włożywszy mu na głowę cierniową koronę, parodiującą królewską. I to, że Herod wydał nakaz zabicia wszystkich męskich niemowląt w pewnym określonym roku, zatem spodziewając się przyjścia na świat rywala do stanowiska. To jednak alternatywni badacze historii mają na ten temat różne zdania. Sir Laurence Gardner w książce „Krew z krwi Jezusa” ustala na przykład datę narodzin Jezusa na 15 września 7 roku przed naszą erą, motywując to twierdzenie ukrytymi wskazówkami w Nowym Testamencie porównanymi z historycznymi zapisami.
O narodzinach Jezusa w znaku Lwa wspomina Księga Urantii, spisana sposobem channelingu. Na jej podstawie można znaleźć w sieci horoskop ustalony na dzień 21 sierpnia 7 roku p. n.e.

Ciekawie zbiega się to z datowaniem sugerowanym przez Nostradamusa. Przy czym ową różnicę miesiąca można tłumaczyć w rozmaity sposób. Niedokładnością wyliczeń Nostradamusa, na jaką on sam wskazuje w podsumowaniach (H26, H84). Albo przedwczesne narodziny samego Jezusa. Lub symboliczne narodziny dokonane w obrzędzie obrzezania na chłopcu ósmego dnia po urodzeniu. Niemniej wzmianka o czasie „naszego zbawiciela i odkupiciela Jezusa Chrystusa, narodzonego z wyjątkowej panny” może – znając poczucie humoru Mistrza – kamuflować znak Panny, a nie (samą-li tylko) Maryję, jego matkę.

Ta konkluzja zgadza się także z astrologiczną i astronomiczną hipotezą, że gwiazdą Betlejemską prowadzącą trzech Magów była wielka koniunkcja Saturna z Jowiszem na niebie. Otóż taka właśnie, do tego trzykrotna w znaku Ryb, (któremu nb. podlega Izrael) miała swoją kulminację w maju, październiku i grudniu 6 r. p.n.e.

sobota, 31 grudnia 2016

Druga chronologia biblijna Nostradamusa

Dla lepszego zrozumienia treści trzeba zapoznać się z wcześniejszymi wpisami: 
oraz Listem do Króla na wstępie do II tomu Proroctw.

[Ryc. przedstawia jeden z przykładów liczenia czasu przez biblijnych chronologów]

Opis Drugiej Chronologii znajduje się w Liście do Króla w wersetach H 74-85. Liczona jest od stworzenia świata z dodaniem dat dziesięciu ważnych przemian, związanych każdorazowo z jakimś początkiem (potop, narodziny ojców narodów, wejście, a potem wyjście Żydów z Egiptu, budowa Świątyni Salomona aż do narodzin Jezusa Chrystusa). Rachunek wygląda następująco:

1506 + 600 +1 rok i 2 miesiące + 295 + 100 + 60 + 130 + 430 + 480 + 490 = 4092 lata i 2 miesiące.

Dodam, że w powyższej chronologii Nostradamus wymienił jak gdyby mimochodem i dodatkowo liczbę, wynoszącą oktanta, tj. 80 lat.

[H82] A od wyjścia z Egiptu do budowy świątyni, dokonanej przez Salomona w 4 roku jego panowania, minęło czterysta oktanta, czyli onego osiemdziesiątka lat.

Przeważnie w tłumaczeniach na inne języki, a nawet na współczesny francuski, pomija się ten wyraz, jako przestarzały i niepotrzebnie wtrącony! Nieświadomie uniemożliwiając tym samym wgląd w ukrytą rachubę.
Otóż octante to dawna francuska nazwa liczby osiemdziesiąt. Zastanowiło mnie przy tłumaczeniu, czemu Autor ją tak bezzasadnie powtórzył. Znając inne teksty i stosowane przez niego sposoby kamuflażu mogłam podejrzewać, że najprawdopodobniej zrobił to po to, aby dociekliwy czytelnik mógł się nad tym faktem zastanowić.
I nie pomyliłam się. Okazuje się, że jest to błąd wynikający z różnicy kalendarzy. O istnieniu takiego błędu świadczy inny werset z II chronologii:

[H75] a od narodzin Noego do ukończenia budowy arki, bliskiej powszechnego zalania, minęło 600 lat, (jeśli dane były Słoneczne lub Księżycowe, albo z dziesięciu mieszaniny) podtrzymuję to, że pisma święte utrzymują, iż były słoneczne.

Tutaj Nostradamusowi szło o różne systemy liczenia czasu. Są zwolennicy poglądu, że przed Henochem liczono czas według miesięcy księżycowych. Po nim według kalendarza słonecznego. Wnosi się to z zapisu biblijnego: „Ogólna liczba lat życia Henocha: trzysta sześćdziesiąt pięć.” (Rodz. 5,23). Jest to właśnie liczba dni w roku słonecznym. Wynika z tego, że Nostradamus uznał, iż chronologowie biblijni założyli, że wszystkie lata podane w Genesis są słoneczne, podczas, gdy część z nich musiała być liczona jednak w systemie księżycowym.
Księga Rodzaju wymienia 10 patriarchów urodzonych w czasach przed potopem: Adama, Seta, Enosza, Kenana, Mahaleela, Jereda, Henocha (tu prawdopodobnie zmieniono kalendarz na słoneczny), Metuszelacha, Lameka i Noego (Rodz. 5,1-32) i to o mieszaninie długości lat ich życia mówi prorok z Salon.

Wymieniwszy starotestamentowe okresy Nostradamus podliczył owe lata, które minęły do narodzin Jezusa Chrystusa, podobnie jak zrobił to w I chronologii, gdzie pominął przy podsumowywaniu datę powstania religii mahometańskiej, jako nieistotną dla rachunku ważnego dla chrześcijan:

[H84] I tak z pomocą tego obrachunku, którego dokonałem, uzupełnionego świętymi naukami, wypada około 4173 lat i 8 miesięcy, mniej lub więcej.

Każdy, kto wróci do początku Listu do Króla i zerknie w podaną tam Pierwszą Chronologię musi się zdziwić. I zastanowić.
Ponieważ wychodzi na to, że drugi cykl jest krótszy od podanego wcześniej okresu trwania rasy ludzkiej! I każe wysunąć wniosek, że Adam urodził się przed stworzeniem świata!
Byłby to może czas, czy raczej poza-czas, który spędził szczęśliwie w Edenie. Gdzieś w wyższym wymiarze, będącym odpowiednikiem zapowiadanego przez Proroków „tysiącletniego królestwa Chrystusa”. Ale zostawiam sprawę dociekliwym gnostykom.

Podliczywszy wymienione w owej chronologii okresy samodzielnie, otrzymamy zupełnie inną liczbę, niż podana przez Nostradamusa, mianowicie 4092 lata i 2 miesiące. Różnica z wymienioną sumą 4173 lat i 8 miesięcy, wynosi 81 lat i 6 miesięcy. W ten sposób dochodzimy do potwierdzenia domysłu, ze wyrażenie „oktanta, czy onej osiemdziesiąt” odnosi się do brakującej liczby lat w przyjętej biblijnej chronologii, a podanej tutaj w zaokrągleniu.

Takie niedokładności mogą dziwić i zapewne irytować krytyków. Niemniej pewnym jest, że teksty Nostradamusa zawsze trzeba czytać między wierszami. Był mistrzem zakrywania tego, co niewygodne dla ortodoksyjnego czytelnika w sposób tak subtelnie przebiegły, że aż rozbrajająco zabawny. 

Doszedłszy istnienia owego błędu i jego faktycznej wielkości liczbowej dodałam ją do otrzymanej połowy cyklu istnienia świata według (domniemanej przeze mnie) rachuby Nostradamusa.

3722 lat, 10 miesięcy i 21 dni + 81 lat i 6 miesięcy = 3804 lata, 4 miesiące i 21 dni

Różni się ona od podanej w Liście do Cezara daty końca o 7 lat, 4 miesiące i 21 dni.

Wyszło na to, że poszukiwaniom nie ma końca. W każdym razie łatwego końca.

Nie ustępowałam i dodałam ową liczbę błędu do różnicy pomiędzy datą końca, a połową ery stworzenia świata według modyfikacji Nostradamusa. I rewelacja, uzyskałam potwierdzenie wartości „oktanty”. Mianowicie:

74 lata 1 miesiąc 9 dni + 7 lat 4 miesiące 21 dni = 81 lat i 6 miesięcy!

To w żadnym razie nie wydaje się być przypadkowe.

O znaczeniu tej liczby, także jej zastosowaniu w odkodowaniu dat w czterowierszach, jak i innych wyliczeniach opowiem kiedy indziej.

(Wpis jest zrobiony na bazie mojego artykułu wydrukowanego w "Astrologii Profesjonalnej" nr 12 w minionym roku)

piątek, 30 grudnia 2016

Pierwsza chronologia biblijna Nostradamusa

Dla lepszego zrozumienia treści trzeba zapoznać się z wcześniejszym wpisem: 
oraz Listem do Króla na wstępie do II tomu Proroctw.

Na wstępie do drugiego tomu Proroctw, w Liście do Henryka II Nostradamus streszcza w sposób bardzo zawiły, mglisty i symboliczny tok wydarzeń czekających jeszcze ludzkość do końca świata. Rzuca także kilka dat, które wywodzi w jakiś tajemniczy sposób z podanych przez siebie dwóch chronologii najważniejszych zdarzeń zapisanych w Starym Testamencie. Komentatorzy od wieków łamią sobie nad nimi głowę. Pewne podstawy zostały już dzięki temu ustalone. Jednak zawsze coś można odkryć, dodać od siebie, uzupełnić. I ja w długie zimowe wieczory zabawiałam się w tę naprawdę pasjonującą grę. To, co udało mi się odkryć, lub może uznać, że odkryłam, niniejszym opisuję.


Pierwsza chronologia 

znajduje się w wersach H20-27 Listu do Króla. Liczona jest od pojawienia się Adama na ziemi, pięcioma wielkimi prorokami Boga, począwszy od Adama, Noego, przez Abrahama, Mojżesza, Dawida do Jezusa Chrystusa, który był wobec nich szóstym. Rachunek wynosi:

1242 + 1080 + 515 (lub 516) + 570 + 1350 = 4757 (lub 4758) lat.

Z dodaniem lat do czasu Mahometa (jako siódmego proroka) 4757 + 621 („mniej lub więcej”) otrzymujemy 5378 (lub 5379) lat.
Ta chronologia różni się od ustalonej oficjalnie przez biblistów. Jednak właśnie według niej rok 7000 („wielka liczba siedem”) wypada ok. 2243 r. n.e.

Wcześniej, w Liście do Cezara Nostradamus podał dokładnie przyszły zakres swoich przepowiedni:

[C26] Aliści, będąc nieraz zaskoczony limfatycznym tygodniem i podczas długich obliczeń oddając się nocnym studiom o siarcznym zapachu, skomponowałem księgi proroctw zawierające każda setkę astronomicznych czterowierszy, którą zechciałem nieco niejasno zestawić; i które są wieczystymi wróżbami, na odtąd do roku 3797.

[C27] Co, możliwe, że każe zmarszczyć czoło niejednym, widzącym tak długą rozpiętość czasu, acz pod każdym zasklepieniem Księżyca uzyska miejsce i zrozumienie; i to pojąwszy ogólnie na całej ziemi owe przyczyny, mój synu. Co, jeśli dożyjesz przyrodzonego i człowieczego wieku, ujrzysz wedle swego klimatu, na własnym niebie twych urodzin, owych przyszłych wypadków przewidzenie.

Podana data końcowa wróżb i zapewne zakończenia rozwoju obecnej rasy ludzkiej na Ziemi, 3797 rok, to data zaszyfrowana. Nie wiemy, w jakim kalendarzu została podana. Aby podjąć się jej rozsupłania musimy sięgnąć po papier i "pióro", tak jak to robił Autor przepowiedni i samodzielnie obliczyć wszelkie przypadki sugerowane w obu listach wstępnych do Proroctw.

Takim sposobem odkryjemy, że kiedy odjąć od owej ostatecznej ilości lat datę napisania Listu do Cezara, czyli: 3797-1555, otrzyma się ni mniej, ni więcej 2242 lat. Dziwnym trafem jest to początek złotego wieku Saturna, liczony według R. Roussata, na bazie systemu Trithemiusa, w kalendarzu chrześcijańskim! Wspomina o tym dr Patrice Guinard w swoim eseju La lettre de Nostradamus a César.

W greckiej wersji Biblii (zwanej Septuagintą i będącej dziełem grupy tłumaczy aleksandryjskich), Adam i jego zstąpienie wypadają dokładnie 2242 lat przed Potopem, (podczas, gdy wersja hebrajska podaje tylko 1656 lat). [...] Te 2242 lat, które oddzielają Stworzenie od Potopu, oddzielają także początek kalendarza chrześcijańskiego od jego wygaśnięcia w roku 2242. [...] Ta liczba 3797 zrównana z rokiem 2242 kalendarza powszechnego jest potwierdzona przez czterowiersz 1.48 (wers 3-4), przez chronologię z początku listu do Henryka II (Proroctwa, wyd. 1558) i przez ciąg dalszy Listu do Cezara.

Przypomnę, że przyjęłam (eksperymentalnie) za podstawę cyklu istnienia świata liczbę wywiedzioną z okresu podanego przez Nostradamusa w Liście do Cezara (C34), długości 177 lat, 3 miesiące i 11 dni, która wydała mi się dziwnie zbliżona do połowy wieku planetarnego podanego przez Trithemiusa. Otóż pomnożona przez 2 daje ona 354 lata, 6 miesięcy i 22 dni. Uznałam ją za zmodyfikowany przez Nostradamusa "wiek anielski".
Z kolei przez pomnożenie jej przez wymaganą całkowitą ilość 21 wieków (3 x 7), otrzymać można cykl istnienia świata długości 7445 lat, 9 miesięcy i 12 dni
Jeśli zaś podzielić owe 7445.9.12 na pół otrzyma się okres długości 3722 lat, 10 miesięcy i 21 dni.
Czemu na pół?
Otóż w Liście do Króla znajduje się taka podpowiedź:

[H14] Wyliczam nadejście nieomal tylu przypadków czasu, ile [było] za przeszłych lat [inna wersja: tak, jak za odcinków czasów minionych] włączając teraźniejszy i od tego czasu, za którego z biegiem lat wskroś wszystkich regionów zrozumie się wszystko, co się zdarzy, tak w szczególności jak ono jest zapisane, nie mieszając w to nic zbytecznego...

Jakimś trafem, uzyskana przez podział liczba bliska jest podanej dacie końcowej, w 3797 roku. Różni się od niej jednak o 74 lata, 1 miesiąc i 9 dni.
Zaczęłam poszukiwać przyczyny tej nieścisłości i, czytając uważnie List do Królazauważyłam, że w drugiej chronologii znajduje się pewne małe wtrącenie wyglądające na podpowiedź.

O nim opowiem następnym razem, bo wywód jest długi i dość zawiły, jeśli nie weźmie się samemu ołówka do ręki, aby dojść samemu tego o czym mówię, a może jeszcze czegoś o czym mi się nawet nie pomyślało?

(Wpis jest zrobiony na bazie mojego artykułu wydrukowanego w "Astrologii Profesjonalnej" nr 12 w minionym roku)

Cd. znajduje się we wpisie Druga chronologia biblijna Nostradamusa

czwartek, 15 grudnia 2016

System Trithemiusa

Przy okazji szyfru czasowego Proroctw Michela Nostradamusa mówi się najczęściej o systemie niemieckiego uczonego opata Trithemiusa, czyli o aniołach planetarnych i cyklach czasu, którymi rządzą. Nostradamus rzeczywiście poczynił wyraźne sugestie do tego systemu i użył w kilku czterowierszach nazw i wyliczeń wskazujących na owe przyporządkowania.

W początkach XVI wieku opat Johannes Trithemius ze Sponheim (1462-1516) w swym dziele De septem secundeis (1508) określił imiona istot planetarnych (archaniołów), kierujących biegiem historii i wyznaczył ich okresy rządów na podstawie kolejności planet odczytywanej z siedmioramiennej Gwiazdy Magów. Na ich podstawie i posiłkując się zapisami starotestamentowymi obliczył długość istnienia świata.
To zapewne właśnie tę gwiazdę miał na myśli Nostradamus, pisząc w Liście do Cezara:

[C12] kontempluję najwyższą z gwiazd niespokojnym umysłem dążącym do zrozumienia, tak jakby czuwając

Użył on systemu Trithemiusa, szyfrując przynajmniej niektóre z dat ważnych wydarzeń z przyszłości za jego pomocą. Była mu bliska wizja 7 bytów anielskich („siedmiu gwiazd”, „Duchów Boga” Obj. 3,1), świadomości planetarnych (trithemiuszowych Secundeis, tj. wtórnych boskich duchów) rządzących przeznaczeniem według doskonałego rytmu wszechświata. Te abstrakcyjne byty, planetarne inteligencje, według filozofii hermetycznej posiadające swoje osobowości, wolę, wpływy i aktywności, są oczywiste dla umysłu astrologa, który obserwuje ludzkie działania na tle obrotów planet i widzi dokładnie korelacje nieba i ziemi.

Istnieje kilka różnych porządków planetarnych przypisanych do Gwiazdy Magów.
Tutaj dla nas najważniejszy spośród nich jest porządek planet, który wykorzystał Trithemius, utworzony na bazie kolejnych dni tygodnia. Wygląda on następująco:



1.       Słońce – Michał, niedziela.
2.       Księżyc – Gabriel, poniedziałek.
3.       Mars – Samael, wtorek.
4.       Merkury – Rafael, środa.
5.       Jowisz – Zachariel, czwartek.
6.       Wenus – Anael, piątek.
7.       Saturn – Ofiel, sobota.

Anielski cykl planetarny biegnie zawsze wstecz względem podanej wyżej kolejności i na tej zasadzie każdy nowy cykl siódemkowy rozpoczyna Saturn, a ostatnie wypada Słońce.
Trithemius opracował ten system na podstawie dzieł Piotra z Albano (Conciliatora), astrologa z XIII wieku, który zaczerpnął je z jeszcze starszych źródeł, w tym z tekstów gnostyckich. Według niego każdy z aniołów panuje kolejno w okresie 354 lat i 4 miesięcy. Ów wiek planetarny dzieli się na 12 miesięcy mających po 29,5 roku każdy, (co odpowiada cyklowi Saturna).

Według obliczeń opata ze Sponheim, od początku świata do narodzin Chrystusa minęło 5424 lata, przy czym Jezus urodził się w 109 roku wieku Saturna (podaję według tabeli obliczeń zamieszczonej w książce Dawida Ovasona „Nostradamus - sekrety przepowiedni”, wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 1998). W chwili obecnej dobiega końca trzeci pełny cykl planetarny (a XXI wiek anielski) i epoka anioła Słońca, która ma zakończyć się według kalkulacji dokonanych przez Trithemiusa, w 2235 roku, gdy pałeczkę przejmie po raz czwarty Saturn.

Daty podane przez Trithemiusa różnią się, choć nieznacznie, nawet w jego różnych dziełach.
Badacze Proroctw ustalili, że dla Nostradamusa ważna była także chronologia podana przez Richarda Roussata w jego książce Livre de l`estat et mutation des temps (Księga o stanie i przemianie czasów), wydanej w Lyonie w 1550 roku, do której wielki astrolog nawiązał niemal dosłownie w Liście do Cezara. Oraz chronologia Euzebiusza z Cezarei, o której wspomniał w Liście do Henryka II, w wersecie 25 (zastrzegając jednak, że się z nią do końca nie zgadza).

U Trithemiusa początek epoki anioła Księżyca, kolejnego po aniele Marsa, przypada na 4 miesiąc 1525 roku, a jego słonecznego następcy w 8 miesiącu 1880 roku n.e. Natomiast R. Roussat oparł się w swoich obliczeniach na chronologii Euzebiusza, według której świat został stworzony 5200 lat p.n.e. Można u niego przeczytać, co następuje:

Następnie przewodził Mars do 6732 roku i 4 miesięcy, za trzecim razem: a z jego końcem, Księżyc, który obecnie rządzi objął królestwo, które począł prowadzić, aby ukończyć swój zwykły bieg po 354 latach i 4 miesiącach, w roku 7086 i 8 miesiącu: zaś następnie Słońce po nim do roku 7441: a po Słońcu począłby także królować po raz czwarty Saturn, gdyby tymczasem Świat nie skończył się lub nie zaczął kończyć. Lecz, z powodu rzeczy wyżej wymienionych okazuje się, że jesteśmy teraz w trakcie 7 tysiąclecia, które czyni ostatnią stację, po której powinna nadejść cudowna przemiana: i od tegoż roku, 1548, podług Jakuba z Burgundii oraz innych, [gdy] Mars ukończył swoje kierownictwo i zarządzanie, wypada 13 lat i 8 miesięcy: a podług Euzebiusza Cezarejczyka i jego sekwencji, w jego dziele „De temporibus” widnieje 15 lat i 8 miesięcy; od których w czasie obecnym (jak niewprawnie mamy powiedziane) Księżyc rządzi i wiedzie Świat wraz z Aniołem Gabrielem, tako orzeka Moc Boga.  
(R. Roussat, s. 95, tłumaczenie moje).

Patrice Guinard, francuski filozof, astrolog i znany ze skrupulatności nostradamusolog, w związku z powyższym napisał:

Trzy cykle doczesne zarządzane kolejno przez każdą z 7 planet podczas 354 lat i 4 miesięcy, liczą dokładnie 7441 lat. Biorąc za początek datę „stworzenia świata" podaną przez Euzebiusza z Cezarei (5200, równy z rokiem –5199), otrzymuje się lata 1533, 1887 i 2242 jako początki wieków wymienionych: lunarny, solarny, następnie saturnowy. Precyzyjniej i według Roussata, 13 lat i 8 miesięcy (za Jakubem z Burgundii) lub 15 lat i 8 miesięcy (za Euzebiuszem) przed 15.II.1548 roku, datą którą Roussat sygnuje swoją książkę, wyznaczają kolejno początek wieku lunarnego na 15.VI.1534 lub na 15.VI.1532 rok. Jeśli wypośrodkować obie podane możliwe daty można uznać, że wiek lunarny zaczął się 15.VI.1533 roku; będzie trwał do wieku solarnego od 15.X.1887 do 15.II.2242 roku”, czyli „daty powrotu wieku saturnowego, zamiast czwartego hipotetycznego cyklu”... 
[w] P. Guinard La lettre de Nostradamus a César.

Z kolei inny znany nostradamusolog Robert Benazra, sięgnął w swoich rozważaniach do faktu, iż Nostradamus pochodził z rodziny żydowskiego konwertyty i w dzieciństwie był pod wielkim wpływem swego dziadka-astrologa i hermetyka, a co za tym idzie - do kalendarza żydowskiego. Przypomniał, że „wielka liczba siedem”, o której Nostradamus wspomina w Liście do Henryka II oraz w kilku czterowierszach, jako o początku „tysiącletniego królestwa”, równoważnego z nastaniem „złotego wieku Saturna”, tj. żydowski 6001 rok (początek 7 tysiąclecia) wypada w 2241 roku ery Chrystusa. Wspiera to mocno wniosek, że chodzi właśnie o tę datę. Z tych kilku hipotetycznych założeń wynika fakt, że terme prefix (termin odgórny) krąży w Centuriach wokół 2235, 2241, 2242 lub 2243 roku. I należałoby znaleźć potwierdzenie użycia którejś z nich, lub jeszcze jakiejś innej.

Jak dotąd nikt z poważnych badaczy nie zwrócił uwagi na fakt, że Nostradamus podał w Liście do Cezara długość czasu, która może zawierać potrzebne dane, na których bazował we własnych obliczeniach cykli anielskich. Zacytujmy stosowne wersety.

[C33] A teraz jesteśmy prowadzeni przez Księżyc, pośredniczący wszechmocy Boga Odwiecznego, nim przedtem, kiedy dokona on swego całkowitego okrążenia Słońce nadejdzie, a potem Saturn. Gdyż podług niebiańskich znaków, królowanie Saturna nastanie z powrotem, tak jak wszystko jest wyliczone, świat zbliża się do przewrotu całkowicie obalającego współzawodniczenie;

[C34] i kiedy od teraz, gdy to właśnie tu ci zapisuję, wprzód na sto i siedemdziesiąt siedem lat, trzy miesiące, jedenaście dni z powodu zarazy, długiego głodu i wojen i nadto przez powodzie, świat pomiędzy tym i tamtym terminem oznaczonym z góry, przedtem i potem wielokrotnie, tak się skurczy i tak mało świata zostanie, że nie znajdzie się nikt, kto chciałby wziąć pola, które staną się wolne równie długo, jak przebywały w poddaństwie: 

Dawniejsi komentatorzy uważali, iż ową tajemniczą liczbę należy dodać do daty napisania Listu do Cezara, tj. 1 marca 1555 roku. Daje to maj 1732 roku, gdy trudno znaleźć jakieś nadzwyczajne wydarzenia na świecie. 
Aleksander Centurio, niemiecki tłumacz i interpretator Nostradamusa sądził, że to symboliczne nawiązanie do toczącej się w Polsce w latach 1733-35 walki o tron. 
Znany komentator Jean-Charles de Fontbrune zaś podał inne ważne zdarzenie dla nadchodzącej historii: „Wyszedłszy z przytułku katechumenów w Turynie, J.J. Rousseau zabiera się do nauczania muzyki w Lozannie, przybywa w 1732 roku do Paryża...". Nazwisko tego utopijnego filozofa pada w Centuriach w kontekście sugerującym narodziny tzw. spisku dziejów. Lecz nadal to nic więcej nam nie wyjaśnia w kontekście strasznych wydarzeń i „zmniejszenia świata”, zapowiadanego przez wizjonera z Salon.

P. Guinard, jak sądzę bardzo słusznie, odczytał to zdanie jako wskazówkę, aby odliczyć podaną ilość lat od wcześniej ustalonej daty końca III pełnego anielskiego cyklu planetarnego (terme prefix) i wyznacza ją (według datacji Roussata) na 2242 - 177 = 2065 rok. Byłaby to data graniczna wielu ważnych wydarzeń zmniejszających świat w katastrofalny sposób tak, że odtąd na zawsze zmieni on swoje dotychczasowe oblicze.

Mnie zaś zastanowiło, że wymieniona liczba jest zaskakująco bliska połowie długości jednego anielskiego wieku planetarnego podanego przez Trithemiusa i tylko nieznacznie różni się od niego.
Jeśli zastosować ją w podobnych obliczeniach, co Trithemius i Roussat, uzyskamy następujące wartości:

Jeden rok, czy wiek anielski 2 x 177 lat, 3 miesiące i 11 dni = 354 lat, 6 miesięcy i 22 dni.
Jeden cykl 7 aniołów planetarnych, tzw. doczesny trwa 2481 lat, 11 miesięcy i 4 dni.
Trzy cykle doczesne, czyli 21 wieków anielskich dają całkowity cykl długości 7445 lat, 9 miesięcy i 12 dni.

(Jest to fragment wstępu do książki "Proroctwa Mistrza Nostradamusa" Ewa Seydlitz i zarazem mojego artykułu zamieszczonego w "Astrologia profesjonalna" nr 12)