Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania róża, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania róża, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty

piątek, 31 stycznia 2020

Sześciowiersze. Czy Nostradamusa?

Ponieważ natykam się co jakiś czas w internetowych artykułach czy wywiadach z tym i owym na powoływanie się na legendarne „Sześciowiersze” (Sixaines) Nostradamusa, których nikt w Polsce nie zna, zrobiłam tłumaczenie tego znanego apokryfu.

To tzw. dodatek Vincenta Sève`a z Beaucaire, wielekroć wydawany w XVII wieku pod nazwą XI centurii. Zawiera zbiór sześciowierszy opatrzony listem do Henryka IV z Nawarry. Sześciowiersze prawdopodobnie powstały po 1602 roku, a ich opisowy styl różni się całkowicie od stylu Nostradamusa. Poza tym w zachowanym rękopisie sygnowanym przez Ruzo: „Przepowiednie Pana Michela Nostradamusa Na stulecie od roku 1600. Przedstawione Królowi Henrykowi IV na początku roku przez Vincenta Aucane z Langwedocji”, znajdują się tylko 54 sześciowiersze, numerowane do 56 z powodu błędnej numeracji, a nie 58 jak w wydaniu książkowym Chevillota. Ta liczba mogła zostać wybrana, aby uzupełnić 42 kwadryny z niedokończonej centurii VII. Badanie grafologiczne nie potwierdziło autorstwa ani Nostradamusa, ani jego sekretarza Chavigny`ego, ani syna.

Sześciowiersze spopularyzował, o ile mi wiadomo, Alexander N. Centurio, niemiecki badacz i komentator Nostradamusa. Książka z jego tłumaczeniem na niemiecki obu listów wstępnych do Centurii oraz wybranymi czterowierszami, którym przypisał historyczne wydarzenia (w dużej mierze błędnie i tendencyjnie, acz kwestie niemieckie są trafne) wyszła w Polsce pt. „Przepowiednie Nostradamusa” w wydawnictwie Videograf II z Katowic. Być może dlatego, że Alexandrowi Centurio przyszło żyć w czasach burzliwych, rozwoju hitleryzmu w Niemczech i II wojny światowej, miał on do dzieła Mistrza nie tylko nabożną cześć, ale i ogromną dozę bezkrytyczności. Mimo, że starał się pracować z tekstem oryginalnym, opanował go „duch wieszczbiarski” zwodzący na manowce wyobraźnię i ego. Na tę przypadłość cierpi wielu komentatorów proroka z Salon, do czego przyczynia się ogromna liczba dezinformacji, fałszywek i podrobionych tłumaczeń czterowierszy, rozpropagowanych w toku dziejów, zwłaszcza w XX wieku.  

Otóż Centurio dopatrzył się w sześciowierszach wydarzeń związanych z Rewolucją Francuską i II wojną światową. Oraz z apokaliptycznymi wypadkami, mającymi nadejść w przyszłości.

I tak sześciowiersz nr 3 przypisał dla Berlina, który w wyniku II wojny, trwającej 5 lat został doszczętnie zrujnowany atakami lotniczymi. Ludność chroniła się przed nimi w schronach przeciwlotniczych, a żołnierze bronili się do ostatka w podziemnych bunkrach. Uważał, że wyraz l`eau (woda) oznacza kwas saletrowy, służący w chemii do rozdzielania metali w stopie, co oznaczałoby powojenny podział Berlina na Wschodni i Zachodni.

Co do sześciowiersza nr 4 Centurio twierdził, że rzeczownik rond (krąg) jest skrótem od włoskiego rondone – orlik, którym to wyrazem nazywano szlachcica ziemskiego. W takim razie przetłumaczył pierwszy wers następująco: „Jako dziecko Orła i Lilii urodzi się wielki Książę”. Według niego ten sześciowiersz zapowiada narodziny Henryka Szczęśliwego, jako potomka starego rodu Burbonów, uważanego za wymarły. Podane konstelacje mają według niego cechować horoskop urodzin tego wielkiego przywódcy, a zatem Saturn w Wadze, a Wenus w Koziorożcu. Ponieważ w roku 1981 miała miejsce koniunkcja Saturna i Jowisza w Wadze, uznał, iż jest to rok narodzin Henryka.

W sześciowierszu nr 8 niektórzy francuscy komentatorzy dostrzegli historię z 1992 roku, gdy krótko przed otwarciem granic ekonomicznych Unii Europejskiej niejaki Wahid Gordji, urzędnik ambasady Iranu w Paryżu, spowodował załamanie relacji dyplomatycznych między Francją i jego krajem. Przypuszczalnie, będąc współwinnym arabskich aktów terrorystycznych, Gordji pozostał długo w schronieniu murów ambasady, i trzeba było długich wysiłków dyplomatycznych, aby uregulować sytuację.

W sześciowierszu nr 13 Centurio zobaczył w „generale Cesarzu” postać Stalina-generalissimusa-jednego niedźwiedzia, który pokonał „awanturnika”, czyli Adolfa Hitlera i skończył życie w glorii zwycięskiego wodza.
W sześciowierszu nr 15 Centurio przetłumaczył Patrona statku jako „Pana wielkiej arki”, tj. papieża z rodu Burbonów, a szczęśliwego Burbona, jako Henryka Szczęśliwego, i widział tu przyszłego wielkiego papieża Kościoła, który powróci do pierwotnej pobożności i skromności chrześcijańskiej, współdziałając z wielkim władcą w czasach wielkiego zwrotu politycznego z lewa na prawo. Kraje wschodu i zachodu, w tym zachodnia Europa będą go długo pamiętać.

W sześciowierszu nr 25 Centurio doliczył się, że w 606 i 609 miesięcy po swych narodzinach, w 1940 roku, Adolf Hitler, potężny Kanclerz, zniszczył francuską władzę, co zaległo wielkim ciężarem w pamięci Francuzów, a co pozwoliło mu defilować jako zwycięzca na Polach Elizejskich. W czasach Proroka z Salon ta sławna aleja jeszcze nie istniała.

W sześciowierszu nr 27 Centurio widział opis skutków wybuchu bomby atomowej, które z powodu napromieniowania terenu odczuwane są przez dziesięciolecia i kolejne pokolenia. Trzeci wiek (fr. age) przetłumaczył jako eon i jest to według niego trzeci wielki rok Słońca, okres trwający 25920 lat ziemskich, podzielony na 12 er, trwających po 2160 lat każda. Zachodzi wtedy zjawisko precesji i przesunięcia kulminacji wiosennej na tle gwiazd stałych. Zatem 3 era to początek ery Wodnika, licząc od czasów Genesis.

W sześciowierszu 29 można zauważyć użycie określenia „gryf”, pochodzącego z czterowiersza 10.86, gdzie Autor nazwał Gryfem przyszłego króla Europy, który wraz z krajami Akwilonu ma zwycięsko uderzyć „króla Babilonu” (w sześciowierszu "Słonia").

Co do sześciowierszy nr 30 i nr 49 Centurio powołał się na Św. Augustyna, który w swoim traktacie „De Antichristo” zacytował przepowiednię męczennika Metodego, która brzmiała: „ów ostatni i największy ze wszystkich królów Franków zawładnie starym Imperium Rzymskim w całej jego rozciągłości, a swoją koronę złoży na Górze Oliwnej w okolicach Jerozolimy.

Sześciowiersz nr 44 był swego czasu często przytaczany z racji zapowiedzi nastania „królestwa Róży” we Francji. Niektórzy komentatorzy widzieli tu François Mitterranda, który podniósł rzeczywiście do władzy ten symbol, wybierając go dla Partii Socjalistycznej. Trwała ona dwa siedmiolecia, tj. lat czternaście. Jego przeznaczenie zdecydowało się w 1965 roku, w czasie pierwszej kandydatury prezydenckiej, 600 miesięcy po jego urodzinach. Lecz pięć lat po swym dojściu do władzy, Róża „została zraniona" przez konkurenta Mitteranda, Jacquesa Chiraca. W znaku Strzelca, który wziął jabłko za emblemat, jakim została na nowo związana nastał kolejny układ, lecz tym razem Chirac-Jospin, gdy, w piętnaście lat po swym dojściu do władzy, przyjęła jeszcze z Nieba niespodziewaną pomoc: rozwiązanie Wspólnoty Narodów.

W sześciowierszu nr 48 Centurio uważał, że Feniksem ma być odrodzony „dobry król Henryk V”, czyli Henryk Szczęśliwy, który będzie władał długi czas światem.


Jeśli chodzi o moje zdanie, to tak jak i poważni badacze francuscy uważam ten utwór za apokryf, napisany pół wieku po śmierci Nostradamusa przez anonimowego autora. Przepowiednie w nim zawarte noszą wyraźne piętno pomieszania. Z pewnością anonimowy autor świetnie znał Centurie i czasami genialnie łączył punkty, opisując wypadki przyszłe na swój sposób, a ich przebieg brał z różnych czterowierszy. Czerpał również z popularnych przepowiedni o końcu świata. Być może sam był obdarzony umiejętnością jasnowidzenia, tego nie da się wykluczyć. Niektóre sześciowiersze są nieciekawe, być może zostały dopisane inną ręką, byle dojść do wymaganej liczby 58. W oryginalnym tekście można znaleźć perełki Zielonego Języka, jednak nigdy nie mają takiego wyrafinowania jak w dziele Nostradamusa.
Często podawane liczby 600 itd. są nawiązaniem do przepowiedni z Listu do Króla, w którym Mistrz przywołał daty i horoskopy tych lat na dowód swoich przepowiedni.

[11] wszelako mam nadzieję zapisać lata, miasta, stolice, regiony, gdzie owa większość [wydarzeń] nastąpi, jednako w 1585 roku i w 1606 roku, począwszy od obecnych czasów, to jest 14 marca 1557,

oraz użył podobnych dat w qq. 6.54, 8.71, 10.91, które są datami zaszyfrowanymi, co już częściowo wytłumaczyłam na tym blogu.
Ich użycie świadczy, że autor apokryfu chciał wydać się znawcą astrologii oraz miał zamiar przepowiadać na wiek, w którym żył, XVII. Ten zabieg z pewnością napędził nowych czytelników Centurii i klientów wydawcom, którzy ów tekst zaczęli zamieszczać jako dodatek i go promować.

wtorek, 23 kwietnia 2019

Rewolucja komunistyczna w przepowiedniach Nostradamusa, cz. 2

Faktem łączącym słoneczną Francję z księżycową Rosją stała się rewolucja. Nostradamus poświęcił tym strasznym wydarzeniom we Francji ogromną ilość czterowierszy, a w Liście do Króla w II tomie "Proroctw" wymienił datę 1792 rok jako graniczną, oddzielającą czasy stare od nowych, gdy „uwierzy się w zaistnienie nowej epoki” (H89). Jako przyczyny wybuchu tak daleko idącego buntu wymienia głód ludzi biednych, niefrasobliwość możnych, zepsucie władców oraz narodziny nowych ideałów. Nostradamus nie łudził się jednak co do ich manipulatorskiej roli w rękach tych, którzy zechcą sterować zbuntowanym ludem. Napisał o tym w czterowierszu 1.14:

Plemienia niewolniczego piosenki, śpiewy i modły,
Pojmane przez książąt i panów w więzieniach:
W przyszłości przez idiotów bez głów,
Będą brane za boskie orędzia.

W czasie obu rewolucji powstało wiele pieśni, które stały się potem hymnami nowej epoki i nowych państw. Uwalniający więźniów Bastylii szybko zajęli się uwięzieniem w niej książąt i panów. Idioci bez głów to francuscy rewolucjoniści, wprowadzający nowy porządek świata, którzy potem sami stracili głowy na gilotynie. Przymiotnik esclave znaczy dosłownie niewolniczy, lecz został użyty jeszcze kilkakrotnie gdzieś indziej w nazwie Slavonie (Słowiańszczyzna) pisanej w starofrancuskim Esclavonie (Słowiańszczyzna-Niewolszczyzna), stąd esclave ma drugie domyślne znaczenie: rosyjski komunistyczny.
W ten sposób, czyli z pomocą jednego czterowiersza Nostradamus opowiada jednocześnie dzieje komunizmu w Rosji, gdy prostych ludzi wtrącano do więzień za religijne poglądy, a słowa dyktatorskich władców ("panów i książąt" wyłonionych z niewolników) traktowano jak boskie przykazania. Ludzie co prawda nie tracili głów na gilotynie, jednak w wyniku tajnych egzekucji (przeważnie strzałem z pistoletu w tył głowy) i zsyłek wyginęły miliony niewinnych obywateli, także tych szczerze wierzących w komunizm.

Najważniejszą, acz ukrytą przyczyną wybuchu rewolucji, o której nasz Autor wspominał często i cierpko, było powstanie i zorganizowanie się tajnych stowarzyszeń wolnomularskich, z których najgłębiej ukrytą i najdrastyczniejszą rolę odegrał zakon Iluminatów (nazywany w Centuriach obłudnikiem-kosą, tj. skrytym zleceniodawcą śmierci) Adama Weisthaupta. Przeszedł on ukryte metamorfozy i – nie tylko według zwolenników spiskowej teorii dziejów, ale także Nostradamusa (w pewnym sensie jej ojca), stał za kulisami innych tragicznych i zbrodniczych rozgrywek w Europie. W tym za rewolucją rosyjską w 1917 roku. Tak to opisuje czterowiersz 1.54:

Dwie rewolty dokonane za sprawą podłego oszukańca,
Rządu i epok czynią permutację:
Mobilny znak na swoim miejscu tak ingeruje,
W obie zarówno i ze skłonności.

Znakiem jest symbol aktywizujący i zmienny (mobil), dostosowujący się zależnie od okoliczności do miejsca, w którym działa, tak jak czerwony sztandar podczas rewolucji francuskiej i rosyjskiej, czy znak pięcioramiennej gwiazdy na amerykańskiej i radzieckiej fladze, różniący się tylko kolorem, białym lub czerwonym. Wskazuje na ukryte wpływy płynące z tego samego tajnego źródła w różnych miejscach, systemach i czasach. 



Wyrażenie z 4 wersu: esgaux & d'inclination (zarówno i ze skłonności) odnosi się do wspólnej w obydwu rewolucjach naczelnej idei egalitaryzmu, zrównania klas oraz do epoki schyłku (dekadencji).
Podobieństwo zasad i wydarzeń w obu stuleciach wyraża czterowiersz 1.3:

Kiedy ściółka wichrem targana,
I będą oblicza swymi płaszczami zakryte:
Republika przez ludzi nowych uciskana,
Wówczas białych i czerwonych osądzą na opak.

W czasach Nostradamusa republika była ideałem państwa, opiewanym przez historyków rzymskich, jak i wielkich antycznych filozofów, począwszy od Platona. Starożytny Rzym trwał poprzez swoje dzieła w umysłach znających łacinę humanistów, lecz Europa w niczym nie przypominała dawno upadłego cesarstwa. System republikański istniał w niektórych miejscach (Polska, Republika Wenecka), lecz miał przed sobą jeszcze około dwustu lat, aby narodzić się na nowoczesny sposób, najpierw w Anglii, potem we Francji i Stanach Zjednoczonych i rozpocząć pochód przez świat. Kiedy Nostradamus pisze Republika ma na myśli „cnotliwy” porządek demokratyczno-republikański, ideał platoński i rzymski, a nie jakieś konkretne państwo. Kryje się za nią „pani bezpłodna” (dame sterile) z Listu do Króla (H43), symbol kluczowy dla właściwego zrozumienia głębi przekazu Centurii. Pani służy tajemniczym osobnikom „zakrytym swoimi płaszczami” za manifest i chwytliwe hasła, umożliwiające im manipulowanie społeczeństwami i systemami władzy (targanymi dziejowymi wiatrami).
Z wielu wypowiedzi Nostradamusa wnioskuje się, że nie był zwolennikiem rewolucji, widział bowiem dokładnie jej ofiary i tych, co za nimi będą stali. Jednak nie był także tradycjonalistą, świadomy ogromu ignorancji i zbrodni po stronie monarchów, szlachty i duchowieństwa. Studiując powoli czterowiersze można przekonać się o jego mądrym zrównoważeniu i bezstronności, z jakimi oceniał wydarzenia i ideały, targające różnymi czasami i umysłami, opierając własny spokój na głębokiej podstawie religijnej, a raczej duchowej. Ten w/w czterowiersz odnosi się ogólnie do obu wielkich rewolucji, które miały wstrząsnąć i zmienić stary świat, a także do rodzaju ich końca.
W czasie rewolucji francuskiej „czerwoni i biali” odpowiadali rojalistom (biała flaga) i rewolucjonistom, ludziom nowym (czerwony sztandar), przeciwnikom, których razem poskromiło i wywłaszczyło Cesarstwo Napoleona. 


Podobnie podczas rewolucji rosyjskiej zamordowano rodzinę carską, ciała wywieziono do lasu i tam zakopano, wiatr dziejów wyniósł do władzy biedotę (ściółkę ze stajni) i ludzi podłych, a swoimi przeciwnikami byli biali i czerwoni.
O zbrodni na carskiej rodzinie mówi czterowiersz 1.52:

Dwaj nędzni ze Skorpiona złączeni ściśle,
Wielki pan zamordowany w obrębie swojej izby:
Pomór w kościele przez nowego króla przyłączonego,
Europa marna i północna.

Rosja astrologicznie jest spod znaku Skorpiona, również rewolucja wybuchła w tym znaku. Dwaj podli/nędzni to sierp i młot (siły robotniczo-chłopskie) złączone przy ukonstytuowaniu się Związku Radzieckiego. Wielki Pan to car Mikołaj II, zastrzelony przez komunistów w piwnicznej izbie domu w Jekatierynburgu, zajętego przez rząd rewolucyjny. „Nowym królem” został później Stalin, który rozpoczął ściganie kleru w swoim północnym i marnym (ideologicznie i gospodarczo) królestwie, a po wojnie zajął wielkie obszary środkowej Europy (Europe basse, marna, odnosi się do położenia na mapie regionów równinnych, dolnych, jak i niskich w sensie społecznym). Na ogromnym połaciach świata rozkwitła idea, której śpiewano hymn na melodię sławnej rewolucyjnej pieśni „Bandera rossa”, i nawiązuje do tego czterowiersz 5.96:

Nad środkiem wielkiego świata róża,
W imię nowych działań krew powszechna rozlana:
Do mówienia prawdy będzie się miało usta zamknięte,
Wówczas w potrzebie nadejdzie późno oczekiwany.

Kiedy patrzeć na stare mapy, wydawane przez kartografów XVI i XVII-wiecznych, takie z jakich korzystał Nostradamus, ujrzy się przepiękny kształt róży wiatrów, unoszącej się nad biegunem północnym, lub między kontynentami i rozkładającej swoje „płatki” na wszystkie strony świata.


Tam, na dalekiej północy, nad środkiem globu ziemskiego, zakwitła róża, zimna jak lód, niedościgła i niezwyciężona, wymuszająca dla siebie milionowe krwawe ofiary, by móc istnieć. Jej symbolika duchowa i alchemiczna dotyczy w istocie urzeczywistnienia powszechnej miłości, równości i jedności duchowej na Ziemi, wszystkich ludzi. Dlatego o realizacji tej przepowiedni można mówić trzy razy.
Po raz pierwszy róża zakwitła we Francji i prawda wtedy zamilkła. Lecz odezwała się, ożywiła na nowo, dzięki pojawieniu się „oczekiwanego”. W tamtych czasach był nim dla Francuzów i Europy Napoleon Bonaparte.
Drugi raz róża zakwitła, krwawo i nieludzko po Rewolucji Październikowej w Związku Radzieckim. Znów nie można było mówić prawdy pod groźbą kazamatów, tortur i śmierci. W 1979 roku pontyfikat rozpoczął papież-Polak, ponoć przepowiedziany przez wieszcza Słowackiego półtora wieku wcześniej w wierszu „Słowiański papież” i długo wyczekiwany przez zgnębiony polski naród. Wraz z tą datą rozpoczął się prędki drugi schyłek „imperium róży” na biegunie północnym.
Co do trzeciego zakwitnięcia, moim zdaniem, znów stoi ono przez Europejczykami. Znany czterowiersz 2.97 z ostrzeżeniem dla papieża, aby nie zbliżał się do „miasta, które dwie rzeki oblewają”, czyli do Paryża leżącego nad Sekwaną i Marną, jeszcze się ostatecznie nie wypełnił. 

Rzymski pontifeksie, strzeż się zbliżać,
Do stolicy, którą dwie rzeki opływają,
Swoją krew zaczniesz nieopodal odpluwać,
Ty i twoi, kiedy zakwitnie róża.

Aczkolwiek papież ucierpiał z rąk Napoleona, wywieziony z Watykanu i zmuszony w porze kwitnienia róż podpisać konkordat, to nie pluł jednak krwią, a nawet jeśli, to nie zdarzyło się to jego biskupom, jak stoi w przepowiedni. Za drugim razem papież również pluł krwią w wyniku zamachu. Stało się to w Rzymie, który opływają dwie odnogi Tybru wpadającego do Morza Śródziemnego. Jednak znów nie dotyczyło to jego ludzi.
Trzeci raz dotyczy czasów, które Nostradamus określał wielekroć jako późne, kończące „długą epokę”, rozkoszną i miododajną, czasy pokoju i sytości, które z lubością i autentycznym podziwem opisał w almanachach. Kim ma być ów tajemniczy oczekiwany, a zatem przepowiedziany, więcej napisałam w artykule Alchemia dziejów V. Róża.

Cdn.