To NIE jest jeszcze jedna więcej książka o przepowiedniach Nostradamusa, tłumaczona z trzeciej wody po kisielu i tyluż języków. Wydawano je i wydaje się na bazie wyrwanych dowolnie fragmentów dla zaspokojenia ciekawości masowej, w oparciu o wymysły pseudo-komentatorów rzadko znających całe dzieło i nie mających pojęcia o języku francuskim, albo rozgrzanych fantazjami hobbystów cierpiących na przerost ego.
To JEST pierwsze tłumaczenie na polski
proroctw francuskiego jasnowidza, z bogato udokumentowanymi, miarodajnymi komentarzami
historycznymi i językowymi do treści oryginału. Powstał on w
XVI wieku i nigdy nie był prosty, a współcześnie tym bardziej nie jest.
Samo Dzieło dla laików wydaje się całkowicie niezrozumiałe bez komentarzy. Przypisy do każdego listu i czterowiersza są niezbędne, aby zgłębić tajemnice już rozpoznane, i zauważyć miejsca zagadkowe dotyczące przyszłości. Dlatego oczekiwanie na ukazanie się tekstu w internecie, aby go sobie wygodnie ściągnąć i szybko przeczytać, jest nieporozumieniem. On nikomu niczego nie wyjaśni, jedynie zmąci umysł i zniechęci.
Myślący mogą odłożyć tę księgę
na półkę, ale będą do niej sięgać i dadzą się wciągnąć w
proces poszukiwania znaczeń i skojarzeń. Otwierając ją na chybił trafił lub studiując tematy wyszczególnione alfabetycznie w Skorowidzu, czy to na bazie konkretnych miejsc, osobistości czy wybranych wydarzeń. I dając się wciągnąć w rozmyślania o naszej ludzkiej historii, cywilizacji,
kultury, religii, wreszcie sensu życia i ukrytej przed
materialistami warstwy istnienia, ducha, światła i Boga.
Dokładnie tak, jak się to czyni z
pismami świętymi.
Pierwsze wydanie jest już na wyczerpaniu.
Szczegóły na temat książki są we wpisie pt. "Centurie Nostradamusa w sprzedaży".
Można ją kupić pisząc do wydawcy na e-mail: ewasey@o2.pl lub na allegro pod niniejszym adresem.
Opinie o książce
„Jestem pod wielkim wrażeniem olbrzymiego nakładu pracy! Wygląda to naprawdę znakomicie. Po uwagach w przypisach widać, że wieloznaczności są dogłębnie zanalizowane i uzasadnione wybory w tłumaczeniu. Może być ono cytowane zarówno przez uczonych, jak i badaczy przepowiedni, nie mówiąc już o tłumaczeniu z oryginału.” dr hab. Rafał T. Prinke, historyk.
„To niezwykle rzetelne, wręcz mistrzowskie, a na pewno na naszym rynku wydawniczym pionierskie studium nad geniuszem Nostradamusa i jego wizji, który był jedną z najbardziej intrygujących umysłowości doby Renesansu. Fascynująca lektura!” dr Piotr Piotrowski , DMA
„Tłumaczka jest jedyną w Polsce specjalistką od wieszcza wszechczasów, którą wyróżnia przede wszystkim dogłębna wiedza astrologiczna. Teksty mistrza z Salon tłumaczone z najwyższą starannością pochodzą z najstarszych źródeł, co czyni to dzieło jedynym wartościowym przekładem. To niezwykle ważna i inspirująca pozycja dla wszystkich wielbicieli Nostradamusa i jego sztuki odkrywania przyszłości.” Robert Antoniak, astrolog.
A oto kilka wrażeń odbiorców
Tomasz Prejc: Hej, książka oczywiście doszła... Na razie obejrzałem i bardzo mi się podoba jak została wydana, przypisy wszystko na wysokim poziomie...
Sylwia Leszek: Czy Dorotea Saecula można
przetłumaczyć jako Dar Boży Wieków? Pierwszy człon z greki, a
drugi z łaciny? Twoje drugie imię to Dorota (Dorothea)
- Tak, to cała zabawa. I nazwisko też
prawdziwe, po drugim dziadku. Tyle że zapisane po łacinie.
Konrad Mąkosa: Dostałem. Czytam.
Dziękuję.
- Ciekawe, ile osób, które książkę
nabędą przeczyta wszystko ze zrozumieniem. Myślę, że niewielki
procent. W przypisach jest zrozumienie zagadek, więc nie pomijać
proszę!
- Myślę że intuicyjnie przez nią
przejdę.
- Mnie to zabrało 20 lat.
- No, piękna praca. I piękne wydanie.
Stella Wiedźma: Dziękuję bardzo! Mam ją już w drżących rękach...
Rafał Prinke: Dziękuję! Ale pięknie wydane! Bardzo mi się okładka podoba, bez zbędnych ozdób. Również rycina na stronie tytułowej. No, i niesamowite przypisy. Gratulacje! A szczególnie dziękuję za przemiłą dedykację
Jarosław Bzoma: Przeczytam od deski do deski. Centurie dotarły. Dziękuję bardzo, bardzo. Zabieram się do czytania.
Piotr Piotrowski: Pani Ewo, bardzo dziękuję za „Centurie” - właśnie wręczył mi je listonosz. Są przepięknie wydane, zapiera dech w piersiach. Można by wszystko zostawić, byle tylko oddać się lekturze.

