Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Artykuły. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Artykuły. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 lutego 2024

Teoria spiskowa?

Dość częsty temat internetowych rozważań, należący do tzw. teorii spiskowej dziejów, spisek elit, wzmógł się ostatnio i nawet z ust utytułowanych ludzi padają wypowiedzi rozważające jego takie czy inne istnienie. Trwają wzmożone strajki rolnicze w Europie, przy tej okazji w Polsce wypłynął temat zdrowotności taniejących podejrzanie pokarmów i przetworów. Pewien profesor od prawa wskazał na wojnę między holdingami zachodnimi, uprawiającymi ziemię na Ukrainie, której ofiarą może paść dotychczasowy system Unii Europejskiej, a przy okazji zwykli obywatele truci przez tanią żywność sprowadzaną bez jakiejkolwiek kontroli, za którą nikt nie ponosi odpowiedzialności. Winne są państwowe zaniedbania oraz fałszywe prawo, ustalane od lat, w które wielu już się zaplątało. Znalazłam zatem wypowiedź Mistrza na temat trucizny w masowej żywności.

[W] Almanach za 1563 rok, czerwiec, cyt. „ Ówcześnie będzie omawiany jakiś pokój, rozejm, zgoda nie uzgodniona aż do połowy [w domyśle: wieku, przyp. tlum.], którą zerwie się wedle końca tego roku i początku drugiego 1564 [te daty są przeliczalne symbolicznie, może kiedyś warto o tym napisać i wyjaśnić jak, chodzi bowiem o koniec XX i początek XXI wieku, przyp. tłum.]. Także paru szlachetnych, dystyngowanych panów i innych, dla nadziei kilku obietnic mało rozsądnych, które sprawią, że zamyślą sobie posiąść to, co im się da i nie da, okażą się tak bardzo rozczarowani w swych oczekiwaniach, że to co należne jednemu będzie rozdane więcej niż czterem. Po wiekowych posiadaczach podczas nocnych zasadzek napastnicy będą mordowali się wzajem jak dzikie bydło, nie mając względu ni szacunku dla osoby. I na bankietach i biesiadach udających przyjaciół zadzierzgnie się pewien spisek w krajo-pokojo-truciźnie, czy inne wzburzenie zdrady, z czego będzie wnioskowana jakaś przemoc w spółce kilku i zabitych mnóstwo. Lub na wielką skalę na zebraniu niektórych, przyrządzając smaczne drogie jadło i napitek wyniknie jakiś duży krach, z czego popędzi o tym rozgłos wszędzie w świat. I to natenczas nie zdarzy się w jednej stronie, ale kilku. Szkodliwość będzie mocno dziwna, bo podczas bankietów duża liczba ludności zostanie otruta.”

Astrolog Mirosław Czylek (strona: Astrologia: Gwiazdologia) patrzy od strony racjonalnej na sprawę i tak tę moją wypowiedź skomentował:

„Spisek elit to model, który pojawia się od minimum kilkudziesięciu lat, w niemalże nieskończenie multiplikowanych wersjach. Ja nie widzę żadnego spisku, tylko podporządkowanie. Podporządkowanie pseudo-autorytetom religijnym. Podporządkowanie szefom. Podporządkowanie korporacjom. Podporządkowanie kulturze zapierdolu. Podporządkowanie reaganizmowi i thatcheryzmowi. To jest minimum od ponad pół wieku. Po co nam spiski, skoro to się dzieje na co dzień? Po co nam spiski, skoro starzy jojczą na młodych i zazdroszczą im, że nie muszą tyle samo tyrać co oni?”

Moje zdanie:
„To czego nie widać nie znaczy, że nie istnieje. Logika mówi, że powyższą sprawdzającą się pierwotnie postawą przetrwania pod butem władców dorobiliśmy się elit, które posiadły technologię, wiedzę i możliwości, których z pewnością nie zechcą się wyrzec na rzecz proponowanego obywatelom wspólnego podziału dóbr. O tym mówi zacytowany przeze mnie tekst Mistrza, który był bodaj pierwszym „teoretykiem spisku" i ostrzegającym przed jego ponurymi skutkami. Spiskowano zawsze w wyższych sferach, ale na mniejszą skalę. Tych przepowiedni i ostrzeżeń, coraz bardziej szokujących, bo zaczynają się manifestować, jest dużo więcej, ale stosunkowo najtrudniej je zrozumieć w samych czterowierszach, tj. Centuriach. Mistrz bał się mówienia wprost dla dobra tych, którzy to rozpoznają w przyszłości. Jeszcze całe zło tkwi w cieniu i nie ujawniło się."

Osoba śledząca wypowiedzi polskich astrologów na temat przyszłych wydarzeń wpadła w konsternację:
„Więc tak, kiedy wiem, że ma padać deszcz, biorę parasol, a tu co nam zrobić? Z tym nowym porządkiem świata?”

Tak sobie o tym myślę:
„Można jedynie nie dziwić się wydarzeniom, przygotować się na trudny, a może jednostkowo najgorszy los, moralnie i światopoglądowo nie dać się nabrać na kolejne obietnice władz. Postęp okaże się inny, niż obiecywać będą rządzący. Popłynie z naszego serca i wiary, będzie duchowy, a nie fizyczny. Nie za kasę, stanowiska, wpływy, wygody, a technologia posłuży ewolucji świadomości ludzkiej, nie cyborgów. Niestety szykuje się wiatr dziejów i na to nic innego nie poradzimy. Do czasu rozstrzygnięcia.”

O tym jak długo potrwa „wielki ucisk” traktuje poprzedni wpis na tym blogu.

poniedziałek, 13 lipca 2020

Sprawdzone prognozy przedwyborcze 2020

Przepraszam Czytelników zainteresowanych tematyką tego bloga za długie milczenie. To nie dlatego, że temat się wyczerpał. Wręcz przeciwnie, wiele się wyjaśniło i wyjaśnia, co mam nadzieje opisać w wolnej chwili. 
Tymczasem pogłębiam swoją wiedzę astrologiczną i badam metody dawnej klasycznej astrologii, jaką posługiwał się Nostradamus. Pierwsze moje przewidywania oparte na ich bazie spróbowałam zastosować do odbywających się niedawno w Polsce wyborów prezydenckich. Czy ich wynik zapisany jest w gwiazdach? Tak. Udało mi się przewidzieć dwa razy kto wygra głosowanie. Co nie było takie łatwe, śledząc podobne wypowiedzi znanych polskich astrologów. Wypowiadali się dwojako, typując pół na pół i do końca nie dając jasnej odpowiedzi kto wygra. Własne nadzieje i przekonania polityczne, czyli emocje mogą zaciemnić osąd, który w astrologii powinien być zawsze bezstronny, jak diagnoza lekarska robiona na podstawie wyników badań.

Prognozy zamieściłam na innym moim blogu Transwizjon i można się z nimi zapoznać. Nie ukrywam, że posiłkuję się też tym, czego nauczył mnie Nostradamus.

sobota, 29 lutego 2020

Odkrycie Plutona przepowiedziane przez Nostradamusa

Wstęp: Ewa Sey


Kolejną planetą transsaturniczną w Układzie Słonecznym jest Pluton, odkryty w XX wieku. Ponieważ orbita Neptuna wykazywała „zaburzenia”, czyli teoretyczne obliczenia nie pokrywały się ściśle z obserwacjami na niebie, astronomowie – tak jak to było przy Uranie – poszukiwali nieokreślonej planety X, która wpływałaby znacząco na odchylenia w położeniu Neptuna. Jej dwa sugerowane położenia obliczył wcześniej amerykański matematyk i astronom Percival Lowell, który ufundował także obserwatorium zajmujące się poszukiwaniami planety X. Uważano, że będzie to jakiś olbrzym, co nie zostało potwierdzone. Późniejsze badania Układu już przez sondę Voyager pomogły zrozumieć, że wielkość Neptuna była nieco przeszacowana, co wpłynęło na takie przekonanie uczonych.

Odkrycia dokonał amerykański astronom Claude Tombaugh w arizońskim Obserwatorium ufundowanym przez Lowella, w dniu 18 marca 1930 roku, na zdjęciach nieba zrobionych w styczniu tamtego roku. Jednak dopiero odszukanie i moment sfotografowania obiektu na niebie już po analizie wcześniejszych zdjęć astrologowie uznali za moment odkrycia nowej planety dla naszej zbiorowej świadomości.

Mimo, że Pluton jest maleńki, mniejszy nawet od ziemskiego Księżyca, co spowodowało, że odebrano mu status planety, a przyznano miano planety karłowatej (wraz z Eris i Ceres, jego sąsiadkami w kosmosie), to jego astrologiczne oddziaływanie ma ogromną siłę. Zgodnie z imieniem rzymskiego boga piekieł, położony na skraju Układu i najdalej od Słońca, pozostaje lodowato zimnym i poniekąd okrutnym władcą śmierci, która jest końcem i jednocześnie początkiem nowego życia. Zawiaduje procesami przemian ludzkiej zbiorowości i systemów zbiorowych posługujących się przemocą i kontrolą jednostki, wywiera wpływ na globalne zjawiska, także te przyrodnicze, manifestując ogromne katastrofy pochłaniające wiele istnień. Jest ponury, budzący strach, okrutny i bezlitosny, gdy zmierza do przemiany, jednak gdy już się ona dokona otwiera bramę nowemu życiu w odrodzonej, oczyszczonej i zdrowej formie.

Tak jak Uran został odkryty w 1781 roku blisko Rewolucji Francuskiej i Amerykańskiej, co uważa się za zamanifestowanie się jego charakterystycznego wpływu na ludzkość i rozwój cywilizacji, która zaczęła odtąd zaznawać ogromnego przyspieszenia; Neptun włączył się do spółki od 1846 roku w XIX wieku, w którym wynaleziono fotografię, podstawy nowoczesnej biochemii, fale radiowe i elektryczne, a także modny był mesmeryzm i spirytyzm, tak Pluton swoim pojawieniem się w latach 30. XX wieku zapowiedział ruchy totalitarne, uformowanie się koncepcji faszystowskiej, II wojnę światową, użycie przeciw ludziom bomby atomowej, a potem długotrwałą zimną wojnę.

Patrice Guinard:


Czterowiersz I 84: odkrycie Plutona


I 84
Lune obscurcie aux profondes tenebres,
Son frere pasle de couleur ferrugine:
Le grand caché long temps sous les latebres,
Tiedera fer dans la playe sanguine.
1.84
Luna przyćmiona w głębiach mrocznych,
Jej brat pobladły z barwy żelazistej:
Wielki ukryty długi czas za ich skrytościami,
Wystygnie żelazo w ranie krwawej.

Tłumaczenie: Ewa Sey
Ref: Les Propheties (Lyon, 1555, kopia z Wiednia w Austrii). Warianty z kopii Albi: jego brat passe (przechodzi, mija); plaie (plaga).

Horoskop odkrycia Plutona ustalono na 23 stycznia 1930 roku, w Obserwatorium Lowella w Flagstaff (Arizona), godz. 21.00. Położenie planet, których dotyczy kwadryn: Księżyc 242° 04`, Słońce 303° 27`, Mars 289° 31`, Pluton 108° 14`.



Pierwsze dwa wersy są bezpośrednio inspirowane epigramami Ulricha von Huttena, a nie Georgikami Wergiliusza, jak proponuje Brind'Amour (1996, s. 165): „Bis petit obscurum et condit se Luna tenebris // Ipse quoque obducta pallet ferrugine frater”. („Dwa razy księżyc próbuje dotrzeć do ciemności, ukrywając się w mroku, a jego brat sam blednie, przyciemniony żelazistym kolorem”, w Poemata, red. Böcking, str. 233; por. CN 47, luty 2007). Jest to dzieło piszącego po łacinie poety niemieckiego, którego frazy można odnaleźć cytowane lub parafrazowane także w almanachach Nostradamusa.
Cały czterowiersz, zdaniem Vlaicu Ionescu, opisuje horoskop wykreślony na 23 stycznia 1930 roku. Jest to data pierwszych zdjęć wykonanych przez Clyde`a Tombaugha już po odnalezieniu celu i miejsca poszukiwań: w owym kółku Księżyc znajduje się pod horyzontem w IC (Księżyc zasłonięty głęboką ciemnością); Słońce (Apollo, który uosabia Słońce, jest bratem bliźniakiem Artemidy, która uosabia Księżyc) minęło Marsa, czerwoną planetę związaną z żelazem, w trakcie 14 dni (jej brat w kolorze żelazistym); Pluton długo niewidzialny (Wielki ukryty długo pod cienistościami) pozostaje w opozycji do Marsa (żelazo wystygnie w ranie krwawej).

Vlaicu Ionescu zwrócił uwagę, że w datach ich kolejnych odkryć, Mars był w opozycji do każdej z planet, o których mowa, co potwierdza astrologiczne znaczenie Marsa, jako wyzwalacza, pobudzacza napięć. Ponadto, podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich horoskopów dotyczących odkryć Urana i Neptuna, konfiguracja planetarna ilustruje godło, które zostanie przypisane planecie, wraz z jej punktem kontrolnym, utworzonym przez gromadę 5 planet, jej dwa rozgałęzienia, w kierunku Neptuna i Jowisza, jego poprzeczny pręt, lekko przechylony (Księżyc i Uran) oraz Pluton, niewidzialna planeta. Widzimy to odwzorowane na rysunku horoskopu powyżej.

Zauważmy, że dodając ekliptyczne pozycje Księżyca (242°) i Urana (8°), otrzymujemy przybliżony czas trwania gwiezdnego obrotu Plutona. Z drugiej strony, jak zauważa Ionescu, położenie ekliptyczne Plutona, 108°, ma wartość 9 razy 12 (miesięcy) słonecznych i 4 razy 27 (dni) księżycowych, co wydaje się uzasadniać wybór księżycowych. Dodam, że równanie 9 x 4 = 108/3 potwierdza ideę troistości, która ogarnia ten czterowiersz.

Gromada planetarna Mars-Wenus-Merkury-Słońce w znakach Koziorożca i Wodnika, zmierza w kierunku Urana, stąd anagram drugiej linii (którą podam jako ciekawostkę): Son coeur l'espère: figer Uranus de fer. Jego serce (serce Słońca) ma nadzieję: zamrozić Urana żelazem.

Łaciński termin latebra oznacza „schronienie, kryjówka”, a grecki termin Aïdès / aïdès wskazuje jednocześnie boga Zaświatów, Aïdesa (który stanie się Hadesem), oraz jakość pozostawania niewidzialnym, aïdes.
Vlaicu Ionescu zauważył, że czasownik tiedera (wystygnie) jest anagramem tri-aïdé, co może podkreślić potrójną opozycję Plutona, Marsa, Saturna i grupy Słońce-Merkury-Wenus, ale także fakt, że Pluton jest trzykrotnie ukryty: raz jako niewidzialna planeta (znacznie mniejsza, niż Neptun i Uran), raz w godle, które go reprezentuje, i raz z nazwy.

Pozostaje problem grand caché - wielkiego ukrytego: dlaczego Nostradamus wymienił ten akurat atrybut, skoro Pluton jest małą planetą?
W czterowierszach II 59, II 78, III 1 oraz we Wróżbie 39 z maja 1559 roku (Presages) występuje kwestia wielkiego Neptuna, co sugeruje, że ta właśnie planeta, a nie Pluton, jest protagonistą dwóch ostatnich linijek: Neptun, długo niewidzialny, w pozycji dominującej na Ascendencie przedstawionego powyżej horoskopu i w trygonie do Saturna, będzie studził (tiedera) dysonans Marsa (żelazo) w zgromadzeniu planet w Koziorożcu-Wodniku (dans la playe sanguine, w krwawiącym odpływie). Ta interpretacja wzmacnia status Plutona jako ukrytej planety, ponieważ odtąd nie pojawia się już nawet wśród bohaterów poświęconego mu czterowiersza.
Istnieje jednak inna interpretacja rozważająca tym razem caché - ukrytego, nie bardziej wielkiego, jako rzeczownik, odnoszącego się do przymiotnika Wielki, grand. To sprowadza nas z powrotem do pierwotnej interpretacji, ale sugeruje również, że Pluton, wielce ukryty (grandement caché), trzykrotnie niewidzialny, może odtąd pełnić funkcje „trzykrotnie wielkiego” Hermesa, a tym samym zrodzić nowy hermetyzm, ten właśnie zainicjowany przez wieszcza z Salon.

Jako, że pierwszy czterowiersz, odnoszący się do pierwszej planety trans-Saturnicznej, Urana, był zdominowany przez jedność, i podobnie jak drugi, odnoszący się do drugiego trans-Saturnika, był opanowany przez dualność, trzeci, odnoszący się do trzeciego trans-Saturnika jest potrójny. Ionescu, który zauważył, że słowo rana, playe zaczyna się od pierwszych dwóch liter Plutona (które są również inicjałami obserwatorium, w którym odkryta została planeta, Percival Lowell), nie zwrócił uwagi na to, że pierwsze litery wyrazów z pierwszego wersu (3 dla planety, która wprowadza wers i 3 dla innych terminów, jeśli pominiemy przyimek, nieistniejący w języku łacińskim) tworzą anagram Plutona:
LUNe Obscurcie aux Profondes Tenebres = PLUTON
Nowy zbieg okoliczności, powie sceptyk, którego zapraszam do sprawdzenia, czy w całym zbiorze istnieje kolejny werset, który wypełniłby te warunki.

Więcej arytmetycznego pokazu zalet interpretacji Vlaicu Ionescu


Trzy czterowiersze tworzą jednostkę, a każda ścieżka wskazana dla jednego z nich jest jednocześnie domniemanym zaproszeniem do podążania tą ścieżką w odniesieniu do innych.” (Ionescu, str. 225)

W Eneidzie Wergiliusza (10.175-177) występuje wróżbita, haruspik i astrolog, o imieniu Asilas: „słynny tłumacz ludzi i bogów, któremu są posłuszne (i objawiają się) jelita zwierząt, gwiazdy na niebie, mowa ptaków i proroczych piorunów”. Ten mityczny wróżbita jest protoplastą proroka z Salon, ponieważ jemu także zostały objawione trzy gwiazdy nieba dotąd nieznane. Dwa pierwsze wersy z trzech czterowierszy tworzą akrostych ledwie zawoalowany: A E I A L S bądź Asilae „Asilasowi”, któremu ta grupa czterowierszy jest zadedykowana.

Nazwy trzech planet trans-Saturnicznych pojawiają się w poświęconych im czterowierszach: nazwa Neptuna jest dosłowna, nazwy Plutona i Urana występują w zakodowanej formie. Przydział nazw trzech trans-Saturników przez astronomów miał absolutnie nieprawdopodobną historię, a funkcje mitologicznych bogów ściśle pokrywają się ze znaczeniami, które później zostały przypisane planetom przez astrologów. Równie godne uwagi jest to, że emblematy, które obecnie reprezentują te planety, mają bardzo dziwne podobieństwo do postaci tematycznych sporządzonych w odpowiednich momentach ich odkrycia, co nie wydaje się przypadkiem, by mogło uciec autorowi Centurii.

Numer czterowiersza I 84 (poświęcony Plutonowi) wyraźnie wskazuje na czas trwania cyklu Urana (84 lata), ale także fakt, że Plutona odkryto 84 lata po Neptunie. (I co ciekawe, Neptun został odkryty 65 lat po Uranie, a Pluton 149 lat po Uranie!).

Czterowiersz IV 33 (= 333) wskazuje okresy dwóch innych planet i podkreśla ich harmonię: w rzeczywistości 333 = 84 (Uran) + 249 (Pluton) = 165 (Neptun) + 2 x 84 (Uran).
Równanie okresów gwiezdnych (Uran + Neptun = Pluton) jest niezwykłe, ponieważ przybliżenie jest mniejsze, niż 0,1%. Liczba 333 jest również wartością około dwukrotną okresu Neptuna (do 1,04%), co potwierdza fakt, że czterowiersz wydaje się rządzić dwoistością, jak wykazałem wcześniej.

Wreszcie, kwadryn VIII 69 (= 769), poświęcony Uranowi, wskazuje czas trwania cyklu plutonicznego (249 lat), podobnie jak kwadryn I 84, poświęcony Plutonowi, wskazywał czas trwania cyklu uranicznego.
Rzeczywiście 769 = 249 (Pluton) + 520 [lub jeszcze 84 (Uran) + 165 (Neptun) + 520], ta ostatnia liczba, 520, jest niczym innym jak sumą ekliptycznych pozycji 3 planet podczas ich odkrycia: 84° 27` + 327° 05` + 108° 14` = 519° 46`, w zaokrągleniu do 520°.

Początkowe litery pierwszych dwóch wersów trzech czterowierszy poświęconych trans-Saturnikom tworzą akrostych ASILAE, „Asilasowi”, dedykację wróżbicie i jasnowidzowi, który jest trzecim z czterech etruskich wodzów dołączających do wojsk Eneasza. Wiersz 175 10. pieśni Wergiliusza zaczyna się od Tertius <ille hominum divumque interpres Asilas>. Tak więc ostatni wers trzeciego czterowiersza Nostradamusa, poświęconego Plutonowi, zaczyna się od litery T, takiej jak Trzy, Trois (kwadryny), jak Troisième, Trzeci (wódz wojenny, u Wergiliusza), jak Tyrreńczycy lub Toskanie, mianowani w ten sposób przez Wergiliusza w celu oznaczenia Etrusków.
I dodając wartość liczbową (cyfry rzymskie) innych liter wybranych przez Nostradamusa w celu wprowadzenia pozostałych wersów, tj. DDVDL, otrzymujemy datę pierwszego wydania Proroctw, a mianowicie 1555 ... A zatem można odczytać akrostych łaciński zaszyfrowany przez Nostradamusa: „<W hołdzie> Asilasowi <le> T <oskańczykowi>, 1555”.

Jak widzimy, interpretacja wszystkich tych trzech czterowierszy pokazuje, że Nostradamus znał nazwy 3 trans-Saturników, czas ich obiegów gwiazdowych i ich odpowiednie pozycje ekliptyczne w dniach ich odkrycia.

O odkryciach innych transsaturników opisanych w artykule Patrice Guinarda mowa jest w dwóch wpisach poprzednich:
Odkrycie Urana przepowiedziane w Centuriach
Odkrycie Neptuna według Nostradamusa

niedziela, 23 lutego 2020

Odkrycie Neptuna według Nostradamusa

Wstęp: Ewa Sey


Odkrycie Neptuna było skomplikowane i pozostaje nadal owiane wątpliwościami tak, jak i charakter astrologiczny owej ogromnej gazowej planety, zawiadującej między innymi pomyłkami, zgubami, zbiegami okoliczności, a także iluzją, przeczuciami i inspiracją. O całej historii możemy poczytać choćby w artykule Wikipedii pod hasłem: Neptun.
Krótko mówiąc, badaczy poszukujących dziewiątej planety Układu było kilku. Anglik John Couch Adams, który wykonał obliczenia na podstawie zaburzonej orbity Urana, co wskazywało na wpływ grawitacji nieznanego ciała kosmicznego. Francuz Urbain Le Verrier, który zrobił w tym samym czasie niezależne własne szacunki jego położenia. James Challis, dyrektor obserwatorium w Cambridge, przeszukujący niebo w sierpniu i wrześniu 1846 roku, w bezskutecznym oczekiwaniu na bliższe wskazówki od Adamsa. Dalej pruski student Heinrich d`Arrest, pracujący w berlińskim obserwatorium i Niemiec Johann Galle, któremu oficjalnie tytuł odkrywcy przypisano, wraz obliczającym Le Verrierem. Rywalizacja o pierwszeństwo odkrycia między Francją, Anglią i Niemcami była tak bezpardonowa, że skradziono dokumenty z badań angielskiego Obserwatorium na długie lata. Wypłynęły one dopiero ponad sto lat później, po śmierci człowieka, które je zabrał i ukrył, a to gruntownie zakwestionowało ustalenia.

Z tego powodu funkcjonuje przynajmniej kilka różnych horoskopów odkrycia Neptuna, które możemy znaleźć w internecie czy różnych publikacjach astrologicznych. Na ogół jednak brany jest pod uwagę późny wieczór 23 września 1846 roku, gdy astronomowie z Berlina, po przeczytaniu listu od Le Verriera, ustawili teleskop według jego wskazówek i znaleźli na niebie Neptuna bardzo niedaleko od obliczonej pozycji. A wnioski z tzw. Neptun papers, czyli odnalezionych w Obserwatorium w Greenwich dokumentów badawczych, podważających pierwszeństwo owego odkrycia berlińskiego, nadal nie są brane przez większość astrologów pod uwagę.

Na 23 września 1846 w Berlinie, o godz. 10.00 PM.
Oraz na 23 września 1846 w Berlinie, o godz. 23.56.

Tym bardziej interesujący jest fakt, iż Nostradamus dał dokładny opis układów planetarnych w horoskopie odkrycia Neptuna, wraz z nazwą odkrytej planety i data, jaką ustalili komentatorzy na tej podstawie dowodzi pierwszeństwa Johna Challisa z Obserwatorium w Cambridge. Co zostało właśnie zamaskowane, czy też dziwnie zakryte, powiedzmy, że przez mylący z zasady wpływ samej odkrywanej wtedy planety, chcącej przedstawić się ludzkiej świadomości.

O tych innych datach i horoskopach opowiada dalsza część artykułu autorstwa Patrice Guinarda.

Czterowiersz IV 33: odkrycie Neptuna


XXXIII.
Iuppiter ioint plus Venus qu'à la Lune
Apparoiffant de plenitude blanche:
Venus cachée foubs la blancheur Neptune,
De Mars frappé par la granée branche.

4.33
Jowisz dołącza bardziej Wenus, niż do Luny
Ukazującej pełność białą:
Wenus skrytej pod białością Neptun,
Wskutek Marsa uderzony przez ziarnistą gałąź.
4.33
Jupiter ioinct plus Venus qu'à la Lune,
Apparoiffant de plenitude blanche,
Venu cachée fous la blancheur Neptune,
De Mars frappée par la gravée branche.

4.33
Jowisz dołącza bardziej Wenus, niż do Luny
Ukazującej pełność białą:
Przybyłego skrytej za białością Neptuna,
Z Marsa uderzonej przez rytą gałąź.


Pierwsze wydania nie zgadzają się w treści 4 wersu: tekst z 1555 r. podaje „De Mars frappé par la granée branche”, ale wydania z 1557 podają Venu (przybyły) zamiast Venus (Wenus), „frappée” (uderzona), gravée branche (grawerowana gałąź), istnieje także wersja: granée blanche (ziarnista biel) oraz usuwają przecinek po „Neptunie”.

Zdaję sobie sprawę, że dokładny tekst tak oryginału, jak i tłumaczenia brzmi dość niezrozumiale dla współczesnego czytelnika. Pokusiłam się zatem o napisanie własnej uproszczonej wersji, streszczającej zawartość w dostępniejszy sposób:

Jowisz bliżej Wenus, niż Księżyca
Księżyc w pełni świeci biało,
Wenus skryta poniżej białości Księżyca, a przy nim Neptun
[Lub: Przybywa Neptun do Księżyca, i niknie w jego białym świetle]
Mars uderza Księżyc i Neptuna ciężkim, rytym konarem wskroś ziarnistej bieli.

(Tłumaczenie Ewa Sey)

Autor: Patrice Guinard


Paradoksalnie czterowiersz I 84, który wymienia wyraźnie nazwę Neptuna, pozostaje zagadkowy, ponieważ odnosi się do daty odkrycia, która nie jest tak ogólnie akceptowana. Analizowany tutaj horoskop odkrycia Neptuna został ustalony na 8 sierpnia 1846 roku, w obserwatorium Cambridge, około północy (0h10), na datę wybraną przez Vlaicu Ionescu (i którą mógł mieć na myśli Nostradamus), pomiędzy 4 a 12 sierpnia 1846 roku, a więc dniami, gdy planeta była obserwowana, dwukrotnie, przez angielskiego astronoma Jamesa Challisa (według Nigela Caldera, Nadchodzi kometa, Nowy Jork, The Viking Press, 1980; cytowanego przez Ionescu). Ze względu na ten czterowiersz i relację Challisa, Ionescu zainspirował się Alexandrem Centurio, który postawił horoskop na dzień 7 sierpnia 1846 z Neptunem i Księżycem na MC (w: Nostradamus. Der Prophet der Weltgeschichte, 1953; 1955, s. 94).
Wielebny James Challis, dyrektor obserwatorium w Cambridge, w liście z 15 października 1846 roku do gazety The Athenaeum (por. numer czasopisma 990 z 17 października, s. 1069) oświadczył, że zaobserwował planetę Neptun (której nazwę zasugerował jako „Oceanus”) 4 i 12 sierpnia 1846 roku, bądź kilka dni po rozpoczęciu swych badań. Dodał, że nie zawiadomił społeczności naukowej, ponieważ uważał, że konieczna jest dalsza weryfikacja: „Odniosłem wrażenie, że o wiele bardziej szczegółowe poszukiwania byłyby konieczne, aby dać jakiekolwiek prawdopodobieństwo odkrycia”. (por. „Wybrane fragmenty korespondencji dotyczące odkrycia Neptuna” na stronie http://www.dioi.org/kn/neptune/corr.htm).

W tym symbolicznym dniu planeta, połączona z Księżycem, znajduje się w stanie przesłonięcia jego promieniami. Ponadto splot szczególnie niepokojących okoliczności towarzyszących jego odkryciu dość dobrze zgadza się z astrologicznym charakterem planety, a akta zawierające korespondencję między Georgem Airy i Johnem Adamsem (i które mogłyby poinformować o roli Jamesa Challisa w odkryciu Neptuna) ponoć znikły z archiwum Obserwatorium w Greenwich.

Położenie planet wymienionych w czterowierszu Nostradamusa to: Jowisz 71° 33`, Wenus 102° 43`, Mars 145° 59`, Księżyc 325° 43`, Neptun 327° 05`.


Czterowiersz opisuje horoskop sporządzony na symboliczną datę odkrycia Neptuna: 106° oddzielają Jowisza od Księżyca, ale tylko 31° od Wenus (Jowisz dołącza bardziej Wenus, niż do Księżyca); jest pełnia Księżyca (pojawia się pełności białej); Wenus znajduje się pod horyzontem (Wenus ukryta); Neptun, którego nazwa została wymieniona, jest połączony z Księżycem, który go zasłania (pod białością Neptun); Mars jest w opozycji do Neptuna (Neptun, Marsa uderzony grawerowaną gałęzią).
Zwróćmy uwagę, że Vlaicu Ionescu, który do swej interpretacji użył wydania późniejszego, prawdopodobnie skróconego, interpretował wyrażenie: gravee blanche [grawerowana biel, zamiast branche, gałąź].
Natomiast przymiotnik granée pochodzący od łacińskiego terminu granatus (ziarnisty, obfity w ziarna, z widocznym ziarnem) mógłby dokładnie dotyczyć Drogi Mlecznej, do której, według niego, Nostradamus odnosi się w tym czterowierszu. Jeśli chodzi o termin branche - gałąź, rozgałęzienie, rozwidlenie, a nie blanche - biała, wydaje się, że uosabia też trójząb, który jest atrybutem Neptuna. Rzeczywiście, horoskop przedstawia podwójny trójząb: Saturn-Neptun-Księżyc i Merkury-Mars-Słońce, które ilustrują podwojone godło, które zostanie przypisane Neptunowi.

Czwarty wers można zatem interpretować w następujący sposób: Mars i Neptun, w opozycji (uderzony Neptun, Marsem) wzajemnie się przytłaczają (Neptun, Marsem uderzony (-a) i Mars uderzony przez), używając rozwidlenia (gałęzi), przecinającego Drogę Mleczną (blanche granée). Wydaje się zatem, że ten czterowiersz opiera się na dualizmie: podwójna wzmianka o bieli (Księżyc w pełni i Droga Mleczna), podwójna wzmianka o Wenus (podwójna planeta, dysocjacja, bowiem astrologowie uważają Neptuna za górną oktawę Wenus), podwojony trójząb.

Podkreślenie Jowisza i Wenus w 1 wersie pozostaje jednak nieco problematyczne, ponieważ dwie planety nie należą do konfiguracji z trójzębem, nawet jeśli astrolog może łatwo zrozumieć, że nowa planeta w jakiś sposób łączy w sobie postacie jednej i drugiej. W pierwszym wersie Iuppiter dołącza bardziej Wenus, niż do Księżyca, a także trywialne mitologiczne znaczenie (Wenus/Afrodyta pozostaje w bezpośrednim otoczeniu Jowisza/Zeusa, co nie ma miejsca w przypadku Diany/Artemidy) w literach składających się na 3 planety, pojawia się łacińskie imię boga - Neptunus. Ale Iuppiter i Wenus mają po 4 litery wspólne z Neptunusem, podczas gdy Księżyc (Lune) ma tylko 3.

Vlaicu Ionescu połączył cykl Neptuna z pozycją Wenus i liczbą Phi: 164,79 = 1,618034 razy 102,72 (przybliżenie: 0,86%).
Ponadto nazwa Iuppiter, z dwiema literami p, zawiera 8 liter, a Wenus zawiera 5, co znowu wskazuje na proporcję złotego podziału.
Tak jak 12 (księżycowych) miesięcy jest częścią roku słonecznego, tak 12 razy phi miesiące wenusjańskie są częścią roku Jowisza: 12 x 1,618034 x 0,615 = 11,94 ~ 11,86 (przybliżenie: 0,67%). Co tym razem całkowicie rozwiązuje zagadkę zapisaną w pierwszym wersie.

Sceptyczna interpretacja czterowierszy Nostradamusa niesie ogólnie rzecz biorąc prawdziwe fiasko, na przykład ta Pierre`a Brind'Amour`a (1996, s. 513) na temat czterowiersza o Neptunie:
Jowisz (cyna), bardziej przyłączył się do Wenus (miedź), niż na Księżycu (tym srebrnym) pojawi się obdarzona białą pełnią; Wenus (miedź), ukryta pod bielą Neptuna (wody), zostanie uderzona przez ciężką gałąź Marsa (przez tłuczek uzbrojony w żelazo). (...) Stop cyny i miedzi powstaje podczas operacji alchemicznej; następnie jest schładzany w wodzie, a następnie sproszkowany za pomocą tłuczka żelaznego. ”!


Ten artykuł i jest kontynuacją poprzedniego wpisu pt. Odkrycie planety Uran przepowiedziane w Centuriach.
Ostatnia jego część znajduje się we wpisie: Odkrycie Plutona przepowiedziane przez Nostradamusa.

czwartek, 20 lutego 2020

Odkrycie planety Uran przepowiedziane w Centuriach

W ramach badania czterowierszy z zaszyfrowanymi datami zahaczyć trzeba o te kosmiczne, anielskie, wydające się być mocno niezrozumiałe, opisujące dziwne zdarzenia na niebie, bez podania żadnych sugestii czasowych. Jak się okazało w toku badań obdarzonych wielką intuicją interpretatorów Centurii dotyczą one układów planetarnych w horoskopach. Zamieszczam tłumaczenie artykułu autorstwa dra Patrice Guinarda, jednego z dobrze znanych francuskich badaczy dorobku Nostradamusa, filozofa i astrologa, na temat odkryć trzech planet spoza orbity Saturna, przepowiedzianych przez proroka z Salon. (Ewa Sey)

Patrice Guinard:

Pierwsza część artykułu zamieszczonego na stronie Corpus Nostradamus.

Czy Nostradamus znał planety trans-Saturniczne?


Ten tekst, dedykowany Vlaicu Ionescu ukazał się 17 maja 2000 roku w CURA, jako pierwszy poświęcony Nostradamusowi, a następnie w nieco skróconej wersji w magazynie Atlantis (nr 404, 1 kwartał 2001, s. 63-71).

Od 1984 roku, mniej więcej co 3 lata, pojawiały się pewne istotne dzieła, które przekształciły wiedzę, do tej pory bardzo fragmentaryczną, którą można było ustalić na temat dorobku proroka z Salon. Przywołajmy dla pamięci reedycję faksymile, autorstwa Roberta Benazry, Proroctw (Lyon 1555) na podstawie egzemplarza Albi z kilkoma wariantami wziętymi z kopii Wiedeńskiej przechowywanej w Austrii (Lyon, Les Amis de Michel Nostradamus, 1984), bibliografię Nostradamus XVI-XVII-XVIII-wieczny Michela Chomarata (Baden-Baden, Valentin Koerner, 1989), potem tę Roberta Benazry, Répertoire chronologique nostradamique (Paryż, La Grande Conjonction, 1990), reedycję faksymile, z egzemplarza znajdującego się w bibliotece Széchényl w Budapeszcie, autorstwa Michela Chomarata, z wydania Proroctw z 1557 roku (Lyon, 1993), pracę Pierre`a Brind'Amour`a (1941-1995), Nostradamus astrophile (University of Ottawa Press [Can.] & Paris, Klincksieck, 1993), następnie wydanie krytyczne pierwszej partii czterowierszy przez tego samego autora, Nostradamus. Pierwsze Centurie lub Proroctwa (Genewa, Droz, 1996), a zwłaszcza najnowsze wydanie Recueil des Presages prosaiques (BM Lyon, ms 6852) sekretarza Nostradamusa, Jean-Aimé de Chavigny`ego, przez Bernarda Chevignarda, Les Présages de Nostradamus (Paryż, Le Seuil, 1999).

Prace te pozostawiają w cieniu dwie najbardziej oryginalne próby wyjaśnienia nostradamicznego zbioru: mianowicie Peruwiańczyka Daniela Ruzo (1900-1991) i Rumuna Vlaicu Ionescu (1922-2002). Pierwszy z nich pracował nad odszyfrowaniem kolejności czterowierszy i wykazał w 1975 roku , że testament pozostawiony przez Nostradamusa był integralną częścią proroczego zbioru (w Le testament de Nostradamus, trad. fr., Monaco, Le Rocher, 1982). Zaś drugi przedstawił w różnych pracach rozsądne interpretacje, które ze względu na swoją precyzję zostawiają daleko w tyle amatorów prognoz astrologicznych. Ionescu zatytułował na przykład jeden z rozdziałów swojej pierwszej pracy: „1991, rok upadku reżimu sowieckiego”, po czym sprecyzował: „Powinno to nastąpić w czerwcu 1991” (w: Nostradamus o epoce proletariackiej, Paryż, Dervy, 1976, s. 777-778). I rzeczywiście dnia 12 czerwca 1991 roku Borys Jelcyn został wybrany w wyborach powszechnych na prezydenta Federacji Rosyjskiej, zanim kilka miesięcy później rozpadł się ZSRR.

Dwie księgi Proroctw są podzielone na 7 i 3 centurii, podobnie jak planety Układu Słonecznego w sensie astrologicznym: 7 planet klasycznej Siódemki, włączywszy Księżyc, oraz 3 planety pozaziemskie, Uran, Neptun i Pluton, którym Nostradamus poświęcił po jednym czterowierszu. W istotnym artykule („Nostradamus i planety trans-Saturniczne”, w Atlantis 325, 1983, s. 20–241), Ionescu wypromował ideę, że Nostradamus mógł odnieść się do odkrycia trzech planet trans-Saturnicznych w czterowierszach VIII 69, IV 33 i I 84.

Czterowiersz VIII 69: odkrycie Urana.


Aupres du jeune le vieux ange baisser,
Et le viendra surmonter à la fin
Dix ans esgaux au plus vieux rabaisser,
De trois deux l'un l'huitiesme seraphin.

Ref.: Les Propheties, Lyon, Benoist Rigaud, 1568 (BM Grasse: Rés. 12597)

8.69
Wobec młodego stary anioł ma opaść,
I przyjdzie go przewyższyć na koniec;
10 lat równi starszym znów mają opaść,
Z trzech dwa ów jeden ósmy serafin.

Tłum. Ewa Sey.

Horoskop odkrycia Urana ustalono na 13 marca 1781 roku, w Bath, godz. 21:10. Położenie planet, których dotyczy kwadryn to: Uran - 84° 27`, Mars 263° 23`, Saturn 259° 42`.



Interpretacja tego czterowiersza, podobnie jak następnych, opiera się na podwójnej płaszczyźnie odniesienia, ściśle ze sobą powiązanej: płaszczyźnie mitologicznej i płaszczyźnie astronomicznej (por. Ionescu, str. 212, str. 214 …)

Wobec młodego stary anioł ma opaść,
I przyjdzie go przewyższyć na koniec;

Stary bóg Uranos (stary anioł), gwiaździste niebo, umniejszone (opuszczone, baisser) przez jego syna Saturna (greckiego Kronosa), najmłodszego z Tytanów (młodych), który go okalecza i zabiera mu tron (astronomicznie Saturn jest ostatnią planetą z Siódemki, która zajmuje „siódmą sferę”), w końcu odzyskuje swoje prawa po odkryciu planety, której astronomowie nadadzą swoją nazwę (cyt. i na końcu ją pokonają).

10 lat równi starszym znów mają opaść,
Z trzech dwa ów jeden ósmy serafin.

Zmniejszając (obniżając, baisser) wartość 10 „lat” Saturna (10 cykli po ok. 29,5 roku), czyli najdłuższy dotychczas znany cykl planetarny (dziesięć lat równy najstarszemu), który jest również słynnym cyklem wspomnianym przez Albumasara, a na końcu którego Pierre d'Ailly przewidywał nadejście Antychrysta - to znaczy około 295 lat słonecznych, odwróciwszy drugą i trzecią cyfrę (z trzech dwa) z całkowitej liczby owego cyklu (jeden), otrzymujemy 259, czyli przybliżoną pozycję ekliptyczną Saturna (259°) w horoskopie odkrycia, i możemy zauważyć, że pozycja ekliptyczna nowej planety Urana (ósmy serafin), na 84° koła Zodiaku ma liczbę (jeden) równą trwaniu jego obiegu, tj. 84 lata.
Dodam, że w astrologii, Uran jest planetą unifikacji (por. thesis meae sequentiam ), dlatego ten termin, jeden, ma szczególne znaczenie w czterowierszu. Na tym kończy się cała polisemia czterowiersza, a Ionescu nieco ją ukrył, ponieważ odwołuje się do tematu swego tekstu w późniejszym wydaniu, gdzie zachęca do interpretacji „jeden ósmy serafin” (l'un l'huitiesme seraphin), jako całkowitego wyrażenia, a nie do oddzielenia jednego od ósmego serafina. Z drugiej strony Ionescu trafnie pokazuje, że oś Uran-Mars dzieli planetarną konfigurację na 2 grupy planet, które reprezentują godło, które zostanie przypisane Uranowi.

Ponadto, pierwszy i ostatni termin czterowiersza, Aupres du i seraphin zawierają następujący anagram: Uranus de phi pares, czyli „Uranie, ukazujesz się poprzez (liczbę) Phi” lub „ Uranie, poddajesz się (lub jesteś posłuszny) liczbie Phi.” Otóż gwiezdny obrót Urana (84 lata) stanowi wartość 52-krotności liczby Phi (przybliżenie 0,15%), lub ponownie, tym razem wyrażoną w dniach, 19 000-krotności liczby Phi (przybliżenie 0,19%).

Ciąg dalszy we wpisie pt. Odkrycie Neptuna według Nostradamusa...
I: Odkrycie Plutona przepowiedziane przez Nostradamusa

piątek, 3 maja 2019

Polska i Rosja podczas II wojny światowej u Nostradamusa cz. 4

Z początku, tak jak w czterowierszu 1.92:

Pod jednym wszędzie pokój będzie wieszczony,
Ale w niedługi czas złup i rebelia,
Z powodu odmówienia miasta, ląd i morze naruszone,
Martwych i pojmanych jedna trzecia miliona.

Kanclerz Hitler zbroił się i jednocześnie zapewniał kraje zachodnie, że ma pokojowe zamiary. Miastem, którego mu odmówiono i które stało się zaczynem zbrojnego najazdu był Gdańsk. Ci martwi i pojmani to ofiary w Polsce, zaatakowanej 1 września 1939 roku.

W tym miejscu należy wspomnieć temat zaszyfrowanej daty owego bardzo ważnego roku, którą Nostradamus podał precyzyjnie w sławnym czterowierszu 3.57. Opisałam go w osobnym artykule pt. Data II wojny światowej, więc nie będę go tutaj powtarzać.

Rolę Stalina na początku tej strasznej wojny (a także jej skutki) opisuje czterowiersz 5.94:

Rozejm udaje wielki diuk z Armenii,
Napadnie Wiedeń i Kolonię.

Kolonią okazała się dzielnica Berlina, zdobytego w 1945 roku przez Rosjan. Oraz połowa Niemiec stała się rosyjską kolonią na kilka dziesięcioleci.
Również czterowiersz 10.1 opowiada o wcześniejszych obietnicach przymierza między Rosją a Niemcami względem zajęcia Polski:

Wrogowi wróg wiarę obiecuje

Podobnie jak 7.33:

Szachrajstwem rząd sił ma pozbawić,
Flota, okrąża, przejścia do szpiega.
Dwaj fałszywi przyjaciele zejdą się ściąć,
Budząc nienawiść od bardzo dawna uśpioną.

Dzieje września w Polsce w szerokim kontekście rozgrywek między mocarstwami omawia czterowiersz 5.4:

Tęgi stróżujący pies ze stolicy odpędzony,
Będzie pogniewany o obce przymierze:
Później po polach jelenia pogoniwszy,
Wilk i niedźwiedź oddadzą się podejrzeniu.

Spasłym brytanem/kundlem, dosłownie mieszańcem, co po polsku ma brzmienie nieco uwłaczające, dlatego tłumaczę jako stróżujący pies, jest tu Winston Churchill, w latach 30. pozostający w Anglii na politycznym uboczu. Jako jeden z nielicznych sprzeciwiał się polityce ustępstw wobec Hitlera. Twierdził „Nasz rząd miał do wyboru hańbę i wojnę. Wybrał hańbę, a wojnę będzie miał i tak". Wrócił do władzy w 1940 roku, po jej wybuchu.


Jeleniem Nostradamus nazwał Polskę. Oprócz nasuwającego się obrazu leśnej krainy i ukrywających się odtąd w puszczach partyzantów, w j. francuskim cerf jest też synonimem tchórzliwej ucieczki (podobnie jak w polskim zając). 


Nasz rząd zaraz po wkroczeniu wojsk rosyjskich we wschodnie granice Polski, 17 września „ewakuował się”, czyli zbiegł na z góry upatrzoną pozycję, do Rumunii. Wilk to oczywiście faszystowskie Niemcy, symbol nawiązujący nie tylko do północnej dzikości i krwiożerczości wodza (jak i lunatyzmu przypisywanego wilkom, a więc obsesyjnego „parcia na wschód”), ale także do idei zbudowania nowego cesarstwa rzymskiego, tysiącletniej Rzeszy. Niedźwiedziem, zimą ospałym, lecz śmiertelnie groźnym, gdy go obudzić, jest Rosja. Oba państwa, według umowy podzieliwszy się Polską szybko zaczęły spoglądać na siebie podejrzliwie.
Zachodni komentatorzy wierzą, że czterowiersz 3.33 opowiada o Paryżu, lecz my możemy uważać, że chodzi w nim o Warszawę, otoczoną wrogami z każdej strony, tak w czasie wojnie, jak i po wojnie.

W stolicy, gdzie wilk wejdzie,
Bardzo blisko stamtąd wrogowie będą:

Opis przesilenia wojny zimą 1943 roku, bitwy stalingradzkiej, morderczej, okropnej znajduje się w czterowierszu 2.37:

Z tej wielkiej liczby, co się ją wyśle,
Aby wesprzeć w twierdzy oblężonych,
Pomór i głód wszystkich ich pochłoną,
Poza stawką 70, którzy będą wyniszczeni.

Z obu stron wysłano w rejon Stalingradu ogromne ilości żołnierzy, którzy ginęli za swoich wodzów jak muchy. Rosjanie dostali „prikaz”, że mają walczyć w tym mieście do śmierci, a tych, którzy próbowali uciec rozstrzeliwano. Wpół oszalały Hitler długo nie chciał myśleć o odwrocie, aż stało się za późno. Zastanawia owa „stawka 70”. Odpowiada liczbie mniej więcej 70 tysięcy represjonowanych cywilów rosyjskich, którzy padli ofiarą Niemców w tej bitwie (zabici w niewoli, lub wywiezieni na roboty). W zamian Rosjanie (których mogło zginąć podobno nawet milion) doliczyli się po bitwie 146 tysięcy ciał poległych niemieckich żołnierzy, a 108 tysięcy wzięli do niewoli; z nich przeżyło łagry jedynie 5 tysięcy.
Dalsze skutki owego zimowego obudzenia Niedźwiedzia opisuje czterowiersz 8.81:

Nowe imperium w spustoszeniu,
Zostanie zmienione od bieguna akwilońskiego:
Od Sycylii nadejdzie owo wzburzenie,
Ma zmącić przedsięwzięcie Filip. Hołdownikowi.

I znów pada nazwa pole aquilonaire na określenie rejonu Polski, biegun orli, biegun katolicyzmu w Europie, także biegun słoneczny wobec księżycowej Rosji, Akwilonu. Zmiana kierunku działań wojennych nadeszła od Wschodu i od Północy, z kraju Orła. Nie można będzie jej zatrzymać w żaden sposób. Druga zmiana podążała w tym samym czasie od Południa, ku Włochom i Francji. Philip Hołdownik to marszałek Pétain, który poddał Francję Niemcom bez strzału. Jak widać, Nostradamus znał świetnie imiona i nazwiska przyszłych wodzów, co niejednokrotnie udowadniał w swoich rebusach słownych.
O daremnej walce powstańczej Warszawy wspomina czterowiersz 4.83:

Ponurej walki nocnej dzielny dowódca,
Zwyciężony ucieknie mało ludzi zyskanych:
Jego lud poruszony, powstanie nie na darmo,
Jego własny syn przytrzyma go w oblężeniu.

Walka ponura, dosłownie: nocna (combat nocturne) wiąże się ze smutkiem, brakiem nadziei, żałobą po zgasłym Słońcu (to upadek władzy anioła słonecznego zachodniej Europy), z porą opanowaną przez nocne zwierzęta i polujące nietoperze. Dowódca, dosłownie kapitan jest tu raczej symbolem polskiego oficera, patrioty, członka AK, niż postacią konkretnego człowieka. Zresztą generał, który wydał rozkaz rozpoczęcia powstania rzeczywiście zbiegł po wojnie do Anglii. Jego własny syn, to również Polak, który jednak zdecydował się wstąpić do armii ludowej, która stała na drugim brzegu Wisły, patrząc bezsilnie i nierychliwie na dymy umierającej Warszawy. A potem wraz z Rosjanami pomaszerował aż do Berlina, aby po powrocie przejąć rewolucyjne rządy w kraju.
A wyglądało to tak, jak w („dwójkowym” względem przytoczonego) czterowierszu 4.82:

Zbiorowisko zbliża się do Slawonii nadchodzące ze Słowiańszczyzny,
Olestant [Pogromca, ukryte: STALENO, Stalin, Salo] dawną stolicę zrujnuje:
Silny z twierdzy spustoszoną ujrzy swoją Romanię,
Później wielkiego płomienia ugasić nie będzie umiał.

Esclavonia, jak już wspomniałam kiedy indziej, to niewoląca Słowiańszczyzna, imperialna sowiecka Rosja, rozciągająca swoje wpływy na resztę krajów słowiańskich w Europie.
Olestant (grec. Ollestan) znaczy niszczyciel, pogromca, to jeszcze jedno z określeń Stalina (użyta nazwa jest anagramem STALEN i SALO), dokonującego podboju środkowej Europy.
Dawny gród (cité w nostradamusowym znaczeniu dotyczy stolicy państwa) to Berlin, który zrujnowany utracił władzę nad dotychczasowymi terenami Niemiec.
Silnym (fort, dosłownie znaczy twierdza) jest Benito Mussolini, próbujący jeszcze okopać się w swojej rzymskiej prowincji i marionetkowej Republice Salo, lecz otoczony z każdej strony wrogami, z zewnątrz (alianci) i od wewnątrz (komuniści) nie ugasił woli wolności w swoim narodzie. Tam też, pod fortem na Monte Cassino Polacy (Słowianie) nie dali zagasić swojego ognia, przeciwnie (choć z równie strasznym poświęceniem), niż to się stało w Warszawie.
Ciekawe jest zestawienie ze sobą tych dwóch ogromnych i ekstremalnie wycieńczających wysiłków wojennych Polaków, jeden przegrany, drugi wygrany, a oba naznaczone honorową śmiercią „nie na próżno”, która w okresie panowania ciemności komunistycznych podnosiła moralnie kolejne pokolenia.

Pomijam tu szereg czterowierszy opisujących dzieje walk na zachodzie, aby skupić uwagę przede wszystkim na historii naszej środkowo-wschodniej części Europy. Rosja urosła do roli partnera drugiego światowego mocarstwa, Stanów Zjednoczonych, o czym mówi czterowiersz 2.89:

Pewnego dnia staną się połowami dwaj wielcy panowie,
Ich wielką władzę ujrzy się wzrosłą:
Ląd nowy będzie u swych wysokich możliwości,
Krwiożerczemu liczba odliczona.

Owe „połowy” (demis) właściwie mają różne znaczenia, także „dymisjonowani”, lub „przyjacielscy”. Wszystkie one dają się połączyć ze sobą, analizując wypadki, które potem na przestrzeni lat miały miejsce. „Krwiożerczy”, to rzecz jasna Adolf Hitler. Czas jego ostatecznej klęski, atak na Berlin, naloty na niemieckie miasta opisuje czterowiersz 4.55:

Kiedy wrona nade wszystkim z cegły spojonej,
W ciągu siedmiu godzin będzie jeno wrzeszczeć:
Śmierci opowiadanej krwią statua umazana,
Tyrana zabitego, bogów lud ma upraszać.

Bogowie są tu „laickimi bogami rewolucji”, podobnie jak w czasach Robespierre`a. Wroną właśnie u nas pogardliwie nazywano czarnego orła III Rzeszy. Krzykiem wrony był wrzask przemówień Hitlera, ukrytego w bunkrze, nadawanych przez radio, jak i ostateczny alarm stawiający Berlin wobec grozy nalotów i najazdu armii Stalina (statua odnosi się do niego, zważywszy podobieństwo brzmienia wyrazu statue-Stalin, gdy literkę u w zielonej mowie można w myślach lustrzanie odwrócić czytając jako n, a t przeczytać jako l; krwawy, czerwony wódz, któremu stawiano pomniki). Tyran zamienił się w wór osmalonych kości, wywleczonych z bunkra (cegły spojonej, klatki żelaznej). Przy czym warto zauważyć, że owa śmierć jest jedynie opowiadana, ogłoszona, niekoniecznie rzeczywista... Plotki o tym, że Hitler przeżył, a zginął za niego ktoś inny trwają do dzisiaj, a nawet dla wielu są udowodnioną prawdą, choć oficjalnie żaden rząd tego nie przyznał. Berlin dostał się w ręce komunistycznego „boga”, który doprowadził do utworzenia lewicowego i poddańczego rządu niemieckiego w NRD. Czterowiersz 2.24 dodaje na ten temat:

Bydląt dzikich z głodu rzeki mają ciągnąć;
Większość pola naprzeciw Histera [tj. rzeki Dunaj, też: przeciw Hitlerowi] będzie,
W klatce żelaznej wielkiego każe wywlec,
Kiedy żadnego Renu krewniacze dziecię niemieckie nie dostrzeże.

Młody Niemiec z rejonu podległego władzy komunistycznej nie będzie odtąd „widział” granicy na Renie, ani tym bardziej wiedział i rozumiał właściwie, co się tam dzieje.

Powojenną historię świata, na nowo podzielonego w układach mocarstwowych opisuje czterowiersz 2.38:
Skazanymi będzie uczyniona wielka ilość,
Kiedy władcy staną się zjednani:
Lecz jeden z nich zacznie tak fatalizować,
Że wojna wspólna: nie będą zjednoczeni.

Jednym z tych monarchów jest Józef Wissarionowicz, który doprowadził w rezultacie swej pogłębiającej się psychozy, do wybuchu zimnej wojny. Spodziewał się nowego starcia z zachodem i odbudowywał zniszczoną gospodarkę, mając na względzie właśnie ów cel. Tymczasem pokój w Europie zagościć miał na długo, o czym mówi czterowiersz 10.89:

Z cegły w marmur będą mury przemienione,
Siedem i pięćdziesiąt lat pokojowych:
Radość ludziom, odnowiony akwedukt,
Zdrowie, czasy wielkich owoców, rozkoszy i miododajne.

To ta sama cegła, co w czterowierszu 4.55, opowiadającym o kapitulacji Berlina 9 maja 1945 roku. Wymienioną tam liczbę 7 godzin można potraktować jako okres 7 miesięcy, ponieważ godzin jest tyle samo, co miesięcy w roku, 12, a wyraz heure ma również znaczenie chwili, pory.
Był to czas, gdy trwały największe naloty i walki na kurczących się frontach, zanim doszło do zawieszenia czerwonego sztandaru na murach Reichstagu. Liczbę 50+7 lat można więc dodać do daty IX-X 1944 roku. Otrzymujemy wtedy jesień 2001 roku, czyli bliską datę ataku samolotów na wieże Word Trade Center w Nowym Jorku! Ten moment ogłoszono początkiem wojny państw rozwiniętych z terroryzmem islamskim.

Temat innych czterowierszy opowiadających historię II wojny światowej i niektóre elementy z historii Rosji poruszyłam w innych wpisach.

wtorek, 30 kwietnia 2019

Kult jednostki, czyli Rosja sowiecka u Nostradamusa cz. 3

Stalin (a nie Lenin), jeden z trzech największych zbrodniarzy XX wieku zyskał sobie w Centuriach wiele uwagi. Tak jak w czterowierszu 1.52 także w 5.52 nosi miano Króla (un roi, jakiś/jeden/jedyny król):

Królem zostanie, kto ustanowi opozycję.
Zesłańcy wyniesieni nad rząd:
Krwią ma opływać plemię kasty hipolickiej,
I będzie kwitło długi czas pod takiej sztandarem.

Kasta hipolicka nawiązuje do mitu o Hipolicie, synu amazonki Hippolity, w którym zakochała się macocha, podobnie jak biblijna żona Putyfara i rzuciła oskarżenie o gwałt na niewinnego, powodując tym samym jego śmierć. Zepsuta kobieta, nierządna i kłamliwa, jest symbolem „upadającej” bliźniaczej siostry bezpłodnej pani, tej „która będzie jej dołączona w trakcie zuchwałego stulecia śmierci” (H34). Tej samej, którą Objawienie Janowe zwie Wielką Nierządnicą z Babilonu. 


Kryje się za nią fałszywy ideał Wolności, osłaniający korupcję i zło. Czasy czystek stalinowskich, opartych o zdradę każdego, kto śmiał myśleć inaczej, niż wódz, wyniosły do władzy ludzi bezwzględnych i amoralnych. Stanowili oni kastę wybrańców z pewnego jednego plemienia/rodu, o czym wciąż milczy się oficjalnie. Pod ich podłym wpływem donosili na siebie nawet najbliżsi. Sztandar krwi to czerwony sztandar, tak samo flaga jak i pieśń.
Otoczony kultem mas Stalin-bóg w czterowierszu 6.49 nosi między innymi miano wielkiego arcykapłana partii.

Z partii Mammera wielki pontifex,
Podbije granice Dunabii:
Ma ścigać krzyż, bronią pastną nie łupi,
Zniewolonych, złotem, pierścień z ponad stu tysięcy czerwońców.

Mammer to neologizm, nawiązujący do greckiej nazwy miesiąca października, Maemachterion. Ma też związek z Mamonem (Mammon), demonem chciwości, oraz biblijną Mamoną. Nostradamus opisując ogrom grabieży, jakich dokonał Stalin w krajach objętych jego dominacją, nawiązuje do młodzieńczych dokonań Józefa Wissarionowicza, mianowicie kierowania zbrojnymi napadami na banki, konwoje i pociągi w celu zdobycia pieniędzy na działalność partyjną (w zgodzie z rewolucyjną dewizą „grab zagrabione”). Na przykład w czasie napadu na powóz pocztowy na placu Erywańskim w centrum Tyflisu, dokonanego 13 czerwca 1907 roku, on i jego ludzie zrabowali 250 tysięcy rubli. Przy okazji, rzucając bomby zabili 3 ochroniarzy i zranili 50 przypadkowych przechodniów.
Także to Stalin rozpoczął „ściganie krzyża”, czyli walkę z religią i cerkwią. W 1929 roku powstał na jego zlecenie ateistyczny Związek Wojujących Bezbożników. Rozpoczęto planowe niszczenie cmentarzy i obiektów kultu. Skonfiskowano dzwony kościelne, rozstrzeliwano księży, popom podniesiono podatki o 1000% i pozbawiono ich praw obywatelskich. Większość z nich aresztowano, wypędzono lub zesłano do łagrów.
Dunabia to kraina Naddunajska, czyli Węgry, dokąd sięgnęła władza sowiecka w wyniku wygranej II wojny światowej.
W tym sławnym czterowierszu Stalin występuje jako wielki Arcykapłan, wielbiony przez październikową partię i otoczony pierścieniem „czerwońców”. Jest to nawiązanie do pierścienia papieskiego, przedstawiającego Piotra Rybaka (żelazo pastne, właśc. więcierzne, które nie łupi, czyni prześmiewczą analogię do apostoła-papieża), który jest każdorazowo łamany po śmierci papieża. Podobnie poszli w rozsypkę dygnitarze stalinowscy po śmierci swego wąsatego bożyszcza.

Nostradamus nazwał Stalina „lewą ręką wojny”, wymieniając go w czterowierszu 9.76 wraz z trzema innymi zbrodniarzami ludzkości, działającymi w jednym czasie:

Z Czarnym Chciwy i krwiożerczy,
Pochodzący z rynsztoka nieludzkiego Nerona:
W pół między dwiema rzekami ręka lewa wojenna.

Czarny to Franco, chciwym został nazwany Mussolini, a krwiożerczą popłuczyną Nerona Adolf Hitler, który zetrze się z lewą ręką wojny, Stalinem pomiędzy dwiema rzekami - Wołgą, a Szprewą w czasie II wojny światowej. Avec na początku pierwszego wersu można nie czytać, rozumiejąc zdanie: „Czarnym Chciwy i krwiożerczy... z rynsztoka Nerona” oraz „lewa ręka wojenna”, śniady Gruzin. Odpada wtedy Franco spośród faszystowskich przywódców, gdyż jako jedyny nie przystąpił do wojny.
Przywołam tu sześciowiersz 13, choć znawcy dzieł Nostradamusa kwestionują autorstwo Sixaines (Sześciowierszy) wydanych pół wieku po jego śmierci. Jednak, co by nie mówić, uściśla on nadchodzący pojedynek dwóch demonicznych wodzów, co pierwszy zauważył Aleksander Centurio, następująco:

Awanturnik 600 i 6 lub 9,
Będzie zaskoczony żółcią tkwiącą w jaju [też: niedźwiedziu],
I wkrótce potem będzie potęgi pozbawiony.
Przez władnego Cesarzem generał,
Któremu nikt na świecie nie jest podobny, ni równy,
Więc każdy jeden oddaje mu władzę.

Awanturnikiem byłby Hitler, który w wieku 50 lat i 4 miesięcy (604 miesiące) wszczął wojnę, a w ciągu następnych 2 miesięcy podzielił się łupem ze Stalinem. 3 lata później (9 odjąć 6) jego armia rozpocznie odwrót z terenów Rosji. Owo gorzkie jajo, oeuf pisane jest ouf, a ponieważ w dawnym druku pisano s w formie f, wyglądające jak r czy t, trzeba uwzględnić także wyraz ours, niedźwiedź. W wyniku wygranej wojny generalissimus Stalin nabrał glorii Cara, a zaczęło się to w mieście Stalingrad, które kiedyś nazywało się Carycyn.
Jednak kasta hipolicka z czasem upadnie, upadnie też radziecki moloch, o czym mówi czterowiersz 6.50:

W obrębie studziennego pagórka będą odkryte kości,
Nastanie kazirodztwo, popełnione przez macochę:
Stan zmieniony, zbeszta się wrzawę i rozgłos,
I dostanie Marsa spodziewanego za swą gwiazdę.

Kazirodcze zapędy opętanej żądzą Fedry, macochy Hipolita wyjdą na jaw, kości zamordowanych odkryte i zbrodnie opinii publicznej ujawnione, system państwowy ulegnie diametralnej zmianie, stara propaganda (wrzawa i rozgłos) straci na wartości. Nowa Rosja, skrycie brzemienna (stan zmieniony) skupi swoje serca na człowieku, który stanie się wodzem wojennym i wielbioną gwiazdę radziecką uosobi na nowy sposób. W tym punkcie czasów możemy już nawet wymienić jego nazwisko. Chodzi bowiem zapewne o Władimira Putina.

Cdn.

wtorek, 23 kwietnia 2019

Rewolucja komunistyczna w przepowiedniach Nostradamusa, cz. 2

Faktem łączącym słoneczną Francję z księżycową Rosją stała się rewolucja. Nostradamus poświęcił tym strasznym wydarzeniom we Francji ogromną ilość czterowierszy, a w Liście do Króla w II tomie "Proroctw" wymienił datę 1792 rok jako graniczną, oddzielającą czasy stare od nowych, gdy „uwierzy się w zaistnienie nowej epoki” (H89). Jako przyczyny wybuchu tak daleko idącego buntu wymienia głód ludzi biednych, niefrasobliwość możnych, zepsucie władców oraz narodziny nowych ideałów. Nostradamus nie łudził się jednak co do ich manipulatorskiej roli w rękach tych, którzy zechcą sterować zbuntowanym ludem. Napisał o tym w czterowierszu 1.14:

Plemienia niewolniczego piosenki, śpiewy i modły,
Pojmane przez książąt i panów w więzieniach:
W przyszłości przez idiotów bez głów,
Będą brane za boskie orędzia.

W czasie obu rewolucji powstało wiele pieśni, które stały się potem hymnami nowej epoki i nowych państw. Uwalniający więźniów Bastylii szybko zajęli się uwięzieniem w niej książąt i panów. Idioci bez głów to francuscy rewolucjoniści, wprowadzający nowy porządek świata, którzy potem sami stracili głowy na gilotynie. Przymiotnik esclave znaczy dosłownie niewolniczy, lecz został użyty jeszcze kilkakrotnie gdzieś indziej w nazwie Slavonie (Słowiańszczyzna) pisanej w starofrancuskim Esclavonie (Słowiańszczyzna-Niewolszczyzna), stąd esclave ma drugie domyślne znaczenie: rosyjski komunistyczny.
W ten sposób, czyli z pomocą jednego czterowiersza Nostradamus opowiada jednocześnie dzieje komunizmu w Rosji, gdy prostych ludzi wtrącano do więzień za religijne poglądy, a słowa dyktatorskich władców ("panów i książąt" wyłonionych z niewolników) traktowano jak boskie przykazania. Ludzie co prawda nie tracili głów na gilotynie, jednak w wyniku tajnych egzekucji (przeważnie strzałem z pistoletu w tył głowy) i zsyłek wyginęły miliony niewinnych obywateli, także tych szczerze wierzących w komunizm.

Najważniejszą, acz ukrytą przyczyną wybuchu rewolucji, o której nasz Autor wspominał często i cierpko, było powstanie i zorganizowanie się tajnych stowarzyszeń wolnomularskich, z których najgłębiej ukrytą i najdrastyczniejszą rolę odegrał zakon Iluminatów (nazywany w Centuriach obłudnikiem-kosą, tj. skrytym zleceniodawcą śmierci) Adama Weisthaupta. Przeszedł on ukryte metamorfozy i – nie tylko według zwolenników spiskowej teorii dziejów, ale także Nostradamusa (w pewnym sensie jej ojca), stał za kulisami innych tragicznych i zbrodniczych rozgrywek w Europie. W tym za rewolucją rosyjską w 1917 roku. Tak to opisuje czterowiersz 1.54:

Dwie rewolty dokonane za sprawą podłego oszukańca,
Rządu i epok czynią permutację:
Mobilny znak na swoim miejscu tak ingeruje,
W obie zarówno i ze skłonności.

Znakiem jest symbol aktywizujący i zmienny (mobil), dostosowujący się zależnie od okoliczności do miejsca, w którym działa, tak jak czerwony sztandar podczas rewolucji francuskiej i rosyjskiej, czy znak pięcioramiennej gwiazdy na amerykańskiej i radzieckiej fladze, różniący się tylko kolorem, białym lub czerwonym. Wskazuje na ukryte wpływy płynące z tego samego tajnego źródła w różnych miejscach, systemach i czasach. 



Wyrażenie z 4 wersu: esgaux & d'inclination (zarówno i ze skłonności) odnosi się do wspólnej w obydwu rewolucjach naczelnej idei egalitaryzmu, zrównania klas oraz do epoki schyłku (dekadencji).
Podobieństwo zasad i wydarzeń w obu stuleciach wyraża czterowiersz 1.3:

Kiedy ściółka wichrem targana,
I będą oblicza swymi płaszczami zakryte:
Republika przez ludzi nowych uciskana,
Wówczas białych i czerwonych osądzą na opak.

W czasach Nostradamusa republika była ideałem państwa, opiewanym przez historyków rzymskich, jak i wielkich antycznych filozofów, począwszy od Platona. Starożytny Rzym trwał poprzez swoje dzieła w umysłach znających łacinę humanistów, lecz Europa w niczym nie przypominała dawno upadłego cesarstwa. System republikański istniał w niektórych miejscach (Polska, Republika Wenecka), lecz miał przed sobą jeszcze około dwustu lat, aby narodzić się na nowoczesny sposób, najpierw w Anglii, potem we Francji i Stanach Zjednoczonych i rozpocząć pochód przez świat. Kiedy Nostradamus pisze Republika ma na myśli „cnotliwy” porządek demokratyczno-republikański, ideał platoński i rzymski, a nie jakieś konkretne państwo. Kryje się za nią „pani bezpłodna” (dame sterile) z Listu do Króla (H43), symbol kluczowy dla właściwego zrozumienia głębi przekazu Centurii. Pani służy tajemniczym osobnikom „zakrytym swoimi płaszczami” za manifest i chwytliwe hasła, umożliwiające im manipulowanie społeczeństwami i systemami władzy (targanymi dziejowymi wiatrami).
Z wielu wypowiedzi Nostradamusa wnioskuje się, że nie był zwolennikiem rewolucji, widział bowiem dokładnie jej ofiary i tych, co za nimi będą stali. Jednak nie był także tradycjonalistą, świadomy ogromu ignorancji i zbrodni po stronie monarchów, szlachty i duchowieństwa. Studiując powoli czterowiersze można przekonać się o jego mądrym zrównoważeniu i bezstronności, z jakimi oceniał wydarzenia i ideały, targające różnymi czasami i umysłami, opierając własny spokój na głębokiej podstawie religijnej, a raczej duchowej. Ten w/w czterowiersz odnosi się ogólnie do obu wielkich rewolucji, które miały wstrząsnąć i zmienić stary świat, a także do rodzaju ich końca.
W czasie rewolucji francuskiej „czerwoni i biali” odpowiadali rojalistom (biała flaga) i rewolucjonistom, ludziom nowym (czerwony sztandar), przeciwnikom, których razem poskromiło i wywłaszczyło Cesarstwo Napoleona. 


Podobnie podczas rewolucji rosyjskiej zamordowano rodzinę carską, ciała wywieziono do lasu i tam zakopano, wiatr dziejów wyniósł do władzy biedotę (ściółkę ze stajni) i ludzi podłych, a swoimi przeciwnikami byli biali i czerwoni.
O zbrodni na carskiej rodzinie mówi czterowiersz 1.52:

Dwaj nędzni ze Skorpiona złączeni ściśle,
Wielki pan zamordowany w obrębie swojej izby:
Pomór w kościele przez nowego króla przyłączonego,
Europa marna i północna.

Rosja astrologicznie jest spod znaku Skorpiona, również rewolucja wybuchła w tym znaku. Dwaj podli/nędzni to sierp i młot (siły robotniczo-chłopskie) złączone przy ukonstytuowaniu się Związku Radzieckiego. Wielki Pan to car Mikołaj II, zastrzelony przez komunistów w piwnicznej izbie domu w Jekatierynburgu, zajętego przez rząd rewolucyjny. „Nowym królem” został później Stalin, który rozpoczął ściganie kleru w swoim północnym i marnym (ideologicznie i gospodarczo) królestwie, a po wojnie zajął wielkie obszary środkowej Europy (Europe basse, marna, odnosi się do położenia na mapie regionów równinnych, dolnych, jak i niskich w sensie społecznym). Na ogromnym połaciach świata rozkwitła idea, której śpiewano hymn na melodię sławnej rewolucyjnej pieśni „Bandera rossa”, i nawiązuje do tego czterowiersz 5.96:

Nad środkiem wielkiego świata róża,
W imię nowych działań krew powszechna rozlana:
Do mówienia prawdy będzie się miało usta zamknięte,
Wówczas w potrzebie nadejdzie późno oczekiwany.

Kiedy patrzeć na stare mapy, wydawane przez kartografów XVI i XVII-wiecznych, takie z jakich korzystał Nostradamus, ujrzy się przepiękny kształt róży wiatrów, unoszącej się nad biegunem północnym, lub między kontynentami i rozkładającej swoje „płatki” na wszystkie strony świata.


Tam, na dalekiej północy, nad środkiem globu ziemskiego, zakwitła róża, zimna jak lód, niedościgła i niezwyciężona, wymuszająca dla siebie milionowe krwawe ofiary, by móc istnieć. Jej symbolika duchowa i alchemiczna dotyczy w istocie urzeczywistnienia powszechnej miłości, równości i jedności duchowej na Ziemi, wszystkich ludzi. Dlatego o realizacji tej przepowiedni można mówić trzy razy.
Po raz pierwszy róża zakwitła we Francji i prawda wtedy zamilkła. Lecz odezwała się, ożywiła na nowo, dzięki pojawieniu się „oczekiwanego”. W tamtych czasach był nim dla Francuzów i Europy Napoleon Bonaparte.
Drugi raz róża zakwitła, krwawo i nieludzko po Rewolucji Październikowej w Związku Radzieckim. Znów nie można było mówić prawdy pod groźbą kazamatów, tortur i śmierci. W 1979 roku pontyfikat rozpoczął papież-Polak, ponoć przepowiedziany przez wieszcza Słowackiego półtora wieku wcześniej w wierszu „Słowiański papież” i długo wyczekiwany przez zgnębiony polski naród. Wraz z tą datą rozpoczął się prędki drugi schyłek „imperium róży” na biegunie północnym.
Co do trzeciego zakwitnięcia, moim zdaniem, znów stoi ono przez Europejczykami. Znany czterowiersz 2.97 z ostrzeżeniem dla papieża, aby nie zbliżał się do „miasta, które dwie rzeki oblewają”, czyli do Paryża leżącego nad Sekwaną i Marną, jeszcze się ostatecznie nie wypełnił. 

Rzymski pontifeksie, strzeż się zbliżać,
Do stolicy, którą dwie rzeki opływają,
Swoją krew zaczniesz nieopodal odpluwać,
Ty i twoi, kiedy zakwitnie róża.

Aczkolwiek papież ucierpiał z rąk Napoleona, wywieziony z Watykanu i zmuszony w porze kwitnienia róż podpisać konkordat, to nie pluł jednak krwią, a nawet jeśli, to nie zdarzyło się to jego biskupom, jak stoi w przepowiedni. Za drugim razem papież również pluł krwią w wyniku zamachu. Stało się to w Rzymie, który opływają dwie odnogi Tybru wpadającego do Morza Śródziemnego. Jednak znów nie dotyczyło to jego ludzi.
Trzeci raz dotyczy czasów, które Nostradamus określał wielekroć jako późne, kończące „długą epokę”, rozkoszną i miododajną, czasy pokoju i sytości, które z lubością i autentycznym podziwem opisał w almanachach. Kim ma być ów tajemniczy oczekiwany, a zatem przepowiedziany, więcej napisałam w artykule Alchemia dziejów V. Róża.

Cdn.

niedziela, 21 kwietnia 2019

Polska i Rosja w przepowiedniach Nostradamusa, cz. 1

Księżyc Wschodu i Słońce Zachodu

Nostradamus snuje swoją opowieść wychodząc z miejsca i czasu, w którym mieszka i pisze, z niewielkiego obszaru słonecznej Prowansji. To jest jego mikrokosmos. Stopniowo poszerza widnokrąg, sięga poza granice najbliższych krain i regionalnych stolic, do krajów sąsiednich, Niemiec, Niderlandów, Austrii, Anglii, Włoch, Hiszpanii, Grecji. Morze Śródziemne oddziela go od wielkiego duchowego adwersarza europejskiej kultury, arabskiego mahometanizmu. Jego istnienie nakreśla ramy spojrzenia poza widnokrąg Europy, na południe ku Afryce i i na wschód ku Azji Mniejszej, gdzie rozciąga się imperium Osmańskie.
Stosunkowo rzadko spogląda ku Północy, gdzie jednak toczą się ważne procesy, dlatego ich nie pomija. Rosja, podobnie jak Stany Zjednoczone Ameryki, zacznie tworzyć mocarstwo, które zaważy na historii świata w przyszłości.
Główną partnerką Nostradamusa jest jednak Francja, do której wzorem biblijnych proroków zwraca się jak do najbliższej, choć niezbyt wiernej kobiety. „Francjo, zapamiętasz moje słowa”, „Francjo, nie uwierzysz mi”, „Francjo, strzeż się”. Te wezwania to nie tylko retoryczne figury i stylizacja, jest w nich prawdziwe uczucie, wyrażane także okrzykami żalu i smutku: „Och, jakaż żałość! Niestety!”


Polska miała jednego króla z Francji, Henryka Walezego, stąd w Centuriach znalazła się historia jego „polskiego epizodu” z 1574 roku opisana w czterowierszu 7.35.

Dalekomorskie rybactwo zacznie skarżyć się, opłakiwać,
Dokonanie wyboru, zmyleni będą w ciągu tego wieku:
Nawet z nimi nie zechce pozostać,
Zwiedziony będzie przez tych o własnej mowie.

Polska jest tu nazwana grande pesche, co dosłownie znaczy "wielkie rybactwo", albo "dalekomorski połów", ponadto pesche (rybactwo) zawierające litery z nazwy Polska, P-S-K (ch) jest symbolem rybackiego zawodu św. Piotra, innymi słowy oznacza kraj katolicki. Byliśmy daleką krainą leżącą nad jeszcze dalszym morzem, do której udał się syn Francji, pozwoliwszy się złowić tym, co szukali właśnie króla. Ten sam wyraz pisany z akcentem, peché znaczy: grzech. Rybactwo złowiło popsutą rybę, król nie grzeszył cnotliwością i wielce gorszył polskich możnych swoimi obyczajami, stąd żal z powodu złego wyboru. Czterowiersz zawiera umiejscowienie w czasie, „stanie się to jeszcze w tym wieku”, tj. w XVI. Dzieło Nostradamusa ukazało się w 1555 roku. Ma też „ciąg dalszy” w innym czterowierszu, 3.55:

W roku, gdy jedyne oko we Francji zapanuje,
Dwór będzie w jakimś wielce przykrym zamęcie:
Wielki z Blois swego przyjaciela zabije
Rząd wpadły w biedę i zwątpienie podwójne.

Tu Walezy występuje jako „jedno oko” (ew. jakieś oko), syn Henryka II, który zginął ugodzony kopią w oko. Po śmierci brata był już ostatnim królem z rodu Walezjuszy. Dwór polski po jego ucieczce musiał ogłosić bezkrólewie i nową elekcję. Jego przyjacielem można nazwać Ligę Katolicką we Francji, na której czele stał Henryk Gwizjusz, pretendent do tronu. Został zabity na zlecenie króla z Blois, jawnie sprzyjającego hugenotom. Rozpoczęło to okres wojen religijnych we Francji, ciągnących się ponad pół wieku.

Napoleoński lunatyzm

Początek XIX wieku przyniósł ogromne przetasowania w Europie, za sprawą wcielonego „boga wojny” Napoleona Bonaparte. Nostradamus poświęcił mu nadzwyczaj wiele uwagi, podziwiając jego geniusz i odwagę, ganiąc jego „nieludzkość”, srogą ambicję i upór. Wspomina o nim w 10.24, że będzie wielkim wysiłkiem cudzoziemców niezwyciężony, i w tych cudzoziemcach (wyjątkowo nazwanych forens, a nie estrangers, obcokrajowcy, jak wszędzie indziej, co zawsze wiąże się wtedy z Germanami) możemy domyślać się Polaków.
Pojedynek z koalicją mocarstw Europy ("wielkim zgromadzeniem") przywołał w czterowierszu 1.82 obraz Rosji ingerującej na ziemiach należących do Austrii, i wielkiej bitwy pod Austerlitz armii francuskiej z wojskami cara Aleksandra I.

Kiedy kolumny drzewców wielka drżąca,
Od Auster wiedzie, pokryta czerwienią bogatą:
Tak wielu odejdzie poza wielkie zgromadzenie,
Ma zadrżeć Wiedeń i kraina Austriacka.

2 pierwsze wersy można czytać na różne sposoby. Wszystkie odczyty są prawdziwe, a opowiadają historię z dwóch różnych punktów widzenia, zmierzających do konfrontacji przeciwników. „Kiedy kolumny drewniane wielka drży” – Kiedy postawią drewnianą gilotynę królowa [albo wielka Francja] zadrży targnięta wiatrem rewolucji. „Z południowym wiatrem cierpkiego przewodnictwo pokryte czerwonym drukiem gazetowych rubryk”. Z południa pod Austerlitz (z południowym wiatrem) nadciągnie twardy przywódca, przynoszący ze sobą nowe rewolucyjne idee i prawa.
Czas przed ruszeniem na Rosję nagle zaczął być zły. Nostradamus w kilku czterowierszach sugeruje działanie klątwy, rzuconej przez papieża (Grzmiącego Jowisza) na Napoleona. Także w czterowierszu 1.88:

Boska bieda zaskoczy wielkiego Księcia,
Krótko przedtem kobietę poślubi,
Jego poparcie i zaufanie od razu nadejdzie uszczuplone,
Rada umrze za głowę ostrzyżoną.
[Też: Doradca umrze zamiast głowy ostrzyżonej]

Jednym z określeń Napoleona w Centuriach była „głowa ostrzyżona”, gdyż nie nosił modnej jeszcze w czasach rewolucji peruki. Po rozwodzie z Józefiną Beauharnais ożenił się z Marią Luizą, córką cesarską, aby dostąpić wyższych koligacji i stąd Nostradamus zwie go „wielkim księciem”. Po ślubie zaczął się okres klęsk, a Fouché i Tayllerand zaczęli intrygować przeciw niemu. Mimo to wyruszył na podbój Rosji, lekceważąc ostrzeżenia.
Jeden z jego doradców, organizator wywiadu na ziemiach litewskich, Polak, książę Aleksander Sapieha usiłował daremnie dotrzeć do Cesarza ze swoimi niewesołymi konkluzjami na temat przyszłości kampanii rosyjskiej. W 2.99 Nostradamus mówi na ten temat:

Terytorium Rzymskie, które mogło objaśnić wróżbę,
Przez ród Galijski zanadto będzie uciskane:

Wysiłki zarządzone przez Napoleona, a nałożone na polskie społeczeństwo przerastały możliwości odpowiedniego zorganizowania wojsk i wymaganego zaopatrzenia. Francuzi nie zdawali sobie sprawy ani z potęgi nieprzyjaciela, ani z surowości kontynentalnego klimatu, a nadchodziła jesień i zima. Można było przewidzieć, że ekspansja poza terytorium Polski, przyłączonej właśnie do „rzymskiego cesarstwa” Napoleona przyniesie klęskę i ruinę odradzającej się państwowości polskiej. A za jej pośrednictwem całemu imperium napoleońskiemu. Nie udało się Sapieże nawet ostrzec, gdyż jego usiłowania zostały zablokowane przez obóz księcia Poniatowskiego i generałów otaczających cesarza. Poza tym we wrześniu 1812 roku, tuż przed wymarszem wojsk na wschód nagle zmarł z powodu przypadkowego zakażenia krwi (rada/doradca umrze). Ostatnie miesiące jego życia były konfliktowe i ciężkie, jakby pod naporem złych sił, które sprzysięgły się chronić szaleństwo Napoleona. Ostatnie zdanie Conseil mourra pour la teste rasee, można odczytać: „doradca umrze zamiast głowy ostrzyżonej”. Książę Pepi, popierający projekt ruszenia na Moskwę, adwersarz Sapiehy, zginął potem w nurtach Elstery.
Pierwsza faza kampanii rosyjskiej została opisana w czterowierszu 1.33:

Przy jednym wielkim moście z równinnej przestrzeni,
Wielki lew siłami Cezarejskimi,
Przyjdzie obalać, wyjąwszy stolicę rygorną,
Ze strachu bramy będą mu odemknięte.

Mostem Nostradamus zwał pakty międzynarodowe. 14 lipca 1812 roku miało miejsce w Wilnie uroczyste odnowienie Unii Polski z Litwą, krajów z wielkiej równiny, rozciągającej się aż do „chińskiej stolicy” Moskwy (nazwanej tak przez Napoleona w epopei „Wojna i pokój” Lwa Tołstoja, nb. też „wielkiego lwa”).
„Wielki Lew”, gdyż Napoleon urodził się pod znakiem Lwa. Porównany do Cezara, gdyż podobnie do Juliusza Cezara dokonał zamachu i przejął w państwie dyktatorską władzę, jako jedyny konsul, a potem cesarz. Będzie obalać obronę rosyjską dość łatwo, aż po wygranej bitwie na polach Borodino dotrze do bram Moskwy. Zastanie jednak „gród rygorny” posłusznie i zgodnie z rozkazem dowództwa opuszczony przez jego mieszkańców i spalony rękami wypuszczonych więźniów. Otwarte bramy pozwoliły wojskom francuskim wejść w pułapkę.
Czterowiersz 2.99 mówi o dalszym biegu wypadków tak:

Lecz nacja Celtycka przestraszy się w owej chwili,
Boreasza, flota zbyt daleko nim pchnięta.

Boreasz, bóg wiatrów, jest także nazwą wiatru północnego (nb. są tacy, którzy uważają, że mityczna Hiperborea znajdowała się na dzisiejszych terenach Rosji). Wiatr północny pchnął Celtów z powrotem na południe i dalej, aż na wyspy, Elbę, potem św. Heleny. 


A oto dzieje z czasu owej dziejowej wichury, opisane w 4.75:

Skory do bicia spowoduje odstąpienie,
Przeciwny wódz zdobędzie zwycięstwo:
Ariergarda wejdzie w defensywę.
Słabnących śmierć na białym terytorium.

Białe terytorium to zimne śniegi na rozległej równinie Białej Rusi (blanche terre). Stary Kutuzow wycofał się ze swoją armią w przepastne głębie Rosji, unikając wyniszczających bitew i poczekał, aż sprawy same, siłą natury się rozstrzygną. I tak tyły armii Napoleona nagle stały się frontem, uciekającym przed lodowatym podmuchem północnej zimy i dramatycznie broniącym się przed atakami uzbrojonego chłopstwa.
Blask cesarski Napoleona przyćmił tylko na chwilę księżycowe światło Carskiego Orła, o czym mówi czterowiersz 8.85:

Wysiłkom Akwilonu Nanat przesłoni światło,
Potem zduszony w łożu bez pomocy.

Akwilon to północna Rosja z godłem orła, której światłem jest Księżyc. Armia Napoleona spod znaku Lwa, ze słonecznej Francji wyruszyła zaćmić Księżyc. Stąd można mówić o dziejowym zaćmieniu świateł w owych czasach. Za wyrazem Nanat (bądź z innych wersji Nanar) ukrywa się Napoleon Bonaparte (NApoleon boNAparTe). Ostatni wers odnosi się do tajemniczej śmierci Napoleona, i jak widać zawiera sugestię, że nie był to zgon naturalny.