piątek, 29 grudnia 2023

Daty

W rozmowie między polskimi astrologami o ważności cyklu Saturna, trwającym lat blisko 30, z Jowiszem tworzącym 20-letnie okresy, a z Neptunem i Plutonem cykle 33-35 letnie, wspomniałam, że:

Mistrz wskazał w pewnym almanachu na cykle Saturna dłuższe niż 30 lat, podał ich ilość i od kiedy tę ilość lat liczyć. Po sprawdzeniu doszłam do długości mn. w. 35 lat i że szło mu bardziej o Saturna z Plutonem, a nie Neptunem. Podam wam ramkę dat z tego wynikłych, czasu nie tyle „narastającego chaosu”, co sugerowałby rozważany przez was cykl Saturn-Neptun, a plutoniczno-saturnicznego „wielkiego ucisku” (mówiąc biblijnie) w Europie i nie tylko. Są to lata 2019-2054.

Ponieważ datowania Mistrza są „plus minus 1 rok”, to mamy początek podczas koniunkcji Saturna z Plutonem w Koziorożcu z 12.01.2020 (potem od razu zaraza i tresura), i koniec sygnowany następną trzykrotną koniunkcją Saturna z Plutonem w Rybach (15.06.2053 – 9.07.2053 – 2.02.2054). To oczywiście nie będzie koniec chaosu, a ucisku, bo można dociec też późniejszych dat, gdy w grę wejdą niszczące katastrofy dla prawie całego kontynentu.”

wtorek, 12 kwietnia 2022

Prawo sroższe od służby

Nostradamus wspomina w kilku Almanachach: "leśni ludzie", "ludzie zaczną mieszkać w lasach, choć już dawno zapomnieli jak to się robi", "bydło będzie wypasane w lasach", "zostanie podpisany z ludźmi leśnymi jakiś ważny układ".

2.90

Przez życie i śmierć zmieniony rząd Węgier,
Prawo będzie sroższe niż służba:
Ich wielkiej stolicy wskutek zawodzeń, narzekań i krzyku,
Kastor i Polluks wrogami w szrankach.

Sen ukazał mi świat z przyszłości, miejsce nieokreślone w Europie. W grupie ludzi żyjących w jakimś ośrodku w niedużej miejscowości. Prawo funkcjonowało, ale było bardzo srogie. Ciągła kontrola i inwigilacja. Tak ze strony zwykłych straży, policji jak inna. Panował lęk, o przyczynach którego nie można się było wyrażać głośno. Czemu? Co jakiś czas nadlatywał z oddali jakiś jajowaty pojazd z wielkim reflektorem i przeglądał okolicę. Kryliśmy się wtedy gdzie kto mógł, byle pod jakiś daszek. Zaglądał nawet przez okna, unikaliśmy ich wtedy, czołgając się wzdłuż ścian. Czasem wypuszczał pocisk i niszczył jakiś budynek doszczętnie. Nikt nie znał swego dnia ani godziny śmierci.

Mimo to staraliśmy się zachowywać ducha i twarz na co dzień. Strażniczka miejska robiła obchód w stałych godzinach na wyludnionych uliczkach. Sprzątaczka w pokorze myjąca podłogi śmiała się do każdego zagadując w drobnych życiowych sprawach. Ledwie pojazd przeleciał, już ktoś wychodził się przejść pod osłoną nocy na świeżym powietrzu. Ktoś zakpił, że kontrola jest tylko „dobowa” (zrozumiałam, że raz na dobę, tak jakby w rytmie przelatującego satelity). Mną tamtejszą telepała trwoga, ostrzegałam nieroztropnych śmiałków przed wychylaniem się. Kogoś namierzył promień i dostał od kontrolujących "nalepkę", była odblaskowa i zginając się zmieniała kształty, jak trójwymiarowa. Przyglądałam się chwilę szczególnemu symbolowi, nieco przypominał element tryzuba i był w kolorze zielonkawym.

Wreszcie kilkoro z nas porozumiało się, aby uciec gdziekolwiek, wyrwać się. Zbiegliśmy samochodem do lasu, znaleźliśmy opuszczoną chatynkę, na poły zburzoną. Tam udało się nam przy ognisku upiec jakieś zwierzę, dość dużo tego było, uwędziliśmy nadmiarowe zapasy. Zastanawialiśmy się, czy by tu nie zostać, ale strach był silny i nieustający.
Nagle pojawił się na horyzoncie nadlatujący śledzący pojazd, ukryliśmy się pod resztkami daszku szopki i nie dostrzegł nas. Ale chwilę potem zauważyłam, że z lasu naprzeciw wychyla się gromadka ludzi na koniach. A jakaś odważna dziewczyna od nich idzie całkiem odkrytą polaną w naszą stronę. Niosąc torbę pełną butelek i towarów. Gdy podeszła, powiedziała:
"Prosimy, to jest to co mamy dla was, a co zdołaliśmy zabrać z domu przy ucieczce..."
Mięsa było dość, a bez możliwości jego dłuższego przechowania lepiej było je zjeść teraz, niż czekać aż się zepsuje. Ledwie przystaliśmy na towarzystwo, z drugiej strony, w dole wzgórza, na którym było „nasze” obejście zatrzymuje się wielki autobus, wypełniony po brzegi uciekinierami z miasta... I co teraz?

Obudziło mnie tłukące się serce i drżąca trwoga. "Wielki ucisk".

sobota, 19 czerwca 2021

Niebywałe ptaki

Przepływ informacji przez umysł.
Ktoś taki jak Edison napisał o tym książkę, która wyszła w gazetowych odcinkach na przełomie wieku XIX i XX gdzieś na amerykańskiej prowincji. Teraz ją odgrzebano w archiwach prasy. Co 1100 lat cykl się powtarza. To klątwa. Pojawiają się plagi i Oni, a wraz z Nimi pożerające piekielne ptaki.

I tu pojawia się we śnie przypomnienie z tekstu MN:

2.75
Głos słyszany niebywałego ptaka,
Ponad lufą z oddechowego pokładu:

I jeszcze z Objawienia św. Jana 18.2, 19.17-18:
I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego.
I widziałem jednego anioła stojącego w słońcu; i zawołał głosem donośnym, mówiąc wszystkim ptakom latającym środkiem nieba: Nuże, zbierzcie się na wielką ucztę Bożą, by jeść ciała królów i ciała wodzów, i ciała mocarzy, i ciała koni oraz ich jeźdźców, i ciała wszystkich wolnych i niewolników, małych i wielkich
.

i z chińskich kronik historycznych:

Opowiadają one o doskonałym Łuczniku I i pierwszych czasach, gdy naruszona została równowaga żywiołów, pojawił się ogromny potop, palące słońce i ogień. „Płomień gorzał nie gasnąc, a wielkie fale burzyły się nieustannie. Wściekłe zwierzęta pożerały ludzi. Drapieżne ptaki porywały starców i niemowlęta.” Bohaterski I zestrzelił 9 kruków mieszkających na dziewięciu słońcach, które paliły ziemię. A z opowieści o Wielkim Jue, który „odprowadził wody Żółtej Rzeki i dał ujście wodom Kiangu. Dziewięć lat nie wracał do domu...” dowiadujemy się, że „Kiedy usunięte zostały zapory tamujące odpływ wód, znikły czworonogi i ptaki szkodę czyniące ludziom. A ludzie znów mieli ziemię dogodną do upraw i zaludniali ją.”.

Słyszę krzyk małych dzieci, dorosłych, ostateczne przerażenie rozszarpywanych i porywanych ludzi gdzieś w głębokim tle. Ogarnia mnie groza. Jestem żołnierzem amerykańskim, stacjonujemy w jakichś lasach. Wczołguję się pod namiot (a może to dość niskie poddasze miejscowej chatynki), ale zaczynam się czegoś bać sunąc ku szaremu trójkątowi szczytu naprzeciw. Nagle słyszę z głębi upiorny głos. Ma w sobie przerażający majestat [kłaniają się opisy Lovecrafta - straszliwych Przedwiecznych]. Wycofuję się błyskawicznie w istnej panice, zdawszy sobie sprawę, że niewielką mam szansę na przeżycie.

Z Listu do Króla można poznać mniej więcej okoliczności tych wydarzeń granicznych, ponieważ Autor opisał to, co będzie przedtem i potem:

[110] a przed tymi wypadkami niektóre niebywałe ptaki będą krzyczały wskroś powietrza: ui, ui, acz później niejaki czas będą rozproszone.

Nie cytuję wszystkiego, kto chce sprawę zbadać niechaj pozna cały tekst, przynajmniej sąsiednie wersety i zastanowi się, by odnaleźć sens we własnym wnętrzu (żołądku - jakby powiedział Mistrz).

Owe "przedtem i potem" nie trzeba rozumieć liniowo. To raczej opis jakiegoś krańcowego (kwantowego? - modne słowo) zwrotu, gdy świat rozciągnięty w czasie dochodzi swego krańca i musi się zakrzywić, zapętlić, aby próbować na nowo się rozciągnąć. Nostradamusowi przypisuje się opis przeszłości, a nie przyszłości; byli tacy, którzy odczytywali konkretne historie sprzed wieków w jego czterowierszach. Podobnie najstarsze chińskie kroniki mogą opisywać przeszłość ale i przyszłość, do której zmierzamy, jako do punktu granicznego zawieszonego w czasie albo na skraju nicości!
Po co rozpoczynać na nowo to, co się już stało? I to zapewne po wielekroć? Być może, aby cokolwiek zmienić, kogoś przestrzec, uratować, wyciągnąć z iluzji fałszywego bytu i równie fałszywego przekonania, że ów skończenie spłaszczony świat podlega jakiejś ewolucji i ludzkiemu widzimisię? By w jakiejś swej najbardziej świadomej części móc wyskoczyć w wyższą przestrzeń i poza. Kto wie jakie cele mogą przyświecać takim powrotom i ile ich jeszcze może być... 

wtorek, 13 kwietnia 2021

Dwa cytaty

Sprawa zaczęła się w roku rozpoczętym przez koniunkcję Saturna z Marsem, w ciągu którego trwała przez kilka miesięcy uparta konfliktowa kwadratura między tymi planetami. Wzrastały wtedy obostrzenia, straże, kary, zakazy i zatrzymania.

Mnóstwo astrologów (dawniej zwanych astronomami) i badaczy nieba na świecie i w Polsce podkreślało ważność nadchodzącej wielkiej koniunkcji Saturna z Jowiszem w towarzystwie Plutona i Marsa. Mars patronuje gorączkom zakaźnym, Saturn zakazom i izolacjom, czyli lockdownom, którymi próbowano i nadal się próbuje ograniczyć zasięg skażenia i strat.

Szczepienia dały i dają jeszcze ciągle uspokojenie (odpoczynek). Ale po trzeciej już czwarta fala gorączki (febry) się szykuje...

Nostradamus

CUDOWNE Wróżby za 1557 rok

I obyż było wielu astronomów, którzy zechcieliby obwieścić jakiś Marsowo - Saturnowy konflikt, jeśliby ciała niebiańskie wskazały na jego zaistnienie. Ponieważ trzecia czy czwarta gorączka, która przebywa krótko w fałszywym spoczynku, powróci zmartwić później człowieka nagłym i nieokiełznanym wzburzeniem. Spowoduje ona dużo więcej przykrości w czasie odpoczynku, niż przyniesie niedoli podczas swej ostrej dokuczliwości.

Wielka Nowa Prognoza za 1560 rok

Przez głupotę bardziej uczonych z ich rąk wyginą najznaczniejsi i wielkoduszni, kiedy krzywdzące okrucieństwo będzie poczytane za chorobę zakaźną, a [w istocie] zło będzie tego przyczyną.

poniedziałek, 13 lipca 2020

Sprawdzone prognozy przedwyborcze 2020

Przepraszam Czytelników zainteresowanych tematyką tego bloga za długie milczenie. To nie dlatego, że temat się wyczerpał. Wręcz przeciwnie, wiele się wyjaśniło i wyjaśnia, co mam nadzieje opisać w wolnej chwili. 
Tymczasem pogłębiam swoją wiedzę astrologiczną i badam metody dawnej klasycznej astrologii, jaką posługiwał się Nostradamus. Pierwsze moje przewidywania oparte na ich bazie spróbowałam zastosować do odbywających się niedawno w Polsce wyborów prezydenckich. Czy ich wynik zapisany jest w gwiazdach? Tak. Udało mi się przewidzieć dwa razy kto wygra głosowanie. Co nie było takie łatwe, śledząc podobne wypowiedzi znanych polskich astrologów. Wypowiadali się dwojako, typując pół na pół i do końca nie dając jasnej odpowiedzi kto wygra. Własne nadzieje i przekonania polityczne, czyli emocje mogą zaciemnić osąd, który w astrologii powinien być zawsze bezstronny, jak diagnoza lekarska robiona na podstawie wyników badań.

Prognozy zamieściłam na innym moim blogu Transwizjon i można się z nimi zapoznać. Nie ukrywam, że posiłkuję się też tym, czego nauczył mnie Nostradamus.

sobota, 29 lutego 2020

Odkrycie Plutona przepowiedziane przez Nostradamusa

Wstęp: Ewa Sey


Kolejną planetą transsaturniczną w Układzie Słonecznym jest Pluton, odkryty w XX wieku. Ponieważ orbita Neptuna wykazywała „zaburzenia”, czyli teoretyczne obliczenia nie pokrywały się ściśle z obserwacjami na niebie, astronomowie – tak jak to było przy Uranie – poszukiwali nieokreślonej planety X, która wpływałaby znacząco na odchylenia w położeniu Neptuna. Jej dwa sugerowane położenia obliczył wcześniej amerykański matematyk i astronom Percival Lowell, który ufundował także obserwatorium zajmujące się poszukiwaniami planety X. Uważano, że będzie to jakiś olbrzym, co nie zostało potwierdzone. Późniejsze badania Układu już przez sondę Voyager pomogły zrozumieć, że wielkość Neptuna była nieco przeszacowana, co wpłynęło na takie przekonanie uczonych.

Odkrycia dokonał amerykański astronom Claude Tombaugh w arizońskim Obserwatorium ufundowanym przez Lowella, w dniu 18 marca 1930 roku, na zdjęciach nieba zrobionych w styczniu tamtego roku. Jednak dopiero odszukanie i moment sfotografowania obiektu na niebie już po analizie wcześniejszych zdjęć astrologowie uznali za moment odkrycia nowej planety dla naszej zbiorowej świadomości.

Mimo, że Pluton jest maleńki, mniejszy nawet od ziemskiego Księżyca, co spowodowało, że odebrano mu status planety, a przyznano miano planety karłowatej (wraz z Eris i Ceres, jego sąsiadkami w kosmosie), to jego astrologiczne oddziaływanie ma ogromną siłę. Zgodnie z imieniem rzymskiego boga piekieł, położony na skraju Układu i najdalej od Słońca, pozostaje lodowato zimnym i poniekąd okrutnym władcą śmierci, która jest końcem i jednocześnie początkiem nowego życia. Zawiaduje procesami przemian ludzkiej zbiorowości i systemów zbiorowych posługujących się przemocą i kontrolą jednostki, wywiera wpływ na globalne zjawiska, także te przyrodnicze, manifestując ogromne katastrofy pochłaniające wiele istnień. Jest ponury, budzący strach, okrutny i bezlitosny, gdy zmierza do przemiany, jednak gdy już się ona dokona otwiera bramę nowemu życiu w odrodzonej, oczyszczonej i zdrowej formie.

Tak jak Uran został odkryty w 1781 roku blisko Rewolucji Francuskiej i Amerykańskiej, co uważa się za zamanifestowanie się jego charakterystycznego wpływu na ludzkość i rozwój cywilizacji, która zaczęła odtąd zaznawać ogromnego przyspieszenia; Neptun włączył się do spółki od 1846 roku w XIX wieku, w którym wynaleziono fotografię, podstawy nowoczesnej biochemii, fale radiowe i elektryczne, a także modny był mesmeryzm i spirytyzm, tak Pluton swoim pojawieniem się w latach 30. XX wieku zapowiedział ruchy totalitarne, uformowanie się koncepcji faszystowskiej, II wojnę światową, użycie przeciw ludziom bomby atomowej, a potem długotrwałą zimną wojnę.

Patrice Guinard:


Czterowiersz I 84: odkrycie Plutona


I 84
Lune obscurcie aux profondes tenebres,
Son frere pasle de couleur ferrugine:
Le grand caché long temps sous les latebres,
Tiedera fer dans la playe sanguine.
1.84
Luna przyćmiona w głębiach mrocznych,
Jej brat pobladły z barwy żelazistej:
Wielki ukryty długi czas za ich skrytościami,
Wystygnie żelazo w ranie krwawej.

Tłumaczenie: Ewa Sey
Ref: Les Propheties (Lyon, 1555, kopia z Wiednia w Austrii). Warianty z kopii Albi: jego brat passe (przechodzi, mija); plaie (plaga).

Horoskop odkrycia Plutona ustalono na 23 stycznia 1930 roku, w Obserwatorium Lowella w Flagstaff (Arizona), godz. 21.00. Położenie planet, których dotyczy kwadryn: Księżyc 242° 04`, Słońce 303° 27`, Mars 289° 31`, Pluton 108° 14`.



Pierwsze dwa wersy są bezpośrednio inspirowane epigramami Ulricha von Huttena, a nie Georgikami Wergiliusza, jak proponuje Brind'Amour (1996, s. 165): „Bis petit obscurum et condit se Luna tenebris // Ipse quoque obducta pallet ferrugine frater”. („Dwa razy księżyc próbuje dotrzeć do ciemności, ukrywając się w mroku, a jego brat sam blednie, przyciemniony żelazistym kolorem”, w Poemata, red. Böcking, str. 233; por. CN 47, luty 2007). Jest to dzieło piszącego po łacinie poety niemieckiego, którego frazy można odnaleźć cytowane lub parafrazowane także w almanachach Nostradamusa.
Cały czterowiersz, zdaniem Vlaicu Ionescu, opisuje horoskop wykreślony na 23 stycznia 1930 roku. Jest to data pierwszych zdjęć wykonanych przez Clyde`a Tombaugha już po odnalezieniu celu i miejsca poszukiwań: w owym kółku Księżyc znajduje się pod horyzontem w IC (Księżyc zasłonięty głęboką ciemnością); Słońce (Apollo, który uosabia Słońce, jest bratem bliźniakiem Artemidy, która uosabia Księżyc) minęło Marsa, czerwoną planetę związaną z żelazem, w trakcie 14 dni (jej brat w kolorze żelazistym); Pluton długo niewidzialny (Wielki ukryty długo pod cienistościami) pozostaje w opozycji do Marsa (żelazo wystygnie w ranie krwawej).

Vlaicu Ionescu zwrócił uwagę, że w datach ich kolejnych odkryć, Mars był w opozycji do każdej z planet, o których mowa, co potwierdza astrologiczne znaczenie Marsa, jako wyzwalacza, pobudzacza napięć. Ponadto, podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich horoskopów dotyczących odkryć Urana i Neptuna, konfiguracja planetarna ilustruje godło, które zostanie przypisane planecie, wraz z jej punktem kontrolnym, utworzonym przez gromadę 5 planet, jej dwa rozgałęzienia, w kierunku Neptuna i Jowisza, jego poprzeczny pręt, lekko przechylony (Księżyc i Uran) oraz Pluton, niewidzialna planeta. Widzimy to odwzorowane na rysunku horoskopu powyżej.

Zauważmy, że dodając ekliptyczne pozycje Księżyca (242°) i Urana (8°), otrzymujemy przybliżony czas trwania gwiezdnego obrotu Plutona. Z drugiej strony, jak zauważa Ionescu, położenie ekliptyczne Plutona, 108°, ma wartość 9 razy 12 (miesięcy) słonecznych i 4 razy 27 (dni) księżycowych, co wydaje się uzasadniać wybór księżycowych. Dodam, że równanie 9 x 4 = 108/3 potwierdza ideę troistości, która ogarnia ten czterowiersz.

Gromada planetarna Mars-Wenus-Merkury-Słońce w znakach Koziorożca i Wodnika, zmierza w kierunku Urana, stąd anagram drugiej linii (którą podam jako ciekawostkę): Son coeur l'espère: figer Uranus de fer. Jego serce (serce Słońca) ma nadzieję: zamrozić Urana żelazem.

Łaciński termin latebra oznacza „schronienie, kryjówka”, a grecki termin Aïdès / aïdès wskazuje jednocześnie boga Zaświatów, Aïdesa (który stanie się Hadesem), oraz jakość pozostawania niewidzialnym, aïdes.
Vlaicu Ionescu zauważył, że czasownik tiedera (wystygnie) jest anagramem tri-aïdé, co może podkreślić potrójną opozycję Plutona, Marsa, Saturna i grupy Słońce-Merkury-Wenus, ale także fakt, że Pluton jest trzykrotnie ukryty: raz jako niewidzialna planeta (znacznie mniejsza, niż Neptun i Uran), raz w godle, które go reprezentuje, i raz z nazwy.

Pozostaje problem grand caché - wielkiego ukrytego: dlaczego Nostradamus wymienił ten akurat atrybut, skoro Pluton jest małą planetą?
W czterowierszach II 59, II 78, III 1 oraz we Wróżbie 39 z maja 1559 roku (Presages) występuje kwestia wielkiego Neptuna, co sugeruje, że ta właśnie planeta, a nie Pluton, jest protagonistą dwóch ostatnich linijek: Neptun, długo niewidzialny, w pozycji dominującej na Ascendencie przedstawionego powyżej horoskopu i w trygonie do Saturna, będzie studził (tiedera) dysonans Marsa (żelazo) w zgromadzeniu planet w Koziorożcu-Wodniku (dans la playe sanguine, w krwawiącym odpływie). Ta interpretacja wzmacnia status Plutona jako ukrytej planety, ponieważ odtąd nie pojawia się już nawet wśród bohaterów poświęconego mu czterowiersza.
Istnieje jednak inna interpretacja rozważająca tym razem caché - ukrytego, nie bardziej wielkiego, jako rzeczownik, odnoszącego się do przymiotnika Wielki, grand. To sprowadza nas z powrotem do pierwotnej interpretacji, ale sugeruje również, że Pluton, wielce ukryty (grandement caché), trzykrotnie niewidzialny, może odtąd pełnić funkcje „trzykrotnie wielkiego” Hermesa, a tym samym zrodzić nowy hermetyzm, ten właśnie zainicjowany przez wieszcza z Salon.

Jako, że pierwszy czterowiersz, odnoszący się do pierwszej planety trans-Saturnicznej, Urana, był zdominowany przez jedność, i podobnie jak drugi, odnoszący się do drugiego trans-Saturnika, był opanowany przez dualność, trzeci, odnoszący się do trzeciego trans-Saturnika jest potrójny. Ionescu, który zauważył, że słowo rana, playe zaczyna się od pierwszych dwóch liter Plutona (które są również inicjałami obserwatorium, w którym odkryta została planeta, Percival Lowell), nie zwrócił uwagi na to, że pierwsze litery wyrazów z pierwszego wersu (3 dla planety, która wprowadza wers i 3 dla innych terminów, jeśli pominiemy przyimek, nieistniejący w języku łacińskim) tworzą anagram Plutona:
LUNe Obscurcie aux Profondes Tenebres = PLUTON
Nowy zbieg okoliczności, powie sceptyk, którego zapraszam do sprawdzenia, czy w całym zbiorze istnieje kolejny werset, który wypełniłby te warunki.

Więcej arytmetycznego pokazu zalet interpretacji Vlaicu Ionescu


Trzy czterowiersze tworzą jednostkę, a każda ścieżka wskazana dla jednego z nich jest jednocześnie domniemanym zaproszeniem do podążania tą ścieżką w odniesieniu do innych.” (Ionescu, str. 225)

W Eneidzie Wergiliusza (10.175-177) występuje wróżbita, haruspik i astrolog, o imieniu Asilas: „słynny tłumacz ludzi i bogów, któremu są posłuszne (i objawiają się) jelita zwierząt, gwiazdy na niebie, mowa ptaków i proroczych piorunów”. Ten mityczny wróżbita jest protoplastą proroka z Salon, ponieważ jemu także zostały objawione trzy gwiazdy nieba dotąd nieznane. Dwa pierwsze wersy z trzech czterowierszy tworzą akrostych ledwie zawoalowany: A E I A L S bądź Asilae „Asilasowi”, któremu ta grupa czterowierszy jest zadedykowana.

Nazwy trzech planet trans-Saturnicznych pojawiają się w poświęconych im czterowierszach: nazwa Neptuna jest dosłowna, nazwy Plutona i Urana występują w zakodowanej formie. Przydział nazw trzech trans-Saturników przez astronomów miał absolutnie nieprawdopodobną historię, a funkcje mitologicznych bogów ściśle pokrywają się ze znaczeniami, które później zostały przypisane planetom przez astrologów. Równie godne uwagi jest to, że emblematy, które obecnie reprezentują te planety, mają bardzo dziwne podobieństwo do postaci tematycznych sporządzonych w odpowiednich momentach ich odkrycia, co nie wydaje się przypadkiem, by mogło uciec autorowi Centurii.

Numer czterowiersza I 84 (poświęcony Plutonowi) wyraźnie wskazuje na czas trwania cyklu Urana (84 lata), ale także fakt, że Plutona odkryto 84 lata po Neptunie. (I co ciekawe, Neptun został odkryty 65 lat po Uranie, a Pluton 149 lat po Uranie!).

Czterowiersz IV 33 (= 333) wskazuje okresy dwóch innych planet i podkreśla ich harmonię: w rzeczywistości 333 = 84 (Uran) + 249 (Pluton) = 165 (Neptun) + 2 x 84 (Uran).
Równanie okresów gwiezdnych (Uran + Neptun = Pluton) jest niezwykłe, ponieważ przybliżenie jest mniejsze, niż 0,1%. Liczba 333 jest również wartością około dwukrotną okresu Neptuna (do 1,04%), co potwierdza fakt, że czterowiersz wydaje się rządzić dwoistością, jak wykazałem wcześniej.

Wreszcie, kwadryn VIII 69 (= 769), poświęcony Uranowi, wskazuje czas trwania cyklu plutonicznego (249 lat), podobnie jak kwadryn I 84, poświęcony Plutonowi, wskazywał czas trwania cyklu uranicznego.
Rzeczywiście 769 = 249 (Pluton) + 520 [lub jeszcze 84 (Uran) + 165 (Neptun) + 520], ta ostatnia liczba, 520, jest niczym innym jak sumą ekliptycznych pozycji 3 planet podczas ich odkrycia: 84° 27` + 327° 05` + 108° 14` = 519° 46`, w zaokrągleniu do 520°.

Początkowe litery pierwszych dwóch wersów trzech czterowierszy poświęconych trans-Saturnikom tworzą akrostych ASILAE, „Asilasowi”, dedykację wróżbicie i jasnowidzowi, który jest trzecim z czterech etruskich wodzów dołączających do wojsk Eneasza. Wiersz 175 10. pieśni Wergiliusza zaczyna się od Tertius <ille hominum divumque interpres Asilas>. Tak więc ostatni wers trzeciego czterowiersza Nostradamusa, poświęconego Plutonowi, zaczyna się od litery T, takiej jak Trzy, Trois (kwadryny), jak Troisième, Trzeci (wódz wojenny, u Wergiliusza), jak Tyrreńczycy lub Toskanie, mianowani w ten sposób przez Wergiliusza w celu oznaczenia Etrusków.
I dodając wartość liczbową (cyfry rzymskie) innych liter wybranych przez Nostradamusa w celu wprowadzenia pozostałych wersów, tj. DDVDL, otrzymujemy datę pierwszego wydania Proroctw, a mianowicie 1555 ... A zatem można odczytać akrostych łaciński zaszyfrowany przez Nostradamusa: „<W hołdzie> Asilasowi <le> T <oskańczykowi>, 1555”.

Jak widzimy, interpretacja wszystkich tych trzech czterowierszy pokazuje, że Nostradamus znał nazwy 3 trans-Saturników, czas ich obiegów gwiazdowych i ich odpowiednie pozycje ekliptyczne w dniach ich odkrycia.

O odkryciach innych transsaturników opisanych w artykule Patrice Guinarda mowa jest w dwóch wpisach poprzednich:
Odkrycie Urana przepowiedziane w Centuriach
Odkrycie Neptuna według Nostradamusa

niedziela, 23 lutego 2020

Odkrycie Neptuna według Nostradamusa

Wstęp: Ewa Sey


Odkrycie Neptuna było skomplikowane i pozostaje nadal owiane wątpliwościami tak, jak i charakter astrologiczny owej ogromnej gazowej planety, zawiadującej między innymi pomyłkami, zgubami, zbiegami okoliczności, a także iluzją, przeczuciami i inspiracją. O całej historii możemy poczytać choćby w artykule Wikipedii pod hasłem: Neptun.
Krótko mówiąc, badaczy poszukujących dziewiątej planety Układu było kilku. Anglik John Couch Adams, który wykonał obliczenia na podstawie zaburzonej orbity Urana, co wskazywało na wpływ grawitacji nieznanego ciała kosmicznego. Francuz Urbain Le Verrier, który zrobił w tym samym czasie niezależne własne szacunki jego położenia. James Challis, dyrektor obserwatorium w Cambridge, przeszukujący niebo w sierpniu i wrześniu 1846 roku, w bezskutecznym oczekiwaniu na bliższe wskazówki od Adamsa. Dalej pruski student Heinrich d`Arrest, pracujący w berlińskim obserwatorium i Niemiec Johann Galle, któremu oficjalnie tytuł odkrywcy przypisano, wraz obliczającym Le Verrierem. Rywalizacja o pierwszeństwo odkrycia między Francją, Anglią i Niemcami była tak bezpardonowa, że skradziono dokumenty z badań angielskiego Obserwatorium na długie lata. Wypłynęły one dopiero ponad sto lat później, po śmierci człowieka, które je zabrał i ukrył, a to gruntownie zakwestionowało ustalenia.

Z tego powodu funkcjonuje przynajmniej kilka różnych horoskopów odkrycia Neptuna, które możemy znaleźć w internecie czy różnych publikacjach astrologicznych. Na ogół jednak brany jest pod uwagę późny wieczór 23 września 1846 roku, gdy astronomowie z Berlina, po przeczytaniu listu od Le Verriera, ustawili teleskop według jego wskazówek i znaleźli na niebie Neptuna bardzo niedaleko od obliczonej pozycji. A wnioski z tzw. Neptun papers, czyli odnalezionych w Obserwatorium w Greenwich dokumentów badawczych, podważających pierwszeństwo owego odkrycia berlińskiego, nadal nie są brane przez większość astrologów pod uwagę.

Na 23 września 1846 w Berlinie, o godz. 10.00 PM.
Oraz na 23 września 1846 w Berlinie, o godz. 23.56.

Tym bardziej interesujący jest fakt, iż Nostradamus dał dokładny opis układów planetarnych w horoskopie odkrycia Neptuna, wraz z nazwą odkrytej planety i data, jaką ustalili komentatorzy na tej podstawie dowodzi pierwszeństwa Johna Challisa z Obserwatorium w Cambridge. Co zostało właśnie zamaskowane, czy też dziwnie zakryte, powiedzmy, że przez mylący z zasady wpływ samej odkrywanej wtedy planety, chcącej przedstawić się ludzkiej świadomości.

O tych innych datach i horoskopach opowiada dalsza część artykułu autorstwa Patrice Guinarda.

Czterowiersz IV 33: odkrycie Neptuna


XXXIII.
Iuppiter ioint plus Venus qu'à la Lune
Apparoiffant de plenitude blanche:
Venus cachée foubs la blancheur Neptune,
De Mars frappé par la granée branche.

4.33
Jowisz dołącza bardziej Wenus, niż do Luny
Ukazującej pełność białą:
Wenus skrytej pod białością Neptun,
Wskutek Marsa uderzony przez ziarnistą gałąź.
4.33
Jupiter ioinct plus Venus qu'à la Lune,
Apparoiffant de plenitude blanche,
Venu cachée fous la blancheur Neptune,
De Mars frappée par la gravée branche.

4.33
Jowisz dołącza bardziej Wenus, niż do Luny
Ukazującej pełność białą:
Przybyłego skrytej za białością Neptuna,
Z Marsa uderzonej przez rytą gałąź.


Pierwsze wydania nie zgadzają się w treści 4 wersu: tekst z 1555 r. podaje „De Mars frappé par la granée branche”, ale wydania z 1557 podają Venu (przybyły) zamiast Venus (Wenus), „frappée” (uderzona), gravée branche (grawerowana gałąź), istnieje także wersja: granée blanche (ziarnista biel) oraz usuwają przecinek po „Neptunie”.

Zdaję sobie sprawę, że dokładny tekst tak oryginału, jak i tłumaczenia brzmi dość niezrozumiale dla współczesnego czytelnika. Pokusiłam się zatem o napisanie własnej uproszczonej wersji, streszczającej zawartość w dostępniejszy sposób:

Jowisz bliżej Wenus, niż Księżyca
Księżyc w pełni świeci biało,
Wenus skryta poniżej białości Księżyca, a przy nim Neptun
[Lub: Przybywa Neptun do Księżyca, i niknie w jego białym świetle]
Mars uderza Księżyc i Neptuna ciężkim, rytym konarem wskroś ziarnistej bieli.

(Tłumaczenie Ewa Sey)

Autor: Patrice Guinard


Paradoksalnie czterowiersz I 84, który wymienia wyraźnie nazwę Neptuna, pozostaje zagadkowy, ponieważ odnosi się do daty odkrycia, która nie jest tak ogólnie akceptowana. Analizowany tutaj horoskop odkrycia Neptuna został ustalony na 8 sierpnia 1846 roku, w obserwatorium Cambridge, około północy (0h10), na datę wybraną przez Vlaicu Ionescu (i którą mógł mieć na myśli Nostradamus), pomiędzy 4 a 12 sierpnia 1846 roku, a więc dniami, gdy planeta była obserwowana, dwukrotnie, przez angielskiego astronoma Jamesa Challisa (według Nigela Caldera, Nadchodzi kometa, Nowy Jork, The Viking Press, 1980; cytowanego przez Ionescu). Ze względu na ten czterowiersz i relację Challisa, Ionescu zainspirował się Alexandrem Centurio, który postawił horoskop na dzień 7 sierpnia 1846 z Neptunem i Księżycem na MC (w: Nostradamus. Der Prophet der Weltgeschichte, 1953; 1955, s. 94).
Wielebny James Challis, dyrektor obserwatorium w Cambridge, w liście z 15 października 1846 roku do gazety The Athenaeum (por. numer czasopisma 990 z 17 października, s. 1069) oświadczył, że zaobserwował planetę Neptun (której nazwę zasugerował jako „Oceanus”) 4 i 12 sierpnia 1846 roku, bądź kilka dni po rozpoczęciu swych badań. Dodał, że nie zawiadomił społeczności naukowej, ponieważ uważał, że konieczna jest dalsza weryfikacja: „Odniosłem wrażenie, że o wiele bardziej szczegółowe poszukiwania byłyby konieczne, aby dać jakiekolwiek prawdopodobieństwo odkrycia”. (por. „Wybrane fragmenty korespondencji dotyczące odkrycia Neptuna” na stronie http://www.dioi.org/kn/neptune/corr.htm).

W tym symbolicznym dniu planeta, połączona z Księżycem, znajduje się w stanie przesłonięcia jego promieniami. Ponadto splot szczególnie niepokojących okoliczności towarzyszących jego odkryciu dość dobrze zgadza się z astrologicznym charakterem planety, a akta zawierające korespondencję między Georgem Airy i Johnem Adamsem (i które mogłyby poinformować o roli Jamesa Challisa w odkryciu Neptuna) ponoć znikły z archiwum Obserwatorium w Greenwich.

Położenie planet wymienionych w czterowierszu Nostradamusa to: Jowisz 71° 33`, Wenus 102° 43`, Mars 145° 59`, Księżyc 325° 43`, Neptun 327° 05`.


Czterowiersz opisuje horoskop sporządzony na symboliczną datę odkrycia Neptuna: 106° oddzielają Jowisza od Księżyca, ale tylko 31° od Wenus (Jowisz dołącza bardziej Wenus, niż do Księżyca); jest pełnia Księżyca (pojawia się pełności białej); Wenus znajduje się pod horyzontem (Wenus ukryta); Neptun, którego nazwa została wymieniona, jest połączony z Księżycem, który go zasłania (pod białością Neptun); Mars jest w opozycji do Neptuna (Neptun, Marsa uderzony grawerowaną gałęzią).
Zwróćmy uwagę, że Vlaicu Ionescu, który do swej interpretacji użył wydania późniejszego, prawdopodobnie skróconego, interpretował wyrażenie: gravee blanche [grawerowana biel, zamiast branche, gałąź].
Natomiast przymiotnik granée pochodzący od łacińskiego terminu granatus (ziarnisty, obfity w ziarna, z widocznym ziarnem) mógłby dokładnie dotyczyć Drogi Mlecznej, do której, według niego, Nostradamus odnosi się w tym czterowierszu. Jeśli chodzi o termin branche - gałąź, rozgałęzienie, rozwidlenie, a nie blanche - biała, wydaje się, że uosabia też trójząb, który jest atrybutem Neptuna. Rzeczywiście, horoskop przedstawia podwójny trójząb: Saturn-Neptun-Księżyc i Merkury-Mars-Słońce, które ilustrują podwojone godło, które zostanie przypisane Neptunowi.

Czwarty wers można zatem interpretować w następujący sposób: Mars i Neptun, w opozycji (uderzony Neptun, Marsem) wzajemnie się przytłaczają (Neptun, Marsem uderzony (-a) i Mars uderzony przez), używając rozwidlenia (gałęzi), przecinającego Drogę Mleczną (blanche granée). Wydaje się zatem, że ten czterowiersz opiera się na dualizmie: podwójna wzmianka o bieli (Księżyc w pełni i Droga Mleczna), podwójna wzmianka o Wenus (podwójna planeta, dysocjacja, bowiem astrologowie uważają Neptuna za górną oktawę Wenus), podwojony trójząb.

Podkreślenie Jowisza i Wenus w 1 wersie pozostaje jednak nieco problematyczne, ponieważ dwie planety nie należą do konfiguracji z trójzębem, nawet jeśli astrolog może łatwo zrozumieć, że nowa planeta w jakiś sposób łączy w sobie postacie jednej i drugiej. W pierwszym wersie Iuppiter dołącza bardziej Wenus, niż do Księżyca, a także trywialne mitologiczne znaczenie (Wenus/Afrodyta pozostaje w bezpośrednim otoczeniu Jowisza/Zeusa, co nie ma miejsca w przypadku Diany/Artemidy) w literach składających się na 3 planety, pojawia się łacińskie imię boga - Neptunus. Ale Iuppiter i Wenus mają po 4 litery wspólne z Neptunusem, podczas gdy Księżyc (Lune) ma tylko 3.

Vlaicu Ionescu połączył cykl Neptuna z pozycją Wenus i liczbą Phi: 164,79 = 1,618034 razy 102,72 (przybliżenie: 0,86%).
Ponadto nazwa Iuppiter, z dwiema literami p, zawiera 8 liter, a Wenus zawiera 5, co znowu wskazuje na proporcję złotego podziału.
Tak jak 12 (księżycowych) miesięcy jest częścią roku słonecznego, tak 12 razy phi miesiące wenusjańskie są częścią roku Jowisza: 12 x 1,618034 x 0,615 = 11,94 ~ 11,86 (przybliżenie: 0,67%). Co tym razem całkowicie rozwiązuje zagadkę zapisaną w pierwszym wersie.

Sceptyczna interpretacja czterowierszy Nostradamusa niesie ogólnie rzecz biorąc prawdziwe fiasko, na przykład ta Pierre`a Brind'Amour`a (1996, s. 513) na temat czterowiersza o Neptunie:
Jowisz (cyna), bardziej przyłączył się do Wenus (miedź), niż na Księżycu (tym srebrnym) pojawi się obdarzona białą pełnią; Wenus (miedź), ukryta pod bielą Neptuna (wody), zostanie uderzona przez ciężką gałąź Marsa (przez tłuczek uzbrojony w żelazo). (...) Stop cyny i miedzi powstaje podczas operacji alchemicznej; następnie jest schładzany w wodzie, a następnie sproszkowany za pomocą tłuczka żelaznego. ”!


Ten artykuł i jest kontynuacją poprzedniego wpisu pt. Odkrycie planety Uran przepowiedziane w Centuriach.
Ostatnia jego część znajduje się we wpisie: Odkrycie Plutona przepowiedziane przez Nostradamusa.